Ale sie porobilo!

Nawet nie wiem od czego zaczac!!! Jestem zla na sama siebie, zla na meza oj i wogole jest mi smutno….. Po ostatniej wizycie u ginekologa dowiedzialam sie ze mam juz rozwarcie i krotka szyjke, mala jest juz niesamowicie nisko i lada moment moze dojsc do przedwczesnego porodu. Nie mialam czestych skurczy,nawet nie odczuwalam wielkiego bolu,napewno nie na tyle aby przeszkadzal mi w codziennej egzystencji.Kilka razy na dzien twardnial,ale nigdy w zyciu nie pomyslalam ze takie zlekcewazenie moze doprowadzic do porodu!!!Tym bardziej, ze to moja pierwsza ciaza no a co sie z tym wiaze-mniejsza wiedza na jej temat.Zlapalam jakiejs depresji(nienawidze szpitali!!!), zaczelam szukac winy w sobie w ludziach ktorzy mnie otaczaja-“Dlaczego nikt nie zabranial mi wykonywania niektorych czynnosci,dlaczego nikt mnie nie wyreczal?Dlaczego sama nie prosilam ich o pomoc kiedy bylo mi naprawde ciezko?”Wyladowalam w szpitalu. A mialo byc tak pieknie….-myslalam.Z malenstwem wszystko w porzadku,jest jescze jednak zamalutkie na przyjscie na swiat tj 30 tc.Dalszy rozwoj musialby przebiegac w inkubatorze i pod respiratorem a potem trzeba tez liczyc sie z czestymi wizytami u lekarza i badaniem czy wczesniactwo negatywnie nie wplynelo na rozwoj malenstwa.A jeszcze lekaz dyzurny przyjmujacy mnie do szpitala,dowalil do pieca mowiac ze takie cos powinnam zuwazyc wczesniej, ze nie zalezy mi na dziecku, ze juz jestem zla matka itd.itp. NA skraju wyczerpania psychicznego odprowadzono mnie do sali. Tej samej nocy dostalam ostrych skurczy. Byly bolesne(nie mialam jescze takich), zabrano mnie na badanie okazalo sie ze dziecko jest juz tak nisko ze czuc juz jego glowke,naszczescie jescze w macicy i da sie ja jescze odepchnac!!!!!!!!!!!!!!Slabo mi sie zrobilo na tym fotelu jak to uslyszalam.DAno mi konska dawke jakis zastrzykow,i kropklowke. NA szczescie skurcze minely,bol tez.Rano bylo juz dobrze. Musialam lezez lezec i jescze raz lezec a jak juz chodzic to tylko za potrzeba. Moj maz zamiast mnie tu wspierac to przeszedl i dobil mnie informacja o wyjezdzie za granice na trzy miesiace i ze najprawdopodobniej nie bedzie przy porodzie i pierwszych miesiacach zycia dziecka. Mialam dosyc!!!!!!!!Juz mi sie wszystkiego odechcialo. Przecierz tak bardzo go bede potrzebowac,tak bardzo jak nigdy,on nie moze mi tego zrobic…on chyba nie kocha tego dziecka….. Po trzech tyg wypisali mnie ze szpoitala w stanie ogolnym dobrym. Przepisali leki i kazali lezec i czekac na rozwiazanie. Teraz wszyscy skacza przy mnie co wcale mi sie nie podoba,kaza lezec i lezec.(Polak madry po szkodzie). Tesciowa tu oczywiscie wyskoczyla ze to ona zrobi mi wyprawke(chyba nie ma nic gorszego), ze ona sie wszystkim zajmie.JA ja delikatnie uswiadomilam ze owe malenstwo ktore nosze jest moje nie jej i ona jest ostatnia osoba ktora bedzie ingerowac w wyprawke dziecka.Wiec powolutku,powolutku kupilam sobie wczoraj wozek,lozeczko no wiekszasc potrzebniejszych rzeczy,ale i tak jescze nie koniec.Zla jestem ze nie zaczelam kompletowac wyprawki wczesniej, ze sluchalam chorych zabobonow,byloby mi teraz o wiele latwiej. Teraz kiedy musze lezec,mam na glowie tyle obowiazkow…eh to zycie. Najbardziej przeraza mnie ta samotnosc po porodzie. Brak meskiego ciepla i pomocy….jakos to bedzie,mam nadzieje ze wszystko dobrze. Pozdrawiam. Sylwia i 33tyg Oliwka.

15 odpowiedzi na pytanie: Ale sie porobilo!

  1. Re: Ale sie porobilo!

    przede wszystkim spokoj, nie mysl teraz o niczym innym tylko o spokoju dla Maluszka.
    Moj Jasiul chcial sie rodzic od 25 tc, w 26 tc dostalam pieknych reguralnych skurczy….. udalo sie, lezalam w szpitalu, bralam kroplowy, leki, liczylam kolejne tygodnie i wieksze szanse dla dziecka.
    CC mialam prawie w terminie porodu.
    Sluchal lekarzy, lez i pilnuj dziaciatka

    Ewa i 1,5 roczny Jaś

    • Re: Ale sie porobilo!

      wiesz co, olej te wyprawke i daj się wykazać teściowej, wiem co mówię, moja Ala urodziła się w 26 tygodniu i ja nie miałam czasu robić wyprawki bo siedziałam przy inkubatorze, ubranek nakupowała mi tesciowa i troche moja mama, Ty masz możliwość przynajmniej uzgodnić z teściowa czego oczekujesz
      najważniejsze teraz jest zdrowie maluszka, czyli Twój spokój i wypoczynek…
      przykry tylko ten brak męskiego ciepła 🙁

      • i jeszcze…

        nie czuj się winna, czasem człowieka łapią depresje i ma pretensje do całego świata, że rzuca mu kłody pod nogi, ale niczym i nikomu nie zawiniłaś, a to maleństwo już teraz kocha Cie najbardziej na świecie 🙂

        • Re: Ale sie porobilo!

          Przede wszystkim sie nie denerwuj. Nic juz nie mozesz zrobic jak tylko lezec i przeciagac ciaze…Wiec nerwy napewno w tym nie pomoga. Jestes juz w 33 tc, z kazdym dniem, tygodniem Twoje dziecko ma coraz wieksze szanse na normalne zycie po porodzie. Daj sobie spokoj z wyprawka, niech tesciowa kupi Ci tylko kilka ubranek w najmniejszym rozmiarze, gdy urodzisz reszte sobie dokupisz sama. Ostatecznie nie wyprawka jest najwazniejsza, prawda?
          Nie obwiniaj siebie za nic, lekarz ktory Cie przyjmowal w szpitalu powinien od razu zostac opierniczony, ja bym napewno nie wytrzymala slyszac takie okropne slowa. Kazda z nas ma pobolewanie brzucha, twardnienia wiec jesli to normalne to skad masz wiedziec ze tak byc nie powinno?
          Dziecko urodzone w 37 tc nie jest juz wczesniakiem, od tego okresu dzieli Cie naprawde niewiele czasu, postaraj sie lezec i nie nadwarezaj swoich sil. Bedzie dobrze

          Monika, Agatka + Ktosik

          • Re: Ale sie porobilo!

            Kochana trzymaj się!!!
            Wyobarżam sobie, jak to wszystko muisło Cię dobić, a już szczególnie facet. Mój też ma ochotę pojechać za granicę a jak ja to słyszę to łapię depresję. Na szcęście on bez mojej zgody nie pojedzie, ale cały czas mi to wypomina.
            Dziewczyny mają rację. Pozwól teraz sobie pomóc. Możesz np. w necie poszukać czegoś co Ci się podoba i pokazać teściowej. Nie odrzucaj pomocy. Jak nie będziesz miała wszystkiego to i po porodzie dokupisz, ale teraz leż, nie chodź! Poczekaj chociaż aż wejdziesz w 9 miesiąc, to już niedługo. Może jeszcze nawet zdąrzysz sama pobiegać po sklepach.
            Moja znajoma już od miesiąca chodzi z rozwarciem i skróconą szyjką (i to chodzi nie leży). Dziś ma termin a nic się nie dzieje.

            • Re: Ale sie porobilo!

              Hej!

              Głowa do góry – przecież nie jest tak źle (bo zawsze może być gorzej). Nie obwinaj się o nic – skąd miałaś wiedzieć, że ok 30 tyg ciąży skróci Ci się szyjka macicy i dostaniesz skurczy – tak się czasami zdarza. A lekarze też są najróżniejsi, jedni pocieszą, doradzą i dobre słowo powiedzą, inni – potrafią tylko się wymądrzać (i powiem Ci, że podczas tej ciąży też na takiego wymondrzałego dupka trafiłam).

              Rzeczywiście – przez głupie zabobony masz teraz problem z wyprawką – ale rozumiem Ciebie w 100 % – również nie chciałabym aby ktoś inny kupował rzeczy dla mojego maluszka. Podejrzewam, że teściowa zaproponowała to z dobrej woli – ale my na to patrzymy całkiem inaczej.

              Odpoczywaj i dbaj o siebie – jeszcze 5 tyg i dzidzia bezpiecznie przyjdzie na świat. Wtedy zdasz sobie sprawę – że to co minęło nie ma już żadnego znaczenia i liczy się tylko to co jest teraz.

              Ściskam Cię mocno i życzę dużo, dużo zdrówka.

              Ania

              • Re: Ale sie porobilo!

                Przede wszystkim leż i nie zamartwiaj się tak bardzo. W tej chwili chyba najmniej ważne jest to, kto skompletuje wyprawkę. Jakby co, zakupy możesz zrobić w sklepach internetowych.
                Słuchaj lekarzy !!!!!!

                Trzymam kciuki za Ciebie i Dzidzię 🙂

                Juleczka (Puchatek) 12.12.04

                • Re: Ale sie porobilo!

                  DZieki za kilka slow otuchy.Wiem, ze nie powinnam zwalac na nikogo winy i sama tez nie czuc sie winna,ale zazwyczaj tak jest, ze jezeli czujemy wewnetrzny smutek,obawe i samotnosc to samo jakos tak przychodzi.Jescze miesiac temu bylam inna osoba!!!Teraz caly czas leze,powoli zamykam sie w sobie-czego bardzo nie chce!!Wiem, ze jezeli urodze malenstwo wszystko wroci do normy, za dwa miesiace wroci tatus…..i znowu bedziemy rodzina. Strasznie boje sie tego wszystkiego. Boje sie, ze przyzwyczaje sie do samotnej opieki nad dzieckiem i po powrocie nie bede potrafila zwiazac malzenstwa z opieka nad maluszkiem.JA chce zeby juz bylo po wszystkim!!!!!!!!!!!!!

                  • Re: Ale sie porobilo!

                    NIe martw się, to najwazniejsze. Czasem tak bywa, że na chwilę, nawet dłuższą trzeba się rozstać. Wiem, że wydaje się, że człowiek przyzwyczaja się do samotności, ale uwierz mi, jeśli to nie jest samotność z wyboru to tak się tylko wydaje:) Wiem o czym mówię, bo dwa lata temu mój partner wyjechał służbowo na kilka miesięcy, co prawda udawało nam się widywać w weekendy, ale tak naprawdę były to spotkania tylko na zasadzie wspólnego spędzenia 15 minut przed zaśnięciem. Teraz też wyjechał, sierpień spędzi poza domem, cóż, taka praca. Będąc w ciąży tęsknię za nim dużo mocnioej niż zwykle, martwię się też bardziej, ale staram się to sobie jakoś wytłumaczyć. NIektórych rzeczy nie przeskoczysz, więc postaraj się z całej siły o nich tak bardzo nie myśleć. Na pewno nie jesteś zupełnie sama, wokół Ciebie są Wasi bliscy, na pewno będą chcieli pomóc, a przecież odrobinę pomocy można przyjąć.
                    Trzymaj się i przede wszystkim bądź dobrej myśli. A może ten wyjazd będzie krótszy niż się wydaje? NIgdy nie wiadomo…

                    • Re: Ale sie porobilo!

                      zaczekaj jeszcze przynajmnie te 4 tygodnie, wiem wredna jestem ;)))), ale poczytaj albo naucz się robić na drutach (o ile nie umiesz) i sama zrób wyprawkę – szybciej czas zleci 🙂

                      a tak powaznie to nie zamykaj się w sobie, nie jesteś sama i tak będzie juz przez wiele lat :)) czego bardzo Ci życzę 🙂

                      • Re: Ale sie porobilo!

                        Nie bede powtarzac tego co juz tu zastalo napisane – dolaczam tylko do poprzedniczek. Ale dodam jedno:
                        Moj brat urodzil sie na poczatku 7-go miesiaca. Wazyl niecale 2kg! Byl taaaaaki malenki i brzydki okropnie. Jednak byl na tyle silny, ze nie lezal w inkubatorze i po tygodniu byl juz w domu. To bylo ponad 28 lat temu!!!! Nigdy nie mial problemow zdrowotnych, rozwijal sie jak “normalne” dziecko i wyrosl na wspanialego i super przystojnego faceta! Jak widac z wczesniakami bywa roznie. Wiec zamiast sie martwiec – trzeba tylko dbac o siebie, bo to wzmacnia malenstwo!
                        Pozdrawiam serdecznie!

                        • Re: Ale sie porobilo!

                          Ech, okropniak z tego Twojego męża 😛 Mój jedzie teraz do Niemiec, na szczęście tylko na tydzień, a i tak mnie to cholernie dobija. Zostanę samiuteńka z fasolą. Nie lubię, kiedy Go nie ma, bo się wtedy martwię i jest tak cicho w domu, pusto. Ale zamiast Ciebie pocieszac, to ja też marudzę. Wiesz, ja myślę, ze nawet jeśli Twój mąż pojedzie, to Ty i tak dasz sobie radę, pomoze Ci rodzina, wiem, że to nie to samo, co kochany facet, ale musisz być silna dla maluszka. Pogłaszcz go przez brzusia i trzymaj się moooocno!

                          • Re: Ale sie porobilo!

                            Sylwia, nie jesteś osamotniona… Mój mężczyzna pracuje od poniedziałku do piątku w Paryżu, a do domu wraca tylko na weekendy. Czasami uda mu się zostać w Polsce dzień lub dwa dłużej, ale to i tak nie zmienia faktu, że nie ma go częściej niż jest. Bardzo za nim tęsknie, ale wiem, że on to robi dla mnie i dla naszego dziecka, a jego praca w przyszłości zaowocuje dla całej naszej trójki.

                            Trzymaj się cieplutko!

                            • Re: Ale sie porobilo!

                              Witaj,
                              Wiem,że ci przykro,żę nie masz męża przy sobie ale pociesz się,że nie jesteś jedyna w takiej sytuacji. Mój mąż od prawie dwóch lat pracuje w Anglii, przyjeźdża kiedy ma dni wolne od pracy lub na urlop, w każdym razie raz w miesiącu jest w domku przez tydzień, nie jest to za wiele ale zawsze coś Co prawda na pród ma przyjechać ale sama widzisz jak różnie to bywa. Na następnej wizycie pod koniec maja lekarz ma mi powiedzieć kiedy ma kupić sobie bilet do domku. Po porodzie też będzie przez jakiś czas żeby mi pomóc ale potem z powrotem jedzie. Także widzisz mi też nie jest lekko. W dodatku też muszę siedzieć w domku i jak najwięcej wypoczywać, całe szczęście że na spacerek mogę wychodzić. Też mam mały problem z szyjką -jak to powiedział lekarz jest”luźna i podatna” więc nie jest taka jak powinna być do końca. Podobnie jak ty biorę leki- scopolan.
                              Mam nadzieję, że torchę poczujesz się lepiej i nie będziesz się denerwować.

                              Pozdrawiam
                              Sylwia i Oskar

                              • Re: Ale sie porobilo!

                                Wiesz co czytając Twojego posta przypomniał mi się przełom stycznie i lutego zeszłego roku. Poszłam na wiytę kontrolną i co diagnoza identyczna jak Twoja, od tamtej pory walka o kolejny dzień ciąży, zastrzyki, leki,stres….
                                Jak sobie z tym dawałam radę: rozmawiałam do brzuszka, namawiałam na kolejny dzień w brzuszku u mamusi, bo jeszcze nie czas jeszcze nie pora, cieszyłam się po każdej nocy że mamy kolejny dzień więcej i kolejne kilka gramów dzidzi więcej no i jej szanse większe dziś niż jeszcze wczoraj o tej samej porze.
                                W taki sposób udało mi sie dotrwać do 37 tygodnia, urodziłam ślicznego zdrowego synka 3080 i 54cm. A więc i Wam się uda.

                                Wyprawką wcale sie teraz nie przejmuj, pozwól poszaleć teściowej (wiem wiem chcesz sama ja też tak chciałam ale niunia jest najważniejsza) Możesz poszukac przez internet co chcesz i dać listę, gwarantuję,że to co Ona kupi też będzie śliczne. Jeszcze się nakupisz ubranek, z tych pierwszych mała tak szybko wyrosnie :))

                                A co do wyjadu męża to przyznam, że współczuję, mój mąż tez musiał wyjechać w delegację(co prawda nie tak długą -2 tygodnie) w kwietniu, strasznie to przeżywałam a najgorsze jest dla mnie to że nie był przy porodzie-planowaliśmy poród rodzinny, nasz synek zdecydował się wytaszczyć jeszcze przed powrotem taty, tatuś bym prze ze mnie ściągany ale spóźnił sie 2 godziny, szkoda. Mamy tylko nadzieję, że następnym razem się nam uda rodzić razem.

                                A czy możesz liczyć na pomoc bliskiej rodziny bo w tym czasie samej przez trzy miesiące jest naprawdę bardzo trudno.

                                Pozdrawiam bardzo mocno, dbaj o brzusio, powodzenia
                                Ania


                                Ania i

                                Znasz odpowiedź na pytanie: Ale sie porobilo!

                                Dodaj komentarz

                                Angina u dwulatka

                                Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                Czytaj dalej →

                                Mozarella w ciąży

                                Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                Czytaj dalej →

                                Ile kosztuje żłobek?

                                Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                Czytaj dalej →

                                Dziewczyny po cc – dreny

                                Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                Czytaj dalej →

                                Meskie imie miedzynarodowe.

                                Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                Czytaj dalej →

                                Wielotorbielowatość nerek

                                W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                Czytaj dalej →

                                Ruchome kolano

                                Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                Czytaj dalej →
                                Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                Logo
                                Enable registration in settings - general