To teraz zamierzam was obarczyc moimi problemami zartuje, ale serio dziewczyny- juz nie wiem co myslec..pomozecie?
Po PIERWSZE PRIMO 😉 gabi kąpie sie ok 19:00- 19:30 i jest jeszcze wtedy całkiem zywotna…wczesniej ok 19:00 je deserek, wiec po kąpieli, czekam az sie wybawi i zglodnieje i ok 21:00 zapodaje prawie- jak sie ostatnio okazuje- ostatnie mleko 150 ml z kleikiem modląc sie, zeby moje dziecie usneło przy butli- jak ma w zwyczaju zasypiac w dzien.. Ale!! bardzo rzadko ostatnio jest promocja na spanie o 21:00- najczesciej- srednio co 2 dzien dziecie moje idzie spac o 23:00 ..uchhh…troche to meczące biorąc pod uwage, ze wstac musze o 5:00 rano do pracy…zanim sie umyję, przygotuje jest 24:00 albo lepiej, spie wiec ok 3-4 h na dobe… Nie narzekam, nawet milo byc zombie, ale chyba niedlugo zaczne sie potykac o wlasne nogi…w dzien nie zasne nie ma bata… 🙁 wracając jednak do dziecka dziecko jak pije mleko o 21:00 juz niemal spi, juz juz spi- w domu cicho i ciemno- i NAGLE!!! bam- dziecko siada, raczkuje, sataje na glowie..szok i nie ma spania do 23:00 ..potem znów musi byc mleko- przy herbatce nie usnie- daje jej wiec oszukane mleko 120 ml, wypija i zasypia…w nocy budzi sie raz na herbatke ok 3-4 rano a o 5:00 pije mleko.. Nie rozumiem ..kiedys – jakies 1,5 miecha temu moje dziecko spalo juz o 20:00 a teraz? koszmar lekki…w dzien spi co 3- 3,5h, ma dwie drzemki – kolo 11:00 i kolo 16:00, wiec powinna o tej 21:00 juz spac, prawda? nie wiem o co chodzi? pomozcie dziewczyny…
aaale, to jeszcze nie koniec wyczynów Gabrieli Be
Po DRUGIE PRIMO 🙂 spacery i jazda autem …wózek zmieniony na spacerówke w grudniu, fotelik w styczniu- wszystko dostosowawszy tak by dziecieciu wygodnie, milo, sympatycznie bylo- i pisk! ba! ryk, wrzask nawet- gdy- spacer trwa wiecej niz 10 minut , jazda samochodem to samo…czy to mozliwe, ze : nie chce usiedziec w jednym miejscu, ma przyslowiwe robaki w tyłku i jej sie nudzi, mimo ze ZAWSZE mamy ze sobą milion zabawek, picie, jedzenie, nie przegrzewam jej, zmieniam polozenia spacerówki i fotelika, zeby królewna miala jak chce..i zle! o co chodzi? zauwazyłam, ze moje dziecko lubi sie przytulic, lubi mi sie wdrapac na kolana, ale najszczesliwsza jest na podlodze, wsrod swoich rupieci i uwielbia sie kulgac, wycierac kurze brzuchem, raczkowac – non stop jest w ruchu..czy to mozliwe, ze jej sie AZ tak nudzi w jednym miejscu- mimo, ze naokolo tyle ciekawych rzeczy- ludzie, samochody, zwierzeta, ect?? o co chodzi? dodam, ze jak włazimy do sklepu po zakupy to glizdowate wicie sie w wózku i ryk ustają i zajmuje sie łaskawie obserwacją 🙂 uff,,,w aucie to samo…
Postanowiłam sobie z tym poradzic jakos i zabieram moje dziecko na spacer w czasie drzemki, bo wole jechac juz na syrenie w jedną strone niz w obie. O ile to dobry sposób na spacerach, to w aucie srednio sie sprawdza, zwłaszcza w dłuzszych trasach
no i wcale mi nie jest z tym do smiechu….
Rad mądrych i wsparcia mi potrzeba..dziewczyny?
buzka!
Małe Diablątko
ur.05/06/2004
Edited by Agentka03 on 2005/02/18 07:46.
10 odpowiedzi na pytanie: Balety do 23:00, spacey i auto – HELP!
Re: Balety do 23:00, spacey i auto – HELP!
Nie pocieszę Cię… My się nagięliśmy do wymagań małego tyrana.
Ja mam o tyle lepiej, że karmię cycem, więc w nocy tylko zmieniam strony, no i pracuję od 8:30, więc wstaję o 7:40 (20 minut na poranne karmienie + ubranie się (maluję się najczęściej już w pracy) – jestem mistrzynia szybkości + 30 min na dojazd).
Na spacery chodzę (teraz Opiekunka, ale ja też tak robiłam) w porze drzemki. Jak się obudzi to jest oglądanie ptaszków, piesków… najczęściej z pozycji na rękach. Albo bujanie się na chuśtawce. Jak była mniejsza i było cieplej brałam na spacer nosidełko.
Na dłuższe trasy wyjeżdżamy nocą (wyjeżdżamy przynajmniej 2-3 razy w miesiącu) – ruszamy tak koło godz. dziewiątej, dziesiątej – do 3-4 godzin możemy wtedy jechać bez zatrzymywania się, bo Aśka śpi.
Pozdrawiam,
Re: Balety do 23:00, spacey i auto – HELP!
KOchana, madrze nie poradze, ale wespre dobrym slowem. Mam w domu dziesieciotygodniowego tyrana, jestem wlasnie po 90-minutowym ryku (ani na rekach, ani w lozeczku, ani w foteliku, po prostu horror!). No chyba zaczne stosowac metode “daj sie dziecku wyplakac”, bo skonczyly mi sie pomysly. Przy cycu potrafi zamienic sie w worek ziemniakow, ale jak tylko uniose do odbicia, oczy jak spodki i pisk na nowo. I caly dzien sama z tym klopotem, bo maz nie kwapi sie do pomocy, a rodzina daleko.
Okropnie to deprymujace, kiedy dziecko placze tak okrutnie, czasami ogarnia mnie taka niechec do wszystkiego, ze odchodze od zmyslow. I nie moge czytac podtow o usmiechnietych, radosnych, sypiajacych jak aniolki bobaskach…
Trzymaj sie, nie jestes sama, to chyba jedyne pocieszenie, jakie przychodzi mi do mojej zmaltretowanej piskiem glowy…
Pozdrawiam.
Magda i Adas 12.12.04
Re: Balety do 23:00, spacey i auto – HELP!
TAK TAK TAK!!!
To możliwe! U nas też tak było i nic się nie dało z tym zrobić. 😀
Przeczekać… 🙁
Re: Balety do 23:00, spacey i auto – HELP!
takie wiek ;-)))
Re: Balety do 23:00, spacey i auto – HELP!
małe to moze pocieszenie ale – trzeba przeczekac – minie!
moze w dzień za duzo śpi? moze wieczorem za duzo wrażeń?
a co do wózka… to Cię nie pocieszę… żegnajcie spokojne czasy ;-)))
trzymaj się!
Ola z Natalią- 2.06.2003
Re: Balety do 23:00, spacey i auto – HELP!
miałam tak ze dwa tygodnie na przełomie grudnia i stycznia czyli jak Wićka miała 9/10 miesięcy – taki ewiek chyba…
Samo minęło.
www
Re: Balety do 23:00, spacey i auto – HELP!
Hmmm tak mi się nasunęło…. A może dziecię za długo śpi w dzień??
Moja co prawda miała 15 miesięcy i spała dwa razy, ale właśnie wieczorami zasypiała o 23,24. Gdy zrezygnowałam z drugiej drzemki wszystko było ok, ale też do czasu. Teraz ma 22 miesiące i zasypia dopiero po 22. Mam już dosyć powiem szczerze :D.
Esposa
Pati Kwiecień 2003
Re: Balety do 23:00, spacey i auto – HELP!
Widze ze twoja Gabrielka ma taki temperamencik jak moja:)
moje sugestie: skrocic(PROBOWAC) jej drzemke w ciagu dnia, przelozyc kapiel na pozniej.I usypiac od razu po kapieli!Bo wykapane, rozgrzane dziecko szybciej i lepiej bedzie spalo.
co do wozeczka to zmieni sie. Moja tez nienawidzila (i przez to ja tez) spacerkow, teraz je uwielbia. Poczekaj az zacznie sie wszystkim interesowac
co do folelika: to sie nie zmieni. Dziecko przywiazane z takim temperamentem, raczej zawsze sie bedzie buntowalo! Ja Gabi musze spiewac, zabawiac i wyglupiac sie cala droge!
Aha, i zapewnic jej jak najwiecej ruchu. Trzeba dziecko wykonczyc zanim ono wykonczy ciebie nie wiem, ganiac po pokoju?!
powodzenia
Dana&Gabi 23.09.03
Re: Balety do 23:00, spacey i auto – HELP!
kochane, bardzo dziękuję wam za rady tutaj ukłon równiez w strone olencji – olenko -cmok, która wsparla mnie radami na priwa 🙂
zamierzam od dzis : przesunac drzemke na 12-13 i wykluczyc drugą w okolicach 16:00 – niech sie bawi- wiemmmm!! tak, po wczorajszym dniu- wiem, ze to MOZLIWE 🙂 byłysmy na sankach, wypadła nam druga drzemka = nie bylo jej, dziecie moje wyekspoatowane na maxa zasnelo uwaga!!! o godz. 20:30 spalo spokojnie i slodko. 5:00 rano butla i spi dalej 🙂 super 🙂 o to mi wlasnie chodzilo 🙂
nie ukrywam, że lekką podłamką są własnie spacery i jazda autem, bo widze, ze z tym NIC nie zrobie…przeczekam= mam nadzieje 😉 zatem
jeszcze raz DZIĘKUJĘ dziewczyny..jak zwykle można na Was liczyć 🙂
pozdrowionka
Małe Diablątko
ur.05/06/2004
Edited by Agentka03 on 2005/02/19 06:21.
Re: do madzi-kantalupy 🙂
jeszcze tylko do kantalupy : Madziu- Adas ma kolki? ulewa? powiem Ci szczerze, ze jak mi gabi zasypiala przy cycku, to juz nie odbijalam- niech spi- inaczej mialabym balety 3 miesieczniaka 24 h- tak ją wybudzalo podnoszenie do odbicia..po prostu zjadla -ok, zasneła- niech spi- jak przychodzila pora drzemki- spala w tym wieku ok 3- 4 razy na dobe – bardzo szybko ustaliła sobie godziny, o których zasypia, wiec : wtedy karmilysmy sie na naszym łozku na leząco i tam wlasnie ja zostawiałam przykrytą kocykiem, jak zasnela..jak karmienie wypadalo na okres aktywności- karmilysmy sie na siedząco, na stojąco- ba! czasem sie karmiłysmy na chodząco -wycieczka po lesie np, no ale wedy bylo piekne lato za oknem 🙂 moja rada zatem- jesli Adas znosi dobrze brzuszkowo mleczko- nie odbijaj za kazdym razem- pospi, a ty odpoczniesz chwilke.
na marginesie : gabi ulewała sporo i miala kolki a i tak nie odbijałam, jak przychodzila pora snu, w nocy tez nie 🙂 spala spokojnie jak suselek 🙂
ad 2 – mąż OPITOLIĆ !!! sama to uprzejmie zrobilam i mam teraz prawie aniołeczka- pomocny i to jak cholera- pare powaznych rozmów i sie facet naprostował, nie miał wyjscia – w koncu adas tez ma DWOJE rodziców co nie? nie tylko mame, prawda? prozmawiaj z mezem- bo sie wykonczysz..madzia – nie zlicze tych rozmów- sporo tego bylo, zanim mój tygrys zajarzył o co chodzi i co znaczy być OJCEM 🙂 rozjasnilo mu sie w lepetynie, jak wróciłam do pracy i tydzien!!! czasu byl sam z 5,5 mczną panną 🙂 zdzwiona bałaganem w chacie po powrocie pytam co sei stalo? 😉 ja jakos zawsze umiem znalesc czas na wszytsko usłyszłałam ” no wiesz kochanie, zmalym dzieckiem nie zawsze jest czas na to i tamto”… ooooo, jak milo, ze sie WRESZCIE o tym przekonał :))
aaa, zeby nie bylo az tak kolorowo 🙂 srednio raz na 2-3 miechy musze mu uprzejmie przypominac, zeby mi w czyms pomógł, bo mu jakos wylatuje z pamieci 🙂 gabkiem za to zajmuje sie fantastycznie pod moją nieobecnosc 🙂
buziaki madziu
Małe Diablątko
ur.05/06/2004
Znasz odpowiedź na pytanie: Balety do 23:00, spacey i auto – HELP!