Dziewczyny napiszcie mi jakie macie doświadczenia w związku z bańkami.
I nie chodzi mi tutaj o to jak stawiałyście(choć to też mnie interesuje), ale bardziej o to co się działo po postawieniu baniek.
Już piszę o co chodzi – Hania od września ciągle choruje – wybrała już 8 antybiotyków i jest cieniem siebie samej. Tym razem powiedziałam dość. Nie pozwolę by kolejny raz ją nimi katować.Zmieniłam na chwilę pediatrę – osłuchowo coś tam słyszała(Hania mega kaszel w zasadzie jeden wielki atak kaszlu, mega katar i to wszystko). Ta też chciała Zinat zapisać.Ale zapytałam o bańki – powiedziała stawiać – jak sie nie poprawi to przyjść po antybiotyk.
Zatem wczoraj postawiliśmy jej 5 baniek bezogniowych – tzn.miało być 6, ale jedna ciągle spadała.Do tego zrobiłam jej inhalacje z Berodualu, dałam Bioaron C, i Nasivin(dodam, ze te wszystkie leki dostała 1 raz w zyciu do tej pory byly inne stosowane). Po 2 godzinach od baniek i podania leków Hania ozdrowiała.Zero kaszlu, kataru, nic cisza.W nocy złapał ja kaszel na chwilę i od tamtej pory spokój.
Powiedzcie czy to jakaś cisza przed burzą?Czy mam jej powtórzyć bańki?Tylko kiedy?
Jakie macie doświadczenie- czy tez nagła poprawa nastepowała?A może przyjdzie jakiś kryzys?Czego mam się spodziewac?I co robić dalej.
Wiem,wiem Wy nie lekarki, ale cholera widzę, ze jak wziełam sprawy w swoje ręce (w sesie z tymi bańkami)to dziecku pomogłam.
ps.jeśli to temat na inny wątek to proszę go przenieść 😉
37 odpowiedzi na pytanie: Bańki – Wasze doświadczenia
My zaczęlismy stawiac bański Jagodzie i Wojtkowi w tym roku – tyle ze takiej diametralnej poprawy o jakiej piszesz nie zanotowalismy:Zamotany:
No i nasz lekarz twierdzi, ze bańki stawia sie na poczatku infekcji, bo na zazawansowany już kaszel itp nie zadziałają….
Tak wiem,że stawia się na początku infekcji. Czytałam tam też,że stawia się je profilaktycznie raz w tygodniu dla odporności zaczynając na jesień gdy przychodzi okres choróbsk.
Hania ten kaszel miała 2,3 dniowy, katar ma prawie non stop od stycznia…:(
Micho nigdy nie milal stawianych – ja mialam cale dziecinstwo – lubilam 😉 i wydaje mi sie ze mi pomagaly – albo moja podswiadomosc dzialala 🙂
stawiam tak od ponad roku.. kupiłam z taką*ulotką w pudełku, przeczytałam o sposobie stawiania na katar, na odporność… Jagodzie stawiam na katar i ona uważa że pomagają, sama teź kilka razy miałam stawiane tak na początku kataru i rzeczywiście cuda działają :). młodszym nieudało mi się*postawić :(…
a jeśli Twoja córcia ma od stycznia katar to może alergia??? zobacz czy np. katar jest rano po wstaniu z łóźka (wtedy moźe uczulać coś w pościeli lub roztocza), moźe jakaś pleśń się*pojawiła wdomu? (moja Jnagoda na jesieni 2 lata temu zaczeła bardzo często chorować, co 2 tygdonie na 2 tygodnie, leczy się*teraz u pani alergolog-pulmunolog i od roku -odopukać- jest ok, wyszło źe jest uczulona między innymi na roztocza)..
Ooo- jednak jesteś? to wczorajsza obraza już nieaktualna?
Bańki faktycznie pomagają. Zapalony patyczek (nie kredka) owinięty watą, nasączony w denaturacie (nie w czystym spirytusie) wkładamy na sekundę do bańki znajdującej się blisko ciała i po wyjęciu natychmiast przykładamy. Czas 15 minut. Bańka MUSI zassać do siebie sporo ciała, powstaje boląca górka. Prawidłowo postawionej bańki nie oderwie się bez dostania w zęby od chorego (trzeba wcisnąć palec pomiędzy bańkę a ciało i wpuścić do środka powietrze, wówczas odpadnie).
Działanie bańki (mniej więcej) polega na uszkodzeniu osłabionych podskórnych naczyń krwionośnych i zmuszeniu tym samym systemu immunologicznego do działania, przy okazji pobudzony organizm broni się przed chorobą.
Nie wolno stawiać baniek na kręgosłupie i nerkach.
Chińskie gumowe bańki można dać kotu do zabawy, do niczego innego się nie nadają. Na allegro można kupić również mniejsze bańki, takie dla dzieci.
Mam nadzieję, że wykład nikogo nie znudził.
Pozdro
A nam ogniowe nie pomogły. Było jak wcześniej.
Tylko po tych bańkach mały był tak osłabiony, że przez dobę nie potrafił wstać na własnych nogach! I noc okropna- płacz, płacz, płacz. Żal było na to patrzeć:(
eFowi nie stawialam.
w dziecinstwie mialam stawiane wielokrotnie- sposobem, o którym pisze wiciu…
zazwyczaj przy zapaleniach płuc, oskrzeli…
wtedy trzeba bylo po bankach leżeć w łózku.
pomagały, choć z tego co pamietam to zazwyczaj szły w parze z antybiotykiem…
ale mogę sie mylić, spytam mamy.
wspólczuję tych chorób, szkoda dzieciaka – wiem jak to jest i jaką bezsilność czasem czuje rodzic jak się zaczyna kolejna choroba po ledwie jednej skończonej.
Zyczę zdrówka!!
z prawie wszystkim sie zgodze za wyjatkiem czasu
15 minut to czas dla doroslego, dzieciaczkom, szczegolnie ponizesz 7mego roku zycia, zaleca sie seans 4-5 minutowy (nie moge znalezc zrodla, jakas ksiazka o stawianiu baniek, mozna ja kupic gdzies w merlinie czy amazonie, nie pamietam, cala poswiecona roznym metodom)
gumowe banki sa dobre na reumatyzm
za to bezogniowe sa cudowne dla dzieci (okazuje sie, ze nie gtemperatura, ale cisnienie w bance sprawia, ze krew i limfa kraza szybciej)
znajoma pediatra poinformowala mnie o metodzie uodparniania dziecka za pomoca baniek, bede na pewno probowala z chlopakami na jesieni
trzeba zaczac jakos tak na trzy, cztery tygodnie przed sezonem chorob i stawiac co kilka dni (ona zaleca raz w tygodniu), na cztery minuty przez przynajmniej szesc tygodni
strasznie na to licze, bo alek idzie do p-la i nie bede miala pola manewru – nie mam nikogo, kto moglby sie chorymi dzieciakami zajac, niestety:(
Nam nasz pediatra tez polecała wiec kupilismy takie bezogniowe.
Niestety Paulina darła sie okropnie przy stawianiu jej baniek.
Potem wyprobowalam na mezu.
Mąż następnego dnia miał wysoką temperaturę. Lekarka nam powiedziała ze moze tak być ze po stawianiu baniek chwilowe pogorszenie.
Poki co balismy sie znów je stawiać.
Może przed następnym sezonem zimowym profilaktycznie będziemy je stawiać
no cóż niezrobię Ci tej przyjemności
….. a co śledzisz czy się pojawiam???:eek:
.. myślę źe jeśli Ci się spawy grzeją jak czytasz co piszę to albo sobie je naoliw albo włącz blokadę na moje posty
jeden z punktów akupunkturowych przy stawianiu baniek jest na kręgosłupie, chyba 3 kręg szyjny, jest on w układzie stawiania baniek “na katar”
jak satawiasz bańki bezogniowe spokojnie moźesz potem latać, biegać robić co chesz.
myślę że to że nam mówiono źe po bańkach należy leżeć wynikało z powodu stawiania baniek (choróbsko poważne)…
u nas jest tak:
po postawieniu baniek ida spac i noc jest spokojna, za to od rana jest pogorszenie i ta doba jest taka srednia.
nastepnego dnia dziecko zdrowieje i wraca do placowki. robie jeden dzien przerwy – jak postawie w sobote to w poniedzialek juz idzie normalnie.
a możecie polecić gdzie i jakie banki kupić?
spróbowałabym na eFie nastepnym razem…
ja mam takie bezogniowe za apteki (bardzo ładnie zasysają, samemu się*reguluje ile ma być zassane np. dzieciom i strszym osobom lekko)…
jak zaczełam czytać ulotkę załączoną to na co one nie są (bezpłodność, potencja……)
ja mam bezogniowe medplusa chyba
senkju:)
Postawiłam raz – młody skończył na pogotowiu
Potem jak pewien homeopata tłumaczył: bańki super sprawa ale nigdy nie przy gorączce, nie u alergików i trzeba umieć to postawić
Więcej doświadczeń nie miałam
Mój młody alergik więc dałam sobie spokój
Post z wczoraj…
Więc co tu jeszcze dziś robisz?;)
Znasz odpowiedź na pytanie: Bańki – Wasze doświadczenia