będę samotną matką…dlaczego mnie to spotkało?

Czytam od dłuższego czasu Wasze wypowiedzi i wszystkie są wypełnione ciepłą rodzinną atmosferą. To bardzo dobrze- tak powinno być – rodzina to podstawowa komórka społeczna. Ja niestety nie mam tego szczęścia. Oczekuje dziecka (termin na wrzesień) i jeszcze, powtarzam jeszcze jestem mężatką. Ale jestem w trakcie sprawy rozwodowej. Powód- zdrada mojego męża. Lecz nie będę rozwidzić się na temat zdrady, bo ja ten temat juz przetrawiłam, ale teraz chcę porozmawiać o samotnym wychowaniu dziecka- bo to mnie teraz czeka. Boje sie tego, bo nie wiem jak sobie poradzę. Nie wiem jak to jest kiedy dzicko ma tatusia tylko z doskoku, kiedy inni chodzą szczęśliwymi rodzinami na spacery a ja jako samotna matka, czy nie będę dyskryminowana z tego powodu? czy nie bedę miała ciągłego żalu do losu, do wszystkich ludzi na świecie. Moze będę zgorzkniałą rozwódką… Czy jest jakaś szansa że kogoś poznam kto mnie pokocha i moje dziecko jak własne?
Teraz kiedy emocje związane ze zdradą i rozwodem juz opadły zaczynam sie zastanawiać jakie życie mnie czeka i moje dziecko. Czy możliwe że bedę szcześliwa, czy mlaeństwo nie odczuje braku taty i tego typu obawy.
Proszę podzielcie się ze mną swoimi spostrzeżeniami, może nie koniecznie osobistymi ale np. z najbliższego otoczenia.
Prawdę mówiąc żyć mi się odechciewa. Zawsze mąż stanowił dla mnie całe moje życie, ufałam mu bezgraniczie a teraz kiedy okazał sie człowiekiem w masce, zwykłą świnią,, nie wiem jak sie znaleźć w tym wielkim, okrutnym świecie. Co do rozstania to nie uniknione- myslałam o tym wiele, uwierzcie mi, rozpatrywałam wiele możliwości, zdarzenie nie ma żadnych okoliczności łagodzących. Czysta premedytacja z jego strony i to ciągnąca sie juz od dawna. Także nie potrafiłabym mu wybaczyć i zaufać- chociaż próbowałam.
Gdyby nie dziecko które ma nadejść nie miałabym celu aby żyć i pewnie nie byłoby mnie już tutaj….

Pandora

13 odpowiedzi na pytanie: będę samotną matką…dlaczego mnie to spotkało?

  1. Re: będę samotną matką…dlaczego mnie to spotkało?

    głowa do góry dziewczyno kochana. moja mama wychowała 2 dzieci, w tym mnie całkiem samotnie. ojciec odszedł sam do mkolejnej kochanki. mama zawsze mówiła, że czasami lepiej być samotną matką niż mieszkać i zyć z oszustem i świnią – dziecko nie potrzebuje takiego ojca. poradzisz sobie napewno. innym przykładem może być moja przyjaciółka, której “wzorowe małżeństwo” rozpadło się po 1,5 roku kiedy mąż okazał się damskim bokserem ze skłonnościami do skoków w bok. daje sobie świetnie radę, dziecko jest cudowne, pogodne, mądre, uśmiechnięte a podejrzewam, że gdyby zdecydowała się nadal żyć z tym człowiekiem to odbiłoby się to niekorzystnie na dziecku. napewno będzie ci czasami trudno, ale zawsze jest szansa na ułożenie sobie zycia z kimś innym… lepszym, kto bedzie kochać Ciebie i Twoje dziecko. trzymaj się ciepło.
    Paula i Borysek(16.07.2003)

    Paula26

    • Re: będę samotną matką…dlaczego mnie to spotkało?

      Na pewno świetnie dasz sobie radę 🙂 I bardzo prawdopodobne że spotkasz kogoś kto pokocha Ciebie i Twoje dziecko i spedzisz z tą osoba reszte zycia 🙂 Znam takie przypadki 🙂 Znam tez takie kiedy kobieta sama wychowuje swoje dzieci i radzi sobie świetnie. Fakt, jest ciężej, bo trzeba szukac oparcia w rodzinie, przyjaciołach ale z czasem wszystko sie układa.
      Moja mama wychowywała mnie sama – tzn troche z pomoca dziadków 😉 Ale jakoś nigdy nie narzekałam. Nie czułam sie gorsza, czy odizolowana od innych. Miałam zawsze grono przyjaciół. Mama nigdy nie miała ze mną żadnych kłopotów – wszystkie szkoły pokończyłam bez najmniejszych problemów, studia też i jak na razie małżeństwo układa nam sie bardzo dobrze, a to juz 4 latka 🙂 Jak widać można – nawet bez odpowiedniego przykładu z domu.
      Staraj się być pogodną mamą (chociaz wiem że to może być trudne) i pamietaj że nie musisz być idealna – nie da się. Będzie dobrze, zobaczysz 🙂
      pozdrawiam 🙂

      Usianka i Bąbelek (9.XI.2003)

      • Re: będę samotną matką…dlaczego mnie to spotkało?

        Ciezko mi sie wypowadac na ten temat, ale na tej stronie –>
        znalazlam podforum dla smodzielnych mam:) Pomagaja sobie nawzajem, dziela sie tym wszystkim, co jest zwiazane z samotnym macierzynstwem. Wklejam adres strony, gdybys miala ochote tam zajrzec:)
        Pozdrawiam cieplutko.

        colora + chlopczyk

        • Re: będę samotną matką…dlaczego mnie to spotkało?

          Nie zamartwiaj się teraz. Wszystko się ułoży, tylko potrzeba trochę czasu. Czas leczy rany. Moja mama wychowała mnie i brata sama, no może z pomocą babci, ale sama – znaczy bez męża. Mój tata podobnie jak twój mąż znalazł sobie inny “obiekt zainteresowania”.
          Musisz wierzyć w to, że będzie tylko lepiej. Jakie miałabyś życie przy twoim mężu? Musisz mysleć o dziecku, teraz ono jest najważniejsze. Być może twój mąż po latach uświadomi sobie swoją głupotę, ale będzie już za późno.
          Wierzę w to, że sobie poradzisz. Mam nadzieję, że są przy tobie ludzie dobrego serca, którzy pomoga ci w potrzebie. Twoje problemy się wyprostują, a dziecko przyniesie największe szczęście pod słońcem. Trzeba myśleć pozytywnie. Znajdziesz kogoś, kto pokocha ciebie i twoje maleństwo miłością szczerą i oddaną, tak jak było to w przypadku mojej mamy. Musisz tylko uwierzyć w siebie…

          ,
          Aga i Martynka – 15.08.’03.

          • Re: będę samotną matką…dlaczego mnie to spotkało?

            Mój ojciec zaostawił nas jak mama była ze mną w ciąży, a moja siostra miała 7 lat. Poprostu- wyjechał do Anglii i nie wrócił.
            Mamie nie było łatwo, ale my z siostrą byłyśmy szczęśliwe. Myślę że wyrosłyśmy na porządnych ludzi i jesteśmy największym szczęściem naszej Mamy.
            Trzymaj się i nie przejmuj ani facetem -kłamcą, ani głupimi uwagami złośliwych ludzi.
            Pozdrawiam.

            Kasia i KTOŚ

            • Re: będę samotną matką…dlaczego mnie to spotkało?

              Nie martw sie 🙂 Glowa do gory!! Ja rowniez bylam samotna mama i to… dwojki dzieci. A rozstalam sie, zeby moje dzieciaki nie musialy wyrastac w niezdrowej atmosferze… Zreszta duzo by tu opowiadac. Nie twierdze, ze bylo latwo… Praca, dom, dzieciaki… Corka moja miala astme oskrzelowa (na szczescie “wyrosla” z tego i teraz jest zdrowa), a dwa lata temu, w maju, moj syn wpadl pod samochod i bylo ciezko… bardzo ciezko… Ale jakos to przetrwalam… Potem, zupelnie przypadkiem, spotkalam fantastycznego czlowieka… Ja, ktora juz nie wierzylam w milosc, tym bardziej, ze bylam “obciazona” dwojka dzieci – zakochalam sie 🙂 Balam sie zaufac, nie mowiac o “zwiazaniu” sie… A jednak oplacilo sie 🙂 W marcu br ponownie wyszlam za maz a w przyszlym miesiacu przywitamy naszego synka 🙂 Zbyszek jest wspanialym ojcem dla moich dzieci (choc one czasami sa baaaardzo “dokuczliwe”), a prawdziwy tatus widuje je raz do roku, jak komornik zaczyna mu za bardzo zagladac do tylka (przepraszam za wyrazenie). Tak wiec nie martw sie 🙂 Cale zycie przed Toba, na pewno spotkasz kogos fantastycznego, kto sprawi, ze uwierzysz, ze nie jestes “stracona” (ja tak myslalam)… A teraz- malenkie dzieciatko, ktore niedlugo poczujesz w ramionach, zawladnie Twoim zyciem… I uwierz, nie ma nic wspanialszego niz wzrok takiego maluszka, a potem pierwsze slowa, kroki itp… To taki maly “ktos”, kto sprawi, ze Twoje zycie stanie sie wartosciowe i piekne 🙂
              Jakbys chciala pogadac, pisz smialo 🙂 I trzymaj sie !
              Pozdrawiam optymistycznie

              Ania i Bartuś (27.07.03) <GG 421363>

              • Re: będę samotną matką…dlaczego mnie to spotkało

                Po pierwsze pamietaj, ze zaden, ZADEN mezczyzna, czlowiek nie jest wart by z jego powodu umierac! Wiem to z wlasnego doswiadczenia. Nie mozna tez zyc dla kogos. Powinno sie zyc dla siebie. Byc moze brzmi to egoistycznie ale chodzi o to aby nie byc emocjonalnie zaleznym od kogos. Masz w sobie sil, ktorej byc moze nie dostrzegasz. Potrafilas zdecydowac sie na rozwod. I slusznie. Na zdrade nie ma usprawiedliwienia. Uwazam to za podla i prymitywna pobudke. Tchorzostwo i egoizm. Bez wzgledu na okolicznosci. Jesli chodzi o samotne wychowanie dziecka to potraktuj to jako cos normalnego. Mnie takze mama wychowala sama i to z duzym powodzeniem pomimo pietna rzuconego na nia przez otoczenie. To jedynie spoleczenstwo narzucilo, zwlaszcza kobietom, jakies normy postepowania oraz zakazy i nakazy. facetom “wypada” wiecej. W Polsce symbol rodziny jest BARDZO silny. Ale nie uwazam, ze nalezy byc z kims za wszelka cene. Pamietam z dziecinstwa mnostwo przykladow wsrod naszych sasiadow, ktorzy grali przykladne rodziny a to co sie dzialo za zamknietymi a nieraz otwartymi drzwiami bylo pieklem. W dni powszednie bylo bicie, “zalany” maz spiacy czesto na naszej wycieraczce, zdrady kiedy zona byla na nocnej zmianie, itd. Czy “posiadanie” meza jest warte takiej ceny?Bycie samotna, jak to sie idiotycznie nazywa nie musi oznaczac bycie samemu. I nie nalezy wiezic sie na slepo w jakiejs instytucji malzenskiej. Twoj maz to glupiec. Slepy na to co utracil- Ciebie i Wasze dziecko. Jego WIELKA strata. Postaraj sie popatrzec w przyszlosc z nadzieja i radoscia(wiem, ze kiedy czlowiek jest na dnie jest to trudne). Masz przed soba cel- narodziny Twojego dziecka. To cos wielkiego, kolosalnego. To dar natury i wszystkich nadprzyrodzonych sil. Byc moze zabrzmi to dziwnie ale zobacz w swoim nieszczesciu jakis pozytywny znak. Jesli chodzi o ulozenie sobie ponownie zycia u boku kochajacego mezczyzny to przeciez wszystko jest mozliwe. I nie czuj nigdy ze musisz zasluzyc na milosc jakiegos faceta. Kochanie jest bezinteresowne. Jestem obecnie zona mezczyzny, ktory ma juz dwojke dzieci z poprzedniego malzenstwa. Razem oczekujemy naszego pierwszego wspolnego dziecka. Ja mam takze za soba nieudany zwiazek z kims kto, wydawalo mi sie byl dla mnie miloscia mego zycia, a przez kogo stracilam moje pierwsze dziecko. Teraz ta tragedia jest jedynie skaza i juz nie boli tak bardzo, choc na zawsze pozostanie w mej pamieci. Zakoncze ten monolog dosc trywialnie ale to prawda, ze po kazdej burzy zaswieci znowu slonce.

                OlaPlusNurek(19.06.2003)

                • Re: będę samotną matką…dlaczego mnie to spotkało

                  podpisuję się pod tym, co napisałaś rękoma ” i nogami” !!!! W stu procentach zgoda! A to co napisała na końcu to nie banał tylko prawda :-))))))

                  Kaśka z Natunią (prawie 15 miesięcy 🙂

                  • Re: będę samotną matką…dlaczego mnie to spotkało?

                    Przykro mi ze bedziesz sama, ale lepiej tak niz z draniem u boku. Ja znam wiele przykladow gdzie dziewczyny z dziecmi ulozyly sobie zycie. Jedna z nich jast moja bratowa, ktora ma dwojke z poprzedniego malzenstwa, a druga to znajoma, ktora wyszla za maz majac synka 3 latka. Wszystko przed toba. Staraj sie mimo wszystko cieszyc sie tym co zycie przynosi, choc wiem ze to teraz glupio brzmi. Postaraj sie byc szczesliwa dla twojego malenstwa, a los na pewno ci to wynargodzi. Trzymaj sie cieplutko,
                    Renata i chyba synus 22.10

                    • Re: będę samotną matką…dlaczego mnie to spotkało?

                      Wychowałam się w domu gdzie miałam mame i tatę i własnie tu tkwił zawsze problem. Tata to dla mnie słowo bardzo obce, ponieważ nigdy nim nie był i przysparzał nam wielu cierpień. Modliłam sie tyle razy do Boga żeby odszedł i dał nam spokój, tak bardzo chciałam żeby go nie było.Kiedys obiecałam sobie że w moim domu będzie panował spokój i jesli mój mąż byłby taki lub podobny do mojego ojca wolałabym wychować moje dziecko sama,ale spokojna i uśmiechnięta.Gdybym mogła wrócić do mojego dziecinstwa i mieć jedno życzenie napewno chciałabym żeby w naszym domu nigdy nie było mojego taty.Dziś sama oczekuje mojej pierwszej córeczki i na szczęscie mam cudownego partnera,ale gdyby się nim nie okazał napewno wychowałabym moje dziecko sama. Napewno spotkasz jeszcze cudownego faceta który pokocha Ciebie i twoje dziecko. Najwazniejsze że dasz twojemu malenstwu spokojny, ciepły dom a reszta juz sama się ułoży. Pamiętaj że nie jesteś ani pierwsza ani też ostatnia która będzie sama wychowywać swojego aniołka. Nie rozumiem tylko dlaczego przejmujesz się ludzmi,bo tak naprawde kto w dzisiejszych czasach reaguje ze zdumieniem na kobiete która sama wychowuje dzieci?????Chyba że te strasze panie siedzące na ławkach i robiące na drutach. Trzymam mocno za Ciebie kciuki,głowa do gory wszystko sie dobrze ułoży. Pozdrawiam Cię serdecznie

                      ja i moja córeczka ( 2.11.2003)

                      • Re: będę samotną matką…dlaczego mnie to spotkało?

                        Wyslalam Ci wiadomosc na priv. Pozdrawiam

                        Sylwia i Wikunia (12.07)

                        • i ja się pod tym podpisuję

                          obiema rękami 🙂
                          Olu doskonale to napisałaś- i to szczera prawda !!!

                          /

                          • wojownik równouprawnienia Dodane ponad rok temu,

                            moze byłaś za bardzo toksyczna,
                            moze usprawiedliwialas swoje wady charakteru i zachowanie tym ze masz dzieci i ci sie nalezy
                            kobiety czesto to robia w zwiazkach a potem mowia ze to wina faceta ze sie zmienil
                            nikt ci nie odpowie nie znajac kontekstu i opinii drugiej strony, no moze poza innymi powierzchownymi kobietami widzacymi tylko jedna strone medalu

                            facet nigdy nie szuka na miescie tego co ma w domu…

                            Znasz odpowiedź na pytanie: będę samotną matką…dlaczego mnie to spotkało?

                            Dodaj komentarz

                            Angina u dwulatka

                            Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                            Czytaj dalej →

                            Mozarella w ciąży

                            Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                            Czytaj dalej →

                            Ile kosztuje żłobek?

                            Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                            Czytaj dalej →

                            Dziewczyny po cc – dreny

                            Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                            Czytaj dalej →

                            Meskie imie miedzynarodowe.

                            Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                            Czytaj dalej →

                            Wielotorbielowatość nerek

                            W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                            Czytaj dalej →

                            Ruchome kolano

                            Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                            Czytaj dalej →
                            Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                            Logo
                            Enable registration in settings - general