“Bez calusow” i “Bez konwenansow”

Krociutki i fajny [Zobacz stronę] do poczytania.

Figa z Ptylą
[obrazek]dziś mam lenia – foty brak[/obrazek]

19 odpowiedzi na pytanie: “Bez calusow” i “Bez konwenansow”

  1. Re: “Bez calusow” i “Bez konwenansow”

    zawsze z zainteresowaniem czytam takie artykuły, bo mam problem z Adamskim.
    zawsze byl i nadal jest “cygańskim dzieckiem”. na haslo “a moze pojdziesz ze mna?” – daje reke i idzie..
    w ogole sie pogubilam w tej sytuacji, szczerze mowiac nie wiem, jak wyważyć ostrożność z poparciem jego otwartości i samodzielności.

    k8 &

    • Re: “Bez calusow” i “Bez konwenansow”

      super
      dzięki:)

      Monika i Basia

      • Re: “Bez calusow” i “Bez konwenansow”

        bardzo fajne
        chyba sobie wydrukuje

        • Re: “Bez calusow” i “Bez konwenansow”

          oo. super.

          wydrukowalam.

          • Re: “Bez calusow” i “Bez konwenansow”

            fajny, ale nie mam przekonania tutaj:
            “Bez konwenansów. Jeżeli w pociągu dziecko nie chce rozmawiać z innymi pasażerami, a w poczekalni do lekarza milczeniem zbywa pytanie: „Jak masz na imię?”, nie wywieraj presji. Pogawędka z obcym to dla dziecka żadna przyjemność, nie powinno się go do niej zmuszać. Bo w innej sytuacji też uzna, że nie ma prawa odmówić rozmowy.”

            ja bym raczej oddzielala rozmowe kiedy nie ma mamy (wtedy niech nie gada), od nieodpowiadania wspolpasazerom w pociagu (to juz niegrzeczne!). przeciez to dosc prosta zasada, mozna dziecku ja wytlumaczyc…

            mama majowego synka ’05

            • Re: “Bez calusow” i “Bez konwenansow”

              Bajka o kozlatkach i wilku w kanonie lektur dla przedszkolakow?

              😉

              • Re: “Bez calusow” i “Bez konwenansow”

                W odpowiedzi na:


                nie wiem tylko co jest zlego w mowienieu dziecku, ze jesli sie oddali za daleko albo zniknie z naszego pola widzenia, moze go ktos zabrac.


                Ja uiważam, że autor ma rację.
                To, że to jest prawda to dla mnie żaden argument.
                Jest bardzo wiele prawd przed którymi chroni się dzieci.
                Ta prawda moim zdaniem potęguje lęk, a lęk jest demobilizujący.
                I zakorzeniony lęk nie spowoduje, że dziecko zacznie działać w swojej obronie, tylko (większość dzieci) zostanie sparaliżowana strachem i nie zrobi nic.
                Bo dziecko nie powinno się bać – powinno wiedzieć jak sobie poradzić, kiedy ktoś obcy zaczepia – i zamiast się bać powinno działać – na tyle, na ile jest w stanie.

                Dodatkowo nawet lekka przesada lub jesli dziecko wrazliwsze to można nieźle dziecku narozrabiac takim straszeniem.
                Straszenie to nic dobrego.
                Takie jest moje zdanie.

                Figa z Ptylą
                [obrazek]dziś mam lenia – foty brak[/obrazek]

                • Re: “Bez calusow” i “Bez konwenansow”

                  W odpowiedzi na:


                  ja bym raczej oddzielala rozmowe kiedy nie ma mamy (wtedy niech nie gada), od nieodpowiadania wspolpasazerom w pociagu (to juz niegrzeczne!). przeciez to dosc prosta zasada, mozna dziecku ja wytlumaczyc…


                  Nie wiem, cxo autor mał na myśli.
                  Ale
                  dla dzieci świat jest w zasadzie czarno-biały.
                  Każdy wyłom od zasady powoduje, że tracą przekonanie czy w tej sytuacji postępuje dobrze czy źle (w sytuacji, kiedy zaczepia go obcy).
                  Wytłumaczę, że jak nie ma mamy, to dziecko ma nie odpowiadać.
                  A jak będzie z tatą? a z babcią? a z ciocią Helenka, wujkiem Kaziem, siostrzeńcem brata wujka siostry, przyjacielem rodziny Euzebiuszem?
                  Jak to wyjaśnić dziecku? Tak wiele wyjątków?

                  Moim zdaniem – dorosły ma prawo nie dawać się wciągać w pogawędki, jeśli nie ma na to ochoty – i dziecko też ma do tego prawo.
                  Trzeba je nauczyć grzecznie odmawiać rozmowy, kiedy nie ma ochoty gadać – i to moim zdaniem wszystko.

                  Figa z Ptylą
                  [obrazek]dziś mam lenia – foty brak[/obrazek]

                  • Re: “Bez calusow” i “Bez konwenansow”

                    Pola,
                    straszenie to jedno,
                    uczenie jak sobie radzić to drugie.
                    Dla mnie różnica jest oczywista.

                    Figa z Ptylą
                    [obrazek]dziś mam lenia – foty brak[/obrazek]

                    • Re: “Bez calusow” i “Bez konwenansow”

                      Pola, wymiana zdań w innym wątku podniosła mi ciśnienie.
                      W związku z tym wolałąbym kontynuować jak ochłonę ;)))
                      czyli pewnie nie wcześniej niż jutro 🙂

                      Figa z Ptylą
                      [obrazek]dziś mam lenia – foty brak[/obrazek]

                      • Re: “Bez calusow” i “Bez konwenansow”

                        Dziękuję za ten link – bardzo się przyda.

                        Kinga, Łucja (3l 4m) i Piotruś (1m-c)

                        • Re: “Bez calusow” i “Bez konwenansow”

                          ja nie jestem za tym, zeby dziecku mieszac, ale bez przesady
                          to, ze swiat dziecka jest czarno-bialy (i tu mam watpliwosci tez), nie oznacza, ze unikam mowienia o roznych kontekstach, roznych ludziach itd.
                          edit tu: chce dopisac, ze moje opinie moga byc zweryfikowane jak mi Mat zacznie wreszcie udzielac sie werbalnie, zeby zaistnial w ogole dialog – w kazdym razie tak planuje robic jak napisalam 😉

                          W odpowiedzi na:


                          Wytłumaczę, że jak nie ma mamy, to dziecko ma nie odpowiadać.
                          A jak będzie z tatą? a z babcią? a z ciocią Helenka, wujkiem Kaziem, siostrzeńcem brata wujka siostry, przyjacielem rodziny Euzebiuszem?
                          Jak to wyjaśnić dziecku? Tak wiele wyjątków?


                          nie wiem, chyba odpowiadalabym az do skutku i az bylabym pewna, ze rozumie

                          W odpowiedzi na:


                          Trzeba je nauczyć grzecznie odmawiać rozmowy, kiedy nie ma ochoty gadać – i to moim zdaniem wszystko.


                          dokladnie – grzecznie odmowic rozmowy
                          ale nie ignorowac pytan milej pani z pociagu
                          o tym pisalam, ze byloby niegrzeczne

                          mama majowego synka ’05

                          Edited by majowka on 2007/06/18 22:09.

                          • Re: “Bez calusow” i “Bez konwenansow”

                            Moj Michu jest jeszcze za mlody by go zaczac uswiadamiac, ale ja mysle o tym caly czas. Moze zaduzo si e naczytalam czy cos, ale jestem przewraziwiona na punkcie bezpeczenstwa mojego malucha. Michal ma dopiero 17 miesiecy – kiedy jest najlwpszy czas na zwracanie uwagi dziecku na te istotne sprawy – o ktorych mowa w tym artykule??

                            • Re: “Bez calusow” i “Bez konwenansow”

                              Mnie to wkurza jak obcy ludzie pytaja: A jak masz na imię? A gdzie mieszkasz?

                              Jeszcze jakiś czas temu Ulka odpowiadała:”A ty jak masz na imię?” I generalnie przejmowała inicjatywę.

                              Teraz ma okres wstydzenia się i ja jej nie każę odpowiadać. Mówię do takiego człowieka, że dziecko nie ma ochoty na razmowę.

                              Ulka i listopadowy miś

                              • Re: “Bez calusow” i “Bez konwenansow”

                                Moja Be obcych facetów suie boi-ucieka, wiec luz.
                                Za to obce kobiety- zaden stres, zwlaszcza jesli jest mloda i miła-obawiam sie, ze z kims takim poszlaby jak w dym.I to mnie martwi i nie wiem co robic.

                                Monika i Basia

                                • Re: “Bez calusow” i “Bez konwenansow”

                                  W odpowiedzi na:


                                  W odpowiedzi na:
                                  ————————

                                  Wytłumaczę, że jak nie ma mamy, to dziecko ma nie odpowiadać.
                                  A jak będzie z tatą? a z babcią? a z ciocią Helenka, wujkiem Kaziem, siostrzeńcem brata wujka siostry, przyjacielem rodziny Euzebiuszem?
                                  Jak to wyjaśnić dziecku? Tak wiele wyjątków?

                                  ————————

                                  nie wiem, chyba odpowiadalabym az do skutku i az bylabym pewna, ze rozumie


                                  myslę że to aż takie trudne do zrozumienia nie jest – po prostu, jesli jest z dzieckiem ktoś znajomy/ bliski

                                  • Re: “Bez calusow” i “Bez konwenansow”

                                    Dzieci czesto sa molestowane (to tez realne niebezpieczenstwo niestety) przez osoby bliskie, dlatego wole nie uzywac tego rodzaju ogolnych stwierdzen.
                                    Ale oczywiscie nie zmuszam do robienia tego samego 😉
                                    Kazdy zrobi jak uwaza – ja uwazam, ze dorzucanie do wyjasnien jakis warunkow, moze spowodowac, ze w decydujacej chwili dziecko moze tracic czas na zastanawianie sie, czy temu to moge ufac czy nie.

                                    No i jednak jestem zdania, ze nie wszystko co jest jasne dla mnie, bedzie jasne dla czterolatka na przyklad 🙂

                                    Figa z Ptylą
                                    [obrazek]dziś mam lenia – foty brak[/obrazek]

                                    • Re: “Bez calusow” i “Bez konwenansow”

                                      Właśnie przeczytałam,troche zmieniając ten tekst swojemu 8 letniemu synowi. Niby wszystko takie oczywiste a zarazem przerażające,jak ten świat zmienia się z biegiem lat. Najciekawsze są rozwiązania problemu,przez dziecko.DAm przykład np.w punkcie gdzie,ktoś dzwoni do drzwi i prosi o szklanke wody.. Szymon mówi…podejde cicho do bramki,postawie szklankę z wodą i szybko ucieknę….

                                      • Re: “Bez calusow” i “Bez konwenansow”

                                        Myślę, że różnica między straszeniem a informowaniem to w sumie kwestia tonu, sposobu poprowadzenia rozmowy.
                                        Sądzę więc, że wszystkie w sumie zrobiłybyśmy to mniej więcej podobnie – tyle, że inaczej to nazywamy 🙂

                                        PS. Sorry, że nie napisałam wcześniej, zaraz po poście do Vieshack, ale spadło mi nagłe zadanie do wykonania i nie zdążyłam 😉

                                        Figa z Ptylą
                                        [obrazek]dziś mam lenia – foty brak[/obrazek]

                                        Znasz odpowiedź na pytanie: “Bez calusow” i “Bez konwenansow”

                                        Dodaj komentarz

                                        Angina u dwulatka

                                        Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                        Czytaj dalej →

                                        Mozarella w ciąży

                                        Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                        Czytaj dalej →

                                        Ile kosztuje żłobek?

                                        Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                        Czytaj dalej →

                                        Dziewczyny po cc – dreny

                                        Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                        Czytaj dalej →

                                        Meskie imie miedzynarodowe.

                                        Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                        Czytaj dalej →

                                        Wielotorbielowatość nerek

                                        W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                        Czytaj dalej →

                                        Ruchome kolano

                                        Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                        Czytaj dalej →
                                        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                        Logo
                                        Enable registration in settings - general