Ostatnio znalazłam gdzieś informację, że w Bieszczadach organizowane są w te wakacje kursy fotografii, pod hasłem fotoczadu.
Podobno są to kursy dla wszystkich – i dzieci, i rodziców.
I tu pytanie do Was, czy to dobry pomysł, żeby w czasie pobytu na wakacjach, posłać dziecko (nastoletnie) na kurs fotografii – jeśli się tym interesuje? Warto zainwestować trochę pieniędzy?
A sami skorzystalibyście z takich kursów?
13 odpowiedzi na pytanie: Bieszczady z dzieckiem –
Gdybym Bieszczady miala blizej, to bardzo chetnie z dziecmi na takie kursy bym sie wybrala 🙂
Mówi się, że w Bieszczady z każdego miejsca daleko, ale zdecydowanie warto 🙂
A te kursy naprawdę brzmią ciekawie. A może ktoś korzystał już z takich kursów wakacyjnych?
nawet bez kursu warto pojechac w bieszczady. ja mialam dosc blisko wiec sie jezdzilo kiedys.
Mialam na mysli – gdybym mieszkala w PL. Teraz zdecydowanie w Bieszczady mi sporo dalej, wole sobie w Rodopy pojechac – zdjecia rowniez piekne beda 🙂
Czyli jednak nie wszyscy mają tam daleko 😉
Też uważam, że i bez kursu warto pojechać, ale już będąc na miejscu dwa tygodnie, fajni dwa dni przeznaczyć na dokształcanie, na przykład 🙂
Oj, zazdroszczę. Ze zdjęć wygląda na magiczne miejsce. Może i mi uda się kiedyś tam zawitać 🙂
teraz juz daleko.
a co najwazniejsze nie ma tam takiego tlumu i syfu jak w innych miejscach(nie licze soliny bo tam juz kilka lat temu zrobili byle co)
Oj tłum i syf już w Bieszczadach jest – dokładnie w tej kolejności – bo tłum robi syf
o kurde a jak ja tam jezdzilam to bylo tak spokojnie, czysto i milo.
Są jeszcze miejsca, gdzie nie widać zadeptania i zaśmiecenia. Na szczęście (?!) wiele ludzi, jeździ na wakacje, żeby posiedzieć w barze i wypić piwko (bo tylko jedno?) wystarczy trochę odjechać, od cywilizacji i robi się naprawdę miło i dziko. I oby to trwało jak najdłużej.
No są
Ale w porównaniu sprzed 10 lat to kosmos
Właśnie dzisiaj zrobiliśmy sobie rundkę po Bieszczadach i było całkiem sympatycznie – turystów sporo
Zazdroszczę 🙂 Chociaż osobiście wolę Bieszczady, poza sezonem turystycznym. Pewnie jak większość 🙂
a my już od weekendu przywitamy Bieszczady Zatęskniłam za połoninami… Chociaż nie ukrywam że wolę je we wrześniu – tłumów właściwie brak.
Znasz odpowiedź na pytanie: Bieszczady z dzieckiem –