nerwowo jestem wykończona….kurwica murwonana….do tego stanu doprowadza mnie moja córeczka Natalia. od jakiegos czasu praktycznie przez cały dzień mnie bije, ciągnie za włosy, szczypie,przy zmianie pieluchy okropnie kopie, ściąga okulary i rzuca nimi…..wszystko to robi z zaskoczenia z premedytacją….do tej pory jakoś radziłąm sobie z jej zachowaniem ale teraz no ręce mi opadają…. Nie pomagaja groźby i prośby, klaps owszem były ze dwa ale nic to nie dało jeszcze gorzej było… no przyznam się że jestem bezsilna ryczeć mi się chce , mąż mówi żeby tłumaczyć, ja tłumaczę i co?? i nic !! ja niewiem czy to taki głupi okres czy co… No ale okres okresem przecież tak robic niemoże…..poradzcie coś bo ja chyba oszaleje :((
violes +Natalia 11.12.04
16 odpowiedzi na pytanie: bije, gryzie, szczypie :((
Re: bije, gryzie, szczypie :((
Moja mnie kopała swego czasu przy zmianie pieluchy.
Za któryms razem nie wytrzymałam i dostała 3 klapsy w goły tyłek…( zaraz na mnie nawrzeszcza )…wziałm ja na kolano i dostała i to porządnie.
Od tamtej pory nie zdarzyło sie to ani razu a potrzfiła mnie kopnąc z całej siły w twarz czy w żołądek.
Sposobu nie polecam, ale u nas odniósł 100% skutek.
Teraz jak rozrabia i wystarczy, ze jej przypomne i 3 klapsach w dupsko zaraz się uspakaja – czyli jak widac czasami warto dac klapsa.
Edysia& Natalka 2 lata
Re: bije, gryzie, szczypie :((
Mężowi powiedz,żeby się nie wymądrzał, tylko sam zmienił pieluchę w takich warunkach-zobaczymy, co wtedy powie.
A kopanie…ja to przeszłam, myślę,że większość mam też…. ja stanowczo mówiłam PRZESTAŃ, a jak nie przestawała, gołą stawiałam na podłodze i mówiłam,że dopóki się nie uspokoi, nie będę jej przewijać.Klapsy też mi sie zdarzyły (kolejna jestem do zlinczowania).
Aktualnie Baśka już nie kopie, za to świetną zabawą przy smarowaniu balsamem jest wywijanie się matce z rąk i śmiganie po chacie-trochę się pośmiejemy, trochę posiedzę ze zrezygnowaną miną i czekam aż wróci….złotej rady nie mam :((
Re: bije, gryzie, szczypie :((
będzie nas dwie do nawrzeszczenia-tez dałam klapa w dupsko 🙁
Re: bije, gryzie, szczypie :((
Edysia& Natalka 2 lata
Re: bije, gryzie, szczypie :((
My jesteśmy właśnie na tym etapie.Kopie przy przewijaniu, zaczyna bić,na sczęście jeszcze nie gryzie…
Jeszcze klapa nie dałam,ale czasami szczególnie jak kopie to wydaje mi się,że zaraz nie wytrzymam:(
Widzę,że nie tylko mój ancymon ma niesamowitą siłę w ngach bo ja już niestety nie raz miałam sińce po takich walkach.
Do znudzenia powtarzam,że nie wolno tak się zachowywać-czasem przestaje czasem nie.
o chyba właśnie taki głupi okres,buntu czy co,sprawdzają nas,naszą cierpliwość i to na ile im pozwolimy….
Cierpliwości Kochana
Dorota i Antoś(24.03.2005)
Re: bije, gryzie, szczypie :((
Dokładnie! Mój mąż jak zaczyna zmieniać Antkowi pieluchę,a ten zaczyna swoje “wykopy” to odrazu wymięka i nie daje rady! A też potrafi czasem mnie wkurzyć mądralująć,żebym była spokojniejsza,a jak przychodzi co do czego to on po chwili ma dość…
Dorota i Antoś(24.03.2005)
Re: bije, gryzie, szczypie :((
U nas w przyplywie pozytywntch emocji 😉 Zosia z radosci potrafi mnie uszczypnac, ze potem mam siniaki ;-( jak chwyci wtedy to trudno sie wydostac z Jej uscisku 😉 Za to przy przebieraniu raz calkiem spokojnie nam idzie, a raz troszke gorzej ;-( Ktos z rodziny mi osotatnio powiedzial(wiem ale nie powiem) ze to troszke dziwne bo Zosia powinna wspolpracowac w takich sytuacjach. Pamiec jest chyba baaaardzo krotka jesli chodzi o swoje dziecko.;-) Pozdrawiam
Zosia(27.03.2005)Stas(25.04.2006}
Re: bije, gryzie, szczypie :((
Taki glupi okres, mysle. Mam zreszta dokladnie to samo, ale nie tylko przy przewijaniu. Wczoraj na spacerze dziecie sie ze zlosci wytarzalo w blocie ryczac w nieboglosy. Odsunelam sie na “bezpieczna odleglosc” (czyli zeby mnie nie korcilo, zeby Adamkowi klapnac, bo to nie daje u nas zadnego efektu, dosyc daleko, zeby widzial, ze mnie nie ma na wyciagniecie reki, ale i dosc blisko, zeby nie bylo watpliwosci, ze dziecko jest pod opieka) i czekalam. Ludzie gapili sie na mnie jak na wariatke, ktos nawet zwrocil mi uwage, ale zignorowalam zyczliwego i zcekalam dalej. Po kilku minutach zasmarkaniec wstal, lekko sie otrzepal i przybiegl do mnie prawie z usmiechem na twarzy.
Przy kopaniu podczas ubierania zazwyczaj przestaje robic cokolwiek do czasu, az sie uspokoi. Po chwili sam wyczuwa, ze cos jest nie tak i przestaje.
U nas taka “zelazna ignorancja” (czyli probujemy mu pokazac, ze nas niewiele obchodza jego piski, wycie i szarpanie sie) dzialaja chyba najskuteczniej.
I jeszcze pomysl zaczerpniety od kogos z forum (chyba od fr_ani, jeszcze raz wielkie dzieki!). W chwilach, kiedy Adamka zachowanie przechodzi wszelkie normy, udajemy, ze go nie widzimy. I tak dyskusje typu “nie wiesz, gdzie poszedl Adam?” “nie mam pojecia, gdzies tutaj byl przed chwila…” sa na porzadku dziennym. A kiedy przestanie plakac, mowimy, “O, tutaj jestes, a my cie szukamy w calym domu.” Jakos dziala.
Chyba trzeba po prostu zacisnac zeby i czekac…
Pozdrawiam!
Adas 21m-cy i Bejbi
Re: bije, gryzie, szczypie :((
Ja staram się nie dawać klapsów… Mówię, że mnie boli, że tak nie będziemy rozmawiać/bawić się itd., odsuwam się i czekam na przeprosiny…
Ale raz Aśka ciągnęła mnie za włosy – powiedziałam, że boli, żeby pzrestała… nic nie pomagało – no to ja ją też pociągnęłam… Poleciała na skargę do taty (myślałam że uduszę się ze śmiechu, ale się powstrzymałam), że mama ją ciągnie za włosy – Tata stanął na wysokości zadania, dowiedział się, że ona ciągnęła mnie pierwsza i stwierdził, że teraz przynajmniej wie jak to boli i mamy się nawzajem przeprosić… Od tamtej pory przynajmniej ciągnięcie odpadło…
Z gryzieniem było podobnie – powiedziałam, żeby sama się ugryzła… Głupio mi później było, bo ciachnęła się dość mocno… Ale już nie gryzie…
Pozdrawiam,
Re: bije, gryzie, szczypie :((
Ja na ogół przytrzymuję wtedy nogę małego tak, aby mnie nie dosięgnął znowu i trzymam. Oczywiście jest walka, ale na ogół pomaga. Za zerwanie mi z twarzy okularów na ulicy i rzucenie na trawnik dałam ostatnio klapsa i raczej już tego nie robi.
Pozdrawiam,
Jade
Adaś Słoneczko i Niespodzianka
Re: bije, gryzie, szczypie :((
dzięki dziewczyny, walczymy z Natką nadal ale jak mantre cały dzień powtarzam że nie wolno, że to mnie boli, i że nie będziemy sie do siebie przytulać…. i jakos przeczekamy może w miarę spokojnie ten głupi okres :))
violes +Natalia 11.12.04
Re: bije, gryzie, szczypie :((
Mój na odwrót zamiast,żebym była spokojniejsza mówi::” Przyłóż jej wreszcie w dupe bo Ci na głowe wejdzie ” a sam nigdy tego jezcze nie zrobił. No ale tak na serio to u nas lekki klaps podziałał.
Oliwka 13.09.2005.
Re: bije, gryzie, szczypie :((
U nss też podziałał
Oliwka 13.09.2005.
SUPERNIANIA
No a w niedzielę się właśnie zaczyna, fragment był niezły, więc zapraszam nas wszystkie do ogladania, nie zaszkodzi, a może się przyda :))
Ania i
Re: SUPERNIANIA
Ja uwielbiam takie programy i zawsze ogladam.
Juz sie nie mogę doczekać a swoja droga zawsze sie zastanawiam jak mozna dopuścić do takiej sytuacji jak np. w TV pokazywali, ze chyba z 4 letnie dziecko tłukło matke pięściami przy ubieraniu nie rozumiem jak rodzicie mogli doprowadzic do czegos takiego, przeciez kiedys sie to zaczeło??
Edysia& Natalka 2 lata
Re: SUPERNIANIA
Nie mam pojęcia… Ale mnie bardziej zastanawia fakt, skąd się bierze taka agresja u dziecka (ten chłopczyk pokazywany we fragmencie ma 3 latka )
Nie wiem, ja mam dziecko tez raz na jakis czas buntujace sie, ale nigdy nawet mnie nie puknelo w tej swojej “zlosci”.
U nas zazwyczaj działa spokój, albo nie zwracanie uwagi na bunt, czy histerię, “przeczekiwanie”. Klapsom mówimy stanowczo NIE, więc stosujemy metody wymienione wyżej.
Nie wiem w jaki sposob sie doprowadza do takich sytuacji…moze w ktoryms momencie rodzicom “rece opadly”, bo to dziecko to chyba z tych “trudnych przypadkow”…
Ania i
Znasz odpowiedź na pytanie: bije, gryzie, szczypie :((