JESTESMY RODZICAMI OD 6 TYGODNI. CZASEM JEDNAK NIE POTRAFIE POROZUMIEC SIE Z MOIM MEZEM.ON JEST CHYBA ZMECZONY CALA TA NOWA SYTUACJA Z DZIECKIEM MAM WRAZENIE ZE CHWILA SPEDZONA Z SYNEM JEST DLA NIEGO MECZARNIA DUZO SIE KLOCIMY NIEPOTRZEBNIA ON MA SZALONE POMYSLY CHCE Z 6 TYGODNIOWYM DZIECKIEM JECHAC JUZ NA WAKACJE DO WŁOCH UWAZA ZE TO NORMALNE JA MAM INNE ZDANIE UWAZAM ZE MALUCH JEST JESZCZE ZA MALY NA TAKIE PODROZE.ON UPIERA SIE PRZY SWOIM TWIERDZI ZE PANIKUJE CHISTERYZUJE. TRAKTUJE DZIECKO JAK KOLEGE DO PIWA MAM WRAZENIE ZE JAK BY TYLKO SIE DALO ZAPISAL BY GO DO PRZEDSZKOLA PODRZUCA NIM JAK”WORKIEM KARTOFLI”A TO DLA MALEGO DZIECKA PRZECIEZ NIEBEZBIECZNE ON JEST JESZCZE TAKI MALUTKI I DELIKATNY… POMOCY JAK MAM SIE Z NIM DOGADAC JAK PRZEKONAC DO PEWNYCH RZECZYJAK SIE POROZUMIEC JAK MU WYTLUMACZYC ZEBY ZROZUMIAL I SIE NIE OBRAZAL:-(
Kasia
10 odpowiedzi na pytanie: BRAK POROZUMIENIA Z MEZEM
Re: BRAK POROZUMIENIA Z MEZEM
Myśle, że 6 tyg. dziecko jest trochę za małe jak na takie wakacje, ale już z półrocznymi wiem, że jadą w takie podróże jak włochy czy hiszpania.
To podrzucanie jest trochę niebezpieczne, maleństwo może dostać wstrząsu mózgu, więc radzę uważać.
Pozdrawiam
Re: BRAK POROZUMIENIA Z MEZEM
Uuuu, kiepsko…to są niestety sprawy, o których dobrze jest pogadać przed urodzeniem dziecka. Wiadomo, ze wtedy to czysta teoria ale można przygotować dobry grunt
Mam wrażenie, ze większość facetów przy pierwszym dziecku przechodzi kryzys. Mężczyźni lubią “konkrety”: pobawić się, w piłkę pograć, pogadać, pokazać świat, a tu nie ma na razie jak. Stąd ta chęć, zeby to urocze niemowle jak najszybciej “ukonkretnić”, żeby można było żyć normalnie, wyjechać czy po dawnemu pobyć z żoną.
U mnie było podobnie, pomogło cierpliwe mówienie, że jednak niemowlę nie potrzebuje fruwania pod sufitem tylko przytulanek, a na samotne wypady czy wyjazdy przyjdzie pora za rok. Teraz mój małżonek jest ekspertem od wychowywania dzieci, ze starszym ma tak fantastyczny kontakt, że normalnie mnie rozczulają a z Anią może leżeć i bawić się, liczyć paluszki u rączek, łaskotać i już zupełnie nie ma tego parcia, zeby to wszystko jakoś przyspieszyć. Dawałam też mężowi do czytania różne gazetki o dzieciach, bo słowo pisane ma jednak wielką moc
Cierpliwości, będzie dobrze
Daga,Kubuś 5.8.00 i Ania 18.1.05
Re: BRAK POROZUMIENIA Z MEZEM
Moze sprobuj poprosic polozna srodowiskowa w czasie kiedy maz bedzie w domu. Wczesniej uzgodnij z nia zeby zwrocila uwage na takie rzeczy jak noszenie dziecka, co moze spowodowac podrzucanie, zapytaj juz przy mezu co sadzi o takiej dalekiej wyprawie. Ja generalnie nie mam nic przeciwko podrozom z dzieckiem, ale jak taki maluszek zareaguje na zmien klimatu nie wiem, wiec na taki daleki wyjazd bym sie nie zdecydowala.
Asia i
Re: BRAK POROZUMIENIA Z MEZEM
To ja znowu rozwine swoja teorie…
Mnie sie zdaje, ze facet troche zazdrosny… Przeciez do tej pory byl jedynym facetem Twojego zycia a tu nagle jakies male zawiniatko…
Moze by tak przytulic, poglaskac od czasu do czasu, cmoknac bez powodu…
U nas szybko zadzialalo.
Powodzenia!
Magda i Adas 12.12.04
Re: BRAK POROZUMIENIA Z MEZEM
Nowa sytuacja, nowe obowiązki lekko namieszały… tak jest zawsze, gdy oswoicie się z nową sytuacją, bedzie lżej.
póki co staraj się mówić mężowi, co można a czego nie.
A to podrzucanie jest niebezpieczne dla malego dziecka…
Jezeli nie posłucha Ciebie, może rzeczywiście wizyta połoznej środowiskowej jest dobrym pomysłem.
Juleczka (Puchatek) 12.12.04
Re: BRAK POROZUMIENIA Z MEZEM
ja bym pojechala na wakacje – taki maluch lepiej znosi podroz niz wiekszy a we wloszech jest bardziej sprzyjajacy klimat.
A moze faktycznie jestes troche przewrazliwona? To w koncu Twoje pierwsze dziecko wiec jest to wnowa sytuacja, ktorej wlasciwie dopiero sie uczysz. Może odpuść troche? Spojrz na siebie z boku – i odpowiedz sobie na kilka pytan: czy poswicasz czas mezowi? masz dla niego chwile? co robisz dla siebie? czy caly czas zajmujesz sie tylko dzieckiem i na nic innego nie masz czasu?
Re: BRAK POROZUMIENIA Z MEZEM
Maluch tak, a matka? 6 tygodni po porodzie wcale jeszcze może się nie czuć na tyle dobrze, żeby podróżować. Do tego zajmowanie się dzieckiem. Pamiętasz, jak to było na początku? Niewiele by to miało wspólnego z odpoczynkiem…
Podróż odradzałabym ze względu na matkę.
Daj spokój, dziewczyna może być skołowana jeszcze po porodzie, może jeszcze nie przeorganizowała sobie życia. Na to też potrzeba czasu.
Ania + Szymek (lipiec 2004)
Re: BRAK POROZUMIENIA Z MEZEM
A ja znów się z Tobą zgadzam Aniu
Wakacje za rok też będą, a w tym roku jeżeli już, to może lepiej pojechać nad jeziorko.
pozdrawiamy
Aśka i Bartuś
(24.07.04)
Re: BRAK POROZUMIENIA Z MEZEM
no zgadzam się z tym,że taki maluszek mniej jest ruchliwy niż 1,5 roczny… Ale bałabym się włoskich upałów – a nie pojadą chyba po to by w pokoju siedzieć
no i nie każda babeczka 6 tygodni po porodzie ma siły i chęci na takie podróże
Re: BRAK POROZUMIENIA Z MEZEM
racja – po 6 tygodniach matka może być jeszcze nie bardzo – ale dla mnie 6 tygodni PO kojarzy sie z: brakiem bólu przy ruchu, brakiem krawienia/plamienia, przejście z cycka na butelke = koniec kolek i bóli- mogłam góry przenosić 🙂
Czasu trzeba – ale tez trzeba dystansu…
Znasz odpowiedź na pytanie: BRAK POROZUMIENIA Z MEZEM