Witajcie.
Postanowiłam się z Wami podzielić histrorią dnia dzisiejszego. Otóż od kilku dni mój mąż choruje i leży w domu. Małego cieżko jest w niewielkim mieszkaniu odizolować od chorego… no i zaraził się. Wczoraj u Alberta zauważyłam katar, lecz objawiał on się zwiększoną ilością kichnięć. W nocy synek budził się kilkakrotnie i popłakiwał, a nad ranem zauważyłam u synka kaszel, bardzo brzydki i taki odrywający się.
I tu się zaczeło…
Zadzwoniłam z rana do swojej przychodni, gdzie dowiedziałam się, że synka mogą przyjąc o godzinie 17, czyli za 9 godzin!!!! Wkurzyłam się i postanowiłam wejśc do lekarza z doskoku. Bardzo mi zależało, by ktoś osłuchał dziecko i powiedzial co mu podawać. Lekarz powiedział, abym się zapisała na listę, bo on teraz ma pacjentów, i jak bedzie wolne miejsce to mnie przyjmie!!! A lekarz kończył zmianę o 12-tej, a na zegarze było przed 10 rano. I niby mam czekać z chorym dzieciem? Czyżby pediatra zajmował się wyłącznie zdrowymi, by diagnozować je do szczepień!!! Po jakimś czasie pediatra wyszła z pokoju, zapraszając kolejną osobe, a nikogo nie było. Poprosiłam męża by poprosił teraz on o przebadanie dziecka. Udało się…. “zaprosiła” nas do innego gabinetu, a tam Alberta opukiwała i osłuchiwała i opukiwała….z dobre 10 minut, po czym stwierdziła, że widzi zmiany w jednym płucku. Chciała przepisać juz antybiotyk, ale gdy dowiedziała się, że Al ulewa, dała skierowanie do szpitala, bo jej zdaniem powinien byc hospitalizowany.
Wróciłam więc do domu, zostawiłam wózek, wpakowałam Ala w nosidełko i pojechałam wraz z mężem taksówką. Przez całą drogę jak nigdy milczeliśmy…. Al smacznie spał….W Szpitalu Dziecięcym na Niekłańskiej, pediatra ponownie przebadała Alberta i nie stwierdziła żadnego zapalenia!! Zaproponowała leczenie synka, gdzie było ono oparte na homeopatii a nie na antybiotykach…. Nie widziała także powodu by takie dziecko trzymać w szpitalu i była mocno zdziwona, że pediatra z przychodni nie poradził sobie z diagnozą.
Potem się zastanawiałam, czy aby to nie było po złości, bo zmusiłam pediatre w przychodni do przebadania dziecka?
Bardzo się cieszę, że wszystko stosunkowo się dobrze skończyło!!!
,
17 odpowiedzi na pytanie: Byłam dzisiaj z Al’em w szpitalu – niepotrzebnie!!
Re: Byłam dzisiaj z Al’em w szpitalu – niepotrzebn
Cieszę się, że wszystko w porządku 🙂
NIe denerwuj się :), lepiej jednak przejechac się do szpitala o jeden raz za dużo niż jeden za mało 🙂
Beata i Ptysia ROK!!!!!
Re: Byłam dzisiaj z Al’em w szpitalu – niepotrzebnie!!
Czy mozesz napisac do jakiej przychodni chodzisz? Bo ja chodze na Grzybowska i nie jestem przekonana co do tutejszych pediatrow…
Co do leczenia homeopatia to dosc kontrowersyjna sprawa-nie ma zadnych dowodow naukowych ze leki homeopatyczne dzialaja lepiej niz placebo… Ale na pewno sa lepsze niz bezsensownie podany antybiotyk 🙂
Pozdr
Gosia, Arek i Gucio (10.12.03)
Re: Byłam dzisiaj z Al’em w szpitalu – niepotrzebnie!!
tak sie zadrza ze.ufamy lekarzowi a moze okazac sie ze nie wyzna sie na chorobie…to jest paranoiczne ale jak czesto sie zdarza..
teraz rozsadek nakazuje…brac dziecko i latac po lekarzach jak zachoruje i potwierdzac diagnoze..by niepotrzebnie nie faszerowac antybiotykami
KaSieK i MaRtuSia
Re: Byłam dzisiaj z Al’em w szpitalu – niepotrzebnie!!
Chodzę do Medycyny Rodzinnej na Tarchominie.
Co do homeopatii… no nie wiem czy na takie małe dziecko można wpływać sugestywnie? Więc jakaś moc w homeopatii być musi.
,
Re: Byłam dzisiaj z Al’em w szpitalu – niepotrzebnie!!
po pierwsze Madziu to witaj po tak długiej przerwie!:) mam nadzieje ze mnie jeszcze pami.etasz:))
a co do tematu Twojego wątku – wcale mnie to nie dziwi!!! lekarze w przychodni, nie wiem dlaczego, nie przejmują się dziecmi – to niestety moja obserwacja.:(( u nas skonczyło sie na tym, że Remcia leczymy prywatnie – zwłaszcza, że jest alergikiem i naprawdę potrzebuje profesjonalnej opieki…
W styczniu Remuś miał spastyczne zapalenie oskrzeli – na tle alergicznym – dusił sie, bylismy na pogotowiu, miał przepisane leki domięsniowe, rozkurczowe i lekarz pogotowia nie wiedzial czy moze mu je podac!!! nie znał leku!!! i musielismy czekac trzy godziny az zaczną dawac zastrzyki w przychodni:(((((((( to co się dzieje z kompetencją lekarzy i słuzą zdrowia mrozi krew w żyłach:(((((((((((
I Tobie i sobie życze jak najmniej takich wrażen!!:)
Justyna z Arkiem i Remusiem
Re: Byłam dzisiaj z Al’em w szpitalu – niepotrzebn
WITAJ!
Magdzik- pomijając kompetencje lekarskie to naprawdę lepiej, ze trafiliscie do szpitala i tak mogł Alberta osluchac inny lekarz. Tylko się cieszyć, że diagnoza nie została potwierdzona i wszystko skończyło sie dobrze choć domyślam się co przeżywaliście przez ten cały czas.
U mnie niestety nie skończyło się dobrze- lekarka nie rozpoznała poważnej infekcji, był weekend i okres świateczny, dostaliśmy jeden antybiotyk, drugi i zadnej poprawy. Jak się okazało kaszelek zdążył się rozwinąć w zapalenie oskrzeli i płuc, miałam wiele szczęścia, że w przeddzień wigilii przyjmowała bardzo dobra lekarka ktora zaraz zaaplikowała mu silne zastrzyki z antybiotyki i rozkurczowe, inaczej gdyby nie sweita skonczylibyśmy w szpitalu… Zarzeklam sie ze do tamtej pierwszej zołzy już nigdy więcej nie pojdę (wmawiała mi że świszczenie w oddechu to objaw bardzo silnej alergii pokarmowej!)
Matka ma intuicję. jeśli nie macie zaufania do lekarza po prostu do niego nie chodzcie!
shutter z Michasiem 22.08.03.
Re: Byłam dzisiaj z Al’em w szpitalu – niepotrzebnie!!
Życzymy zdrówka Albercikowi!!!!!!!!!
A co do lekarzy-to szkoda gadać………
Re: Byłam dzisiaj z Al’em w szpitalu – niepotrzebnie!!
Dziwne zwyczaje w tej przychodni 🙁
W każdym razie zyczymy szybkiego powrotu do zdrowia!!!
Re: Byłam dzisiaj z Al’em w szpitalu – niepotrzebnie!!
czy mozesz napisac co mu podajesz?
u nas to samo!
po trzytygodniowej przerwie znow kichanie i kaszelek.
dzwoniłam do lekarki jak kaszel był jeszcze suchy i powiedziała, ze znow antybiotyku nie ma sensu podawac i leczymy sie calcium, syropem prawoslazowym, deflegminem
od dzis kaszel jest mokry i nie wiem czy jutro nie wezwac lekarki zeby go osłuchała
zyczymy duzo zdrówka
Ala i Filipek
ur 29.07.2003
Re: Byłam dzisiaj z Al’em w szpitalu – niepotrzebnie!!
Neistety tez myslalam ze w homeopatii cos jest do przeczytania tego artykulu
Pozdrawiam,
Gosia, Arek i Gucio (10.12.03)
Re: Byłam dzisiaj z Al’em w szpitalu – niepotrzebnie!!
A pewnie, że pamiętam lewka Bardzo słodziutki Twój lewek.
Straszne, że dzieciaczki tak bardzo muszą się męczyć, a służbie zdrowia jakby wcale nie zależało by maluchom ulzyć. Ciewkawa jestem z czego wynika ta słaba opieka, czyżby ze słabych pensji? Ale gdzie tu wina maluchów?
,
Re: Byłam dzisiaj z Al’em w szpitalu – niepotrzebn
No ładnie….może ten lekarz powinien sie zabrac za weterynarie i leczyć kury!!!
,
Re: Byłam dzisiaj z Al’em w szpitalu – niepotrzebnie!!
A więc zalecono podawać:
– herbarbatę lipową,
– smarować plecy i klatkę piersiową plumex-baby
– podawać rozpuszczony w łyżeczce wody oscillococcinum 1/2 fiolki co 8 godzin przez 2 dni
– kilka kropel cebion – witaminy C w płynie (paskudztwo kwaśne i małemu nie smakuje)
– syropek stodal (homeopatyczny)
Dodatkowo ja mam brac witaminy i tran w kapsułkach
Jaki rezultat, nie wiem bo dopiero zaczynam leczenie.
,
Re: Byłam dzisiaj z Al’em w szpitalu – niepotrzebnie!!
dzieki!
skorzystamy!
Ala i Filipek
ur 29.07.2003
Re: Byłam dzisiaj z Al’em w szpitalu – niepotrzebnie!!
wiesz – ja na to patrzę tak:
nieważne jaką ma się pensję – jak sie pracuje to ponosi sie odpowiedzialność za to co się robi! i już!
ja jestem nauczycielką (teraz bez pracy) ale to tak jakbym w szkole dzieci nie uczyła a uczyła ich tylko na korepetycjach bo za to dostaje ekstra pieniądze! przeciez to nie tak!!!
albo sie jest lekarzem albo nie – albo sie jest nauczycielem albo nie! może mam zbyt idealistyczne podejście do tej sprawy ale gdyby więcej osób tak myślało to byłoby zdecydowanie mnie takich sytuacji:)
przecież i ja i ten lekarz wiedzieliśmy na co się decydujemy:)
przepraszam, bo może zbyt sie uniosłam ale wkurzają mnie tacy pseudolekarze!
pozdrawiam Was, buziaczki dla Alberta!:)
Justyna z Arkiem i Remusiem
Re: Byłam dzisiaj z Al’em w szpitalu – niepotrzebnie!!
Masz rację, lecz teraz wiele zawodów już nie jest zasilanych przez powołanych do nich osób, a szkoda
,
Re: Byłam dzisiaj z Al’em w szpitalu – niepotrzebnie!!
tu sie nie zgodzę.
Jestem uczulona na penicylyne, więc znakomita większość antybiotyków odbada w przedbiegach i od lat lecze sie homeopatią. Nie przypomniam sobie cyklu leczenia duższego niż 5 dni.
magda_alergik
Znasz odpowiedź na pytanie: Byłam dzisiaj z Al’em w szpitalu – niepotrzebnie!!