Dorotko, doczekałaś się 🙂
po zastanowieniu doszłam do wniosku, że robiłam je 2 razy, za kazdym razem inny przepis. Jeśli chodzi o nazwę, to mozna spotkać ‘biscotti’, czyli po prostu ciastka dwa razy pieczone, oraz ‘cantucci’, czyli biscotti migdałowe 🙂 we Włoszech moczy sie je w słodkim winie Vin Santo, ale super są też moczone w likierze, brandy, innym słodkim winie, albo kawie, herbacie. Wypróbujcie. Można je przechowywać nawet kilka tygodni, ale to chyba jak zrobicie kilka porcji…
przepis z kuchni.tv
[Zobacz stronę]
przepis z książki Katarzyny Likus “Kuchnia najlepsza pod slońcem”:
CIASTECZKA CANTUCCI
4 całe jajka, 4 żółtka
5 kropli aromatu waniliowego
4 krople aromatu migdałowego
400g cukru
200g migdałów krojonych
0,5kg mąki, sól, gałka muszkatołowa
0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
Jajka i żółtka dobrze wymieszać, dodać cukier, migdały, aromaty oraz sól i gałkę. Połączyć, wsypać proszek do pieczenia i przesianą mąkę, starannie wymieszać.Z ciasta zrobić pasy szerokości ok. 6 cm. Wyłożyć na blachę i posmarować roztrzepanym jajkiem. Piec w temperaturze 200st. C przez 15 minut. Wyjąć, pokroić ukośnie na kawałki. Krótko suszyć w piecu w temperaturze 150st. C, aż bedą chrupiące.
m.
1 odpowiedzi na pytanie: cantucci
no, jestes:)
moj przepis zupelnie podobny do tego drugiego i potwierdzam, ze to sa fantastyczne pogryzaczki maczane w… czymkolwiek:)
oczywiscie z procentem lepiej smakkuja
Znasz odpowiedź na pytanie: cantucci