Chcialam sie pozegnac

Niestety ale jak w temacie chcialam sie pozegnac z Wami,niestety odpuszczam starania bo siadla mi juz psychika.Dla przypomnienia napisze i dla tych co mnie nie znaja ze jestem po 2 obumarlych ciazach,stwierdzone mam pcos,przyczyny strat ciazy nie znaleziono,nie mam owulacji i samoistnych miesiaczek.Dzis bylam jeszcze u lekarza bo to byl kolejny cykl na clo i niestety nadal nic.Lekarz zaproponowal histeroskopie ale jest to koszt 700zl pozniej stymulacje gonadotropinami i znowu kolejny 1000zl.Wiec niestety przerywam starania i teraz bede sie probowala pogodzic z bezdzietnoscia (maz o adopcji nawet nie chce slyszec). Brak mi sily i pieniazkow i to jest glowny powod mojej rezygnacji. Przepraszam ze te smetne wywody ale musialam to z siebie wyrzucic. Trzymam kciuki za Was wszystkie starajace i zycze Wam jak najszybszego utulenia oczekiwanego malenstwa.Jeszcze raz serdecznie pozdrawiam.

Kasia i dwa aniolki

13 odpowiedzi na pytanie: Chcialam sie pozegnac

  1. Re: Chcialam sie pozegnac

    Kasiu kochana…. Nie załamój się !!! Może odpoczynek dobże zrobi… może spróbujecie za jakiś czas ponownie. A jeśli sie nie zdecydujecie, tomąż dojżeje do decyzji ” adopcji”.
    Ważne abyś odpoczeła, i psychicznie i fizycznie, tak samo twój mąż.
    Głowa do góry, i uśmiechnij się.

    Jeden roczek za nami + Aniołek(20.12.04)

    • Re: Chcialam sie pozegnac

      odpocznij i moze do Nas wrócisz, a może się wyluzujesz i niepodziewanie przeskoczysz na ciężarówki- życze Ci wszystkiego naj:)

      • Re: Chcialam sie pozegnac

        kurcze….rezygnujesz w takim samym momencie co ja. Cholercia, co sie z nami dzieje??Moze musisz odpoczac, nabrac sil i stana do walki od nowa!!??

        zycze ci…….sama nie wiem, czego….
        przykro mi, ale wierze w Ciebie.

        **
        40 cykl, 1 po laparoskopi.
        Damianek 29.05.1998 i (* V 2002),(* I 2004)

        • Re: Chcialam sie pozegnac

          Wyluzuj sie teraz i pozbieraj pieniazek do pieniazka! Stanowczo sie nie zgadzam na brak nadziei i optymizmu!
          Z czasem jak zaoszczedzicie troszke i odpoczniecie to sie uda!!
          Tak jakos jest, ze nie wszystkim sie udaje. Taka kolej losu, ze czesc par jest bezplodnych, ale mam takie wrazenie jakby w wielu przypadkach tonie byl problem plodnosci, ale psychiki, ktora za bardzo chce albo braku szczescia w znalezieniu dobrego lekarza!
          Trudno jest miec dystans do spraw takich jak macierzynstwo, gdyz samo macierzynstwo jest zwiazane z miloscia i wielkimi emocjami, ale tak sie ostatnio zastanwaialam czy dla dziewczyn czy par, ktore traca nadzieje nie przydalaby sie psychoterapia. Sama jestem sceptyczna jesli chodzi o psychologow, ale wiem ze to dziala i uratowalo wielu ludziom “swiety spokoj”.
          Tak sobie tylko pomyslalam, bo czuje tak wielka bezradnosc gdy czytam takie informacje jak Twoja. Nie lubie nie moc pomoc i czuc bezradnosc.
          Sama nie wiem jak bedzie ze mna, ale jestem wyluzowana, bo to drugi miesiac staran. Co prawda sa przeciwskazania co do ciazy sa, ale sie nie dam. Odrzucalam swiadomosc mojej choroby cale zycie i wygralam jak narazie wiec nie dam sie i tym razem.
          Polecam tez joge bo to “luzuje psychike i cialo”.
          Buziak
          Aga

          • Re: Chcialam sie pozegnac

            Dlaczego nie szukasz innych rozwiązań. Moje koleżanka także ma pcos. Nie miała miesiączki a tym samym owulacji. Trafiła do Białegostoku, gdzie hormonami wywołali jej miesiączkę, dali zastrzyki na owu, potem na pęknięcie pęcherzyka i miała inseminację. Udało jej się pierwszym razem i teraz jest przyszłą mamą trojaczków. Nie poddawaj się. Wyniosło ją to około 500zł.
            powodzenia

            • Re: Chcialam sie pozegnac

              Witaj!
              Z bólem serca po raz kolejny przeczytałam Twoją wiadomość i w końcu zebrałam się na odpisanie.
              Nie będę mówić, że wiem co przeżywasz bo tego nikt nie wie tylko Ty sama. Niemniej jednak odczucia i problem mam bardzo podobny. Różnica między nami jest tylko taka, że ja rodzę zbyt wcześnie i patrzę jak moje dzieci się męczą i w końcu umierają!
              Bardzo ci współczuję, bo sama wiem, że to jest okropne i niesprawiedliwe!
              Psychika – tak to siada przede wszystkim, ale jakoś musimy się zebrać w sobie i żyć dalej. Nie wiadomo, co życie jeszcze nam szykuje! Ja wciskam sobie do głowy słowa, które od dziecka słyszałam od mamy „nie ma złego, co by na dobre nie wyszło” i czekam na uśmiech losu, który nie wiadomo czy kiedykolwiek się uśmiechnie.
              Nie napiszę, że wszystko będzie dobrze, bo tego też nikt z nas nie wie, lecz miej nadzieję!
              Co do badań to dziwię się, że w szpitalu nie zrobią ci tego bezpłatnie. Ja właśnie mam się umówić, na histeroskopię (bezpłatnie) i cholernie się boję wyniku.
              Czy możesz wyjaśnić mi ten skrót, o którym piszesz „stwierdzone mam pcos”???

              Pozdrawiam Bunina

              • dziekuje

                Jestescie wielkie poprostu bardzo wielkie w kazdej sytuacji umiecie podac dlon dziekuje Wam.Ja jestem nawet z siebie bardzo dumna ze nie placze,usmiecham sie i jestem pogodna,widze juz sama dzis po sobie ze taka przerwa bardzo mi sie przyda.Zakonczylam walke z lekarzami i teraz postanowilam sie zajac soba tzn mam zamiar poprostu sie odchudzic i zaczynam stosowac diete Montignaca oraz oszczedzic moj zoladek bo juz mnie bardzo boli od przyjmowanie lekow.
                Buniu stwierdzone mam pcos tzn zespol policystycznych jajnikow na podstawie badan labloatoryjnych LH:FSH, zbednego owlosienia,braku owulacji i budowa jajnika drobnopecherzykowa.
                Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i zycze powodzenia. Buziaki

                Kasia i dwa aniolki

                • Re: Chcialam sie pozegnac

                  Kasia, jestes tu od kiedy pamietam, ostatnio jakos cichutko…
                  Nie wiem co Ci powiedziec bo decyzja jest potwornie trudna – ciesze sie, ze jestes pogodna, tak jak piszesz, chociaz zadra w sercu pewnie jest. Pogodzenie sie ze swoim bolem wymaga WIELKIEJ odwagi…
                  Ale nie poddawaj sie tak calkiem calkiem – powiedz sobie, ze masz jeszcze naprawde CZAS…moze kiedys wrocisz z silami i z zasobami do myslenia o leczeniu, ale moze – a czemu nie??
                  NIE BEDZIESZ MUSIALA WRACAC… Trzymam kciuki za Twoj maly cudzik, w jakiejkolwiek formie by Cie nie spotkal…Ale nie odchodz tak calkiem, bo bedzie mi smutno!! Bede sie czasami pytac, co tam u Ciebie!!
                  Buziaczki

                  [Zobacz stronę]

                  • Re: dziekuje

                    Kasiu odpocznij bo w takim stanie trudno jest sie starac…. Nie wierze jednak, ze zrezygnujesz do konca. To nie jest mozliwe tym bardziej, ze jednak 2 razy bylas w ciazy. Ja musialam poronic 4 razy zeby w koncu spotkac na swojej drodze szczescie. I za kazdym niepowodzeniem mowilam, ze kolejnego juz nie wytrzymam, ale my kobietki nawet nie podejrzewamy siebie o ta sile, ktor jest w nas. Ja w Ciebie wierze:) Poza tym dziewczyny, ktore znikaja z tego forum za jakis czas wracaja i to najczesciej po to, zeby pochwalic sie dwoma kreseczkami:)
                    Tak wiec Ty odpoczywaj a my tu potrzymamy za Ciebie kciuki:)

                    Ninka

                    • Re: Chcialam sie pozegnac

                      Oj Inez gdyby to było takie proste…..
                      Wiem co mówię, w przypadku Wiewióry tak jak w moim w grę wchodziły znacznie większe kwoty.
                      500 zł wystarczy ci pod warunkiem, że cykl jest stymulowany clo a tu niestety ono nie działa. Trzeba brać zastrzyki po 65 zł za sztukę i różnie na nie organizm reaguje. Czasem wystarczy 5-7 zastrzyków a czasem potrzeba 10 i więcej sztuk!!!
                      Do tego koszt IUI i ewentualnych dojazdów do lekarza.
                      No i trzeba brać pod uwagę fakt, że nie zawsze się udaje za 1 razem…
                      Twojej koleżance gratuluję oczywiście a to piszę żebyś miała świadomość, że nie zawsze jest to takie proste….znam to z doświadczenia.
                      Mnie udało się w 3 cyklu stymulowanym Menogonem i przy 2 IUI i uważam się za szczęściarę. Znam osoby, którym nie udała i 5 IUI.
                      A w Wiewiórę wierzę….. ona tu wróci dlatego obie mocno zaciskamy za nią kciuki – ja i moja maleńka córeczka.

                      rrenya & donum Dei

                      • Re: Chcialam sie pozegnac

                        “Wiewióreczko cóż to znaczy? Dawniej witałaś się inaczej?” ( to mój ulubiny cytat z “Czerwonego Kapturka”
                        No ale dosyć żartów. Przede wszystkim Kasiu źle zatytułowałaś swój post! Powinien brzemieć tak:Chciałam powiedzieć, że idę na “urlop”!!!
                        Wiem co znaczy brak kasy….. wiem co znaczy mieć PCOS…. wiem co to są rozczarowania…. wiesz dobrze, że to wszystko z znam z autopsji… i wiesz też, że jestem już w 23 tyg…..
                        Tobie też się uda….. ja bardzo mocno w to wierzę.
                        Wiem też, że czasem trzeba odpocząć od tych wszystkich starań bo człowiekowi odbija.
                        Wiem też, że nigdy nie pogodzisz się z tym, że nie masz dziecka i że wrócisz do starań. Wcześniej czy później ale wrócisz…..
                        Wiem też, że to również przykre dla twojego męża. Faceci o tym nie mówią ale oni też to bardzo przeżywają… a najgorsze dla nich jest to że nie mogą nam w żaden sposób pomóc. Że muszą stać obok i patrzeć jak cierpimy a oni nie mają na to wpływu.
                        Powiem ci jak ja sobie z tym poradziłam. Też nie mamy dużo pieniędzy ale założyliśmy sobie książeczkę PKO i co miesiąc wpłacaliśmy na nią określoną kwotę i jak wpadały nam do kieszonki jakieś dodatkowe pieniądze np premia na święta, pieniążki które dostaliśmy na urodziny żeby sobie kupić prezent itp.
                        Czasem było nam naprawdę ciężko i nie wyrabialiśmy się z kasą ale te pieniądze, które były na książeczce zbieraliśmy “na dziecko” (był taki moment że już myśleliśmy że to będą pieniądze na ICSI) i zdarzało się, że mieliśmy nie zapłacony np czynsz za mieszkanie przez 2 miesiące ale tych pieniędzy nie ruszyliśmy bo one były “święte”… Ruszalimy je tylko w wypadku kiedy brakowało na lekarstwa lub na wizytę u lekarza (część z nich wydaliśmy na zastrzyki do IUI ) Wiem, że często nie jest łatwo odłożyć nawet kilka złotych ale jak bardzo czegoś pragniesz…
                        My zrezygnowaliśmy z wszystkich przyjemności, zero ciuchów (poza koniecznymi i to tymi najtańszymi), zero nowych książek, zero naszego ukochanego kina. To były ciężkie czasy…. ale to nie ma znaczenia…..
                        Teraz z tych pieniążków które nam zostały remontujemy mieszkanko czekając na nasz maleńki CUD…
                        I pamiętaj, że ja wciąż bardzo mocno wierzę, że ci się uda….. musi się udać. Obie trzymamy za ciebie kciuki. I nie wiem, które są ważniejsze, czy moje czy tej maleńkiej istotki… ale jeśli ona ma zaciśnięte piąstki to daje… duże szanse

                        Całuję cię serdecznie i czekam aż się odezwiesz do mnie na gg

                        rrenya & donum Dei

                        • Re: Chcialam sie pozegnac

                          wiewióreczko, przytulam Cię bardzo, bardzo mocno… na doradzanie, podtrzymywanie na duchu chyba sama nie mam sił…. ale całuję cię najmocniej jak potrafię….

                          ami7
                          [Zobacz stronę]

                          • Re: Chcialam sie pozegnac

                            Kasia nie możesz się poddać…… Wiem, że jest ciężko ale warto – nagroda jest cenna
                            Ja też miałam nie raz serdecznie dość wszystkiego. Co miesiąc dowiadywaliśmy się czegoś nowego na temat naszych problemów.
                            Najpierw była prolaktyna, potem endometrium atroficzne, w międzyczasie brak owulacji i jeszcze szereg innych problemów. Kiedy w końcu trafiłam do odpowiedniego lekarza doczekałam się owulacji – cykle stymulowane Femarą (lek na raka piersi) ale pojawił się nowy problem – wyniki męża się pogorszyły i nie mamy szans na ciążę naturalną
                            Teraz stoję przed podobnym problemem – musimy spróbować IUI i jeden cykl ze stymulacją, wizytami i IUI to ok. 700-800zł Już teraz mamy pożyczki bo brakowało pieniędzy na leki, badania i wizyty lekarza.
                            Ale jak trzeba będzie to wezmę kolejną pożyczkę albo kredyt i będziemy próbować. Założyliśmy, że spróbujemy 2 inseminacji i to będzie ostatni krok jaki zrobimy w leczeniu – oby nam tylko się udało……….

                            Kasia przytulam Cię mocno i wierzę, że nie zrezygnujesz. Nie da się tak po prostu zrezygnować z dziecka.
                            Skoro ludzie biorą kredyty na samochody, na domy czy mieszkania to my musimy wziąść kredyt “na dziecko”
                            Już teraz podobnie jak rrennya zrezygnowałam z “przyjemności” typu zakupy ubrań, kina, wyjścia do restauracji czy wyjazd na wczasy
                            Warto spróbować, mamy przed sobą całe życie i jeszcze kiedyś odbijemy sobie te wyrzeczenia

                            Nigdy nie przypuszczałam, że fakt posiadania dziecka będzie uzależniony od tego czy mamy pieniądze czy nie i niestety takich par jest coraz to więcej.

                            ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
                            czekam już tylko na cud 41 cykl starań :-((

                            Znasz odpowiedź na pytanie: Chcialam sie pozegnac

                            Dodaj komentarz

                            Angina u dwulatka

                            Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                            Czytaj dalej →

                            Mozarella w ciąży

                            Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                            Czytaj dalej →

                            Ile kosztuje żłobek?

                            Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                            Czytaj dalej →

                            Dziewczyny po cc – dreny

                            Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                            Czytaj dalej →

                            Meskie imie miedzynarodowe.

                            Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                            Czytaj dalej →

                            Wielotorbielowatość nerek

                            W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                            Czytaj dalej →

                            Ruchome kolano

                            Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                            Czytaj dalej →
                            Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                            Logo
                            Enable registration in settings - general