Pani doktor dermatolog tylko popartrzyła na mojego maluszka, pogłaskała go po buzi, zapytała czy pod paszkami, kolankami itd też tak jest (w tych miejscach nie są to krostki tylko tak to wygląda jakby go odparzało) i stwierdziła że to jest AZS i kazała odstawić herbatki HIPPa. Dała jeszcze maść BEVITA i jak ręką odjął.
Paszki, kolanka i te inne miejsca wygoiły się, wyglądają pięknie jak nigdy dotąd, buzia też śliczna, jednolita, różowiutka, dziecko jest pogodne, roześmiane i lepiej śpi.
Kto by pomyślał że to jakaś głupia herbatka a pił jej dość dużo 2-3 butelki po 125ml( np. koper włoski, uspokajającą, ułatwiającą trawienie), teraz mu robię najzwyklejszą “dorosłą” herbatę, parzę taką słabiuteńką (słomkowy kolor) i dosładzam glukozą.
Mam nadzieję że wy tez się tak szybciutko uporacie z tym problemem. Pozdrawiam cieplutko.
Aha! oprócz tego jak wyleczyła się ta skóra, spróbowałam dawać mleko niehypoalergiczne (NAN1), i wszystko jest w porządku.
1 odpowiedzi na pytanie: Chyba sobie poradziłam z AZS
Re: Chyba sobie poradziłam z AZS
Super! Cieszę się!
Dobrze, że poszłaś do tego dermatologa.
Kaśka
Łukasz (3l.) i Karolina (9 m-cy)
Znasz odpowiedź na pytanie: Chyba sobie poradziłam z AZS