Dziewczyny, ja może nieco odbiegnę od tych konkretnych naszych problemów, ale jestem przerażona tym, co się dzieje ostatnio. Ja sam poroniłam już 3 razy, obecnie kończę serię tak naprawdę po raz pierwszy robionych kompleksowo badań. Ale coraz więcej słyszę o dziewczynach, które zachodzą w ciąże i ronią. Moja koleżanka z pracy, tydzień temu moja bratowa, znajoma znajomej itd. To jest koszmar. Niestety: zanieczyszczenie środowiska, życie w stresie, nadmiar chemii w żywności, bakterie wkoło nas otaczające, to wszystko ma pewnie wpływ. Na dodatek jesteśmy “dziećmi Czarnobyla” – pewnie grono z nas biegało beztrosko po podwórku tego feralnego dnia, gdy nastąpił wybuch i zdążyłyśmy się nawdychać tego, czego nie powinno być w naszych ciałach. Niestety, przyszło nam żyć w nieciekawych czasach, być może to stąd coraz większa liczba poronień. Ja słysząc o 5 ciążach znajomych w niedługim czasie dowiaduję się, że na te 5 trzy z nich poroniły. Przecież to jakieś 10-15 lat temu było nie do pomyślenia !!!
11 odpowiedzi na pytanie: Co się dzieje na tym świecie?
Re: Co się dzieje na tym świecie?
Ewa,
Sama się ostatnio nad tym zastanawiałam….
Masz rację…moja mama urodziła 3 zdrowych dzieci…bez problemu zaszła “na życzenie” i w głowie mi się nie mieści, że ja mogę mieć problemy… Moi rodzice tak samo się zdziwili.. spodziewali się wszystkiego ale nie tego, że poronię.. w końcu jestem okazem zdrowia…ginekologicznie i nie tylko…
Dlatego czasem trzeba się zatrzymać…i zastanowić co jest najważniejsze…
JA CHCĘ BABIKA!!! Musiałam się trochę wykrzyczeć :-))
POzdrawiam,
Marti1
Re: Co się dzieje na tym świecie?
Ja uważałam się za okaz zdrowia nigdy mi nic nie dolegało poważniejszego. Kidyś kobiety rodziły na miedzy a póżniej szły w polę do roboty i nic im nie było już nie wspomnę że przez całą ciążę też pewnie ciężko pracowały. Moja mama urodziła czwórkę dzieci i zżadnym z nas nie leżała w czasie ciąży w szpitalu. Wraz z postempem w medycynie rośnie także brak odporności naszych organizmów. Przykre
Pozdrawiam Kasia
Re: Co się dzieje na tym świecie?
Witam, ja też ostatnio doszłam do wniosku że żyjemy niestety w nieciekawych czasach, bo jeszcze jakiś czas temu nie było tyle poronień, tyle chrób nowotworowych i wogóle tylke tego całego świństwo….. Wyć mi się chce jak o tym wszystkim pomyślę, a niby postępy w gospodarce, w medycynie itp miały być takim dobrodziejstwem. Moja prababcia urodziła 11 dzieci, miała wielkie gospodarstwo ciężko pracowała i jakoś wszystko było ok. Podczas ciąży dmuchałam i chuchałam na siebie no i niestety poroniłam i nikt niewie dlaczego. A przecież jakaś przyczyna musi tego być bo nic się nie dzieje od tak sobie.
Myślę że większość z nas, które poroniły, jakby przeniosła się jakieś 50 lat w przeszłość to urodziłybyśmy piękniutkie zdrowiutkie dzieciaczki, które przecież tak strasznie pragniemy mieć…..
Asia
aniołek 07.10.2003
Re: Co się dzieje na tym świecie?
Ewuś zgadzam się z Tobą jak najbardziej:) teraz czasy są okropne, nie dość że masa młodych kobiet roni to jeszcze masa kobiet zabija lub porzuca swoje dzieci, to jest dla mnie nie do pomyślenia…ja za nim poroniłam też byłam okazem zdrowia, i nigdy by mi nawet przez myśl nie przeszło że poronię….teraz już nie jestem takim okazem zdrowia jak kiedyś niestety, zresztą nic juz nie jest takie samo……
Mimo wszystko dziewczyny musimy dalej walczyć o Swoje szczęscie, mimo tych wszystkich przeciwności losu nie możemy się poddawać 🙂
Kasiek
Re: Co się dzieje na tym świecie?
Nie jestem do konca pewna, czy teraz wiecej kobiet roni dzieci. ja stracilam swoja Anie 2 tygodnie temu, w 9 tygodniu ciazy. duzo rozmawialam z moja mama… moja lekarka powiedziala, ze z powodow “chromosomalnych” traci sie ok 30% wczesnych ciaz i nic na to nie mozna poradzic. po prostu natura daje szanse nowemu, zdrowemu dziecku… bylysmy wszystkie wstrzasniete, ze to tak duzo i ze w sumie na codzien tyle kobiet jest w ciazy, a nie slyszy sie o poronieniach… ALE…
bardzo duzo ludzi o tym po prostu nie mowi. o mnie wie tylko najblizsza rodzina. to za duzy szok, zeby “chwalic” sie dookola. troche co innego net – tutaj mozna sie wyzalic anonimowo, pewnie dlatego tyle nas jest… ja nie wyobrazam sobie rozmawianie z kims w realu… (oprocz najblizszych).
a druga sprawa – teraz sa fantastyczne metody “wykrywanie” ciazy, testy, badanie krwi, usg od 5 tygodnia! to wszystko jest bardzo nowe. dlatego wiemy, ze jestesmy w ciazy w zasadzie od poczatku, od poczatku sledzimy nasze dzieci… i wczesnie wiemy, ze dziecko umarlo…
dawniej tak nie bylo. moja mama twierdzi, ze o obu swoich ciazach dowiedziala sie okolo 3 miesiaca, bo wtedy lekarz moze recznie wybadac, ze jest dziecko. nie bylo zbyt duzo innych metod. coz, okres sie spoznial, ale przeciez prawie kazdej z nas kiedys sie spoznial… a jesli traci sie dziecko w 5-8 tygodniu, to tak jakby jeden okres nam “zniknal”, a poronienie wyglada jak bolesny i obfity okres…
moze dlatego wydaje nam sie, ze dawniej nie bylo tyle poronien?
a jeszcze jedna sprawa – jak sie czyta jakies przekazy czy ksiazki i sredniowiecznych rodzinach krolewskich, to tam ciagle slyszy sie i o poronieniach i o klopotach z “wydaniem nastepcy tronu”…
nie twierdze, ze chemia w jedzeniu i zanieczyszczenia nie maja wplywu, ale moze je przeceniamy?
Re: Co się dzieje na tym świecie?
wlasnie tez sie nad tym zastanawiam. poniewaz juz nie znam dzieczyny starajacej sie o dziecko, ktora kiedys tam nie poronila.
wlasnie dlatego postanowilam zrobic na ten temat film dokumentalny i zaczelam robic dokumentacje.
Re: Co się dzieje na tym świecie?
Właśnie, dlaczego nikt dotychczas nie wpadł na pomysł, by pokazać w telewizji problemy takich kobiet jak my. Myślę, że to świetny pomysł. Czekam na wieści, kiedy będzie można zobaczyć twój film, już nie mogę się doczekać.
Trzymam kciuki za powodzenie przedsięwzięcia.
Pozdrawiam
Re: Co się dzieje na tym świecie?
dzieki, tez tak uwazam;)
ale bede miala prosbe, narazie musze sie naszykowac, ale chcialabym, abyscie podzielily sie swoimi przezyciami.
poniewaz znam tylko swoje;)
kazda, ktora bylaby chetna zapraszam na :
[email][email protected][/email]
lub
[email][email protected][/email]
Re: Co się dzieje na tym świecie?
prowadzi sie na ten temat malo statystyk – nie wiemy dokladnie czy ‘wczesniej’ bylo mniej poronien, teraz wiecej…
wiem, ze roni wiele dziewczyn i to ‘zjawisko’ jest dosyc powszechne, jednak najwiecej poronien zdarza sie do 3. m-ca – w tym okresie nie widac jeszcze brzucha, nie kazdy chwali sie swoja ciaza, nie kazdy MOWI o stracie. z poczatku myslalam, ze jestem jedyna, ktora tego doswiadczyla ( 2 razy ), po jakims czasie i wielu rozmowach okazalo sie, ze sasiadka z domu z przeciwka poronila 2 razy, znajoma raz, mama mojego kolegi 4 razy (!), kolezanka znajomej i jej siostra rowniez…
mysle, ze na ten temat za malo sie mowi, dlatego czujemy sie takie odosobnione, ‘inne’…
onka i
;18.08.03
Re: Co się dzieje na tym świecie?
i wlasnie dlatego poruszyl mnie ten temat.
bardzo i chcialabym o tym opowiedziec.
ja tez to przezylam i teraz wiem, ze nie jestem sama.
Re: Co się dzieje na tym świecie?
zycze powodzenia i czekamy na efekty Twojej pracy 😉
onka i
;18.08.03
Znasz odpowiedź na pytanie: Co się dzieje na tym świecie?