Przez weekend byliśmy na wsi. Dominik wpadł w pokrzywy, najpierw zrobiły się biało-czerwone plamy, jak to zwykle po pokrzywie. Ale za chwilę była tragedia 🙁 Noga spuchła, była cała czerwono-bordowa, jakby go dopadło stado os!!!
Miałam ze sobą wapno, tylko 🙁 To było wieczorem w sobotę, potem nieprzespana nocka i wczoraj wracalismy szybko do domu. Dostał dwa zastrzyki na pogotowiu, smaruję nogę fenistilem i jest lepiej. Ale spanikowałam i boję się, chciałabym być przygotowana na takie sytuacje…
16 odpowiedzi na pytanie: Co w nagłych przypadkach?
Ja mam zawsze przy chłopakach wapno w ampułkach, takie do wstrzyknięć. W przypadku nagłym mam je rozrobić 1:2 z wodą i podać doustnie – tylko jak dla mnie takie rozwiązanie to kicha – jak mam podać zestresowanemu bądź duszącemu się dziecku płyn – co by się zaksztusiło
moj szymon bedac na wyjezdzie,wrocil z wielka opuchlizna na czole,az oko mu jedno spuchlo,taka byla reakcja po ukaszeniu muchy konskiej,niestety moj maz,nie wiedzial co ma zrobic.jak szymon wrocil od razu posmarowalam go fenistilem i dalam wapno, z dnia na dzien bylo coraz lepiej.
no a nas ugryzlo cos w okolicy oka i spochło strasznie i bylismy 4 dni w szpitalu bo jak ja to ugryzlo to przeniosło bakterie. i dostawała dozylnie antybiotyk i hydrokortizon i teraz jestesmy fylko na augmentinie i zyrteku
To samo przeszłam na kolonii,szczerze współczuję
Aniast i nie wiesz co ugryzło jak cos to ci moge zdjecia podesłac jak to wygladało. ta teraz sobie przeczytaj moj watek w alergikach dziwny jezyk i odpisz mi na to. jak dasz rade 🙂
Byliśmy u alergologa na wizycie kontrolnej. Zapytałam go o “zestaw pierwszej pomocy” i się zawiodłam, bo nic mi nie poradził. Mam wozić ze sobą zyrteci coś do smarowania…
zyrtec lub claritine
ja mam czopki z hydrokortyzonem
zabieram ze soba na wyjazdy
Nam każdy mówi zawsze, że szybka wizyta u lekarza/wezwanie pogotowia, bez względu na to, gdzie się jest, bo czasem minuty mogą się liczyć, a podawanie wapna, to jak witamina C przy zapaleniu płuc 😉
bo woesz co mata mi sie wydaje ze ja np mowie o naglym wypadku kiedy moze dojsc do wstrzasu
a ktos inny kiedy mu noga spuchnie i tyle
rozne sa poziomy dla nas tego naglego wypadku
czasem wapno moze byc
w moim przypadku takie zajscie ktore konczy sie z podaniem wapna czy zyrtecu to nie jest nagly wypadek
Wiesz co, chyba faktycznie za bardzo spojrzałam na problem przez pryzmat własnego przypadku. Masz rację, dla każdego pojęcie “nagłego wypadku” będzie znaczyło coś zupełnie innego. Dla mnie, podobnie jaki dla Ciebie, jest to wstrząs anafilaktyczny, a dla innej osoby może to być obrzęk.
O nagłych wypadkach to też myślałam o wstrząsie… Nasz wypad na wies to nie był “nagły wypadek” ale na zwykłą pokrzywę zareagował bardzo mocno, aż się boję myśleć o innych rzeczach 🙁 Z pogotowiem to bywa różnie niestety…
no niestety jak juz raz to przejdziesz to na pewno ci dadza cos na nagly wypadek 🙁
najgorszy pierwszy raz
lecisz z jezorem na brodzie do szpitala i modlisz sie zeby zdazyc 🙁
a potem czlowiek juz wyposazony i madrzejszy
z drugiej strony bedac lekarzem tez nie chcialbym pewnie orzdawac silnych lekow na lewo i prawo bo ponoc wiele matek ma tendencje do wpadania w panike bez powodu albo pod wplywem babci np i faszeruje dzieci sterydami bez potrzeby
tylko skad pierwszy raz ma sie wiedziec ze czas leciec do tego szpitala 🙁
Mnie się wydaje, że wszystko jest kwestią nasilenia objawów. Jeśli zaczynają się takie, które mogą stanowić zagrożenie dla życia, wtedy pędem do szpitala. Lepiej bezpodstawnie nawet zawracać głowę lekarzom, niż żałować, że się tego nie zrobiło.
Ja miałam w marcu przypadek, że dziecko po zjedzeniu 4 łyżeczek jajecznicy (wcześniej jajko spożywało jako dodatek i było ok.) w ciągu pół godziny od zjedzenia pierwszej łyżeczki dostało bólu brzucha, wymiotów, potwornego kataru oraz olbrzymich plam na ciele. Do tego zauważyłam opuchliznę na buzi, a z oczu leciały mu łzy jak groch. Nigdy wcześniej na nic mi tak ostro nie zareagował. Gdybym zauważyła, że do tego dochodzą np. problemy z oddychaniem, już bym leciała do szpitala. A tak, podałam leki i wszystko się uspokoiło. To było wieczorem, a rano po przespanej spokojnie nocy, po zajściu nie było śladu. Nie wiem, czy to można uznać za wstrząs, czy nie (chyba nie, bo bezpośredniego zagrożenia dla życia chyba nie było) i czy dobrze zrobiłam działając samej, ale tak właśnie postąpiłam.
dorotka, wiadomo, reakcja jest szybka i gwaltowana. U nas dziecko zaczelo po prostu tracic przytomnosc i nie dawalo sie go docucic. Wpakowalismy do auta i natychmiast na pogotowie
ale to nie zmienia faktu, ze warto cos miec na wszelki wypadek, np nie wiedzialam jak mlody zareaguje np na urzadlenie pszczoly/osy. Po akcji z odlotem moglo byc roznie, i jak sie przytrafilo to po prostu podalam zyrtec i obserwowalam. POdobnie jak zeszlego lata niewiadomo skad dostal na twarzy babli jak od pokrzywyy, tez niekoniecznie od razu do szpitala. Ale gdybym miala choc cien watpliwosci co do jego stanu, to nie czekalabym ani chwili. Mam w rodzinie przypadek, ze tylko zastrzk i to natychmiast, bo inaczej koniec
ja mam awaryjnie hydrokortyzon w tabletkach.po dwukrotnym wzywaniu pogotowia kiedy to nagle w srodku nocy zaczął mi się dusić(nagłe zapalenie krtani) pediatra poleciła mi miec na wszelki wypadek.marcin jest alergikiem i nie wiem jak zareagowałby np na ukąszenie osy czy innego owada. Nawet po komarze ma bąbla wielkiego i czerwonego chyba 2 tygodnie…
boje się takich sytuacji i panikuje od razu….
Znasz odpowiedź na pytanie: Co w nagłych przypadkach?