Witajcie! mam problem bo od jakichs 2 tg moje dziecko wymysliło sobie zabawę w bicie mamy. Podchodzi i uderza mnie, czasem podnosi ręke tylko z zamiarem uderzenai i gdy zwracam jej uwagę że tak nie wolno ona i tak mnie uderza. Nie pomaga stawianie w kącie, krzyk, spokojne tłumaczenie że tak nie wolno, że jest mi przykro, nawet raz jej wlałam w tyłek, ale też zero efektu, kiedy na nią nakrzyczę, czy ja czy mąż zaczyna plakac i przeprasza i mówi “ja juś nie będe biła mamusi” po czym za jakiś czas sytuacja się powtarza. Tak sie zastanawiam co robić czy nie reagowac na jej zachowanie, czy krzyczeć, czy tłumaczyć, czy starać sie obrucić to w żart, poprostu nie wiem co robić. a wiem że nie moge sobie na to pozwolić. Ona pewnie mnie wypróbowuje na ile może sobie pozwolić, no ale żadne z moich sposobów na nią nie dzialają. Na męża czasem zdarza się jej podnieśc rękę ale go nie uderzy. Podpowiedzcie mi. Może któraś z was miala podobnie.
Pozdrawiam
Magda+Maja (2 latka)
83 odpowiedzi na pytanie: Córeczka mnie bije
Jakis czas temu podejmowalam ten temat(mozesz sprawdzic sobie w archiwach). Trzeba tlumaczyc i tlumaczyc – lapac raczke i mowc ze beee. Nam pomoglo na jakis czas – teraz powrocilo – ze zdwojona sila bo i dziec wiekszy:) Ostatnio mi przywali glowa w nos. Poryczalam sie z bol. Michu tak sie przestraszyl ze zaczal sie przewracac i tez plakac ze on tez bubu… M<am nadzeje ze znowu minie:) Moz mnie wspiera jak moze -bo jego nie leje:)
Nie wiem, czy wszystkie dzieci tak mają w tym wieku, ale być może 😉 Może pocieszy Cię to, że u nas było tak samo. Maciek bardzo często tak właśnie odreagowywał złość. Ja niestety często reagowałam również złością, czasem dostał klapa za to. Ale teraz widzę, że nie tędy droga.
Chyba jedyne co możesz zrobić, to jej na to nie pozwalać, czyli jak chce Cię uderzyć, to łapać jej rączkę i mówić, że nie wolno. Jeśli nadal chce uderzyć, to wyjść z pokoju. U nas czasem nawet to nie działało, więc wsadzałam Macia do łóżeczka i czekałam, aż mu przejdzie.
Teraz (ma prawie 4 lata), wie, że nie wolno, chociaż czasem widzę, że miałby ochotę machnąć w moim kierunku ręką, jak mu nie pozwalam na coś, czego bardzo chce.
Rozpisałam się, ale generalnie chcę Ci napisać, że nie tylko u Was jest taki problem i że on minie. Trzeba tylko podejść do tego spokojnie..
Powodzenia!
Baśka mnie biła jakieś pół roku temu czyli mając rok. Kiedy trzymałam ją na rękach waliła mnie w twarz. Kilka razy jej oddałam. Oczywiście tak, żeby nie bolało jej bardzo, ale żeby wiedziała, że sprawia mi przykrość i zadaję ból.
Zbulwersowałam tym kilka koleżanek, ale cóż…. już mnie nie leje.
Ugryzła mnie jak na razie raz… oddałam i chyba zakumkała o co chodzi. 🙂
Mnie też moja córka zaczęła trzaskać, ma rok. Na początek jej oddałam, żeby zrozumiała, że to nie jest fajne ale zrobiłam to na tyle lekko, że wywołam tylko chichranie. Stwierdziłam, że ta metoda nie działa. Teraz kiedy tylko sie przymierza, żeby mnie trzepnąć łapię jej rączkę i tłumaczę, że mamę to boli.
Na Emilkę to skutkuje i rezygnuje z dalszych ataków.
Na pewno nie należy oddawać bo to zwykłe odwrócenie ról i dziecko nie załapie dlaczego kiedy ono sprzedaje mamie klapsa jest źle a w drugą stronę to metoda wychowawcza.
A moim zdaniem to zależy od dziecka. Moja Baśka wykazuje bardzo dużo empatii a nie jest złośliwa wcale, więc zrozumiała dlaczego to nie jest fajne i przestała.
Oddawać? Dziewczyny! Przecież to najgorsze, co można zrobić! Dajecie dzieciom wyraźny sygnał, że tak się robi, że jest to dozwolona forma wyrażania emocji! One Was naśladują. Nie zawsze słuchają, ale naśladują. Rozumiem, że czasem nerwy puszczają, ale oddawać, żeby tym nauczyć?!
Radziłabym zawsze reagować na takie zachowanie. I zawsze tak samo. Nigdy nie pozwolić bić siebie, ani nikogo. Wstrzymywać rękę, ostrzec, ukarać, ignorować histerię, która może później nastąpić. I mieć cierpliwość.
Oczywiście jeśli w domu stosuje się kary cielesne, to pewnie trudniej takie zachowanie wyeliminować.
Gadac i gadac, gadac i gadac….tylko to pomaga, kiedy chce cie uderzcy zlap ja za reke i odsun troche, to u Huberta pomagalo, niekiedy zaczynal sie zloscic.
hmmm, metoda naprawde dziwna i nie zdziw sie jak baska zacznie bic sie znowu, bo w koncu skoro tobie mozna to jej tez. A jesli nawet ciebie nie bedzie bila moze bic innych, rodzic powinien uczyc ze bicie jest zle a nie cios za cios.
Zobaczymy. 🙂 NIe robię z tego histerii. Najważniejsze, żeby nikt nie bił jej. Teorii jest wiele i wiele metod. Dopiero po latach tak naprawdę widać czy poskutkowało czy nie. NIkt u nas w domu nie katuje Baśki ani naszych zwierzaków (tak swoją drogą nasze zwierzaki – trzy koty i pies – są wyjątkowo karne i grzeczne). Basia otrzymuje dużo ciepła i miłości.
Wy macie swoje metody… ja swoje… dam znać za 15 lat co z tego wyszło. 🙂
jesli bedziesz na tyle zanla swoje dziecko zeby umiec to ocenic
nie wiem co bedzie za 15 lat, ale Twoje dziecko pojdzie do przedszkola, pojdzie do szkoly, i co???ma bic???sorry,ale nauka przez bicie to nie nauka.
To moze ja tez swojemu uczniowi mam pyskowac bo mi pyskuje??Mam go uderzyc bo uderzyl slabszego???
robię wszystko, aby znać ja jak najlepiej i móc ocenić! 🙂
Myślę, że za daleko wybiegasz swoją wyobraźnią. Basia jest bardzo czuła. Wszystkich przytula, całuje. Daje na zewnątrz to co dostaje od nas.
Jak jej “oddawałam” to nie było ze złościa i wściekłością tylko z tłumaczeniem, że to jest nie fajne i że to boli.
I tak pisałam wczśniej Basia jest kochanym i wrażliwym dzieckiem, poza tamtymi epizodami nie bije nikogo. U nas się sprawdziło.
Uważam, że w przypadku takich dzieci jak Basia to dobra metoda. Trzeba wszystko robić świadomie. A Wasza krytyka jest niesprawiedliwa a dla mnie nauka po raz kolejny, żeby zamknąc się i nie odzywać… tym bardziej wśrod obcych, którzy nie znają mnie i mojej rodziny.
A co do bicia w przedszkolu. Basia nie ma bić dzieci ale jak ktoś ją będzie bił to ma oddać. Ja byłam bita przez inne dzieci i nie oddawałam. Mojej córki to nie spotka!
Czyli jednak ma bić… Oddawanie to bicie, proste. Czy nie lepiej byłoby nauczyć ją reagować na agresję odpowiednio? Nie biernością, ale również nie agresją! Oko za oko – to nie jest sposób.
Czy jeśli spotka ją krzywda, to ona ma przekazywać ją dalej? Myślę, że lepiej byłoby się odwołać do autorytetu dorosłego, który pomoże rozwiązać spór bez nakręcania tej złej spirali.
oby sie udalo
ja tez sie staram ale widze ze jednak trudno rozgryzc nawet 4-5 latka
co bedzie za kolejne 5-10 lat nie potrafie sobie wyobrazic
ale tez bede sie starac
No właśnie w tym sęk. Trudno rozgryźć. Jednak jeśli dziecko się otacza miłością i dziecko ma normalnych kochających rodziców którzy,świadomie a zarazem na luzie dziecko wychowują to będzie dobrze. Na bieżąco będziemy weryfikować nasze “metody”. To nasze pierwsze dziecko, więc też się wszytkiego uczymy. Ja mam co prawda przeprawę z moim 8 lat młodszym bratem z ADHD i okropnym charakterkiem za młodu, ale Basia jest zupełnie inna i zupełnie inaczej reaguje na wiele spraw niż mój brat. Tak, więc moje doświadczenia z bratem mają się nijak do Basi…. poza tym wtedy byłam siostrą i ciągle dzieckiem a teraz jestem mamą. No, ale za te 10 lat będzie wiadomo czy się udało czy nie… no może za 15-20. Nie sądze, aby Basia miała zły charakter i traumę z dziecińswa, bo mama tak czy inaczej próbowała jej coś uzmysłowić. Basia ma cudownego, pełnego zaangażowania Tatę, który spędza z nią dużo czasu a to dla dzieci jest bardzo ważne, a nie każde dziecko to ma!
A lubiłaś w przedszkolu skarżypyty? Takie dzieci nie są lubiane i zazwyczaj dostają poza murami przedszkola czy szkoły. Chcę, żeby Basia umiała sobie poradzić w różnych sytuacjach. Nie chodzi o to aby stłukła na kwaśne jabłko kogoś kto ją krzywdzi, ale żeby umiała zadziałać tak, aby zdobyła uznanie i szacunek pozostałych przedszkolaków.
Nie ma sensu się nad tym rozwodzić, bo na razie Basia jest za mała. Nie sądzę, aby miała skłonności do agresji, bo najczęściej dzieci tak się zachowują jak coś w domu jest nie tak. U nas Basia w domu ma kochających, czułych rodziców, bandę zwierzaków, na których uczy się jak obchodzić się z mniejszymi i słabszymi.. a przez co też uczy się odpowiedzialności… acz to też za dużo powiedziane, bo ona ma dopiero 19 miesięcy!
moja tez miala taka zabawe w bicie.I tez jej lekko oddalam. Nie ma co sie bulwersowac. Tak jakby zrozumiala o co kaman i przestala.mysle ze oprocz tlumaczenia jest to jakis sposob
Dzięki za wsparcie!! 🙂
Super fotka. Moja Baśka też na kilka smoczków działa. Jak jeden za bardzo się zagrzeje to wymienia na drugi. A czasem kilka wkłada do buzi. Fajne to! 🙂
[quote=paszula] A Wasza krytyka jest niesprawiedliwa a dla mnie nauka po raz kolejny, żeby zamknąc się i nie odzywać… tym bardziej wśrod obcych, którzy nie znają mnie i mojej rodziny.[/quote]
Hej, nie denerwuj się, przecież każdy ma prawo do swojego zdania 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Córeczka mnie bije