Posiadam fotelik Cybex Pallas 2 montowany na pasy. W Skodzie fabii w zasadzie nie ma problemu z jego montażem jednak, gdy chciałem go zamontować do matiza… pas okazał się za krótki, a większość możliwych przedłużek jest na inny pas bezpieczeństwa. Więc montaż fotelika w matizie okazał się niemożliwy. Próbowałem jeszcze w corsie z 2000 roku, tutaj sukces tylko połowiczny, bo pas da się zapiąć, ale bez przedniej poduszki w foteliku. Jeśli ktoś ma jeszcze maluszka, którego chce wozić z bezpieczną poduszka w CORSIE B też go nie zapnie.
12 odpowiedzi na pytanie: Cybex Pallas 2 nie pasuje do matiza
widziałeś testy fotelika z osłoną z przodu? jak chcesz mówić o bezpiecznym przewożeniu dziecka to zobacz ten filmik
a odpowiadając na pytanie nie da sie zamontowac fotelika jak pas jest za krótki i żadne “przedłużki” nie wchodzą w grę.
po to są przymiarki w sklepach żeby dobrze dopasować fotelik.
Cóż, filmik faktycznie wygląda drastycznie, wybierając fotelik sugerowałem się gwiazdkami NCAP. Pocieszyć mogę się tym, że dachowania stanowią mały procent wszystkich wypadków, a w testach zderzeniowych osłona sprawdza się lepiej niż same pasy. Dziecko wypada z fotelika dopiero przy drugim obrocie więc, to też jest rzadsze od pojedynczego dachowania. Fotelik kupiłem przez internet, upewniając się, że będę mógł go zwrócić. Mogłem więc ponieść jedynie koszty kuriera. Zaryzykowałem i jeśli miałbym ocenić, czy po ponad roku użytkowania jestem zadowolony, to powiem bez zawahania tak!
pod warunkiem,że dziecko jest szczupłe.testy wykonywane są na naszpikowanym czujnikami manekinie postury anorektyka.inaczej zachowuje się “żywe ” dziecko… nie przemawia do mnie taka ochrona-pasy to pasy,dobrze dociągnięte sprawdzają się lepiej. jakby było inaczej to wszystkie wiodące firmy przestałyby produkowac tradycyjne foteliki i przeszlyby na “osłony” a tak nie jest i nic w branży nie zapowiada aby tak się miało stać.
szkoda,że tak wiele ludzi kupuje foteliki “w ciemno” bez przymiarki i szkolenia jak PRAWIDŁOWO zapinać i szczycą się że mają 4ro gwiazdkowy fotelik…co z tego skoro źle dopasowany i źle zapięty zachowuje sie jak styropian z marketu i po gwiazdkach nie ma śladu…
piszę to z perspektywy sprzedawcy i wiem jaki “ciemnogród ” u nas panuje w tej kwestii…. głowa mała jaką ludzie mają ograniczoną wiedzę w temacie bezpieczeństwa swoich pociech w samochodzie… najważniejsze dla niektórych jest to,żeby na foteliku były wróżki dla dziewczynki albo autka dla chłopca oraz pojemnik na kubeczek a jak zapiąć i czy w ogóle testy były to już nieważne.szkoda słów.
O ku…! SERIO?!
To co pisze MONIKA to oczywiscie najpewniejsza prawda. Nie kazdy fotelik do kazdego samochodu! Sama chcialam fotelik z jazda tylem i okazalo sie, ze do naszego samochodu nie pasuje. Mielismy szczescie bo tuz przed zakupem pojechalismy na “szkolenie” przez panow z fotelik.info. Mieli akcje, jezdzili po polsce i uswiadamiali ludzi czy ich foteliki sa dobrze dobrane i dobrze zamontowane. Kazali tez wyrzucic nam roletke zwijana z szyby (nota bene w autka) jako potencjalne zagrozenie dla dziecka podczas wypadku.
uwierz mi,szkoda gadać….
czasami ręce i nogi opadają jak sie słyszy co ludzie wygadują…. nie chodzi mi o wiedzę hmmm taką jak ma ekipa foteliki info( w naszym sklepie tez mieli akcje bezpieczny dzieciak) bo to są giganci ale podstawową… np przewożenie niemowlaka jak najdłużej tyłem do kierunku jazdy,czy zapinanie fotelika w aucie( widziałam fotelik 0-13 stawiany tylko na kanapie z tyłu bez zapinania ,albo wpinany przodem ” bo dziecku tak wygodniej”).w końcu przychodząc do salonu firmowego wiodącej firmy fotelikowej powinni miec choc blade pojęcie jak się to je a jak już nie mają to powinni sie chcieć jak najwięcej dowiedziec od tych,którzy tę wiedzę posiadają…. ale gdzie tam…. byle był tani i w ładne kwiatki to najwazniejsze.
zapomniałam dodać-pisalas o roletce będącej zagrożeniem dla dziecka – mało kto wie,że największym zagrożeniem dla dziecka przewożonego z tylu w aucie w foteliku jest…. siedząca obok mama…. tak tak też nie mogłam w to uwierzyć… były przypadki,że z wypadku dziecko uszłoby z życiem bez najmniejszego szwanku bo fotelik by je uratował gdyby nie matka która siedząc obok własną szczęką je zabiła…lecąc bezwładnie na bok mimo zapiętego pasa…
nie wspomnę o butelkach z woda mineralna,książeczkach,torbach itp.
sam pusty fotelik ( to w wypadku tych powyżej 15 kg ) przewożony luzem nie przepasany pasem lecąc do przodu w trakcie wypadku łamie kierowcy lub pasażerowi kark… co z tego że poduszki ich ochronia jak dostana szlag z tyłu i posprzątane….
masakra. czasami jestem zła,że to wszystko wiem…. do tego stopnia,że boje się autem jeździć….
Powiem tak, moje dziecko do małych nie należy. Urodziła się to miała 4,28 kg. W okresie letnim nie ma problemu, żeby ją zapiąć z poduszką, zimą wchodzi na styk, ze względu na grubsze ubrania. Nie rozumiem tego “pasy to pasy”. Przecież ta poduszka jest przypięta pasami. Napinają się w zasadzie same, dociskając poduszkę. Po osiągnięciu wagi, bodajże 14 kg, można już jeździć bez poduszki.
po prostu.pas 5cio punktowy trzyma tułów z każdej strony a poduszka tylko z przodu.to duża różnica.
bezpiecznych podróży życzę i proponuje nie ciągnąc dalej tematu bo pierwotny problem wątku został już wyjaśniony.
Amen
Dzięki za uświadomienie. Jak Patryk wysiada z auta to nigdy nie zapinam jego fotelika pasami… Od jutra zacznę. O matko, jaki człowiek durny…
pamiętasz jak kiedyś w każdym aucie na tylnej półce stal piesek z kiwającą główką? takie coś lecąc do przodu podczas hamowania też może zabić… Nie wspomnę o psie( żywym) który jeździ z tyłu bez zapięcia-leci przez przednią szybę jak kula armatnia…
zwariować można….
Monika tez nam właśnie mówili panowie z foteliki.info jakim zagrozeniem jest rodzic siedzacy z tylu. ale kurcze… mlodszego nie udaje nam sie ogarnac wiec niestety czesto sie zdarza, ze m przesiada sie do tylu :/ z tych slow jedno wynieslismy- nigdy nie odpalam nawet auta, kiedy m sie z tylu nie przypnie pasami! (a przyznam sie, ze wczesniej zdarzalo mu sie jechac bez pasow… takie myslenie, dziecko wazniejsze to je musze przypiac a ja nie wazne, ech glupi czlowiek).
a do zacytowanego- no nie da sie nie miec nic potencjalnie niebezpiecznego: a telefon, kubek z woda dla dziecka, autko, gps…
Wtrącę swoje 3 grosze.Rozważałam kiedyś zakup tego fotelika, bo Milce spadały z ramion pasy. Sprawdziłam w kilku – jak miała coś grubszego,było ok, ale latem… makabra. Na szczęście “śmignęła” w górę i teraz jeździ w foteliku z pasami trzypunktowymi.Ale dla takiego drobiazgu, jak była Milka, Cybex wydawał mi się idealny, ale nie było go gdzie przymierzyć i pomysł upadł.Wiem, Monika, ze jesteś w temacie ekspertem, sama zresztą korzystałam z Twoich rad, ale gdyby była możliwość sprawdzenia tego fotelika na żywo, pewnie bym go kupiła, bo przypuszczam, że konsekwencje wypadku byłyby mniejsze, niż w foteliku z pasami.
ja w CORSIE B zapinam go bez problemu zarówno z poduchą jak i bez!
Znasz odpowiedź na pytanie: Cybex Pallas 2 nie pasuje do matiza