Za niecałe 2 tygodnie ruszamy gdzieś w Europę, a jeszcze nie wiemy gdzie….
Mąż wczoraj rzucił Czarnogórę lub Albanię, ale nikt znajomy tam nie był…
Francja i Włochy odpadają -> sierpień.
Bułgarię chcemy powtórzyć za rok ze znajomymi (w tym roku rozjechaliśmy się z urlopami).
Na Chorwacji byliśmy 2 razy i mnie się tam tak sobie podoba. Na razie nie chcę powtarzać.
W góry jeszcze z dziećmi się nie piszę.
Samolotów mam chwilowo dość.
Byłyście/słyszałyście cośkolwiek o Czarnogórze?
Chcemy jechać samochodem “w ciemno”…
17 odpowiedzi na pytanie: Czarnogóra samochodem?
Moi sąsiedzi byli w Czarnogórze 2 lata temu z 4 letnia córeczką. Samochodem. Byli bardzo zadowoleni.
Co do Czarnogóry niestety nie pomogę ale właśnie dzisiaj była u mnie przyjaciółka świeżo po powrocie z wczasów z Grecji. Jechali samochodem m.in. przez Albanię ( przez Szkodrę,Vlore i Butrint) i nawet nocleg tam zaliczyli we Vlore.
No i z jej relacji wynika, że Albania to jeden wielki folklor. Drogi są albo ich nie ma (asfalt się kończy), fragmentami są niby autostrady (tzn. jest znak informujący, że autostrada się zaczyna) ale z prawdziwymi autostradami nie mają za wiele wspólnego – jest na przykład tak, że jest autostrada, za kawałek znak końca autostrady i rondo a tuż za nim znów autostrada ;), rozbebeszone budynki wiecznie w budowe, wszechobecne bunkry. Na prom bali się wjechać bo sprawiał wrażenie, że zaraz się rozpadnie.
Przy drogach ludzie handlują czym się da, drobne AGD, mięso na hakach, dzieci sprzedające króliki (trzymają je za uszy i wymacą), stoją z kozami i owcami itp. Ogólnie pełna prowizorka. Aż trudno uwierzyć ale zdjęcia widziałam. Kraj do odwiedzenia zdecydowanie dla pasjonatów.
Jedyne co to ludzie bardzo mili i pomocni ale nienachalni ale żeby się z nimi dobrze dogadać to trzeba mówić po albańsku albo włosku.
No i pełni obaw z (wizją zatrucia pokarmowego ;)) zamówili sobie duży obiad z sałatkami, przystawkami, napojami itp. dla 4 osób – zapłacili w przeliczeniu na złotówki niecałe 80 zł a porcje były takie, że nie dali rady przejeść no i przepyszne podobno i świeżutkie.
To tyle mojej subiektywnej relacji z drugiej ręki 🙂
Dzięki, już mi się podoba :).
Może tam dotrzemy – mamy 3 tygodnie urlopu 😀
moja przyjaciółka zwiedzała Czarnogórę samochodem, była zachwycona
jeśli chcesz to mogę podpytać o szczegóły
My byliśmy 2 lata temu, jechaliśmy autokarem. Jest cudnie, było taniej niż na Chorwacji, jedzenie przepyszne a ludzie mili i zawsze na wszystko mieli czas
Jeśli możesz to bardzo chcę 🙂
A była z dziećmi? Możesz zapytać czy znalazła tam coś dla nich (przerywniki podróży typu wesołe miasteczko, aquapark, wioska indiańska czy cokolwiek ;))
Też mnie ten opis zachęcił 🙂
zasięgnełam języka 🙂 Czarnogóra boska, kraj cywilizowany, nie to co Albania 😉
oni byli bez dzieci, więc na atrakcje Was interesujące nie zwrócili uwagi, może w skupiskach hoteli coś jest, ale pewności nie ma
zjechali całą linie brzegową od Albanii po Chorwację, tylko nad morzem zwiedzali, w głąb się nie zapuszczali, tyle tylko co na trasie mieli
jest mnóstwo kwater, apartamentów do wynajęcia, dogadac się można spokojnie po angielsku, nawet niektórzy i po polsku próbują jak widzą polską rejestrację; dwie najfajniejsze bazy noclegowe to Ulcini i Kotor (mam nadzieję, że nie przekręciłam nazwy)
od strony Albanii sa piaszczyste, ładne plaże, bliżej Chorwacji robią się kamieniste, im bliżej Chorwacji tym drożej
wszystko jest ładnie oznaczone, są czytelne drogowskazy, nawet do kościółków czy innych atrakcji do zwiedzania
ogólnie kumpela jest na tak i bardzo poleca 🙂
aha, byli w 2008 roku, więc pewnie sporo się zmieniło
Bardzo Ci dziękuję :Róża:
To w takim razie idę dzisiaj kupić przewodnik :).
Jak nic dla dzieci nie znajdziemy – no cóż plaże są :). Jakoś 😉 damy radę.
Moja córka strasznie chce do Chin jechać, ale nie zdążymy już wiz wyrobić. To może o Albanię też zahaczymy, będzie miała przedsmak 😉
nie ma za co 🙂
oni z przewodnika Pascala korzystali
Ja jestem fanką przewodników “Bezdroży”, ale muszę przejrzeć jakie są.
Do Pascala zraziłam się we Francji – były pięknie opisane wszystkie pralnie, a o zabytkach (w Prowansji!!!) króciutkie notatki
My byliśmy w Czarnogórze w 2007 roku samochodem. W pierwsza stronę jechaliśmy przez Słowację i Węgry Serbię i Góry w Czarnogórze trasa trudna szczególnie w Czarnogórze (tunele wydrążone w skałach widokowo super ale bardzo niebezpiecznie kazdy jeździ jak chce) wracaliśmy pociagiem który jechał całą noc przez góry i dojeżdzał do granicy Wegierskiej, samochody jechały na lawecie cieeekawe przezycie ;-)) Mieszkaliśmy koło miejscowości Ulcinj blisko granicy Albańskiej. Mnie Czarnogóra bardzo sie podobała 😉
Magda i Ola
Mój mąż lubuje się w takich trasach.
A ja już też po latach nauczyłam się nie zamykać oczu ;).
Dzieci nazywają to karuzela :Rogaty:
Kurcze, naprawdę zaczynam serio myśleć, że Czarnogóra – Albania to dobry wybór 😀
byliśmy w Czarnogórze w 2010 roku – samochodem, mąż wybrał trasę widokową 25 godz. jazdy 😉
jechaliśmy przez Słowację,Węgry, Chorwacja,Bośnia Hercegowina (uwaga na krowy na drodze), do Czarnogóry wjechaliśmy przez górskie przejście graniczne Hum. Po wjeździe mieliśmy okazję zobaczy największe jezioro zaporowe o niesamowitym kolorze wody (jez. Pivsko), trasa przepiękna widokowo, zboczami gór, dużo przejazdów przez tunele, jednak wymaga sporo uwagi kierowcy:] Apartament mieliśmy wynajęty w Risan w zatoce Kotorskiej i stamtąd wyruszaliśmy na wypady po Czarnogórze. Zwiedziliśmy Kotor (twierdza), Perast (miasto zabytek), Hercegnovi skąd płyneliśmy na wycieczkę stateczkiem na zwiedzanie wysp z twierdzami, błękitnej jaskini i wysepki z cerkwią, Tivat, Stary Bar (po drodze można zobaczyć najstarsze drzewo oliwne na świecie), Park Narodowy Lovcen wraz z mauzoleum Njegosa (przepiękna panorama i bardzo widokowa droga powrotna wybierając starą trasę na Kotor) na końcu zawędrowaliśmy do Ulcinj i uroczą wyspę Ada Bojana;) – to już na pograniczu Albanii, mąż zakochał się w plaży – szeroka,piaszczysta z wodą ciepłą jak w wannie. dodatkowo jest tam plaża i ośrodek dla naturystów:) w tym roku też chcieliśmy pojechać do Czarnogóry lub Albanii ale chyba nam się nie uda..Ogólnie ludzie bardzo przyjaźni, super jedzonko -obok naszego mieszkania mieliśmy targowisko i tam super sery, wędliny, świeże owoce.. w restauracjach bardzo dobre duuże porcje. paliwo mniej więcej – wtedy w tych samych cenach co u nas. Bardzo, bardzo polecam. aha i drogę powrotną wybraliśmy już autostradami – 19 godzin (wliczając postoje)
Traf chciał, że wczoraj nocował u nas znajomy, który, jak się okazało, właśnie wrócił z Czarnogóry :D.
Pokazywał nam zdjęcia – był dokładnie tam gdzie piszesz (łącznie ze statkiem ;), wyprawą na wyspę z cerkwią wśród rekinów 😀 i drogą z krowami) plus oni jeszcze po górach pochodzili. Pięknie tam…
No ale zwrócił nam uwagę na jedną rzecz o której przyznam szczerze nie pomyśleliśmy: na początku sierpnia to tam będą wściekłe upały i chyba niewiele pozwiedzamy… A w góry to już na pewno nie wyjdziemy…
No i mąż naciska na Rumunię w tym roku…
Ja jestem rozdarta 😉
my byliśmy w drugiej połowie sierpnia i nie było źle 🙂
a chodziliśmy naprawdę sporo i to ciągle pod górkę;)
pozdrawiam i życzę udanych wakacji.
No właśnie w drugiej połowie…
A tam podobno jest nie do wytrzymania od 15 lipca do 15 sierpnia :(. I to już od wielu lat tak obserwują.
Tak przynajmniej temu znajomemu tubylcy mówili.
My jedziemy 29/07 – 19/08…
Dzisiaj zaczęłam czytać przewodnik po Rumunii. Jednak 😉
Znasz odpowiedź na pytanie: Czarnogóra samochodem?