Czego powinnam oczekiwać od położnych po cc??

Najprawdopodobniej jutro będę miała cc. Będzie ono niestety w narkozie. Przy poprzednim zewnątrzoponowe nie zadziałało jak powinno i nie chcę ryzykować,że znów tak będzie. I moje pytania to:
a) po jakim czasie wstaje się po narkozie
b) kiedy zobaczę dziecko
c) na jaką pomoc położnych mogę liczyć zarówno przy dziecku, jak i przy mnie
d) jakieś tu ploty chodzą,że do operacji, jak przygotowują, to całkiem na golaska i nawet nie przykrywają,przypinają pasami. Jakieś to wręcz niehumanitarne mi się wydaje.

Jak coś jeszcze powinnam wiedzieć, to oprócz tego, o co pytam to mi napiszcie proszę.

Dzięki.

20 odpowiedzi na pytanie: Czego powinnam oczekiwać od położnych po cc??

  1. Zamieszczone przez ewasilek
    Najprawdopodobniej jutro będę miała cc. Będzie ono niestety w narkozie. Przy poprzednim zewnątrzoponowe nie zadziałało jak powinno i nie chcę ryzykować,że znów tak będzie. I moje pytania to:
    a) po jakim czasie wstaje się po narkozie
    b) kiedy zobaczę dziecko
    c) na jaką pomoc położnych mogę liczyć zarówno przy dziecku, jak i przy mnie
    d) jakieś tu ploty chodzą,że do operacji, jak przygotowują, to całkiem na golaska i nawet nie przykrywają,przypinają pasami. Jakieś to wręcz niehumanitarne mi się wydaje.

    Jak coś jeszcze powinnam wiedzieć, to oprócz tego, o co pytam to mi napiszcie proszę.

    Dzięki.

    cc mialam o 20.20, nastepnego dnia rano przyszla Basia, przyniosla Dorianka, pomogla mi sie ruszyc i wstac, probowalysmy go do cyca przystawic, przyniosla mi zupke, nie pamietam czy polozna ale dostalam zastrzyk z okazji niezgodnosci serologicznej i jeden clexane

    przed cc (tez mialam narkoze) sama wlazlam na stol, wlasnie na golasa, zalozyli mi cewnik, oblozyli chustami zaraz po polozeniu sie, pasy moze i byly ale lepiej miec te pasy niz sie gdzies poruszyc niechcacy…mi one nie przeszkadzaly psychicznie, polali brzuch odkazaczem, anastezjolog caly czas informowala co daje i co moge czuc, ktorys lek byl bolacy troche, dala mi tlen zeby mnie dotlenic, potem narkoze i pamietam jak powiedzialam dobranoc i oczy mi sie odwrocily do srodka glowy 😉

    ja i wszystkie rodzace w ten weekend bo to byla niedziela zostalam na trakcie porodowym do poniedzialkowego popoludnia, w tym czasie przez noc dzieci byly z poloznymi, potem rano dzieci zostaly przyniesione

    na poloznictwie jest sie z dzieckiem, ale jak sie nie bylo w stanie opiekowac (ja w piatej dobie mialam dodatkowy zabieg czyszczenia pod krotka narkoza i potem mialam swieze krwawienie, cewnik na weekend, kroplowki w obu rekach naraz) to zabieraja je polozne

    najgorsze jest pierwsze wstanie z lozka i pierwsza wizyta w wc, potem juz z gorki

    • acha nie wiem ktora byla godzina ale wstalam jakies 12-14 godzin po cc, tak szacuje, Basia naprawde sie mna zajela troskliwie…mam nadzieje ze trafisz na nia

      • Zamieszczone przez Kata
        acha nie wiem ktora byla godzina ale wstalam jakies 12-14 godzin po cc, tak szacuje, Basia naprawde sie mna zajela troskliwie…mam nadzieje ze trafisz na nia

        to strasznie późno

        • kochana pamietam ze ok. 23 jak se zabral moj stary do domu to ja bylam polprzytomna…zreszta cc mialam na noc robione, wiec noc w polsnie spedzilam gdzies na korytarzu tzn. nie na wlasciwym korytarzu tylko w normalnie na samym trakcie, taki byl tlok ze lezalysmy na boksach i na korytarzu wlasnie…i na sali przedporodowej 😉 dopiero jak w poniedzialek z poloznictwa wypisywali to nas zawiezli na gore

          • Ile szpitali – tyle dostaniesz odpowiedzi pomnożone jeszcze przez ilość rodzonych dzieci.

            U mnie przy 2 cc tylko jedno było takie same – mogłam mieć tą sexy koszulę na stole, tyle, że mocno podciągniętą.

            O reszcie nie będę się rozpisywała, bo za każdym razem to wyglądało inaczej, a sama pomoc położnej zależała od dobrej woli człowieka.

            • Zamieszczone przez ewasilek
              Najprawdopodobniej jutro będę miała cc. Będzie ono niestety w narkozie. Przy poprzednim zewnątrzoponowe nie zadziałało jak powinno i nie chcę ryzykować,że znów tak będzie. I moje pytania to:
              a) po jakim czasie wstaje się po narkozie
              b) kiedy zobaczę dziecko
              c) na jaką pomoc położnych mogę liczyć zarówno przy dziecku, jak i przy mnie
              d) jakieś tu ploty chodzą,że do operacji, jak przygotowują, to całkiem na golaska i nawet nie przykrywają,przypinają pasami. Jakieś to wręcz niehumanitarne mi się wydaje.

              Jak coś jeszcze powinnam wiedzieć, to oprócz tego, o co pytam to mi napiszcie proszę.

              Dzięki.

              Wstałam po 11 godzinach, dziecko zobaczyłam zaraz po wyjęciu z brzucha, a potem po kilku godzinach położyli je koło mnie, pomoc położnych… przez pierwszą dobę, potem dziecko już jest Twoje : ), na stole byłam w koszulce rozciętej z tyłu, bez pasów, humanitarnie było : ).
              Za drugim razem bardzo podobnie.

              Położne, jeśli mają dobrą wolę, to pomagają w karmieniu, tzn uczą przykładać do piersi, w większości szpitali kąpią maluchy.

              • oczywiscie w naszym szpitalu przed obchodem pediatrycznym polozne kapia i waza dzieci 🙂

                na trakcie jak bedzie Basia to mozesz odetchnac z ulga, aczkolwiek nie wiem jakie sa inne polozne, ale 5 lat temu Basia to byla perla tam 🙂

                • Ewasilek, wszystko zależy od Twojego samopoczucia. każdy bowiem inaczej reaguje na znieczulenie ogólne. jak bedziesz sie miała dobrze poproś aby przyniesiono Tobie od razu maleństwo- choć na chwilkę.
                  u mnie w szpitalu praktykuje sie aby zaraz po wybudzeniu mamy dziecko rozebrano i położono mamie na piersiach i brzuchu- aby dziecko miało kontakt ze skorą ( i flora bakteryjną) mamy. najlepiej do 2 godzin po cc.
                  mozna spróbować karmić- wszystko zależy, tak jak już pisałam, od samopoczucia.
                  po znieczuleniu ogólnym można wstawać juz po 6 godzinach.
                  połozne powinny Tobie we wszystkim na poczatku pomagać- aż samodzielnie wstaniesz i bedziesz miala siły na opieke nad córeczką.
                  co do ubioru na sali operacyjnej- co szpital to inne zasady ale jeśli chodzi o przywiązywanie to często przywiazuje sie nogi aby po znieczuleniu nie “leciały” ze stolu operacyjnego- to tylko o to chodzi.
                  życze wszystkiego dobrego!

                  • :)Ja cc miałam o 10 00 rano. Na sale jechałam na łóżku ubrana w koszulke szpitalna, która miała dekolt w litere V dosyć duży i przykrywała pupe… tak że tez humanitarnie 🙂 Na łóżku faktycznie przywiązywali rece i nogi pasami… żebym nie uciekła …raczej dla bezpieczeństwa.
                    Czułam cewnikowanie odkażanie brzucha a w tym czasie rozmawiałam z anastezjologiem. Dozylnie juz coś tam sobie płynęło i dostałam maske na twarz do wdychania i odpłynęlam. Wybudziłam się już na sali pooperacyjnej, połozne intensywnie mierzyły ciśnienie… najpierw co 10 15 min potem co 25 itd. Przyszedł do mnie mąż ok 1,5 h po cesarce i po ok. 20 min rozmowie mąż pszedł na noworodkowy i przyniwiózł Naszego Synka 🙂
                    Wstałam około 4 rano jak położne zbudziły do mycia. Na sali byłyśmy we dwie i połozne nam pomogły. Rano przywiozły synka. Około 13 00 zostałyśmy przewiezione na połozniczy. Pomagały, zmieniały podkłady trochę to klempujące jednak to ich praca i pewnie są do tego przyzwyczajone.
                    Jeżeli tak będzie wyglądać moja 2 cesarka(jeżlei taka bedzie) to sie nie boję 🙂

                    • kurcze… Ale mam stresa…może to dobry znak,że już jutro się odbędzie…

                      • będzie dobrze, musi być
                        przeciez jest ktoś kto czuwa nad Tobą, prawda?

                        • będę jutro wyczekiwać wieści

                          po poście Kozdii mi ise przypomniało że Dorianek powędrował od razu (tzn. już zawinięty w bety ale jeszcze z maziami na buzi bo nawet na zdjęciach to widać) do taty a mnie wybudzali… Najradośniejsze było to uczucie skurczającej się macicy i gorących fal krwi…ehh

                          • Ja wstałam po12 godzinach, przypinania pasami nie bylo, koszulka szpitalna owszem. Dziecko zobaczylam po 2-3 godzinach po porodzie i nie liczac kilku godzin przerwy cały czas bylo ze mna. Rodzilam w szpitalu w Lublinie. Na polozne nie moglam narzekac.

                            • a) po jakim czasie wstaje się po narkozie

                              cięcie miałam o 21:30, wstałam po 5 rano i wzięłam prysznic – poszłam sama.

                              b) kiedy zobaczę dziecko

                              po 6 dostałam dziecko

                              c) na jaką pomoc położnych mogę liczyć zarówno przy dziecku, jak i przy mnie

                              ja wszystko robiłam sama, nikt mi nie pomagał (poza kąpielą malucha). Choć muszę powiedzieć, że wstawanie z zapadającego się łóżka było dość bolesne…

                              d) jakieś tu ploty chodzą,że do operacji, jak przygotowują, to całkiem na golaska i nawet nie przykrywają,przypinają pasami. Jakieś to wręcz niehumanitarne mi się wydaje.

                              Ja miałam cc nagłe, więc szczerze mówiąc było mi zupełnie obojętne, jak to będzie wyglądało.

                              Powodzenia życzę.

                              • Oto jak było:
                                Od razu po wybudzeniu dostałam Natalkę, która była ze swoim tatą i babcią. I tak we czworo sobie siedzieliśmy. Dzięki temu, że miał mi kto pomóc dziecko było od początku ze mną.
                                Potem na oddziale byłyśmy razem, położna sama z siebie przychodziła do nas, nikt nie krzywił się, gdy wzywałam o pomoc przy dziecku.
                                Cięcie było o 12, o 22 wstałam z łóżka trochę się ruzyłam, w nocy zajmowałam się dzieckiem. Poprosiłam o zabranie małej na godzinkę, bo nie mogłam przy niej spać:) Położna wzięła ją na dwie godzinki, powiedziała,że dała jej w tym czasie trochę glukozy.
                                Rano ruszyłam pod prysznic. Pomogła mi położna, która powiedziała,że jest po 3cc i wie co to za “miód”. Ta doba była najgorsza… Natale zabrali na patologie noworodka, więc chodziłam piętro niżej, wracałam, dostawałam kropóweczke przeciwbólową.
                                Położne sprawdziły mi się świetnie. Szybko udało mi się stanąć na nogi. zybciej niż za pirwszym razem doszłam do siebie. Położne stwiedziły,że mam kupe siły, że bardzo szybko wstałam, a potem się wyprostowałam.
                                Nie było najgorzej, choć dołujące było, gdy patrzyłam na dziewczyny, które rodziły też w południe i śmigały wieczorem, jakby nic nie było, a ja leżałam, ledwie się przekręcając do karmienia.

                                • no to super że masz dobre wspomnienia 🙂

                                  ja póki co śledzę z niepokojem wieści o komorniku wiszącym nad szpitalem

                                  • Ewasilek,
                                    cieszę sie, ze juz jesteś w domku, że było dobrze i w ogóle.
                                    wiele radości zyczę!

                                    • Zamieszczone przez Kata
                                      no to super że masz dobre wspomnienia 🙂

                                      ja póki co śledzę z niepokojem wieści o komorniku wiszącym nad szpitalem

                                      A no, w szpitalu dużo się mówi o rozrzutności, o fatalnej kadrze, która mocno trzyma stołeczki.

                                      w tym szpitalu to fajnie pójść, urodzić i wyjść, bo patologia ciąży i noworodka to wielka porażka. Na noworodkach, to łaske mi robiły,że jakąkolwiek informację o dziecku udzieliły. Gdybym nie zrobiła afery,że narobię im kichy przy komisji, która się pojawiała,aby odnowić tablicę “szpital przyjazny matce i dziecku”, to młodą by try dni dłużej antybiotykiem szpikowali. A tak to na drugi dzień mi dziecko wyzdrowiało.
                                      Z tą “przyjaźnią” też tak średnio, bo ze względu na nią właśnie,że wszystko ma być naturalnie, to tych kapturków na brodawki nie można, choć krew sikała, spękane. Smoczka nie, co tam,że bywało,że ledwie weszłam na góre i położna puszczała sygnał,żebym schodziła, bo młoda chce cyca. Normalnie paranoja. Oddziałowa latająca z pluszowym cyckiem i tłumacząca, jak się ręcznie mleko odciąga, na korytarzach pełno nowych obrazków było wieszane, matki z dziećmi na korytarzach, bo w salach trzeba też abtyramy z info o lakatcji, wielki wózek pudełek z gadżetami wywożony ze szpitala, bo w szpitalu przyjaznym nie ma reklam (buhahaha, dziś byłam poprawić L4 i z wielkiego dostawczaka rozpakowywali pudełka). śmiesznie to wyglądało. Sceny jak z przygotowań na przyjęcie pierwszego sekretarza za komuny A w tym wszystkim ja, robiąca szum,że lekarki są do d…y na noworodkach.
                                      Ale przetrwałysmy, jesteśmy w domu ałe, zdrowe i szczęśliwe:D

                                      • ja pobyty na patologii ciąży wspominam dobrze

                                        potem na położnictwie bardzo koło mnie biegały bo miałam różne problemy…o pobycie na poziomie -1 w charakterze rodzynka z Doriankiem sami na sali to już nie wspomnę 😉 nawet mogłam go sama karmić strzykawą

                                        • Zamieszczone przez Wasyl
                                          Najprawdopodobniej jutro będę miała cc. Będzie ono niestety w narkozie. Przy poprzednim zewnątrzoponowe nie zadziałało jak powinno i nie chcę ryzykować,że znów tak będzie. I moje pytania to:
                                          a) po jakim czasie wstaje się po narkozie
                                          b) kiedy zobaczę dziecko
                                          c) na jaką pomoc położnych mogę liczyć zarówno przy dziecku, jak i przy mnie
                                          d) jakieś tu ploty chodzą,że do operacji, jak przygotowują, to całkiem na golaska i nawet nie przykrywają,przypinają pasami. Jakieś to wręcz niehumanitarne mi się wydaje.

                                          Jak coś jeszcze powinnam wiedzieć, to oprócz tego, o co pytam to mi napiszcie proszę.

                                          Dzięki.

                                          a) do 2-3 godzin
                                          b) kiedy tylko będziesz miała na to ochotę i siłę:)
                                          c) powinny Ci udzielić wszelkich wskazówek i pomocy jakiej tylko będziesz potrzebowała. Domagaj się tego, ponieważ masz takie prawo!
                                          d)nieprawda, spodziewaj się bardziej humanitarnego traktowania:)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Czego powinnam oczekiwać od położnych po cc??

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general