Moja Córcia do niejadków nie należy. Wcina wszystko (albo prawie wszystko), co jej do wcinania podaję i rośnie jak na drożdżach. Ale mam pewną wątpiliwość co do zwyczajów “okołojedzeniowych”, które wprowadziliśmy równolegle z podawaniem stałego jedzenia. Mam na myśli wszystkie książeczki, które czytujemy, zabawy w pokazywanie i chowanie pocztówek, zabawa małymi sprzętami kuchennymi, a ostatnio nawet przeglądanie encyklopedii o zwierzętach. Z jednej strony jest to, jak na razie, jedyna okazja, żeby Marta dłużej niż parę sekund skupiła swój wzrok na książeczce (kiedy próbujemy jej czytać… No cóż ledwo zaczniemy a już jej nie ma). Dzięki temu wie jak wygląda krówka, kaczka, kotek itd Ale z drugiej strony…tak się zastanawiam czy dobrze robię. Może jedzenie powinno przebiegać w spokoju i polegać TYLKO na jedzeniu a nie innych zajęciach. Zaczęłam się nad tym zastanawiać w momencie, kiedy wydało mi się, że mnie moje Dziecię szantażuje: zamyka buzię na kłódkę pokazując jednocześnie na książeczkę czy inny sprzęt, który należy jej niezwłocznie dostarczyć. Kiedy się zaczyna nudzić, natychmiast zaprzestaje też jedzenia i żadne prośby czy groźby nie pomagają.
A jak to jest u Was? Zabawiacie czy nie?
Ania i Martusia (10.09.02)
14 odpowiedzi na pytanie: Czy zabawiacie swoje dzieci przy jedzeniu?
Re: Czy zabawiacie swoje dzieci przy jedzeniu?
z karmieniem Krzysia jak na razie nie miałam większych problemów… jedynie na początku podawania czegokolwiek wykręca głowę, nie chce wziąć do ust (to niestety pozostałość po podawaniu syropków podczas choroby… od tego czasu boi się, żeby znowu jakiegoś świństwa nie przełknąć :)…. jak już posmakuje, to zajada; ale żeby go zachęcić do tej pierwszej łyżeczki często śpiewam “JA JESTEM PAN TIK-TAK”: wtedy buzia się rozpromienia i sama otwiera… potem już żadnych śpiewów, zabaw… tylko opowiadam mu o tym, jak się cieszę, że ładnie zjada, że mięso jest zdrowe, że jutro na obiad będzie to i to… takie duperele… dziecię słucha i wszysko zajada 🙂
[i]Ewa i Krzyś (ROCZEK !!!)
Re: Czy zabawiacie swoje dzieci przy jedzeniu?
niestety zabawiam, bo od jakiegoś czasu nie interesują go zupki. musze obłożyć go rónymi rzeczami, które obarca, przekłada i jakoś to idzie. ostatnio upodobał sobie, ze będzie jadł sam. początkowo nie wiedziałam o co mu chodzi. usta wyginał w podkówkę i ryk. jak złapał łyżeczkę raz, drugi, to zrozumiałam, ze on chce sam jesć. ja mu oczywiście pomagam i trzymam za rękę, ale on sam wachluje:-) nabiera jedzenie. dobrze, ze mam łyżeczke profilowaną i bez problemu trafia do buzi. tylko takie karmienie strasznie długo trwa…..
Re: Czy zabawiacie swoje dzieci przy jedzeniu?
ja wrecz zabraniam wszelkich zabaw przy jedzeniu…posiłek ma byc posiłkiem a zabawa zabawą…krzys na poczatku niechetnie wcinal kaszki… Ale teraz (oprocz ostatnich dni bo choruje) zjada bardzo ladnie..wszyscy go chwalą ze ladnie otwiera buzie i spokojnie siedzi…oduczylam go nawet lapania za lyzeczke…hihi…poprostu podawalam mu palec wolnej ręki…on go trzymał a łyzeczka nie miała przezskód zeby trafic do otwartej na calą szekokosc buzinki..teraz juz nie musze tak robic…
teraz moze to nie miec znaczenia ze zabawiacie dziecko podczas jedzenia… Ale jesli sie przyzwyczai mozecie miec klopoty..
Weronka z Krzysiaczkiem 9.6.03
Re: Czy zabawiacie swoje dzieci przy jedzeniu?
hihi….to chyba cecha wszystkich Krzysiów u nas jest podobnie… Najpierw musi sprawdzic czy to co sie znajduje na lyzeczce mu smakuje…dopiero pozniej otwiera buzie
Weronka z Krzysiaczkiem 9.6.03
Re: Czy zabawiacie swoje dzieci przy jedzeniu?
Ja niestety zabawiam. Moje dziecko nalezy do wyjątkowych niejadków i zawsze czyms musiał sie zajmowac przy jedzeniu,szczególnie zupek, ale juz sie do tego przyzwycziłam,trudno może to był błąd, ze go tak nauczyłam,ale wolałam zeby coś zjadł,teraz pomagają mi bajki w telewizji ale nieraz bywało tak ze juz nie miałam pomysłow. Mam nadzieję ze kiedys będzie miał lepszy apetyt.
Aga i Robercik (7.V.2002)
Re: Czy zabawiacie swoje dzieci przy jedzeniu?
Tak. Niestety.
Gdyby nie zabawianie, Ptyśka padłaby z głodu (chyba).
Ona świadomie nic nie wpuści do dzioba (najpierw trzeba skutecznie odwrócić jej uwagę 🙁 ). Poza kisielkiem z czarnej porzeczki 🙂
Beata i Ptysia (30.01.03)
Re: Czy zabawiacie swoje dzieci przy jedzeniu?
Czytałam w którejś z “mamuśkowych” gazet, że właśnie lepiej nie zabawiać dziecka przy jedzeniu, a nawet żeby za bardzo nie okazywać, jak bardzo nam zależy żeby zjadło, bo dzieci są sprytne i zaraz to wyczują i odezwie się wrodzona przekora. No ale wiadomo, teoria swoje a praktyka swoje. Sama zobaczę, co mi się uda zdziałać na tym polu, a na razie mam jeszcze pewne z łudzenia 🙂
Monika i Michałek 22.08.03
Re: Czy zabawiacie swoje dzieci przy jedzeniu?
nie zabawiam i nawet zabraniam innym. Jedyne ustępstwo, na jakie idę – to druga łyżeczka w ręku Julki. Ona sobie tą łyżeczkę do buzi a ja w tym czasie hyc- i jedzonko też w buzi. ale to wtedy, kiedy kaprysi, a ja koniecznie chcę, żeby zjadła więcej
Re: Czy zabawiacie swoje dzieci przy jedzeniu?
na razie nie zabawiam i mam nadzieje ze tak zostanie, w czasie jedzenia mowie tylko “am” i Jas otwiera buzke i sam przeciagle mowi “aaaammm”, brzmi smiesznie
Ewa z Jasiem (09.07.2003)
Re: Czy zabawiacie swoje dzieci przy jedzeniu?
to podobnie jak u nas..
tez zajmuje jasia wylacznie opowiesciami..
mysle ze istnieje obawa (czytalam o tym) ze dziecko wiecznie zabawiane czyms przy jedzeniu przestanie jesc jesli przestaniemy je zabawiac – porpostu przywyczai sie i zacznie laczyc te dwie rzeczy… A zabawa powinna byc zabawa a jedzenie jedzeniem…
ale teoria teooria a praktyka…. 😉
nie dziwie sie aniu twojej praktyce bo jas jest podobny – tez “wiecznie zajety” a ja b chcialabym go nauczyc czytac ksiazeczki…czasem sadzam go w kszeselku i wtedy pokazuje ksiazeczki, czytam..choc na razie jeszcze dosc rzadko i krotko bo jas maly 🙂
pozdrowienia
Re: Czy zabawiacie swoje dzieci przy jedzeniu?
moja kolezanka…zabawiala swoja monisie bardzo podaczas jedzenia az mnie to draznilo….wtedy jeszcze nie mialam ochoty nawet na dziecko to nie byl moj czas….
Monisia miala 8 miesc i byl istny cyrk przy karmieniu.. Nie wiem czy jakby kolezanka tak jej nie zabawiala..czy malutka by cos sama..zjadla…czy to bylo niezbedne.. Nie wiem
zobacze teraz jak u nas sprawa sie przedstawi jak bedziemy zajadac cos innego nic cyc:)
wydaje mi sie ze sa dzieci ktore potrzebuja takiego zabawiania.. A inne nie… A moze to od nas rodzicow bardziej zalezy…jak dziecko nauczymy..?
pozdrawiam:)
KaSieK z Martusia 26.10
Re: Czy zabawiacie swoje dzieci przy jedzeniu?
taaak zabawiałam, latały samoloty, ogladałyśmy książki, karmiłyśmy wszystkie pluszaki, byleby tylko jeszcze ta łyżeczka trafiła to buzi, a Zuzia była strasznym niejadkiem.
Latem posiłki jadałyśmy na balkonie, w ogródku przy oczku wodnym i karmiłyśmy rybki
Bałam się że już tak zostanie na zawsze, że ona się do tego przyzwyczai
I ku mojemu zaskoczeniu z czasem minęło dziś je samodzielnie i nie trzeba jej zabawiać :))
Izka i Zuzanka (12.V.2002)
Re: Czy zabawiacie swoje dzieci przy jedzeniu?
Nie. Nigdy nie zabawiałam przy jedzeniu ani córki, ani synka. Mój synek jak tylko zobaczy jedzenie to już nic innego go nie interesuje i wcina jak szalony. Gorzej z córką ale przecież nie będę zabawiać przy jedzeniu praiwie pięcioletniej kobitki. A jeśli chodzi o czytanie książeczek, to ja sobie darowałam, mój synek całe te czytanie ma w nosku. Córce za to czytam codziennie przed spaniem.
Kasia i dzieci
Re: Czy zabawiacie swoje dzieci przy jedzeniu?
już niedługo Jaś zacznie zacznie Ci przynosić książeczki !!! i zacznie do nich gadać po swojemu 🙂
[i]Ewa i Krzyś (ROCZEK !!!)
Znasz odpowiedź na pytanie: Czy zabawiacie swoje dzieci przy jedzeniu?