Czym bawią się 7 letnie dziewczynki

Witajcie….
Kuba został zaproszony a imieniny do swojej koleżanki z klasy..i tu moje pytanie…czym bawią się dziewczynki w tym wieku…. Na co jest teraz moda? Ja nie mam bladego pojęcia bo mam 2 chłopaków….poradzcie proszę…
Kasia i Kuba 7 lat i Dominik 14lat

73 odpowiedzi na pytanie: Czym bawią się 7 letnie dziewczynki

  1. U nas hitem były Pet Shopy, teraz młodsza się bawi 🙂 i laleczki typu Polly Pocket, może kucyki Pony?

    • Zamieszczone przez KasiaLublin
      Witajcie….
      Kuba został zaproszony a imieniny do swojej koleżanki z klasy..i tu moje pytanie…czym bawią się dziewczynki w tym wieku…. Na co jest teraz moda? Ja nie mam bladego pojęcia bo mam 2 chłopaków….poradzcie proszę…
      Kasia i Kuba 7 lat i Dominik 14lat

      To pewnie różnie w róznych rejonach – bo moda przychodzi z grupy rówieśniczej.

      U nas obecnie hitem są małe zabawkowe deskorolki (originał koszt 20 zł, lub “podróbka” ok 8 zł).
      Pet Shopy były hitem już pare lat temu w wieku 4-5 lat.

      Dziewczynki kolekcjonują tez naklejki w specjalnych albumach na naklejki.

      Jeśli lubi zabawy plastyczne to hitem jest również CLASS DECO, farbki do malowania na szkle i folii, do tworzenia domowych witraży.

      Ale dla 7 latki mozna kupić już fajna książeczkę do samodzielnego czytania np z serii Czytamy bez mamy “Celinka i koty”, albo ostatni nasz hit wydawnictwa Zielona Sowa “Zagubiona w śniegu” Holly Webb.

      • U nas renesans Petshopów.
        Książki origami z wzorzystymi kartkami do składania,
        wszelkie zestawy do “samodzielnego” wykonywania różnych rzeczy (pudełek, lalek, torebek i takich tam)
        “prawdziwa książka do czytania bez obrazków” – to są rzeczy, które kręcą moją 7-latkę 😉

        • Zamieszczone przez Figa
          ”prawdziwa książka do czytania bez obrazków” – to są rzeczy, które kręcą moją 7-latkę 😉

          Moją też, ale jak kupowałyśmy innym dzieciom książki na prezent widziałam w ich oczach zawód.

          • Zamieszczone przez Avocado
            Moją też, ale jak kupowałyśmy innym dzieciom książki na prezent widziałam w ich oczach zawód.

            Dlatego nie kupujemy raczej ksiązek w prezencie,
            no chyba że P. wie, że to konkretne dziecko lubi ksiązki.
            Bo u nas to ona decyduje jaki prezent kupujemy.

            Przypomniało mi się jeszcze – w gronie koleżanek P. superhitem są chomiki Zhu Zhu.

            • Zamieszczone przez Figa
              Dlatego nie kupujemy raczej ksiązek w prezencie,
              no chyba że P. wie, że to konkretne dziecko lubi ksiązki.

              My podobnie (po dwóch “wpadkach”).

              • wielkie dzięki kobiety za podpowiedzi….
                KAsia

                • Zamieszczone przez Figa
                  Dlatego nie kupujemy raczej ksiązek w prezencie,
                  no chyba że P. wie, że to konkretne dziecko lubi ksiązki.
                  Bo u nas to ona decyduje jaki prezent kupujemy.

                  Przypomniało mi się jeszcze – w gronie koleżanek P. superhitem są chomiki Zhu Zhu.

                  a ja kupuję. wole kupić mądrą ksiązke niz 15 lalke… sama mam po bartak urodzinach (jednych) dwie skrzynki zabawek.. Nie bawił sie żadną (a było dzieic ze 30 bo cała grupa przedszkolna i znajomi). czesc zabawek udało mi sie schować i rozdawałam innym (wiem ze on kolejne auto rzuciłby w kąt). A ksiązke dostał jedną “Koszmarnego Karolka z plytą cd” – i to było pewnei najdłuzej w uzyciu bo mu czytalam a potem słuchał… Jestem bardzo daleka od kupowania hitówasklepowych i tego co modne. wole raczej wymysleć coś co moze dziecko nakierować na lepszy tor… Ja wiem ze petshopy sa fajne… ale to końcu kolejny, nic nie uczący kawałek plastiku…

                  sama stram sie kupwać zabawki zamozuwające sie – czyli artykuły plastyczne i rózne zrób to sam. np, świnka skarbonka do malowania, gipsowe magnesy na lodówke. Bartek dostał drukarke magnesów Cella

                  polecam takie zabawki

                  kupie kiedyś mojej taką lalke wrózke…..

                  • Zamieszczone przez aborka
                    Ja wiem ze petshopy sa fajne… ale to końcu kolejny, nic nie uczący kawałek plastiku…

                    Twoje zdanie, twoje prawo, że tak powiem skoro już prowokujesz mnie do dyskusji na ten temat.
                    Ja osobiście uważam, że napinanie się, aby zawsze każdy prezent był mądry i pouczający,
                    świetnie działa na samopoczucie obdarowującego, a właściwie jego rodzica,
                    a niekoniecznie dobrze na samopoczucie obdarowanego.
                    A to w końcu jego święto.
                    Wole kupić kawałek_nic_nie_uczącego_plastiku, który uraduje dziecko,
                    niż książkę do której nigdy nie zajrzy, skoro już wiem, że to dziecko do ksiązek zaglądać nie lubi.
                    Kwestia tego, komu w gruncie rzeczy chce się zrobic przyjemność 😀

                    • Zamieszczone przez Figa
                      Twoje zdanie, twoje prawo, że tak powiem skoro już prowokujesz mnie do dyskusji na ten temat.
                      Ja osobiście uważam, że napinanie się, aby zawsze każdy prezent był mądry i pouczający,
                      świetnie działa na samopoczucie obdarowującego, a właściwie jego rodzica,
                      a niekoniecznie dobrze na samopoczucie obdarowanego.
                      A to w końcu jego święto.
                      Wole kupić kawałek_nic_nie_uczącego_plastiku, który uraduje dziecko,
                      niż książkę do której nigdy nie zajrzy, skoro już wiem, że to dziecko do ksiązek zaglądać nie lubi.
                      Kwestia tego, komu w gruncie rzeczy chce się zrobic przyjemność 😀

                      a skad mozesz wiedzeć czy to dziecko ksązki nie polubi jak ją dostanie?

                      ja patrze na moje dzieci. owszem, ucieszą sie z pietnastego petszopa… i będize on potem kolejnym petszopem na podlodze czy w pudełku. Ja patrze jako rodzić chłopca – co z tego ze sie mój syn ucieszy na 10 min z transformesa, robota czy auta…. pobawi sie raz, dwa, nic mu to nie da. Ksiązka zostanie, bedzie na pólce. ja teraz jej nie czyta to ja mu przeczytam. Do tego jak zaprasza sie na urodziny 10 dzieic to potem dzieciak dostaje mase takich własnie “wymazonych” plastikowych rzeczy… które potem zawalają w domu. Ja wiem ze fajnei mieć domek dla pony, domek dla petshopów itd… ale czy dzieci sie lepiaj bawią jak tych domków mają 5 róznych??? wymazonych. czy dziecko lepiej sie bawi jak ma 10 Barbi?

                      edytuje bo nie maiłąm czasu dokończyć mysli.

                      zakładma ze jak dam dziecku klasyke literatury typu Astrid Lingrend to ono moze kiedyś po te książke trafi. jak dam jakąs rzecz do samodzielnego zrobienia to bedize miało zabawe a rzecz zajmie mało miejsca. ale bedzie zapamiętana i nie zniknie wśród 100 zabawek. Do tego wiem ze jak dziecko ma urodziny to 80% rodziców pomysli tak jak ty i kupi wymazony plastik. A ja kupie ksiązke… mysle ze to nie bedzie straszna trauma dla tego dziecka. A ja mam wtedy czyste sumienie.

                      • Zamieszczone przez aborka
                        a skad mozesz wiedzeć czy to dziecko ksązki nie polubi jak ją dostanie?

                        ja patrze na moje dzieci. owszem, ucieszą sie z pietnastego petszopa… i będize on potem kolejnym petszopem na podlodze czy w pudełku. Ja patrze jako rodzić chłopca – co z tego ze sie mój syn ucieszy na 10 min z transformesa, robota czy auta…. pobawi sie raz, dwa, nic mu to nie da. Ksiązka zostanie, bedzie na pólce. ja teraz jej nie czyta to ja mu przeczytam. Do tego jak zaprasza sie na urodziny 10 dzieic to potem dzieciak dostaje mase takich własnie “wymazonych” plastikowych rzeczy… które potem zawalają w domu. Ja wiem ze fajnei mieć domek dla pony, domek dla petshopów itd… ale czy dzieci sie lepiaj bawią jak tych domków mają 5 róznych??? wymazonych. czy dziecko lepiej sie bawi jak ma 10 Barbi?

                        Aborko, niesie cię wyobraźnia w kierunku 5 domków i 10 barbi,
                        o których z reszta nic nie pisałam,
                        a my tu tymczasem rozmawiamy o drobiazgu dla dziecka na urodziny/imieniny.

                        Nic nie stoi na przeszkodzie, żebys przed urodzinami syna ostrzegła dzieci,
                        żeby w prezencie nie przynosiły nic nie uczących kawałków plastiku
                        i problem z głowy.
                        Nie musisz do swoich racji na siłę przekonywać reszty świata.
                        Mnie raczej nie przekonasz 😉
                        Cenię sobie sprawianie dzieciom radości i tyle.
                        Nie widzę takiej konieczności, żeby każdy prezent był edukujący i stymulujący, czy czegoś tam jeszcze wyszukanego uczący.

                        • Zamieszczone przez Figa
                          Aborko, niesie cię wyobraźnia w kierunku 5 domków i 10 barbi,
                          o których z reszta nic nie pisałam,
                          a my tu tymczasem rozmawiamy o drobiazgu dla dziecka na urodziny/imieniny.

                          Nic nie stoi na przeszkodzie, żebys przed urodzinami syna ostrzegła dzieci,
                          żeby w prezencie nie przynosiły nic nie uczących kawałków plastiku
                          i problem z głowy.
                          Nie musisz do swoich racji na siłę przekonywać reszty świata.
                          Mnie raczej nie przekonasz 😉
                          Cenię sobie sprawianie dzieciom radości i tyle.
                          Nie widzę takiej konieczności, żeby każdy prezent był edukujący i stymulujący, czy czegoś tam jeszcze wyszukanego uczący.

                          ja nie mówie ze kazdy ale zeby mój był. ;). A wyobrażnia mnie nie niesie. mam takich znajomych, i to sporo. i seri mam zagwostke co kupic ich dziciom które mają wszystko i mam swadomość ze moja zabawka zasili jedną z 10 skrzynek z zabawkami. Jak dziecko ma urodziny i zaprasza 10 dzieci to nie uwazasz ze nic sie nie stanie jak dostanie 3 wymazone prezenty a reszte jakiś bardziej oryginalnych. Dla mnei to zresztą dośc demoralizujące ze nie daje ksiązki bo sie dziecko nie uczieszy. a niech wie ze w zyciu dostaje sie ksiązki, ze jest coś takeigo jak ksiązka i ze nie z kazdego prezentu człowiek musi sie cieszyć

                          • Dziękuje za ten wątek, dzięki Wam dowiedziałam się, co to są pet shopy (z ciekawości sprawdziłam, bo czułam podskórnie, że raczej nic związanego z Pet Shop Boys 😉 ).

                            • Zamieszczone przez aborka
                              Dla mnei to zresztą dośc demoralizujące ze nie daje ksiązki bo sie dziecko nie uczieszy.

                              Demoralizujące? Matko jedyna…
                              To, że P. wybierze koleżance coś innego niż ksiązkę jest demoralizujące?
                              Czyli trzeba zawsze kupować w prezencie książki żeby było niedemoralizująco???

                              Ok, wypadam z tej dyskusji, bo zaczyna robić sie lekko absurdalnie 😀

                              • Zamieszczone przez Figa
                                Demoralizujące? Matko jedyna…
                                To, że P. wybierze koleżance coś innego niż ksiązkę jest demoralizujące?
                                Czyli trzeba zawsze kupować w prezencie książki żeby było niedemoralizująco???

                                Ok, wypadam z tej dyskusji, bo zaczyna robić sie lekko absurdalnie 😀

                                Czytaj co napisałąm…. Nie – demoralizujace jest to ze dziecko na urodziny dostanie 10 idealnych i wymarzonych prezentów. I ze nikt nie kupi nigdy ksiazki bo dzicko nie czyta. Moze jak dostanie to zaczne…

                                Wiem bo znam takei dzieci. Oglądają paczki na urodzinach i częsc rzucają w kąt. nie szanują. Siostrzenica kolegi zrobiła dziadkom awanture bo dostała ubranko niefirmowe dla babybourn…. Nie chodzi aby kazdy kupował cos idealnego i wymazonego. wystaczy jak sie pare osób zastanowi…W koncu na te urodziny przyjdzie z 10 osób. I co – dziecko ma dostać 10 zestawów petshopów? Bo sie tym bawi? Powiedz co sie stanie jak dostanie wśród tego jedną ksiązke??? Trauma jakaś bedzie?

                                jak ja ide na urodziny to wiem ile tam bedzie dzieci. jak z pl-a to bywała cała grupa 24 osoby plus zanjomi. do tego prezenty od rodziców i dziadków…. to za duzo dla jednego dziecka. Wiem ze 80% osób kupi coś co wybiorą ich dzici – kolejną rózową laleczke z miniaturowym pieseczkiem. Jak dziewczynka ma 7 lat i za sobą 7 kolenych urodzin to tych pieseczków, koteczków czy laleczek ma 50. I oczywiscie ucieszy sie w danech chwili z kolejnej. Tylko co z tego. Ja uwazam ze nie musi sie uczeszyć z kazdego prezentu. nawet lepiej – bo wtedy ne otworzy wszystkiego na raz. Cos zostawi na pózniej, moze ją to zainteresuje za poł roku, moze otworzy to z mamą w deszczowy nudny wieczór..

                                Wole kupić kawałek_nic_nie_uczącego_plastiku, który uraduje dziecko,
                                niż książkę do której nigdy nie zajrzy, skoro już wiem, że to dziecko do ksiązek zaglądać nie lubi.
                                Kwestia tego, komu w gruncie rzeczy chce się zrobic przyjemność

                                jak ide do dziecka jako jedyny gość to owszem, bede chciałą mu sprawić przyjemność. jak wiem ze bede jednym z wileu gości kupuje coś co uwazam za mądre, rozwijające, zajmujące mąło miejsca :), zajmujące dziecka czas. i nie obchodzi mnie ze sie dziecko od razu ne ucieszy. w koncu ma urodziny i ucieszy sie z 10 innych prazentów

                                • Zamieszczone przez Figa
                                  U nas renesans Petshopów.

                                  u nas tez 🙂

                                  Zamieszczone przez aborka
                                  Czytaj co napisałąm…. Nie – demoralizujace jest to ze dziecko na urodziny dostanie 10 idealnych i wymarzonych prezentów. I ze nikt nie kupi nigdy ksiazki bo dzicko nie czyta. Moze jak dostanie to zaczne…

                                  Emilka dostala od kolegi petshopa w minidomku i ksiązkę 😉 Wszyscy zadowoleni, wszystko sie podoba 😀 Od psiapsiólki zawieszke do bransoletki z Charmsów (własnie zaczyna ją to kręcić) i gre. I tez zachwycona.

                                  Kasiu, jesli masz mozliwosc moze po prostu zapytaj mame kolezanki czy by Ci czegos nie podpowiedziała? Dzieci (i rodzice 😉 ) mają przeciez baaaardzo rozne gusta.

                                  Lea, to Twoj Mati nie lubi pet shopów? Czy nie bawi sie z babami? 😉

                                  • Zamieszczone przez aborka
                                    Wiem bo znam takei dzieci. Oglądają paczki na urodzinach i częsc rzucają w kąt. nie szanują. Siostrzenica kolegi zrobiła dziadkom awanture bo dostała ubranko niefirmowe dla babybourn….

                                    Tak zupelnie nie na temat watku – myslisz ze to normalne zachowanie u dziecka?
                                    Moim skromnym zdaniem te kilka zdan to doskonaly obraz jak nie wychowywac dziecka i NIE WIERZE ze jest to normalna reakcja. “Gratuluje” rodzicom….

                                    • Zamieszczone przez Usianka

                                      Lea, to Twoj Mati nie lubi pet shopów? Czy nie bawi sie z babami? 😉

                                      na wakacjach bylismy z 10 dziwczynkami… i one tam kupowały petshopy w markecie – takie zafoliowane, nie było wiadomo co w srodku. I mój syn z nimi… Oczywiscie zainteresowanie przeszło jak wrócilismu do domu – najperw pozamieniał sie z siostrą – sam wybrał wszystkie bardzej kolorowe, ona zosatała z tymi bladymi i małymi :). po czym oddał jej wszystkie 🙂

                                      • Zamieszczone przez Usianka
                                        Tak zupelnie nie na temat watku – myslisz ze to normalne zachowanie u dziecka?
                                        Moim skromnym zdaniem te kilka zdan to doskonaly obraz jak nie wychowywac dziecka i NIE WIERZE ze jest to normalna reakcja. “Gratuluje” rodzicom….

                                        no… teraz to juz pannica 14 letnia. miała wszystko. jej zabawki teraz oddziedziczyła córka kolezanki więc widziałam – dla baby-0bourn miała 3 wózki – zwykły – konstrukcja jak u emeilunga, spacerówke i wózek dla blizniąt, łózko, kojec, nosidełko i fotelik samochodowy… Pewnie to wiecej kosztowalo nic moje prawdziwe wózki…..

                                        system był taki ze jak jedni dziadkowie kupowali wózek to drudzy musieli kupić większy i lepszy. jak miała 7 lat to totalnie sie jej we łbie poprzewracało. Taraz wygląda normalnie :).

                                        mialam tez znajomych co od 1 urodzin organizowali imprezy urodzinowe i imieniny. mieli bogatych znajomych i kazdy kto do nich przychodził kupował prezent tak za ok 100 pln…. To dzicko miało wszystko. ja kasy ne miałam. na 3 urodziny -( na dworze – podwórko wyposarzone tak ze niejedno przedszkole by sie schowało). Dałam jej ciastoline bo uznałam ze to sie zawsze przyda… Ktoś rozpakował i ciastolina została wdeptana w trawnik…

                                        Ja wiem ze to sa ekstremalne przypadki. ALe nie ukrywajmy – dzieci mają teraz mase zabawek. jak u nas w pl-u przez 2,5 roku częsc robiła urodziny i patrzyłam na tez 20 paczek to sie zastanwiałam jak sie dziecko moze z tego cieszyć? czy jak za któryms razem dostanie mniej to tez bedzie radość? czy spokojnie rozpakuje zabawki po kolei.. czy sie rzuci na wszystko?. Czy naprawde da rade bawić sie tym wszystkim (i tym co juz w domu ma)….

                                        • Zamieszczone przez aborka
                                          dzieci mają teraz mase zabawek

                                          stereotyp
                                          znam mase takich, ktore wcale nie maja masy 😉
                                          w tym moja

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Czym bawią się 7 letnie dziewczynki

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general