Cześć wam dziewczyny. Mam takie pytanie odnosnie znieczulenia zęba przy wyrywaniu i karmienia piersią. 12 lat temu lekarz “zreperowal” mi zęba, który był dosyc problematycznym i troche anormalnym przypadkiem. Kończąc robote stwierdził, ze on nie daje gwarancji na tego zeba i że za miesiąc lub rok moze sie okazać, że nadaje sie tylko do wyrwania. Szczęśliwie ząb został zreperowany dobrze i przez 12 lat nie dawał o sobie znaku. Lekarz stwierdził, ze jednak jezeli cos z nim sie zacznie dziac to tylko mozliwe usuniecie. Właśnie ostatnio zaczęłam cos czuc, nie jest to ból, ale czuje że zbliza sie koniec mojego zęba. Myśle, że do końca ciąży nie rozwinie sie w nim nic co by zagrażało mojemu dziecku. zostało mi jeszcze ponad 8 tyg i myśle, ze do rozwiazania nie bede nic z nim robic z reszta z tego co wiem, wielu lekarzy nie chce nic juz zrobic w takiej ciąży – tymbardziej, ze z zębem dopiero cos się zaczyna. Zamierzam jednak jak sie pozbieram po porodzie cos z tym fantem zrobic i zastanawiam sie, czy jak sie karmi piersia to mozna brać zastrzyk w znieczuleniu.
Są tu napewno dziewczyny, które maja juz dzidziusia więc moze ktos cos wie na ten temat. Byłam u dentysty na sprawdzeniu zebów 2 miesiące temu, ale wtedy wszystko było ok, a teraz nie bede dzwonic do niego z takim pytaniem, bo to przeciez daleka jeszcze przyszłość. Pozdrawiam, Agnieszka.
2 odpowiedzi na pytanie: Dentysta po porodzie
Re: Dentysta po porodzie
Bardzo mozliwe ze mialas wtedy leczenie kanalowe, coz i tym razem powinnas sprobowac, bo co swoje zabki to swoje….
Mam nadzieje ze do konca ciazy nie podejdzie Ci ten zab ropka i nie bedziesz musiala brac antybiotykow….
Po rozwiazaniu spokojnie mozesz pojsc do dentysty, on Ci da odpowiednie znieczulenie tylko powiedz mu ze karmisz piersia….
Anastazja i bardzo wyczekiwana Jagoda (01. 08. 03)
Re: Dentysta po porodzie
Powiem Ci tak-mi po 4 latach od zapląbowania odezwał się ząbek we wrześniu tego roku. Ból przychodził, odchodzil, byl znośny, później coraz bardziej dawał się we znaki i tak dotrwałam do grudnia, bo bóle stawały się bardzo częste i uciążliwe. Wybrałam się do dentystki, która stwierdziła, że bez prześwietlenia nic mi nie poradzi, ale spróbuje mi zatruć. Dała mi znieczulenie (lignokainę, która kompletnie nie jest szkodliwa dla dzidzi) i stwierdziła, że poza 6 górną mam jeszcze do leczenia 5. I zabrała się też za 5. Wchodziłam do lekarza bez bólu zęba a wychodziłam z ogromnym bólem. Pani stomatolog powiedziała, że w przypadku, gdy ból nie ustąpi mam wydłubać sobie zawartość zęba. Wytrzymałam do godziny 1 w nocy. Zabrałam się za wyciąganie fleczerka. Ból lekko ustąpił, ale nadal był uciążliwy. Poszłam do pracy, ale nadal czułam ból i o godzinie 17 następnego dnia znalazłam się kolejny raz na fotelu i skończyło się usuwaniem ząbka (byłam wówczas w 26 tc) i dostałam potrójną dawkę znieczulenia (jednorazowo można podać do 5 razy). Dziś mam już spokój, zęby nie bolą, ale stresu się trochę najadłam. Z Julką też jest wszystko ok tak więc można leczyć i wyrywać ząbki w ciąży (w moim przypadku nawet bylo to zbawienne, bo okazało się, że na końcach korzeni mam torbiele wypełnione ropą, które stanowiły źródło zakażenia dla mojego organizmu i docierały także do Julki) więc przy wyrywaniu pozbylam się ich i żródło zniknęło. W Twoim przypadku faktycznie poczekałabym do rozwiązania (o ile ból nie jest aż taki straszny), a znieczulać ząbki można – to działa tylko miejscowo więc na pewno nie zaszkodzi pokarmowi.
Duża buźka
gacka i Kruszynka (19.03.04)
Znasz odpowiedź na pytanie: Dentysta po porodzie