Przegladam rózne wiadomości i zazdroszcze większości z was, przynajmniej wiecie co wam jest! Ja chodzę od lekarza do lekarza i nadal nie wiem co jest zgrane. Od roku staram się o dzidziusia i trace nadzieje, co miesiąc łzy, rozczarowanie. Mam synka z poprzedniego małżeństwa ma on 10 lat i nie miałam wcale problemów aby go mieć a teraz?.
WIECIE CO JEST OKROPNE< TO ŻE NIE MAM JUŻ ZA CO ROBIĆ TYCH WSZYSTKICH BADAŃ!!! Do tego wszytkiego mój mąż który pragnie dzidziusia też ma już dość i nie chce więcej chodzić, badać się.
Jestem w dołku.
Pozdrawiam wszyastkich, musiałam moje skargi komuś wylać, dzięki
Ewa
5 odpowiedzi na pytanie: dobra diagnoza to podstawa
Re: dobra diagnoza to podstawa
To moze zamiast chodzić po lekarz wybierzecie sie do kliniki do walki z niepłodnością tam was szybko zdiagnozują. Rozumiem ze jak zrobiliscie tyle badań to wsórd nich były i hormony twoje i męża, badanie ogólne i posiew nasienia. Jeśli jesteś z Warszawki to polecam Novum.
Re: dobra diagnoza to podstawa
dzięki za odpowiedź, ale mój mąż chyba sie już poddał, ciężko będzie mi namówić go na kolejną wizytę gdziekowiek, mężczyźni mają chyba słabszą psychikę szybciej rezygnują z walki.
pozdrawiam
Ewa
Re: dobra diagnoza to podstawa
Ewa
Skoro masz wyniki badań, to możesz się udać sama do specjalisty (lub kliniki). To przecież tak naprawdę kobieta musi przejść większość badań, a nie mężczyzna. Czy Twój Mąż miał robione badania?
Re:do kasiaj1
Mój mąż ma zrobiony spermogram, hormony, ale potrzebne jest jeszcze badanie na jakosć poruszania sie plemników w moim śluzie, na to czy nie wytwarzam przeciwciał które zabijają plemniczki.
On nie chce iść ponownie na badania bo twierdzi, że to bardzo go krępuje, podobno jest możliwiść aby taki badania odbyły sie po stosunku ale u tej lekarki do której mam skierowanie obecność męża jest obowiązkowa.
mam już wprawdzie adres do lekarza który wykonuje takie badania pon stosunku ale muszę czekać do następnego cyklu bo wykonuje się je w dniu jajeczkowania, moment owulacji u mnie jest różny bo mam różne długości cyklu, na monitorowaną owulację nie mam już kasy i tak ciągle coś! Może jestem mało zaradna bo wszyscy jakoś daja sobie radę a ja nie mogę pozbierać sie do “kupy”.
Pozdrawiam serdecznie i dzięki za zainteresowanie.
Ewa
Re:do kasiaj1
Ewa
Trzymam kciuki. Zobaczysz, że się uda 🙂 I daj wtedy koniecznie znać 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: dobra diagnoza to podstawa