dziadkowie/ babcie naszych dzieci

Tak mnie naszlo w zwiazku z wczorajszym i przedwczorajszym Swietem 🙂 Jacy sa dziadkowie i babcie Waszych dzieci? Tradycyjni ? Nowoczesni? Starsi czy nadal mlodzi? Wciaz zapracowani czy na emeryturach?
Napiszcie cos o nich 🙂
Dziadkowie Niny sa raczej mlodzi, Nina to ich pierwsza i jak na razie jedyna wnuczka. Tesciowie pracuja oboje, z drugich dziadkow tylko jedno. Tesciowie sa raczej takimi nowoczesnymi dziadkami, moze z racji wieku, moi rodzice sa starsi i troche bardziej tradycyjni. Jedni i drudzy chetnie zajmuja sie Nina, babcie wymieniaja sie w opiece nad mala kiedy ja jestem na uczelni. Jak chyba wszyscy dziadkowie rozpieszczaja ja – Nina juz wie ze z babcia czy dziadziem wolno wiecej i po swojemu to wykorzystuje. Ciesze sie ze ma z nimi dobry kontakt i chociaz czasami w niektorych kwestiach sie nie zgadzamy to wiem ze chca dla malej tego co najlepsze….
A jak tam u Was?

Monika & Nina (2 lata )

8 odpowiedzi na pytanie: dziadkowie/ babcie naszych dzieci

  1. Re: dziadkowie/ babcie naszych dzieci

    Krzyś w tym roku miał “ubogie” święto Babci…ubogie bo z pięciu (łacznie z prababciami) jakie miał została tylko jedna babcia i jedna prababcia :-(… Babcia Magda(to babcia mojego męża) i Babcia Wiesia (moja mama) i Babcia Halinka(moja babcia) zmarły w zeszłym roku… dwie pierwsze, które wymieniłam były najukochańszymi babciami pod słońcem, na pierwszy rzut oka było widać więź jaka łączyła je z Krzysiem..trzecia wymieniona przeze mnie babcia rzadko widywała Krzysia,byłą chora i mieszkała stosunkowo daleko, on sam pewnie nie pamięta jej….z teściową Krzyś od początku trudno się oswajał…teraz została właściwie tylko ona…wiem, że go kocha, ale często brak między nimi zrozumienia…przykro mi, bo wg mnie relacje z babcią są równie ważne jak z mamą…jeśli ich brak lub są kiepskie to dziecko bardzo dużo traci…w Babci Magdzie i Wiesi Krzyś był ZAKOCHANY… dużo stracił po ich odejściu, ale wiem, że pamięta je i pielęgnuję te pamięć jak tylko mogę…w swięto babci byliśmy na cmentarzach i Krzyś wie, że tam śpią babcie…opowiada im co robił, śpiewa piosenki i posyła całuski…chodzimy tam często…często oglądamy filmy z nimi… łezka wzruszenia zawsze kręci mi się w oku w takich chwilach….Krzysiowi została jeszce jedna prababcia (moja babcia), ale rzadko ją widuje (kłopot z dojazdem)…gdyby miał ja bliżej mam wrażenie, że rozkochałby się w niej na amen…szkoda, ze wszedzie tak daleko….
    a dziadkowie….teść szaleje za Krzysiem z wzajemnością… Ale to tzw. “małpia” miłość…teść dałby Krzysiowi wszystko o co by tylko porosił łącznie z nożami do zabawy !;-P mój tata jest zakochany w Krzysiu, ale dość konserwatywny w swoich poglądach..Krzyś go baardzo kocha, ale nie szaleje z nim, poprostu bawi się spokojnie (czuje respekt), niestety po śmierci mamy tata stracił sporo zapału, nawet do zabaww z Krzysiem 🙁 )…pozostał jeszcze pradziadek (mój dziadek) z którym podobnie jak z prababcią rzadko sie widzi…

    dla mnie te święta były pasmem wspomnien i łez… Nasze drugie dziecko(to w brzuszku) straciło możliwość poznania wspaniałych osób, zadna z babć nie wiedziała, że przyjdzie na świat kolejna kruszynka, a tak czekały z utesknieniem na kolejne wnuczątko…

    Weronka, Krzyś i

    • Re: dziadkowie/ babcie naszych dzieci

      Ja zacznę od wspomnień dotyczących moich relacji z babcią…, a raczej ich braku, jedna babcia zmarła zanim się urodziłam, a druga rzadko nas odwiedzała i nie szukała z nami kontaktu, jak weiele straciłam dostrzegłam, gdy poznałam babcię mojego męża i gdy moja mama została babcią dla dzieci mojej siostry.
      Moja mama jest bardzo zwariowaną babcią, bardzo żałuję, że mieszkamy daleko od niej i rzadko nasz synek ją widuje. Ze swoimi starszymi wnukami potrafiła zrobić w kuchni plażę i opalać się, zrobiła im kiedyś zjeżdżalnię z drzwi od szafy i razem z nimi zjeżdżała, kleją z nią pierogi itp.
      Moja teściowa też jest super babcią, troskliwie zajmuje się moim synkiem i choć czasem mamy inne zdanie na jakiś temat, albo mnie denerwuje, to widzę, jak bardzo kocha Antosia i jak mądrze się nim opiekuje, śpiewa mu, wymyśla fajne zabawy, a mały na jej widok piszczy z radości…
      A dziadkowie? Teść to z tych co to rozpuszczą nawet aniołka, pozwala wnukom na wszystko, wszystko by dał… i widać, że je uwielbia.
      A mój tato… Jest ostrożny, noworodka nie weźmie na ręce, bo się boi, że krzywdę zrobi, ale jak zacznie z dziećmi zabawę, to nie ma lepszego dziadka, robi im pomysłowe zabawki, np. bryczkę do wożenia, pajaca, co rusza rękami i nogami po pociągnięciu sznurka itp….
      Mam nadzieję, że mój Antoś będzie miał cudowne wspomnienia z kontaktów z dziadkami i babciami…

      Agnieszka i Antoś (05.02.05)

      • Re: dziadkowie/ babcie naszych dzieci

        ….

        • Re: dziadkowie/ babcie naszych dzieci

          Moja mama to taka tradycyjna babcia. Jest generalnie osoba ktora nigdy nie krzyczy, jest baaaardzo cierpliwa, czyta bajeczki duzo opowiada, uczy wierszykow a za Szymkiem i Jula to w ogien by skoczyla :-))
          Moja tata do swoich dzieci byl… ;-( ale widze ze do wnukow jest bardziej wylewny ;-).
          Tesciowa jeszcze pracuje i choc miedzy nami roznie bywa to jako babcia jest bardzo OK ;-), dzieciaki do kazdej babci jezdza bardzo chetnie 🙂

          Aga z Szymkiem (24.03.1999) i Julcią (12.06.2004) !

          • Re: dziadkowie/ babcie naszych dzieci

            Moi rodzice bardzo aktywni zawodowo. Ale znajdują dla Oli czas kiedy sa jakieś święta typu Oli urodziny czy dzień babci/dziadka. Jak teraz – Ola chora to przyjechali do niej “odebrać”laurki
            Olę pojubili bardziej od kiedy wyrosła z wieku niemowlęcego. Nigdy sami z nią nie zostali, nigdy samej na spacer nie wzięli. Chociaż mój tata ostatnio jakby zaczął “rozumieć” o co chodzi, co traci i zabiera nas obie z mężem na jakies wspólne wycieczki (dziadki zmotoryzowane, my nie)
            A jeśłi chodzxi o teściową to najlepsza babcia dla Oli. Kiedy Ola miała 8 miesięcy to przez rok opiekowała się nią, kiedy my do pracy chodzilismy. To babcia juz niepracująca. Ma wspaniałe podejście do dzieci. Rozsądna, wyrozumiała, pięknie się z Olą bawi, śpiewają, tańczą, bawią się lalkami. Ech, żeby moi rodzice tak zaskoczyli.
            Pozdrawiam

            Ola (06.01.2003)

            • Re: dziadkowie/ babcie naszych dzieci

              Moi rodzice jeszcze pracują, ale są już w “normalnym” wieku jak na posiadanie wnucząt, na razie mają dwie małe wnuczki. Ja mieszkam daleko od nich, więc kontakt jest rzadki jeśli chodzi o widzenie się, toteż Emilka za każdym razem musi się przyzwycajać, ale szybko akceptuje moją mamę. Tata mieszka oddzielnie i krócej siewidujemy. Moja mama uwielbia, kocha swoje wnuczki i interesuje się nimi, pomagałaby i zostawała, z tym, że nie może z Emilką bo jesteśmy za daleko 😉
              Teściowie to też wspaniali dziadkowie, tacy typowi, bo kochają Emilkę bezinteresownie, to ich na razie jedyna wnuczka, więc rozpieszczają ją, kupują ubranka, na szczęście zabawki nie za często. Służą pomocą bardziej praktyczną, bo mieszkają dość blisko, więc już u nich Emi zostawała 2 razy na noc bez nas. Może na niektóre sprawy mamy inne poglądy, ale wiem, że chcą dobrze dla Emilki i powoli uczę się nie denerwować w myślach na nich za “coś tam”.
              Także Emllka ma kochających “dziadków” – podsumowując!

              Dagmara i

              • Re: dziadkowie/ babcie naszych dzieci

                Zastanawiam się od czego zacząć?
                Moi rodzice – ludzie w wieku po 50 – tce. Tata pracuje, mama też – opiekuje się moją córką. Tak się złożyło, że w tym roku, co mała się urodziła mama przeszła na emeryturę i dzięki temu mogła zająć się opieką nad córcią.
                Tata – raczej wyluzowany, choć ma też czasami słabsze dni i wówczas próbuje być szczególnie “dojrzałym” dziadkiem i do tego super ojcem dla mnie z zapędami do wychowywania mnie.
                Mama – typ dobrej duszy, ale też bardzo wrażliwej na krytykę. Potrafi obrazić się o mały pierdołek, ale dość szybko jej to mija. Czasami wręcz nieprzewidywalna w tych swoich “obrażaniach” się.
                Z racji tego, że przez ponad 30 lat była nauczycielką opiekę nad Julką sprawuje zgodnie z zasadami pedagogicznymi, a to w przypadku mojego dziecka bardzo dobrze się sprawdza.
                Nie ingeruje zbyt mocno w moje sposoby opieki nad Julką, jedynie służy poradami z których często korzystam i co najważniejsze – są zawsze bardzo trafne. Ufam jej bezgranicznie, bo jeszcze nigdy mnie nie zawiodła. Nigdy nie dała Julce jeść czegoś, czego ze mną nie skonsultowała. Codziennie pyta, co na śniadanie, co na obiad, co na deser dla małej, w co ubrać na spacer itd, a nie mogę ukryć, że czasami jest to męczące, bo w końcu tyle czasu jest z małą wiec nic się nie stanie jak sama wymyśli strój na spacer W razie problemów nic przede mną nie ukrywa, bo wyznaje zasadę, że jest zobowiązana informować mnie o wszystkim, bo to ja jestem matką.
                Czasami moim zdaniem leciutko popuszcza Julce pewne zachowania, ale ja automatycznie sugeruję, że może jednak powinna być bardziej stanowcza – szybko koryguje.
                Ogólnie – 100 % zaufania, wnuczkę kochają bardzo, ale to nie jest ślepa miłość i rozpieszczanie, mogę stwierdzić, że Julka ma super babcię.
                Teściowie
                Ludzie po 60 – tce, ale oboje jeszcze dorabiaj, raczej prości.
                Teść – jak dla mnie dobry człowiek z małymi ułomnościami – jak każdy. Potrafi zaopiekować się Julką w taki sposób, że dziecko bardziej ciągnie do dziadka niż do babci – ku mojemu miłemu zaskozeniu, bo wcześniej miałam wrażenie, że nie bardzo wie jak podejść do takiego małego szkraba. Ostrożny, czujny i usłuchany
                Teściowa – temat rzeka. Fałszywe babsko, którego się boję. Znam jej sposoby manipulowania, wiem czego mam się spodziewać “oddając” w jej ręce swoje dziecko.
                Nie ma zielonego pojęcia na temat opieki nad dzieckiem, nie wykazuje żadnych chęci – samowolnie, tak po prostu od siebie – opieki i zbliżenia się do wnuczki (tu przyznam, że swoją postawą mogłam ją odstraszać).
                Jako babcia – na swój sposób kocha Julkę, choć wiadomym jest w rodzinie, że babcia ma jedną ukochaną wnusię – tą najstarszą i do tego babcia wcale się zbytnio z tym nie kryje. W czasie wizyt u niej potrafi się małą zająć i Julka to bardzo lubi. Ta babcia po prostu jest od głupot.
                By dużo więcej nie pisać zainteresowanych odsyłam do linka:

                [Zobacz stronę]

                To jeden z jej “kwiatków”, które miały miejsce niedawno.

                Dodam jeszcze, że całkiem niedawno usłyszałam od niej słowa:

                W odpowiedzi na:


                ja to wolę zwierzęta niż ludzi, bo zwierze potrafi być wdzięczne za to, co się dla niego robi, a ludzie są podli


                Zostawię bez komentarza, bo to chyba dość mocno opisuje typ mojej teściowej.

                Truskawa i Córcia

                • Re: dziadkowie/ babcie naszych dzieci

                  Moi rodzice sa nowoczesni. Byc moze z racji wieku, ale mysle, ze oni sa po prostu mlodzi duchem. Staraja sie podazac za moda- chodzi mi tu np o wystroj wnetrz w mieszkaniu. Moja mama oglada np. Pascala i caly czas probuje wlaczac nowe przepisy do jadlospisu.
                  Moi tesciowie sa za to do granic mozliwosci tradycyjni- nie mowiac zacofani… Nie kupuja od lat nic do swojego mieszkania- chociaz spokojnie byloby ich na to stac. Na scianie w salonie jest tapeta widok sprzed 20 lat. Pomimo, ze moja tesciowa jest jedynie 2 lata strasza od mojej mamy zupelnie nie interesuje sie zyciem. W kuchni kroluja odwieczne zrazy wolowe i kotlet schabowy. Nie wiem z czego to wynika. Moze moja tesciowa zachowuje sie jak 60 letnia kobieta- co najmniej…- bo moj tesciu jest po 60-tce. Moja tesciowa nie zna nawet coca- coli. Mowi pepsi- cola- gorzej niz moja babcia…
                  Ad. zajmowania sie dzieckiem… Moja tesciowa niby zajmuje sie chetnie Maja jak jestem na uczelni, ale pozniej caly dzien narzeka, ze jest taka zmeczona i ze boli jak kregoslup. O wiele bardziej lubie zostawiac Majcie u mojej mamy. Ona nigdy mi nic nie wypomniala… Niestety od kiedy moja siostra rowniez studiuje, Maja nie moze zostawac u mojej mamy, bo podobno przeszkadza w nauce mojej siostrze. Dlatego tez jestem niestety zdana na laske mojej tesciowej. Na szczescie mam do konca studiow jeszcze pol roku…
                  Dadam, ze moja tesciowa jest na emeryturce, moj tesciu tez, ale jeszcze plywa (czyt.pracuje). Moj tata pracuje, a moja mama jest na rencie.

                  Buziaki

                  Znasz odpowiedź na pytanie: dziadkowie/ babcie naszych dzieci

                  Dodaj komentarz

                  Angina u dwulatka

                  Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                  Czytaj dalej →

                  Mozarella w ciąży

                  Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                  Czytaj dalej →

                  Ile kosztuje żłobek?

                  Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                  Czytaj dalej →

                  Dziewczyny po cc – dreny

                  Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                  Czytaj dalej →

                  Meskie imie miedzynarodowe.

                  Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                  Czytaj dalej →

                  Wielotorbielowatość nerek

                  W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                  Czytaj dalej →

                  Ruchome kolano

                  Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                  Czytaj dalej →
                  Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                  Logo
                  Enable registration in settings - general