To naprawdę niesamowite przeżycie zetknąć się z ludźmi w sytuacjach ekstremalnych: szpital, cieżka choroba, kalectwo. I wydawałoby się, ze to my jesteśmy wtedy pomagającymi, dającymi. A tu niespodzianka – od tych ludzi można się naprawdę wiele nauczyć.
Wczoraj byłam na lekcji w gimnazjum, na której gościł uczeń tej klasy, dotąd tylko w niej zapisany a pobierający nauki w domu ze wzgl. na porażenie mózgowe.
Słuchajcie, to było niesamowite przeżycie zobaczyć wspaniałego, pogodnego człowieka, tak pięknie okazującego uczucie swojej mamie. Nie krępującego się okazać radość, powiedzieć,że kocha – przy 30 sobach.
I to było w takiej klasie w której normą jest brutalność, chamstwo i naśmiewanie się(oczywiście u części panów). Słuchajcie – widziałam podziw i wzruszenie w oczach niekórych “brutali” Ten chłopak i jego mama naprawdę nas czegoś nauczyli. Wychowawczyni, zdesperowana w walce o “normalność” swojej klasy ze łzami w oczach żałowała,że wcześniej nie doprowadziła do takiego spotkania
Madzia z Igą ( 7 lat) i Filem (4)
3 odpowiedzi na pytanie: Dziecko z porażeniem na lekcji w trudnej klasie:-)
Re: Dziecko z porażeniem na lekcji w trudnej klasie:-)
Każde spotkanie z innymi ludzmi uczy nas czegoś nowego. Ale dopiero spotkanie z ludzmi, którzy borykają się z tysiącem przeszkód czasem daje nam świadomość tego co jest najważniejsze w życiu.
Podziałała na mnie Twoja opowieść
Znam takie sytuacjie kiedy słabość innych otwiera nam oczy na to jak czasem bardzo są w tej słabości silni.
Pozdrawim ciepło
ika z małym słoneczkiem marcowym
Re: Dziecko z porażeniem na lekcji w trudnej klasie:-)
Dlatego z całego serca popieram ideę klas integracyjnych (przedszkoli też ). Dzieci i młodzież uczą sie wrażliwości na drugiego człowieka i tolerancji dla ludzkiej ułomności. Może te łobuzy zastanowia się przez chwile nad swoim zachowaniem i wyciągną z tego pozytywne wnioski.
Dzieci chore mają w sobie mnóstwo miłości i potrafią nią wspaniale obdarzać. To piękne.
Aga i Ania
Re: Dziecko z porażeniem na lekcji w trudnej klasie:-)
🙂 !!!!!!
u mnie w szkole jest klasa, do ktorej uczeszcza chlopak na wózku
i to bardzo biedny chlopak, jak mysle
ale to wspaniala sprawa, ze nie ma nauczania indywidualnego, mysle ze obie strony w ten sposob ucza sie od siebie..
a nauczanie indywiduane maja niestety po czesci u nas osoby ktore na nie nie zaluguja… pseudochorzy, ktorzy codziennie widywani sa w podejrzanych miejscach, a nauczycieli do domu nie wpuszczaja….
natomiast klasa z tym niepelnosprawnym uczniem jest dosc trudna, glosna – tak sie o niej mowi… ale jednoczesnie wspaniale pomaga koledze, po prostu od razu widac, jak pozytywnie ta osoba na nich wplywa i na ich rozwój… nie trzerba byc dobrym uczniem, ale czlowiekiem – owszem….
Znasz odpowiedź na pytanie: Dziecko z porażeniem na lekcji w trudnej klasie:-)