Mam wielki problem, Pawełek od środy miał gorączkę, dzisiaj rano, był okropnie obsypany. No więc od razu wiedziałam że ospa, pobiegłam z nim do lekarza, tylko potwierdził.
Ale problem jest taki. W najbliższy czwartek miałam lecieć z Pawełkiem do Irlandii na cztery tygodnie. I teraz nie wiem co mam robić. Ryczeć mi się chce. Czy teraz to wszystko odwoływać, przekładać? Kiedy dziecko przestaje zarażać? Bo ten lekarz debil, nie potrafił mi odpowiedzieć na tak proste pytanie. Czy mogę liczyć na to, że jakiś lekarz wypisze mi zaświadczenie, że dziecko już nie zaraża i będe mogła je pokazać na lotnisku, gdyby się czepiali.
Ten lekarz w przychodni powiedział żebym Pawełka pokazała mu jeszcze w środe to mi powie czy możemy lecieć czy nie. No chyba go pogięło. W środę mam lecieć do lekarza a jak mi powie że nie, to co? Przecież nie zdąże już nic zmienić, odwołać.
Nie wiem co mam robić. Tak bardzo się cieszyałm na ten wyjazd…
Przepraszam, że tak chaotycznie ale jestem zdenerwowana.
Edytuje bo jeszcze dopiszę, że nie pamiętam czy ja w dzieciństwie przechodziłam ospę 🙁 I nie bardzo mam jak to sprawdzić…
Kasia mama Pawełka Edited by KasiaW on 2007/01/19 12:18.
13 odpowiedzi na pytanie: Dziewczyny pomóżcie, ospa!
Re: Dziewczyny pomóżcie, ospa!
witam,
Dziecko przestaje zarażać w momencie wyrzutu chrost na ciele. Ale trzeba jeszcze uważać na płyn wydostający się z pęchęrzy.
Z ospą jest tak, że zaraża się jak jeszcze nie występują objawy czyli chrosty.
Pozdrawiam
Re: Dziewczyny pomóżcie, ospa!
aha
nie ma gwarancji na to, że jak sie już raz miało ospę to sie jest odpornym, niestety.
Mozna złapać jeszcze cos takiego jak półpasiec, a to jest gorsze od ospy.
Pozdrawiam
Re: Dziewczyny pomóżcie, ospa!
Kasiu z tego co mi wiadomo, okres wylęgania choroby wynosi 10 – 21 dni (średnio 14 dni), a okres zaraźliwości zaczyna się ok. 2-3 dni przed wystąpieniem wysypki i trwa do przyschnięcia wszystkich wykwitów.
Wirus ospy przenosi się drogą kropelkową, przez bezpośredni kontakt. Ponieważ wirus jest bardzo lotny i „czepliwy” – może być też przenoszony np. na ubraniu. Jego zaraźliwość ogranicza na szczęście mała odporność na warunkach zewnętrzne – poza ustrojem człowieka – po kilku minutach ginie.
Niestey różne źródła różnie się odnoszą do zaraźliwości tego wirusa
Kasiu, tak mi przykro z powodu choroby Pawełka…
GOHA i Dareczek (02.04.03)
Re: Dziewczyny pomóżcie, ospa!
Gdy już istnieje podejrzenie zakażenia, można się także zaszczepić,. Warunkiem jest podanie szczepionki przed upływem 72 godzin od chwili prawdopodobnego kontaktu z wirusem ospy.
GOHA i Dareczek (02.04.03)
Re: Dziewczyny pomóżcie, ospa!
U mnie w grudni na mikołaja straszy dostał ospę, młodszy 14 dni później. Zaraza sie na kilka dni przed wystąpieniem pierwszych objawów i do momentu przyschnięcia krostek w strupki. Raczej nigdzie nie jeźcie, po ospioe strasznie słabnie odpornośc, moi non stop od tej cholernej ospy chorzy :/ Zreszta i tak przez 14 dni nie powinniście nigdzie wychodzić, no i powikłania są ciezkie:/ U nas zapalenie krtani, gardła, tchawicy, i non stop inne doleegliwości :/ Ospa jest bardzo zaraźliwa, niestety, mozesz sie zaszczepić, alejuż za późno, bo miałas dłuższą nic 72 godzinną styczność z chorą osobą.
Kuba(4.7.00), Kacperek(18.7.04) i
Re: Dziewczyny pomóżcie, ospa!
W dzieciństwie nie chorowałam,więc przyszło mi chorować z dziećmi. Mąz miał w domu szpital:-/.I tak jak powiedziała kolezanka trzeba uważać,bo spada odporność i możliwe,że dziecko po ospie załapie coś innego.Zależy to też od odporności dziecka. Moje 2 chorowały zeszłej wiosny i z tą najmłodszą do.ść szybko wychodziłam na dwór i nic jej nie było
Re: Dziewczyny pomóżcie, ospa!
ponoc zaraza sie przed wysypaniem
kurcze trzymam kciuki
Re: Dziewczyny pomóżcie, ospa!
My jesteśmy po dwóch ospach. Dziecko zaraża do momentu kiedy krostki nie są jeszcze strupkami a to trwa około 5-7 dni od momentu wysypania. Osobiście nie radzę ruszać się z domu przynajmniej 10dni – ospy nie można przeziębić, bo są bardzo poważne powikłania. Koleżanka Dominika z przedszkola po ospie wylądowała w szpitalu z ostrym zapaleniem nerek 🙁
Dodatkowo, jeśli Ty nie chorowałaś to jest to dodatkowy problem. Dorośli dużo ciężej przechodzą ospę niż dzieci.
Oj, chyba Cię nie pocieszyłam…:/
Trzymajcie się dzielnie!
Pozdróweczki!!!
Ewa/ Dominiś i Filipek
Re: Dziewczyny pomóżcie, ospa!
Dziewczyny już chyba wszystko napisały co trzeba.
Ja bym zmieniła dzień wylotu…Już nawet nie chodzi o zarażanie tylko istnieje ryzyko przeziębienia się w chorobie a z tym już się wiążą groźne powikłania.
Trzymam kciuki, żeby Pawełek szybko wyzdrowiał!
Wioletta i Tomek 3 l.
Re: Dziewczyny pomóżcie, ospa!
Kasiu wspolczuje
ale nie panikuj tylko normalnie leć:)
wiem co pisze
w 2005 roku lecielismy do polski na swieta z Kuba własnie obsypanym ospą.
wiem że to ryzykowne – ale bielty kupione – a to juz był czas jak były tylko strupki – wiec okres zarażania minął.
ja bym na twoim miejscu poleciała normalnie – tylko bedziecie na poczatku uzieminie przez jakis czas w domu no i domownicy z którymi bedziesz mieszkac – na wszelki wypadek bedą sie mieli na bacznosci;)
Re: Dziewczyny pomóżcie, ospa!
Kasiu! Ojej! Dopiero przeczytałam. Mam nadzieję, że Pawełek do czwartku poczuje sie na tyle dobrze, że polecicie! I za to kciuki trzymam!
Kas
Re: Dziewczyny pomóżcie, ospa!
Dziękuje dziewczyny za odpowiedzi. Na razie lotu nie odwoływałam. Pawełek ostatni wysyp miał dziś rano, od tamtej pory nic nowego nie ma. Więc może zdążą krostki na tyle przyschnąć, że damy radę wyjechać.
Trzymajcie kciuki.
Kasia mama Pawełka
Re: Dziewczyny pomóżcie, ospa!
Trzymamy, trzymamy. Musi się udac, bo Wam sie ten wyjazd należy!
Kas
Znasz odpowiedź na pytanie: Dziewczyny pomóżcie, ospa!