Przeglądając zdjęcia znajomych na naszej klasie (tak to jest jak kobiecie się nudzi :)) dopadła mnie taka mała refleksja. W kilku, jak nie kilkunastu przypadkach spotkałam się ze zdjęciami dzieci, które są umorusane po pachy jakąś czekoladą, fotografowane w trakcie posiłków wysmarowane po uszy, fotografowane na nocniczkach czy w rajtuzach zaciągniętych po pachy.
I tak się zastanawiam, mój młody tez ma kilka takich zdjęć, ale są to zdjęcia na moim kompie i raczej nie zdecydowałabym sie aby je opublikować, czy wywoływać i stawiać na półkę. Nie wiem, moim zdaniem chodzi o jakieś poczucie estetyki. Owszem wysmarowane dzieci są słodkie, mój młody tez nie grzeszył czystością przy jedzeniu, no ale publikowanie takich zdjęć jest dla mnie jakieś dziwne. Nie znajduje przyjemności w oglądaniu czegoś takiego.
Kojarzy mi się, że juz kiedyś był wątek na ten temat, ale nie mogłam go odkopać.
I tak się zastanawiam, czy to ja jestem jakaś przewrażliwiona, czy Wasze odczucia są podobne?
47 odpowiedzi na pytanie: Estetyka zdjęć dzieci
osobiscie mi nie przeszkadza
dzieciak jest dzieciak i taki wlasnie umorusany jest chyba najprawdziwszy
nie myje dzieciakow do fotek, nie pozuje
razi mnie jedynie, kiedy widze dzieciaki w jakis glupi sposob zaniedbane na fotografiach (i nie tylko)
dziurawe rajtki, podarte ciuchy
za to maksymalnie jest wrazliwa na bajzel w tle fotografii
szczegolnie, kiedy mamy na przyklad elegancko upozowana panienke, a w tle stojak z suszacym sie praniem a tam gacie, skarpety itp.
wiec rozumiem, ze takie male morusy w niekoniecznie wyjsciowych strojach moga komus nie odowiadac
🙂 wiesz ale mi nie chodzi o pozowane fotki, bo sama nie kąpie młodego przed zdjęciem i nie robię go na glancus. Uwielbiam spontaniczne zdjęcia, bo takie wychodza najładniej i takich mam najwięcej. Własciwie to nie mam pozowanych, bo moje dziecko to raczej cieńki i niecierpliwy model 🙂 wiec go nie zmuszam i zazdraszczam jak ogladam niektóre piekne fotki tu na forum. Mimo wszystko jak ktos publikuje dziecko na nocniku, które jest całe wysmarowane czekoladą (bo i takie zdjecie widziałam) to jakoś źle mi sie to kojarzy. Czasami są fotki gdzie dzieciaczek jest troche przybrudzony, a cała fotka sprawai miłe i estetyczne wrażenie. Chodzi mi o takie ekstema 🙂
U MNIE PRAWIE ZAWSZE W TLE DESKA DO PRASOWANIA… ale jaja:)
🙂
No mnie rusza właśnie wtedy, gdy mam jakieś nieodpowiednie skojarzenie, np. nieraz widziałam fotki buzi usmarowanej jakimś czerwonym jedzeniem, co do złudzenia przypominało krew 😮
ciapa, ale jak dziecko na nocniku, to moze jednak nie czekolada byla..:D
:oprzepraszam. tak mi sie skojarzylo.
🙂 mój młody jak to zdjęcie zobaczył to zapytał, dlaczego to dziecko sie kupa wysmarowało…
zupełnie mi to nie przeszkadza….
nie wyobrażam sobie przygotowywać np takiego mojejego Roczniaczka do tego żeby zrobic mu fotkę tzn myć, przebierać itd
to ja z tych wrażliwych 😉
rozprasza mnie bałagan w tle, niechlujne bądź niedoprane ubranie dzieciaka, nogi taty w tle, dzieciak wyrzucajacy majtki mamy z szuflad i wiele innych. Potem przygladam sie nie temu czemu powinnam 😉
Sama mam podobne w swojej kolekcji na komputerze, ale nie pokazałabym ich publicznie
przeszkadzac mi to nie przeszkadza, bo to nie moja fotka najwyzej moze mi sie mniej badz bardziej podobac. (zwykle raczej mniej;)
(chociaz zdarzaja sie i fajne takie typowo “domowe” fotki)
sami tez mamy kilka takich fotek, zachowanych ze wzgledu a to na unikalna mine, a to w zwiazku z robieniem czegos pierwszego, czy tez z jakiegos innego powodu. ale raczej trzymamy te fotki w prywatnej kolekcji.
napewno nie wrzucilabym jednak fotki na nocniku. i to niezaleznie od tego czy dziecko byloby czyste, czy tez wysmarowane czekolada:D
(ostatnio przypomnialo mi sie, wstawialam tu na forum fotki brudnego lustra;)
no szczęście że to nie była czerwona farba 😉
Brudne lustro – afe eeeeek 😀
U mnie deski nie ma bo nie prasuje:) Nawet zelaska nie mam 😮
chcesz popatrzec? (link(a)?) :D:D:D
a daj:)
to ja jeszcze dorzuce, bo sie chyba wczoraj malo precyzyjnie wypowiedzialam
oczywiscie, ze sama mam pokazna kolekcje fotek z bajzlem takim, ze az scina krew w zylach nieoniecznie perfekcjonistom
ale sa niepokazywalne
ma tez kilka zdjec moich dzieciakow, ktore bawia sie w a-ku-ku miedzy wiszacym praniem (kolorowa posciel)
i wyszly tak fantastyczne, ze nie waham sie pokazywac
mnie sie rzucaja w oczy przede wszytskim dwie rzeczy
balagan tak potezny i nieprzystajacy do tematu fotografii, ze prawdziwy obiekt po prostu w tym balaganie ginie, przestaje byc pierwszym planem a staje sie tylko kolejnym elementem ukladanki przypadkowych przedmiotow
rozziew pomiedzy wygladem obiektu fotografii i miejscem, w ktorym zostala zrobiona
tutaj kopalnia zenujacych fotek sa te wszystkie fotka.pl a nawet nasza-klasa
jakie cuda tam ludzie wstawiaja!
oczywiscie najbardziej rzucaja mi sie w oczy takie pseudo-erotyczne zdjecia typu polnaga pani w jakiejs necacej pozie i przykurzona mebloscianka z milionem wazonikow na serwetkach w tle, albo tefau w tle, albo wspomniany przeze mnie stojak pelen gaci i skarpet
pewnie tez bym troche zglupiala na widok dziecka calego w czekoladzie na nocniku, ale jeszcze nie wdepnelam na taki obrazek
tak podsumowujac, nie wstawilabym niczego nieprzemyslanego w sieci
oczywiscie z mojego punktu widzenia nieprzemyslanego
ps. bruni, deska do prasowania mnie chyba nie wzrusza, no, moze jak sie upozujesz na jej tle w sexi bieliznie i wypniesz to i owo do kamery no i koniecznie wstawisz do sieci;)
To fakt niechlujstwo razi. Nie bardzo też wiem co ma na celu pokazywanie takich fotek.
Jakiś czas temu dostałam fotkę dziecka jedzącego czekoladę. Buzia otwarta, czekolada przemielona wyciekała z buźki. Druga fotka – rozpięte przymaławe body, fujarka na wierzchu.
Hahaha – na naszej klasie taką fotkę widziałam 😉 Kobitka w seksi pozie. Wystrój wnętrz – późne lata siedemdziesiąte. W tle lakierowana meblościana, fotel na nóżce i tapeta w brązowe kwiaty.
Ciapa, dobrze że poruszyłaś tą sprawę.
Na widok dzieci umorusanych w jedzeniu zbiera mi się na wymioty, naprawdę…
Nigdy w życiu nie weszła bym w jakąś galerię ( choćby u nas) w trakcie jedzenia, bo wiem, że niektóre mamy uważają to za piękny, niepowtarzalny widok i zamieszczają takie zdjęcia.
Czy naprawdę jest taki piękny? Naturalny? Jakoś nie zdarza mi sie widywać takich ujęć osób dorosłych ( domyślam się, że wtedy na wymioty zbierało by się już większości z nas), więc to mówi samo za siebie.
Ciapa, powiem Ci tak:
Dlatego nie wstawiam zdjęć moich dzieci… bo nie mam zdjęć ładnych, estetycznych. Takie mam dzieci, że ciągle albo ubrudzone, zaślinione, skrzywione, niekompletnie ubrane, ewentualnie ubrane dziwnie (Ulka się sama ubiera).;)
to samo u mnie
do tego jeszcze ograniczam ogladanie zdjec zamieszczanych na forach takich jak to
wchodze tylko, zeby popatrzec na nowe dzieci
i nie mam estetycznych problemow 😉
Znasz odpowiedź na pytanie: Estetyka zdjęć dzieci