czy w Waszych rodzinach ma to miejsce? mnie coraz bardziej niepokoi to co obserwuję ze strony rodziny męża i w smumie mojego taty też…..
mój tata mam wrażenie więcej uwagi poświęca MIlence, ma więcej cierpliwości do niej i na więcej jej pozwala….jeśli chodzi o podarunki – obdziela dzieci sprawiedliwie….. rodzina meża uwielbiła sobie Krzysia – dostaje niemal codziennie coś od nich: owoce, czekolady, żelki, jogurty, cukierki, zabawki…. w między czasie Milenka nie dostaje NIC, a wystarczyłoby cokolwiek (jeden biszkopcik albo kilka chrupek) – poprostu symbol że dzieci dostają “prezenty” sprawiedliwie – zawsze razem…. Milenka nie odbiera tego negatywnie bo jest narazie na to za mała, ale Krzyś już rozumie dużo i boję się, że uzna taki stan rzeczy za normalny – Milence “się nie należy bo jest mała”. Najgorsze jest jednak to, że coraz częściej zauważam, że mąż postępuje podobnie do nich… Na spacer – Krzyś, na zakupy- Krzyś, zabawa – Krzyś…. każda moja prośba o zmianę pieluszki małej kończy się awanturą (już nie ulegam jego “pretensjom” i czekam aż skończy sam ją przebierać), nie nakarmił córki ani razu, wykąpał ją raz, nie wstaje do niej w nocy, nie kładzie jej spać, wciąż słyszę od niego, że Milenka jest zmierzła, że rozrabia – nic pozytywnego…. truję mu od jakiegoś czasu, zwracam uwagę na jego postępowanie…. wybiegam myślami w przyszłość i skóra na mnie cierpnie, żal mi mojej córci…. jak mam dotrzeć do męża żeby zmienił swoje nastawienie do młodszego dziecka? jak nauczyć Krzysia, że oboje (on i Milenka) są kochani i nie faworyzuje się nikogo jeśli reszta rodziny (a w szczególności własny tata) nie postępuje sprawiedliwie wobec nich?
W.
56 odpowiedzi na pytanie: faworyzowanie wnuków/dzieci
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
Krzyś ma tylko rodzeństwo cioteczne; niestety jedna z dziewczynek jest bardzo faforyzowana przez dziadka (mojego tatę); zdarzało się, że odganiał on Krzysia od siebie, bo właśnei bawił się lub szedł gdzeiś TYLKO Z KAJĄ; kiedyś stwierdził – co prawda niby to miał być żart w zabawie- że Kaja jest łądna a Kryzś brzydki i się nie będzie z nim bawić;
przykre to wszystko, tym bardziej że Krzyś już sporo rozumie i go to boli; poza tym psuje całą atmosferę, bo rani to nie tylko Krzysiolka, ale i mnie, moją mamę, siostrę…
żadne rozmowy i tłumaczenia nie odnoszą skutku 🙁 a może odnoszą tylko na 5 min :((
Ewa i Krzyś
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
z teściową nie pogadam bo to niewykonalne w mojej obecnej sytuacji…. mąż jak dotąd tego nie zrobił mimo, że zwracałam mu uwagę
zmierzła – bywa że płacze, wchodzi wszędzie gdzie “nie trzeba”, ma “swoje zdanie” w sprawie tego co chce robić – wg mnie norma u większości dzieci
a sprawa atmosfery przy zmianie pieluch i opiekce nad młodą może nie byłaby dla mnie tak bolesna gdyby nie to, że przy Krzysiu zmiana pieluchy nie była dla męża problemem, wykąpanie czy nakarmienie go podobnie… nie mówiąc o wychodzeniu na dwór….
W.
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
z teściową nie pogadam bo to niewykonalne w mojej obecnej sytuacji…. mąż jak dotąd tego nie zrobił mimo, że zwracałam mu uwagę
zmierzła – bywa że płacze, wchodzi wszędzie gdzie “nie trzeba”, ma “swoje zdanie” w sprawie tego co chce robić – wg mnie norma u większości dzieci
a sprawa atmosfery przy zmianie pieluch i opiekce nad młodą może nie byłaby dla mnie tak bolesna gdyby nie to, że przy Krzysiu zmiana pieluchy nie była dla męża problemem, wykąpanie czy nakarmienie go podobnie… nie mówiąc o wychodzeniu na dwór….
W.
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
🙁 takie oficjalne faworyzowanie (słowne) chyba jest najgorsze dla dziecka – nie pozostawia żadnych wątpliwości….
W.
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
Weronko, niefajne to zachowanie Twojego męża…..i bardzo dziwne…. Nie wiem, może on nieświadomie powiela jakieś wzorce ze swojego dzieciństwa? Najważniejsze, żeby mu uzmysłowić, pokazać na przykładzie, że źle robi, może on tego nie widzi, nie zdaje sobie sprawy? “Złapać go za rękę” czyli pokazać w trakcie? Ale pewnie to robisz….. No nie wiem co Ci poradzić, coś trzeba z tym zrobić, dla mnie to niepokojące…
Wesołych Świąt Ci życzę 🙂
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
moja tesciowa od urodzenia zawsze faworyzowala szymona natomiast do pauli ciagle sie czepiala,mowila zle o niej….ja bardzo zwracalam na to uwage,mowilam wprost tesciowej, ze nie zycze sobie takiego traktowania pauli,dzis paula ma 8 lat i ostatnio ogladajac zdjecia sama powiedziala, ze babcia zawsze woli szymona,co mnie uderzylo,jak jej glowka wszystko zapamietala.szymon z paula sa blizinakami i fakt tesciowa go wyrozniala,bo tak robila ze swoimi dziecmi,syn,czyli moj maz najmadrzejszy wszystko naj,naj a corka ta zla. Niestety to sie odbilo na tesciowej,bo nie ma dobrych relacji z corka,a i ona zaczela miec o to zale do mojego meza, ze zawsze byl najwazniejszy.ja na twoim miejscu bym jednak porozmawiala o dzieciach,w koncu sa to twoje dzieci i ty masz prawo mowic i wyrazac swoje opinie.co do meza mysle, ze jak mala podrosnie to bedzie za nia szalal jak kazdy ojciec za coreczka,czego ci zycze.wesolych swiat.
paulina szymon lidia
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
u mnie teź cośw tym stylu Jagoda jest jakby moich rodziców a Kamilka teściów… może kwestia że moja mam byłą styarszą siostrą i jakby rozumie Jagodę (a mój tata nie ma cierpliwości do ganiającej, robrykanej Kamci)…
mi to w sumie nieprzeszkadza…. bo jeśli chodzi o prezenty to obdzielane po równo ja tylko nieraz miałam lekkie scysje z moimi rodzicami bo uważają że nierówno traktujemy dziewuszki i Jagoda jest według nich poszkodaowana, tabiedna, starsz siostra…. tściowie zaś uważają że Jagoda jest często niegrzeczna i ma muchy w nosie a Kamciunia to aniołek…..
.. ciekawe czyja będzie Dgusia…
naszcęscie wąłsny ojciec wszytkie 3 traktuje równo mogą mu wchodzić na głowę ale klapa też da (poza dagną jeszce oczywiście ta tylko wchodzi na głowę hi hi hi)
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
ale się z tego uśmiałam :-))))
Dobrze, że mój ślubny nie zdążył się jeszcze przyzwyczaić do wyższego standardu zanim mu drugie się pojawiło 😉
Hania i Michaś
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
uśmiechnęłam się… może faktycznie powinnam mu odpuścić i aż tak nie czepiać się…. tym bardziej, że Twoje zrozumienie dla męża nie jest odosobnionym przypadkiem…
W.
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
co do powielania wzorców może coś w tym jest…. planuje spokojną i rzeczową rozmowę ze ślubnym… oby sytuacja się wyklarowała….
🙂 dzięki za życzenia…Wam również życzę Wesołych Świąt
W.
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
No cóż, weź Ty też złóż takie oświadczenie, może Leoś sam się obsłuży 😉
A tak poważnie mam nadzieję, iż fakt wykazywania przez Ciebie takiego super zrozumienia nie zwalnia ślubnego z obowiązków…
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
Tak, jasne, bądźmy wyrozumiałe, bo oni ułomni są
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
U mojej znajomej jest teraz taka sytuacja; jest starszy syn-2 lata i 3 mies. bliźniaczki. I jej mąż nie kąpie ich, nie przewija, wkurzają go itd.
Ale on bardzo chciał mieć drugiego syna. A ma dwie córki;)
Synem zajmował się dużo i chętnie od urodzenia. Dla mnie to dziwne, bo córki powinny być tatusia;) No, ale nie zawsze tak jest.
Mat 2,5l. i lipcowy chłopczyk:)
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
Ojej :(, ależ smutno się to czyta…
U nas jest zupełnie inaczej… z resztą od samego początku wszystkim uświadomiłam, że córeczki mają traktować jednakowo i nie zachwycać się wyłącznie Lenką, gdy Julcia jest w pobliżu :-). A próbowałaś rozmawiać z dziadkami i delikatnie uświadomić im, że robią dzieciom krzywdę?
A mąż… cóż… przyznam, że nie bardzo mam pomysł, poza rozmowami, może jakaś mądra pozycja książkowa? Mój mąż robi wszystko przy małej, choć też nie przepada za przewijaniem jej, bo zajmuje mu to więcej czasu, niż mnie. Ale kąpie ją, masuje, tuli do snu, zabawia… a w nocy to ja wstaję, bo karmię piersią :).
Asia, Julia i Lenka
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
Gdzieś kiedyś czytałam czy słyszałam (nie wiem na ile w tym jest prawdy), że są mężczyźni, którym takie zabiegi jak przewijanie czy kąpanie córki przychodzą z dużą trudnością, bo mają opory psychiczne wynikające z tego, że postrzegają córkę jako małą kobietkę (nie mówię tu o jakiś zachowaniach dewiacyjnych) i mycie czy przewijanie córeczek po prostu ich krępuje.
Julka 01.03.2004
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
nie pomyślałam o tym….
W.
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
mój mąż zanim urodziła się Milenka i jeszcze nie byłam nawet w ciąży z nią wiele razy mówił, że woli mieć synów…”bo z dziewczynami są problemy, bo będzie kiepskim ojcem dla córki bo będzie się o nią wciąż bał, że jakiś facet ją skrzywdzi”….pierwsza część wypowiedzi zawsze była w formie żartu, ale jego obawy są szczere….odkąd Milenka jest na świecie nie mówił już nic w tym stylu…. ale moze w głębi serca wciąż tak czuje…. wiem, że kocha Milenkę bo są momenty że tuli ją i widać tą miłość…. czytam wciąż na nowo odpowiedzi w tym wątku i dochodze do wniosku, że może to ja demonizuję w sprawie jego faworyzowania któregoś z dzieci…. niestety w sprawie teściów wątpliwości nie mam….
bo jak wytłumaczyć ich wyjazd w momencie kiedy ich wnuczka ma pierwsze urodziny? przykro mi z powodu córki (jeśli o mnie chodzi to w jakimś sensie oszczędzają mi stresu związanego z ewentualnym spotkaniem z teściową…tylko nie o mnie tu chodzi, to urodziny ich wnuczki!)
W.
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
“mój ty ułomku” powiedziała żona do męża
dziś mnie rozczulił ten mój “ułomek”…rano panna wśliznęła się do łóżka w którym smacznie spał mężulo i z małą dozą czułości trzasnęła go w nos…. A on ją przytulił i ucałował… Milenka od razu odwzajemniła czułości słodki był to widok… może ten mój chłopina się jednak rozkręci?
W.
Re: faworyzowanie wnuków/dzieci
Znasz odpowiedź na pytanie: faworyzowanie wnuków/dzieci