Gdzie są granice zmęczenia???

:(…bo ja już czasem sama siebie nie poznaję…wyć mi się chce… A przy tym wszystki cierpi mała, przez moje nerwy
nie mam siły prać, sprzątać, gotować… A tak kochałam dbać o swój domek
wszystko idzie nie tak, na przekór, wszyscy mnie drażnią
i tak od prawie roku
zerowe szanse na odpoczynek

24 odpowiedzi na pytanie: Gdzie są granice zmęczenia???

  1. Zamieszczone przez Vala
    :(…bo ja już czasem sama siebie nie poznaję…wyć mi się chce… A przy tym wszystki cierpi mała, przez moje nerwy
    nie mam siły prać, sprzątać, gotować… A tak kochałam dbać o swój domek
    wszystko idzie nie tak, na przekór, wszyscy mnie drażnią
    i tak od prawie roku
    zerowe szanse na odpoczynek

    a Ty w ciązy nie jesteś? ;):D
    normalne…przejdzie…potem wroci…potem przejdzie… A potem jak nastanie pazdziernik to znów nie bedziesz miec czasu na takie pierdoły 🙂

    ps.może czas gdzies pojechać, odpocząć, albo poprostu zrobić coś innego niekoniecznie szalonego 😀

    • Zamieszczone przez Vala
      :(…bo ja już czasem sama siebie nie poznaję…wyć mi się chce… A przy tym wszystki cierpi mała, przez moje nerwy
      nie mam siły prać, sprzątać, gotować… A tak kochałam dbać o swój domek
      wszystko idzie nie tak, na przekór, wszyscy mnie drażnią
      i tak od prawie roku
      zerowe szanse na odpoczynek

      To normalne, że jesteś zmęczona, masz przecież maleńkie dziecko, jesteś w ciąży. Czy ktoś mógłby trochę Ci pomóc? Potrzebujesz oddechu, potrzebujesz porządnie się wyspać, odpocząć, poleżeć. Gdybys mogła zostawiać co jakiś czas swoje dziecko z kimś bliskim, matką, teściową, mężem, mogłabyś mieć tę chwilkę dla siebie, na sen, relaks, na cokolwiek poza gonitwą między pieluchami, mopem i garnkiem. To jest potrzebne. Zwłaszcza teraz, kiedy jesteś w ciąży.
      Trzymaj się.

      • Vala współczuję:(Może jednak wymyślisz coś,żeby się troszkę oderwać?

        • Zamieszczone przez Vala
          :(…bo ja już czasem sama siebie nie poznaję…wyć mi się chce… A przy tym wszystki cierpi mała, przez moje nerwy
          nie mam siły prać, sprzątać, gotować… A tak kochałam dbać o swój domek
          wszystko idzie nie tak, na przekór, wszyscy mnie drażnią
          i tak od prawie roku
          zerowe szanse na odpoczynek

          Kasiula- a odłoż Kochanie odpieluszanie Asiulki do powrotu męzusia- niech On sie tym zajmie. Na pewno we dwójkę bedzie Wam łatwiej- chociażby posprzątać mokre palmy 😉 z podłogi- bo to nie jest zajęcie dla Ciebie na teraz, szczególnie częśtotliwość.
          Ściskam Cie mocno i ODPOCZYWAJ!!!!

          • vala koniecznie zrob cos dla siebie
            i bez wyrzutow nie zrob nic dla domu
            na brudnej podlodze dziecko tez sie moze bawic i na tym nie ucierpi -zapewniam
            moze troche dystansu i odpoczynku przywroci ci checi wiare w siebie

            i cos do aggi
            sliczny ava agus
            cudny
            buzka

            • ja tez sadze ze czasem trzeba odpuscic – posiedziec na forum zamiast prasowac sterte prania ktora ciagle na mnie zerka i pyta czy sie nia zajme. a kysz… 🙂

              • A ja sie przychyle do postu Agusi – odpusc sobie… Bo Ty padasz, mala daje popalic z siusianiem i pewnie nie tylko. Pozekaj az Tatulek wroci i pomoze…
                Kasiu jestes taka dzielna, ale pamietaj ze musisz dbac o siebie i dzidzie… Wyluzuj, jak przez kilka dni nie posprzatasz to tez nic sie nie stanie!!
                Buziaki i glowa do gory!!

                • jeśli masz komu Asię podrzucić to podrzuć… ale wiem że takie rady drażnić mogą jeśli niema się takiej możliwości….

                  podobnie z niesprzątaniem, oj próbowałam sama niesprzątać ale potem było jeszcze gorzej bo mniej czasu zajmowały sumy codziennych szybkich sprzątnięć niż póżniejsze szorowanie…

                  …co mi pomaga, przy 3-ce dzieci, “zerze” pomocy, domu z którego trzeba wyganaić roztocza…. i próbach pracy zawodowej…

                  … pomaga mi niemyślenie, czasem jak robot mechanicznie o stałej porze robię te sprzątnięcia codzienne, tak z rana, na szybko (i robię minimum niezbędne)… potem jest tak super bo reszta dnia (teoretycznie czysta), obiad też w trakcie sprzątani móże się gotować (czasem dla łatwizny kupuję pierogi.. czasem gotowe mrożonki warzyw by niemusieć obierać, kroić i nigdy niegotuję 2 dań),

                  …ja mam odskocznię z tą pracą w domu i to mi daje skrzydła, ale czasem świadomość że powinnam coś zrobić a dom “kradnie mi” taką możliwość sprawia że skrzydła opadają…

                  co zrobić dla siebie samej gdy jest się w sytuacji bez wyścia??? wieczorem kąpiel w pachnącym płynie, przy świeczkach (zamykasz drzwi na klucz i masz w D co robi mąż i dziecko), ze szklaneczką malinowego Karmi (niemożesz teraz alkoholu a to jest jakiś substytut).. potem, pomalowac sobie pazurki u nóg na wściekle-czerwony kolor…. a jak nie masz i na to czasu to zapleść sobie rano 2 warkoczyki, lub 2 kucyk zrób (spojżysz w lusterko i zaraz się buzia uśmiecha)…

                  aj.. rozpisałam się (dla odmiany ;))… ale tak od siebie napisałam bo sama padam na pysk i czasem tylko wyć mi się chce ale co to wycie pomoże, trzeba zęby zacisnąć i sobie radzić….

                  • Zamieszczone przez dorotka1

                    i cos do aggi
                    sliczny ava agus
                    cudny
                    buzka

                    ło matko nie wiedziałam, ze takie poruszenie zrobi 😀
                    dziekować !

                    • Zamieszczone przez Vala
                      :(…bo ja już czasem sama siebie nie poznaję…wyć mi się chce… A przy tym wszystki cierpi mała, przez moje nerwy
                      nie mam siły prać, sprzątać, gotować… A tak kochałam dbać o swój domek
                      wszystko idzie nie tak, na przekór, wszyscy mnie drażnią
                      i tak od prawie roku
                      zerowe szanse na odpoczynek

                      Oj Vala rozumiem Cię ale cóż moze nie powinnam ale powiem Ci ze po pordzie będzie gorzej bo dojdzie maly człowieczek którym trzeba się zajmowac trzeba i zajmowac przez duże T i duże Z, mam dwoje dzieci duzy dom i ogród jobla na punkcie sprzatania i często padam na pysk, nie dojadam niedosypiam, wiec moja rada dla ciebie teraz sobie odpuśc ile mozesz wiem ze trudno ale zdrowie najważniejsze i dzidzia i córcia a na idelana pania domu przeciez nie startujesz moze byc niedosprzatane i niewyprasowane świat sie nie zawali codziennie to sobie mówię 🙂

                      • Wiesz, nie wiem gdzie są granice, bo mój organizm sam strajkuje – jak już chodzę po krawędzi to zaczynam chorować – tak spektakularnie, z gorączką 40 stopni, dreszczami i majakami :(. Parę razy tak się załatwiłam i teraz jak padam, to rzucam wszystko (no staram się…) i idę spać.
                        Posegregowałam więc sobie rzeczy na ważne i nieważne i w tych drugich wylądowało: część obowiązków służbowych (np. zupełnie nie staram sie być w pracy na czas – nikomu tak naprawdę na tym nie zależy, a mnie czasem ta godzinka rano ratuje), prasowanie (prasuję tylko ubiory do pracy i to też jedynie jak mam spotkanie), gotowanie (od wielkiego dzwonu mogę pieczeń zrobić. Mam szczęście, że wszyscy jemy obiady poza domem, a Krzyś jeszcze słoiczkowy), większość sprzątania… A i tak nie powiem, żebym miała za dużo odpoczynku :(.
                        A początek 2 ciąży pamiętam, że cały czas spałam (potrafiłam przysnąć na światłach siedząc za kółkiem). Właściwie to po pracy szłam spać, a Asią mąż się zajmował – więc jak porównasz, to pewnie Ci wyjdzie, że jesteś tytanem pracy ;).
                        Nie powiem Ci co masz zrobić, bo sama nie wiem… Chyba jedynie, tak jak dziewczyny radziły – postaraj się na jakiś czas komuś dziecko podrzucić (my praktykowaliśmy weekendowe wyjazdy męża z Asią do teściowej :))

                        • Dołączam do dziewczyn – odpuść sobie to sprzątanie!
                          W ciąży kobieto jesteś, z dwulatkiem u boku i całym domkiem na głowie…to naprawdę może zamęczyć.
                          Dlatego dla dobra swojego zdrowia i dobrego samopoczucia poproś kogoś o pomoc męża, siostrę, sąsiadkę…

                          Z całego serca życzę Ci by wiosna już nadeszła i naładowała “akumulatorki” 🙂

                          • męża nie ma, będzie za miesiąc-dwa, siostra, mama daleko, teściowa jak przyjeżdża pomóc to lepiej żeby w domu siedziała…jeszcze ona mi dochodzi do obsługiwania..właśnie mi się wpitala na obiad na niedzielę…mogła by się czasem zastanowić:mad:

                            • vala, ja wlasnie ten poczatek drugiej ciazy, gdzies do konca czwartego miesiaca wspominam najgorzej
                              adam byl malenki, mial poltora roku, ciagle mnie “potrzebowal”
                              mielismy paskudne lato, takie z temperaturami w stylu 40 stopni i pwietrzem wrecz stojacym w miejscu
                              do najblizszej rodziny mialam 1200km, nie mialam specjalnie znajomych, a jesli juz to matki z wlasnymi dziecmi, wiec nikogo do pomocy
                              mnie bylo ciagle niedobrze, bylam slaba jak pogruzliczny rekonawalescent
                              i nie moglam sobie poradzic z ambicjami, zeby dom byl czysty, obiad na stole, bla, bla, bla
                              ale przyszedl taki moment, ze po prostu padlam i zamiast odkurzac co drugi dzien, zaczelam odkurzac dwa razy na tydzien
                              obiad gotowalam w podwojnych ilosciach i zamrazalam na jakis inny dzien
                              nie czulam wyrzutow sumienia zamawiajac pizze

                              z czasem zrobilo sie troszke lepiej, ciaza mi sie “ulezala” a ja zaczelam czesciej dostrzegac zalety odpuszczania i rzadziej skupiac sie na balaganie w domu

                              a i z czasem zatrudnilam opiekunke do adaska doslownie na kilka godzin w tygodniu (na wiecej nie bylo mnie stac)

                              mysle, ze moze troche to przesilenie wiosenne daje ci sie we znaki, mnie tez juz ta wiosna w powietrzu, ale niekoniecznie widoczna w przyrodzie meczy

                              i jeszcze musze dopisac, ze nikoniecznie, jak juz ktos wczesniej wspominal, przy dwojce dzieci jest jeszcze ciezej
                              mnie sie jakos wszystko szybko tak poukladalo, ze okres alkowego niemowlectwa (z adachem dwulatkiem w domu) byl jak bulka z maslem w porownaniu do poczatkow z adamem
                              kwestia wprawy:)

                              zaparz herbate, siadz przed telewieorzm i oddaj sie bezmyslnym przyjemnosciom:)

                              • Mam podobnie, jak zostaję sama w domu a młody ząbkuje.
                                Zaciskam wtedy zęby i myślę-byle do weekendu! Już ja sobie wtedy odbiję!;)
                                Trzeba odreagować, inaczej…

                                • Zamieszczone przez Vala
                                  męża nie ma, będzie za miesiąc-dwa, siostra, mama daleko, teściowa jak przyjeżdża pomóc to lepiej żeby w domu siedziała…jeszcze ona mi dochodzi do obsługiwania..właśnie mi się wpitala na obiad na niedzielę…mogła by się czasem zastanowić:mad:

                                  vala powiedz jej zeby cos ci na obiad przywiozla bo nie masz sily stc przy garach
                                  naprawde nie zaszkodzi wylac kubelek zimnej wody na bezmyslna glowe

                                  a z dwojka wg mnie ne jest trudniej

                                  • Zamieszczone przez dorotka1
                                    vala powiedz jej zeby cos ci na obiad przywiozla bo nie masz sily stc przy garach
                                    naprawde nie zaszkodzi wylac kubelek zimnej wody na bezmyslna glowe

                                    a z dwojka wg mnie ne jest trudniej

                                    żebyś wiedziała ile razy jużtakim kubełkim dostała…ehh
                                    już wolę się mordować przy garach niż jeść jej obiad:( lubię jeśc i wkładam w to serce…swoją drogą, to poprawia humor

                                    zrobiłysmy sobie dziś z małą…mniam…takie babeczki na wieczór z forum to jest to

                                    • Zamieszczone przez Vala
                                      żebyś wiedziała ile razy jużtakim kubełkim dostała…ehh
                                      już wolę się mordować przy garach niż jeść jej obiad:( lubię jeśc i wkładam w to serce…swoją drogą, to poprawia humor

                                      zrobiłysmy sobie dziś z małą…mniam…takie babeczki na wieczór z forum to jest to

                                      sliczne
                                      sliczne
                                      slinotok

                                      • Zamieszczone przez dorotka1
                                        vala powiedz jej zeby cos ci na obiad przywiozla bo nie masz sily stc przy garach
                                        naprawde nie zaszkodzi wylac kubelek zimnej wody na bezmyslna glowe

                                        Święte słowa!!!! 🙂

                                        • O ja cie krece, takie pysznosci, a ja jestem na diecie 🙁

                                          A co do tematu to dasz rade!
                                          Z dwojka dzieci wcale nie jest tak zle, jak podrosna to sie razem bawia 🙂
                                          Nie udziele ci zadnych rad, bo to ci pewnie nie pomoze, ale napisze ci co ja robie jak padam ze zmeczenia i frustracji: otoz klade sie na lozku, moje baboki przychodza sie przytulic i zasypiaja, a ja wstaje i siadam do forum albo zajmuje sie moim hobby 🙂
                                          Przez dwie godzinki mam czas tylko dla siebie i w ten sposob laduje sobie akumulatorki.
                                          A jak mam juz powazny kryzys to zjadam tabliczke czekolady, wypijam kubek goracego kakao i zjadam miche salatki owocowej z bita smietana 🙂 Polecam
                                          Wierze, ze bedzie dobrze, sciskam cie mocno 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Gdzie są granice zmęczenia???

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general