mam pytanie – czy jestescie typem gospochy? Dla niewtajemniczonych chodzi tu o taka babeczke co to smiga po chacie jak fryga : tu sprzata, tu juz gotuje, zmywa jedna reka a druga rysuje z dzieckiem.??? Tak sie zbiesilam ostatnio na roboty domowe ze glowa mala, moze jakies przesilenie mam czy cos? fakt ze b. duzo pracuje ( dzis 10 godz jutro tez ), zero weekendow wolnych, jak juz mam chwile tylko dla siebie to siedze przy necie albo czytam. w domu czysto jako tako, ale nie ma szans na jakies wieksze wyrywki. jak patrze na pokolenie mam czy babc to non stop jakies roboty domowe w ruchu, nie kojarze ich siedzenia,bo ” w domu zawsze jest co robic”. do tego bedziemy sie pewnie na jesien przeprowadzac to juz sie w sumie nie oplaca za mocno szalec ze sprzataniem co?:) eee… byle do wiosny. hehe…
35 odpowiedzi na pytanie: gospocha :)brzmi kiepsko ale ogolnie pozytywnie :)
My jakieś takie słabsze chyba, zmizerniałe młode pokolenie ;):D Piszesz, że porządek w domu masz, a pracujesz po 10 godzin dziennie, musiałabyś być robotem, żeby jeszcze zaszaleć z tym sprzątaniem, a jesteś tylko człowiekiem 😉 również ubolewam czasem, że nie jestem maszynką śmigającą po domu, no ale nie jestem… cóż 😉 Kończę studia, pisze pracę mgr, mam do tego projekty do porobienia, mam dziecko i dom, na wszystko starcza czasu,a le… po trochu na to wszystko. Dla siebie czasu nie mam, tak, żeby paznokcie wymalowac albo brwi ładnie wymodelowac. Jak usiąde, to zazwyczaj do netu troche ( nałóg 😉
le -jak sie na jesien przeprowadzasz to pewnie ze nie ma co szalec ze sprzataniem:) Ja mam przeprowadzke za 6 tyg i tez sobie powoli odpuszczam bo sie pakowac trzeba:)
A mija mama mi zawsze na to -“a ja z 4 dzieci magisterke pisalam i zawsze bylo posprztane, obiad z 2 dan i upieczone, pozmywane – a zmywarek nie bylo, wszyscy czysto ubrani itp itp itp.”
Masz racje my jakies slabsze pokolenie – poczarnobylowe:)
Jak usiąde, to zazwyczaj do netu troche ( nałóg ;)[/QUOTE]
to tak jak ja 🙂 albo forum albo allegro 🙂
no wlasnie tamte pokolenie…. ale i tak chyba jestesmy lepsze niz te pokolenia ca za nami sie zbliza. ile sie musze studenckich zalow nasluchac ” za pozno, za wczesnie, za duzo.. ” 🙂
Tak…jeśli chodzi o tempo, to tak;)
A wg mnie niekoniecznie jesteśmy słabszym pokoleniem. Może jesteśmy po prostu INNYM pokoleniem, nie lepszym, nie gorszym, ponieważ świat jest już taki inny?
W każdym razie ja tam bardzo się cieszę z wynalazków typu pralki, zmywarki, odkurzacze, roboty kuchenne….. Dzięki temu mamy więcej czasu na inne rzeczy i to jest bardzo OK. Świat idzie do przodu i ludziom jest coraz lepiej, a to chyba właśnie chodzi 😉
czasy sie zmieniaja, rynek pracy równiez, znacznie więcej pracujemy i mamy mniej czasu dla siebie i swojej prywantosci.
co do sprzątania, tak owszem mam w miare czysto – przychodzi Pani do sprzątania. Lenistwo, wygoda,
nie
poprostu nie mam czasu.
czasu na sprzątanie.
Dokładnie! i nie uważam tego za lenistwo etc. po prostu ludzie zamiast latać ze ścierą wolą ten czas spędzić z rodziną albo po prostu pójść do kosmetyczki:)
i nie ma w tym nic zlego!!!!!
🙂
Witaj w klubie, ja również pomiędzy te 2 stronki czas rozkładam wolny 😀
Ech, inne czasy 🙂
Wręcz przeciwnie! a babeczki sprzątające też zadowolone- bo mogą zarobić:)
czyli 100% obopólnej satysfakcji:)
dokladnie o tym samym pomyslalam – i rynek sie kreci! To sie wlasnie nazywa kapitalizm:)
Cwaniary ;):D:D:D A sprzątać samemu to nie łaska? ;):D
generalnie to wszystko co gospocha umiem zrobic i moglabym ale po co?
wole wykorzystwac czas do innych celow szkoda mi go na zapewnienie muzelanosci domowi lub robienie obiadu z 3 dan
Słabsze nie słabsze, nasze mamy i babcie na pewno nie pracowały zawodowo tak intesywanie jak my!
Niestety nie da się wsyztkiego pogodzić.
Ja tez mam ostatnio osłabienie wiosenne i myślę gdzie ta sprawiedliwość, pracuję zawodowo, wieczorami zajmuję się dziećmi a jak idą spać (ok 22:00) mam czas na sprzatanie, prasowanie i siedzenie w necie. Zero innych rozrywek i czasu dla siebie….. czyżby wiosenna deprecha;)
Ja tak nie chce zyć bo zycie ucieka a nawet jak super wysprzątam to nastepnego dnia tak samo brudno:(
wniosek – nie sprzątac!!!!!
To tak jak z jedzeniem- jeszcze nikt się nim nie najadł;)
ja tez ze sprzataniem poluzowalam, przeprowadzam sie w weekend..wiec w domu burdel za przeproszeniem od dawna…
cos pichcic zawsze lubie, zwlaszcza po pracy, taki sposob na zrelaksowanie, choc ostatnio tez nic mi sie nie chce..chyba przesilenie wiosenne jak zwykle mnie dopadlo
Znasz odpowiedź na pytanie: gospocha :)brzmi kiepsko ale ogolnie pozytywnie :)