Dziewczyny, od trzech tygodni jestem na lekach hamujących poród bo po pewnych (na szczęście krótkich) szpitalnych przejściach moja szyjka praktycznie znikła. Teraz jestem w 36 tygodniu i 4 dniach i coraz częściej odczuwam taki sam ból (tylko bardziej nasilony) jak przed okresem. Nie wiecie, co to? Czy też tak macie? Czy i jakie macie inne objawy zbliżającego się rozwiązania? Tak szczerze mówiąc, to ja chętnie nie brałabym tych leków – ale nasza córeczka nie waży zbyt wiele i lekarz doradzał, żeby nosić ją jak najdłużej. Ale ja już tak nie mogę się doczekać! Macie, jakieś metody na przyspieszenie porodu, oprócz seksu oczywiście?
Edited by mmycha on 2003/10/09 11:24.
7 odpowiedzi na pytanie: Hej październikówki i nie tylko – objawy porodu
Re: Hej październikówki i nie tylko – objawy porodu
Ja jestem 38+1. Dwa tygodnie temu odstawilam fenoterol i milam zaraz potem rodzic (wedlug mojej ginki), bo jak twierdzila trzy tygodnie temu szyjka byla maksymalnie skrocona, a rozwarcie na 1 cm. Mimo iz sie specjalnie nia szanowalam ni edzieje sie nic. To znaczy niezupelnie. Skurcze sa, nawet calkiem bolesne, tyle ze nieregularne i kiedy juz mysle ze to moze juz one nagle znikaja. Od wczoraj mialam biegunke, a tu dalej nic. Sex zamiast powodowac skurcze tylko mnie rozluznia, sprzatanie zrobione, zakupy tez i nic. Pomalu sie przyzwyczajam do mysli ze dotrwam do terminu i tylko mi zal ze maz wzial sobie juz urlop (bo mialo byc zaraz) i jesli urodze w terminie to zostane sama w domu z dzidzia i nikt mi nie pomoze. Nawt nie wiem czy ja bede wiedziala kiedy jechac do szpitala. Przez te skurcze jestem calkiem skolowana. I niestety nic ci nie poradze 🙁
Renata i Wituś 22.10
Re: Hej październikówki i nie tylko – objawy porodu
cześć
ja poprostu cierpliwie czekam i robie zakłady odnośnie daty porodu. Tak przynajmniej czas szybciej leci.
Aneta i Tymek (20.10.2003)
Re: Hej październikówki i nie tylko – objawy porodu
Jutro zaczynam 41 tydzien i nie znam zadnej metody wywolujacej porod! Te ktore podobno sa rewelacyjne, u mnie jakos sie nie sprawdzaja. Jak widac, malenstwo w brzuszku wie lepiej, kiedy wyjsc:)
Re: Hej październikówki i nie tylko – objawy porodu
bóle ktore czujesz to skurcze
tak sie to wlasnie zaczyna i tak one bolą… ale to moze trwac jeszcze dlugo, ja zaczelam to miec na ok. 6 tygodni przed porodem
Re: Hej październikówki i nie tylko – objawy porodu
U mnie wszystkie metody zawiodły. W ciąży brałam cały czas fenoterol na skurcze. Przestałam go brać w 38 tc. Synek zaś urodził się dzień po terminie, a skurcze pojawiły mi się w przewidzianym terminie porodu w nocy.
,
Re: Hej październikówki i nie tylko – objawy porodu
To u nas jest podobnie..mąz wziął sobie urlopik od 1 października..bo myslelismy, ze mały pojawi sie przed terminem.. A tu klops..w dodatku sie spoźnia.pocieszam siebie i meza, ze mały da nam jescze popalic..i urlop, nie urlop..bedzie z nami ;-).moze wiec, lepiej nastawic się zeby jeszce ten urlop spedzic w ciszy i spokoju ;-)…ja juz troche wyluzowałam..chociaz niedlugo konczy mi sie 41 tydzień. Aha..co do metod popedzania, czyli przyspieszania porodu… Na mnie nic nie dziala… A przetestowalam wiele rzeczy…i wychodzi mi na to, ze wiekszosc rzeczy to zabobony.. No przepraszam..specyfik Annyh działa..pojawiaja sie skurcze, ale nie sa to regularne skurcze.. Aczkolwiek bolesne, i po jakims czasie poprostu przechodzą. Nie polecam..tylko sie mozna wymęczyc.Juz chyba najprzyjemniejszy bedzie seks. Ale…to tez zadziała, wtedy gdy dzidzia jest juz dojrzała…wtedy zacznie sie rozszerzac szyjka. Tak więc…mysle, ze jak dziecko ma sie urodzic wczesniej..to i bez pomocy z naszej strony to zrobi.. A jesli ma sie urodzic póxniej(patrz ja)…to choc nie wiem co sie bedzie robilo, zaprze sie rekami i nogami…., i nie wyjdzie ;-)…do poki nie przyjdzie jej czas.
pozdrawiam
mola(5-?.10.03)
Re: Hej październikówki i nie tylko – objawy porodu
Zgadzam sie z przedmowczynia w 100%.
U mnie tez nic nie zadzialalo, nawet lezenie w szpitalu na patologi nie pomoglo, nie zarazilam sie porodem, chociaz w nocy jak szlam do toalety (ktora byla niedaleko bloku porodowego) slyszalam krzyki rodzacych.
No ale nic, teraz sie wyluzowalam i czekam az moja corunia sama sie zdecyduje, na wyjscie.
Pozdrawiam
Aga i perełka (Jagódka) 07.X.2003, ktora wcale sie nie spieszy…
Znasz odpowiedź na pytanie: Hej październikówki i nie tylko – objawy porodu