No i oczywiście okazuje się, że zaordynowana nam miesiąc temu szyna Koszli zupełnie nie była nam potrzebna! Szyne Iza nosiła przez jeden dzień, a potem zgodnie z zaleceniem innego lekarza była tylko szeroko pieluchowana. I co? Bioderka już zdrowe i dojrzałe! A miała nosic dszyne i zgłosić się na kontrolę za 2 miesiące (czyli zostałby jeszcze miesiąc!). Jak dobrze, że unikneliśmy niepotrzebnych meczarni!
Można tylko powtórzyć to, co już nie raz było na tym forum powiedziane – przy problemach z bioderkami koniecznie nalezy skonsultować sie z innym lekarzem… Może męczenie dziecka wcale nie jest potrzebne…
2 odpowiedzi na pytanie: I obyło się bez szyny
Re: I obyło się bez szyny;-)
to fajnie, my idziemy dopiero w stczniu na wizyte
CHMURKA I KLAUDIA 13.09
Re: I obyło się bez szyny;-)
Po pierwszej wizycie u ortopedy, stwierdzono dysplazję obu bioderek II B, Bartuś miał wtedy 9 tygodni, lekarz powiedział, że gdyby nie te 9 tygodni to wpakowałby go w szynę (tak robią z dziećmi 3 miesięcznymi), ale w naszym przypadku zalecił szerokie pieluchowanie. Wczoraj, po 6 tygodniach byliśmy na kontroli i jest już wszystko dobrze, BArtuś nie musi już być nawet pieluchowany :))
Anitka i Bartuś 5 sierpnia 03
Znasz odpowiedź na pytanie: I obyło się bez szyny