Co sądzicie o szkole rodzenia na Inflanckiej? Chyba zdecyduję się na poród na inflanckiej i chciałabym uczęszczać do tamtejszej szkoły. Czy możecie polecić mi jakąś sprawdzoną połozną z Inflanckiej? Czy prowadzi ona też zajęcia w szkole?
dziękuję,
Monika
4 odpowiedzi na pytanie: Inflancka – szkoła rodzenia/ położna
Re: Inflancka – szkoła rodzenia/ położna
Chodzilam do szkoly rodzenia poloznej Ewy Szwarc (mam nadzieje ze nie pomylilam nazwiska). Szczerze? odradzam: salka malenka, tlum ciezarnych, koszmarne warunki do cwiczen (kazdy sobie na glowie). Wlasciwie to przydaly mi sie jedynie wyklady rehabilitanta. Nieco wiedzy od poloznych/pediatry… ale wrazenia zle. Takze ze zwiedzania oddzialu polozniczego. Rodzilam na Karowej. Nie umywa sie Inflancka do Karowej. Ale to wszystko zalezy od osobistych preferencji i wyobrazen. Kolezanki rodzily na Inflancjkiej i dobrze wspominaja i lekarzy/polozne z dyzuru i opieke po porodzie. Ale ja na zajecia w szkole wydalam 400 pln i byly to zmarnowane pieniadze (i czas) patrzac na to teraz….
Basik i Tynia urodzona 3.10.2002
Re: Inflancka – szkoła rodzenia/ położna
ja tez chodziłam do tej szkoły i nie byłam zachwycona. ale ja nie płaciłam tylko chodziłam w ramach programu. ( w tym roku chyba juz nie płacą za szkoły rodzenia). zdecydowanie odradzam wydawanie 400pln na te zajecia. mimo wszystko uwazam ze te informacje mi sie bardzo przydały. szczególnie jesli chodzi o karmienie i mycie dziecka. (tylko nie za taką cene).z zajęć z rehabilitantem nie skorzystałam.
Przy porodzie trafiłam na taką mlodziutką położną która prowadziła ćwiczenia oddechowe ale ona juz szła do domu. Ta co sie mną opiekowała była bardzo miła i polecam. (nie pamietam nazwiska, ale ona w szkole nie miała zajęć)Tyle ze ja miałam w sumie łatwy poród i sama sobie rodziłam wiec duza pomoc nie była potrzebna.
Ale sam szpital jest ok. Lewatywe zaproponowali ale nie byłam potrzebna, golenie trwało pare sekund juz na fotelu porodowym, ledwo co zauważyłam. Zostałam nacięta ale w tamtej chwili mażyłam o tym (zeby szybciej urodzic i miec to z głowy). Dziecko położyli mi na piersi zaraz po porodzie i nawet mogłam je tam karmic ale zaczą marznąć wiec go ubrali i dostałam juz w pokoju porodów rodzinnych. Zostaliśmy tam z mężem do 23 (urodziłam o 16 porodów ) i moze zostałabym na noc ale dzidzius musiał iść do inkubatora.
Dodam ze tam zakładają szwy rozpuszczlne w środku a na skórze zwykłe. one straaaaasznie mnie ciągnęły i nie mogłam die ruszyc ale jak mi zdjeli ( w 4 dobie) to wszystko było zagojone. tylko jeden rozp szew mi pękł ale chyba jestem jedynym takim przypadkiem :(( )
na oddziale trafił mi sie pokój dwuosobowy w którym leżałam potem sama. Ja miałm ten konfort ze mały był w inkunatorze i 1.5 dnia oni sie nim zajmowali i mogłam dojć do siebie ( a byłam bardzo obolała po nacięciu). Ale jak kobitkom dzieci płakały to pielegniarki przychodziły i pomagały. dokarmiają dzieci wyjątkowo, strzykawką, żeby nie zatraciły odruchu ssania. Pardzo pomocna jest pani w poradni laktacyjnej, polecam konsultacje.
lekarze pediatrzy udziąlają informacji o dziecku ( jedni bardziej wyczerpująco inni mniej ale mi wystarczyło)
łazienki były czyste a pościel zmieniają na życzenie.
położne dają paracetamol (w niektórych szpitalach nie mozna sie doprosic) i czopeczki :))
Jedzenie ok. śniadania i kolacje raczej nędzne, typowo szitalne ale obiadki pyszne.
Re: Inflancka – szkoła rodzenia/ położna
Chodzilam do szkoly p. Beaty Szol. Zajecia odbywaja sie w Lic. Ekonomicznym, na salce gimnastycznej. Nie jest to standard osrodka olimpijskiego lecz szkoly w stylu, ktory ja pamietam z czasow szkolnych. Co do czesci merytorycznej zajec, to nie dowiesz sie jakis rewelacji ponadto co mozna przeczytac w ksiazkach czy na internecie, ale z drugiej to strony temat porodu to nie jest temat rzeka. Ciekawe sa cwiczenia oddechowe, informacje na temat pologu, porady praktyczne przekazywane przez polozne na podstawie ich doswiadczen, spotkanie z pediatra i p. Malgosia nt.laktacji.
W moim przypadku uczeszczanie do szkoly oswoilo mnie z tematem, polozne prowadzace zajecia byly b. mile, cieple, ale i rzeczowe. Chetnie odpowiadaly na wszystkie pytania.
Podobalo mi sie tez malo komercyjne (w odroznieniu od Karowej, gdzie bylam na rozmowie z polozna zanim zdecydowalam sie na Inflancka) podejscie. Chcialam umowic sie / oplacic porod z jedna z poloznych. Powiedziala mi, ze oczywiscie b. chetnie przyjedzie, ale zebym sie zastanowila czy taki wydatek ma sens, bo jej wszystkie kolezanki sa b. dobre (na Karowej, pierwsza informacjami jaka padla to cena).
Podsumowujac, jezeli masz wolne 400 zl, to dla tzw komfortu psychicznego mozna je przeznaczyc na szkole rodzenia. Jezeli nie – poczytaj, a pieniadze przeznacz np. na zzo.
Powodzenia,
Happy & Wiki (20.01.2004)
Re: Inflancka – szkoła rodzenia/ położna
Dziękuję za informacje.
pozdrawiam,Monika
Znasz odpowiedź na pytanie: Inflancka – szkoła rodzenia/ położna