Jak leczycie dzieciom zęby?

Byliśmy wczoraj z Maćkiem na jego pierwszej wizycie u dentysty. Kontrolnej tylko, bo na szczęście nic groźnego na razie się nie dzieje. Ale czytałam dużo o tym, że niektóre dzieci mają słabe zęby, które już trzeba leczyć lub zapobiegać psuciu przez lakierowanie, itp. zabiegi. I tak się zastanawiam jak Wy to robicie? Jak skłaniacie dzieci do otwarcia paszczy? Bo nasza wizyta wczoraj zakończyła się, i owszem, na fotelu, ale w otoczeniu całego sztabu kredek, malowanek i misiów. Inaczej nawet byśmy tam nie dotarli nie mówiąc już o zrobieniu ‘aaaa’. Relację ze stanu zębów musiałam zdawać ja i ja też musiałam wsadzić mu palucha i pokazać górne tylne zęby, o które najbardziej mi chodziło, bo mają takie brzydkie zażółcenia. A gdzie tu szeroko otworzyć buzie i pozwolić sobie w niej grzebać, nie daj Boże jeździć tam jakimś buczącym narzędziem. Przecież mały na głowę by dostał, gdyby miał teraz jakiś ząb do wyleczenia. I co w takiej sytuacji, gdy dziecko już przy drzwiach robi w tył zwrot i drze się, że on nie chce, że on chce do taty (który czekał na korytarzu)? Wariant siłowy czy uśpienie wchodzi w grę?

Cieszę się po tej wizycie, że mały pierwsze zęby dostał jak skończył rok i że ma mocne, i na razie bez większych zmian. Dostał tylko krople z fluorem i mamy myć pastą Elmex dla dzieci, bo na jednym zębie ma odwapnienie, które trzeba pilnować i dobrze wymywać, żeby się w dziurkę nie zamieniło.

Więc pytanie mam jak w temacie? Jak sobie radzicie, bo może niedługo będę potrzebowała jakiegoś sposobu.

36 odpowiedzi na pytanie: Jak leczycie dzieciom zęby?

  1. Re: Jak leczycie dzieciom zęby?

    Zuza akurat lubi chodzic do dentysty, otwiera paszcze i siedzi z rozdziawiona nawet przez 3 minuty. Siedzi i czeka. A paszcza otwarta. Balam sie pierwszej wizyty jak cholera, wiec w domu byl grany zestaw maly dentysta, ogladanie zebow lustereczkiem itp. Na szczescie nie ma na razie nic do roboty – wiec pewnie stad taki spokoj na fotelu. Ale wiem, ze np. dzieciom szczeglonie opornym w lecznicach serwuja takie syropki oglupiajace – cos w stylu glupiego jasia (wszystkich Jankow serdecznie przepraszam :))… ja jestem raczej ich przeciwniczka, nie wiem co bym zrobila, gdyby zaszla potrzeba podania takiego leku… no, wprawdzie zdecydowanie to lepsze niz narkoza….
    a Kazali Wam wcierac fluor w zabki? Ponoc to kompromis miedzy przeciwnikami a zwolennikami podawania endogennego…

    emalka i Zuza

    • Re: Jak leczycie dzieciom zęby?

      te 3 razy któe kuba był do tej pory był strasznei dzielny i b mu sie podobało
      siedział
      otwierał dziuba
      pani mu zalakowała ostatnio
      niestety ma jedną malenką dziurkę i juz wczoraj umówiłam nas na wizyte jak bedziemy w polsce – wiec 23 grudnia robimy hurotow zebole całej rodzinie i zobaczymy czy kubkowi sie nei odwidziało 🙂 i czy nadal bedzie tak chetnie dawał dziuba – szczególnie ze jdnak trzeba bedzie to chyba zaplombowac.

      ILONA I KUBEK3,5roku

      • Re: Jak leczycie dzieciom zęby?

        U nas tak łatwo niestety nie będzie. Może kiedyś się oswoi, może dlatego, że to była pierwsza wizyta, nowe miejsce, tyle sprzętu, ludzi, mały tak spanikował. A co do fluoru, to mamy go brać po 4 krople 1xdziennie, ale endogennie

        I teraz mi się przypomniało, że było kiedyś o tym braniu fluoru, ale nie pamiętam jakie są przeciwskazania w podawaniu go dzieciom do wypicia?

        • Re: Jak leczycie dzieciom zęby?

          No tak, to należysz do tych szczęśliwców, którym egzemplarz dentystycznie łatwy w obłudze się trafił

          • Re: Jak leczycie dzieciom zęby?

            nie pamietam jak to jest z piciem fluoru – wiem, ze jest spor o przewage zdrowotnoci nad szkodliwoscia owego miedzy dentystami a pediatrami… ale co ten fluor moze naszkodzic? nie pametam… ponoc kiedys sie robilo badania nad zawartoscia fluoru w wodzie, ale teraz dentystka mowila, ze nie warto, bo w praktyce prawie sie go nie dodaje (sprawdzic to mozna w okręgowym sanepdzie)…
            wiesz co, a kup Mackowi ciastoline play doh wlasnie z dentysta – sadysta 🙂 – tam sa foremki zebow, wielka morda, jest nawet wiertelko (ktore Mloda sobie wsadzala np. do ucha) – moze sie oswoi poprzez zabawe?
            a tak wogole to co Ty ciotka robisz na forum o tej porze? 🙂
            ja to wiadomo, len i nierob, ale Ty??

            emalka i Zuza

            • Re: Jak leczycie dzieciom zęby?

              Radek i stomatolog… historia ciągnie się odkąd skończył 1,5 roku ale najważniejsze to trafić na dentyste z powołaniem…. my zmienialiśmy do skutku, za 3 razem pani tak Radka zagadaywała, pokazywała sprzęt itp. że sama sie śmiałam
              U nas z zabiegów to lapisowanie (co pół roku raz w tygodniu przez 6 tygodni) i krople fluoru + oczywistka szczotkowanie! Na razie (odpukać) próchnica przystopowana…

              Halina i Radek (05.01.2002r.)

              • Re: Jak leczycie dzieciom zęby?

                Polecam tak jak emalka, odgrywac scenki w domu i wychwalać dentystę pod niebiosa Musi uwierzyć Wam jak tam jest fajnie i w ogóle. Jeśłi chodzi o borowanie to w jego wieku nikt mu tego robić nie będzie. Teraz to lakowanie, lapisowanie i inne lakierowania wchodzą w grę. Takie metody bezbolesne. U nas sprawdziło się to, że Ola dostała od pani dentystki piękną różową szczoteczkę (ja wcześniej pani dałam, bo nie wiedziałam czy jakies zachety będa ) Wcześniej wszystko jej opowiadałam co tam będzie, ze fajny duuuży fotel, – taki dla starszaków (to bardzo mobilizująco podziałało) i lampla i lusterko do buzi. Ola buzię rozdziawiła, pozwoliła sobie przegląd zrobić a na następna wisytę wybieramy się jeszce przed końcem tego roku i jak narazie Ola z chęcia o tym myśli
                Pozdrawiam

                • Re: Jak leczycie dzieciom zęby?

                  U nas pierwsza wizyta wypadła zupełnie spokojnie a niestety okazało sie że trzeba jednego zęba troszke wyczyścic i zalepić…. Trafiliśmy na super dentystę, Szymon nie miał czasu żeby myśleć czy go boli bo lekarz tak go zagadywał że po 10 min było po wszystkim.
                  Ale żeby zupełnie nie było miodzio to kosztowało nas to 50 zł ;)))
                  Zgadzam się z dziewczynami że możesz Maćka oswoić z dentystą przez zabawę. U nas to zdało egzamin.
                  Tez mamy zalecone fluor w kroplach i Elmex, narazie wszystko jest ok.

                  Aga z Szymkiem (24.03.1999) i Julcią (12.06.2004) !

                  • Re: Jak leczycie dzieciom zęby?

                    🙂 ciesz się w takim razie, kochana, że póki co wszystko ok 🙂
                    … A potem…to Ci życzę żeby było tak jak z moją bandytką-ja byłam z nią pierwszy raz w maju tego roku – czyli miała 3 lata i 5 miesięcy ( dosyc późno poszłam, wiem…), ale za to po pierwszym roku w przedszkolu i niezliczonych wizytach u lekarzy strach przed nimi minął jej jak ręką odjął…i na dentystę też się “przeniosło”…było super-tzn w maju sam przegląd a na początku lipca następny-i od razu borowanie x 2 i plombowanie dwóch przednich górnych “jedynek”…siedziala na moich kolanach i… Nawet się nie skrzywiła…po wszystkim powiedziala że nie bolało…potem, już w domu, że trochę bolało, ale to nic…kurde, jest normalnie odważniejsza ode mnie, bo ja to szybciej bym do ginekologa poszła niż do dentysty… No, w każdym razie napiszę jeszcze tylko tyle, że jakby mi ktoś powiedział rok wcześniej że ona tak się zmieni to bym go wyśmiała… A jednak…jako ciekawostkę dodam,że moja córka po bilansie dwulatka ma wpisane w książeczce “nie zbadano”…wiadomo z jakiego powodu… A teraz…mioooodzio… Normalnie aż miło chodzic z nią po lekarzach ( tfu,tfu !!! )… Ale to fakt…
                    …i Mackowi życzymy takiej samej odmiany

                    buziaki :*

                    Aga & Dominika

                    3,5-latka

                    • Re: Jak leczycie dzieciom zęby?

                      Masz farta!
                      Iza ma słabe zeby – ma już 2 dziury w czwórkach i zaczyna sie jej podobno cos w piatce. Do dentysty chodziła na poczatku chetnie, otwierała buzie i było ok. Dopóki nie trzeba było wsadzic jej w pysia pasty ze znieczuleniem. ona ma nadwrazliwość smakowa i strasznie to przezyła. Co prawda jedna dziure jako tako zaleczylismy ale kosztowało nas to duzo nerwów i wrzasków Izy:(:( Teraz próbowalismy (po odczekaniu zeby zapomniała) zrobic jej druga dziurke ale nie było mowy nawet zeby cos dała sobie w buzi dotknąć. I mamy niepoleczone zeby. Dentystka powiedziała że jedyne wyjście to narkoza- ja się na nią nie zdecyduję. Nie wiem co dalej:( Licze że w końcu iza dorosnie i zrozumie ale moze skończyc sie to wyrywaniem mleczaków:(:(:(

                      Monika i Iza 2 i 5/12

                      • Re: Jak leczycie dzieciom zęby?

                        Zęby u takich dzieci jak najbardziej sie leczy – tzn. 4-ki i 5-ki. Moja iza najlepszym przykładem.

                        Monika i Iza 2 i 5/12

                        • Re: Jak leczycie dzieciom zęby?

                          I tak podziwiam…
                          Z opisu wyobrazam sobie egzemplarz zblizony do naszego.
                          Jak jemu sie zeby zaczna psuc, to nic chyba tylko narkoza 🙁
                          Przeciez Mateusza nie mozna osluchac nawet.
                          Obejrzenie gardla u lekarza – nie ma mowy.
                          A mamy super pania doktor, jesli chodzi o kontakt z dziecmi…. A w domu zestaw mlodego lekarza 😉
                          Mati osluchuje siebie, nas, misie, my jego… wszystko pieknie…
                          u lekarza nie… ostatnio przez 15 minut (m/w) osiagnelismy to, ze pokazal kawalek nogi z wysypką

                          To jest koszmarne, zreszta jak czasami ubieranie, przebieranie – podobnie. NIe lubi tych zmian i juz. Choc lubi biegac na golasa, samo rozebranie sie, przebranie – dramat.
                          Lekarz – dramat.
                          Sukcesem jest, ze wszedl ostatnio do poczekalni i bawil sie klockami i wszedl za rączke do gabinetu. Prze ponad pol roku nie moglam o tym marzyc, a na ulicy bal sie nawet drzwi sklepow – podobnych do tych, jakie sa w przychodni.
                          Zeby bylo dziwniej – szczepienia, szczegolnie to teoretycznie najgorze (kluty byl 3 razy) – zniosl wspaniale, az lekarka nie mogla wyjsc z podziwu.
                          Fobia zaczela sie pozniej… kiedy czytam, ze czyjes dziecko jest spokojne u dentysty, bo jest dobra lekarka… to wiem, ze to tylko czesc sukcesu. Nie wierze, by jakas lekarka sklonila moje dziecko do siedzenia na fotelu z otrwata buzia…

                          • Re: Jak leczycie dzieciom zęby?

                            przez kilka dni przed pierwszą wizytą opowiadaliśmy Ali co będzie się działo, co ciocia będzie jej robiła i przedstawialiśy to bardziej w formie spotkania towarzyskiego niż wizyty u lekarza (chociaż z wizytami nie mamy problemów), mimo przygotowania, Ala miała moment odwrotu, pozwoliła sobie obejrzeć zęby, natomiast nie pozwoliła “odmuchać” 😉 i chciała schodzic z fotela, ale światełko, zabawki i obienica pędzelka (dostała i pędzelek i naklejki ;)) zatrzymały moje dziecię i nawet dało jej sie spokojnie polakierowac wszystkie zeby, teraz na drugim lakierowaniu było znacznie lepiej 🙂
                            Ala ma niedorozwój szkliwa i były pierwsze zmiany na czwórkach, w postaci białych plamek, w tej chwili zmiany na czwórkach się delikatnie cofnęły reszta ząbków ładna, ale niestety na przednich niedorozwój szkliwa wyraźnie widoczny, więc byc może za jakis czas trzeba będzie polapisować, a na codzień szczotkowanie i jeszcze raz szczotkowanie, najlepiej elmexem i tyle, nasza ciocia-dentystka jest przeciwna podawaniu dzieciom fluoru czy w postaci kropli czy tabletek…

                            • Re: Jak leczycie dzieciom zęby?

                              Właśnie o takie ‘przypadki’ mi chodzi 😉 Bo my przerabialiśmy przed wyjściem opowieści o super jeżdżącym w górę i w dół fotelu, o tym, że zrobimy pani wielkie ‘AAAAA’ aż będzie się z nas śmiała itp. W poczekalni przetrzebił wszystkie ulotki, gadał z pielęgniarką, która, notabene, chodziła w masce i jednak się jej nie bał, a po wejściu… wrzask i wyrywanie się, choć jeszcze nic się nie stało, nawet nie usiedliśmy na fotelu. Mam tylko wielką nadzieję, że jak pochodzi kilka razy na kontrole, podczas których nic wielkiego, poza zaglądaniem do paszczy, nie będzie mu się działo, to się przyzwyczai tak jak do naszej pani pediatry. Te wczorajsze histerie składam raczej na karb pierwszej wizyty. Za dużo nowości na raz po prostu 😉

                              A co do Izy, to co w takiej sytuacji, gdy nie da sobie zaleczyć tego drugiego zęba? Przecież próchnica będzie go drążyć. Kurczę, chyba wtedy bym jednak podała ten ogłupiający syropek, o którym pisała Emalka.

                              • Re: Jak leczycie dzieciom zęby?

                                pierwsza wizyta taka poważna na początku był przyjemnoscią, ogladanie ząbków lustereczkiem, i takie atrakcje – dużo zależy od dentysty. Zaś jak przyszło do lakowania trzeba było użyć siły. Ale jak wyrodna matka uzyłam podstępu aby jednak Zuzia z przyjemnością zapamiętała wizytę u stomatologa. Na samym końcu za odwagę dostała od dentystki prezent (kupiony przeze mnie i dany jak Zuzia nie widziała). Taka forma przekupstwa, ale teraz jak siedzimy wiemy że musimy wytrzymać aby dostać nagrodę dla odważnych dzieci ;-). nagrody to drobiazgi żadnych drogich rzeczy. Np zestaw ulubionych gumowych zwierzątek Zuzi.

                                Ale i tak w razie czego nie wyobrażam sobie Zuzi, wiertła i plombowania 🙁

                                Izka i Zuzia 3,5 latka 🙂

                                • Re: Jak leczycie dzieciom zęby?

                                  Żeby małego przyzwyczaić musiałabym w domu wybudować w pełni wyposażony gabinet, bo krzyczeć, że chce wyjść zaczął już od drzwi, gdy jeszcze na dobrą sprawę nic się stało. Pani go przywitała, pytała jak ma na imię i to wszystko praktycznie na samym progu. O wsiąściu (??) na fotel nawet nie było mowy, dopiero potem jak go obłaskawiła zabawkami i flamastrami. Po czym i tak ja musiałam otwierać mu buzię, bo jej nie dał się dotknąć. W domu wszystko było OK. “Tak, usiądziemy na jeżdżącym fotelu”, “Tak, zrobimy aaaa i pokażemy pani piękne ząbki”, “Tak, damy pani obejrzeć ząbki tak, jak mama ogląda”. Teoria była opanowana, gorzej z praktyką 😉

                                  • Re: Jak leczycie dzieciom zęby?

                                    Julcia była u dentysty już trzy razy. Była dzielna.
                                    Ma zdrowe ząbki.
                                    Zanim poszłyśmy do dentysty to dużo jej mówiłam o ząbkach, pokazywałam jak myć, że mogą mieć dziurki i wówczas trzeba je leczyć.
                                    Powiedziałam Julcio jej koleżance, która ma ma chore ząbki i p.dentysta musiał jej pomalować ząbki na czarno by się jeszcze b. nie zepsuły.
                                    Bała sie ale dentysta dała jej pastę elmex malutką i kubek i zagadała ją i było ok.

                                    Kasiu dużo mów o ząbkach, tłumacz..
                                    Jest również w sklepach ciastolina z dziobkiem i zębami – mógłby się zabawić w dentystę.

                                    aha!Julce ząbki zalakowała.

                                    [Zobacz stronę]

                                    • Re: Jak leczycie dzieciom zęby?

                                      Chyba go poślę w takim razie do przedszkola, skoro ma taki zbawienny wpływ na odwagę

                                      W odpowiedzi na:


                                      ja to szybciej bym do ginekologa poszła niż do dentysty


                                      Rozwaliłaś mnie tym stwierdzeniem A ja tam lubię chodzić do mojego grotołaza Do dentysty też, odkąd wizyta zaczyna się od znieczulenia. NIe wiem po co tyle lat kiedyś się męczyłam…

                                      • Re: Jak leczycie dzieciom zęby?

                                        Kasiu,
                                        Mozesz mi polecic jakiegos dobrego doroslego dentyste w Poznaniu?

                                        Co do Szymona- byl na przegladzie jak mial ok 1,5 roku – trudno to nazwac zreszta przegladem – ale niech tak bedzie.

                                        Teraz nie widze u niego nic nieprawidlowego – moze ma dobre zeby po rodzicach:)

                                        Ale pojsc trzeba z nim fakt, musze tylko dowiedziec sie o kogos z dobrym podejsciem, jesli chodzi o pediatre i laryngologa, nie ma problemu – Szymomn idzie jak w dym, ale dentysty tez sie obawiam.

                                        • Re: Jak leczycie dzieciom zęby?

                                          My byliśmy [Zobacz stronę] To jest prywatny gabinet, ceny mają raczej słone, ale z tego co wiem, to robią dobrze zęby (chodzi do nich nasz znajomy, a także prowadza tam swoje dziecko i bardzo sobie chwalił obsługę i jakość usług – wyleczyli małemu zęby zamiast je po prostu zlapisować), do dzieci podejście też mają, choć na Maćka ich urok nie zadziałał od pierwszego wejrzenia 😉 Możesz kontrolnie ich sprawdzić, najwyżej drugi raz nie pójdziesz 😉

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Jak leczycie dzieciom zęby?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general