Jak minęły nam Ninowe urodzinki….

Moje dziecię obchodziło urodziny w piątek ale impreze przenieśliśmy na niedziele, tak żeby wszystkim pasowało.

Moja teściowa ( teścia nie było bo musiał wyjechać ) i moja koleżanka, chrzestna Niny, miały przyjść po południu, na urodzinowy podwieczorek, natomiast chrzestny Niny czyli mój brat i jego żona umówili sie z moją mamą (mieszkamy z moimi rodzicami) że przyjda wcześniej, tak żeby się załapać na obiad bo akurat załatwiali coś w okolicy.
No więc zrobiłyśmy z mamą większy obiad, brat z bratową przyszli, zjedli….Zaraz po obiedzie przyszła teściowa i Niny chrzestna…. No a mój brat mówi że on i bratowa ida z psem na spacer bo oni lubia sie przejść po obiedzie i w ogóle nie dadzą rady zjeść tak od razu tortu.
Dosyc mi to było nie na rękę bo zamierzałam podać juz ciasto, no bo w końcu teściowa i chrzestna akurat przyszły, Nina jeszcze na chodzie, nie marudzi, ale mało pospała w południe więc możliwe było że będę ją musiała jeszcze położyć po południu…. No ale oni stwierdzili że pójdą tylko na chwilkę i zaraz wróca. No to OK – poszli.
Poszli i nie ma ich….i nie ma….W końcu zobaczyłam że Nina juz zaczyna marudzić więc stwierdziłam że nie będę czekać aż mała padnie, zapaliliśmy świeczkę, zaśpiewaliśmy sto lat, popstrykaliśmy trochę zdjęć, zjedliśmy ciasto….
No i w końcu wrócił mój brat i bratowa ( minęło ok. godziny od ich wyjścia), jak zobaczyli że główna część imprezy ich ominęła – bratowa sie obraziła, nie tknęła ciasta, zrobiła awanturę że ich olaliśmy, siedziała obrażona jeszcze z pół godziny po czym wyszli, prawie się nie żegnając….
Przykro mi się zrobiło, zwłaszcza na te słowa że ją olaliśmy – bo w końcu ja tez moge powiedzieć że oni olali moje dziecko i jego urodziny z powodu spaceru….A na pytanie czemu tyle ich nie było skoro wiedzieli ze zaraz będzie tort itd. stwierdziła że tak jakoś im zeszło…. No a co mieliśmy zrobić, siedzieć i niewiadomo ile na nich czekać skoro mała już była zmęczona i nie wiedziałam ile wytrzyma, skoro była juz teściowa i chrzestna – i oni wiedzieli bardzo dobrze że na nich czekamy…? Nie wiem co myśleć, może zle zrobiłam….Ale wydaje mi się że oni też przegieli…. 🙁

W sumie urodziny były fajne, wszystko – poza tym zgrzytem z bratową – sie udało. Atmosfera do wiadomego momentu była OK, Nina dostała świetne prezenty, ciasto mi sie udało – a biszkopt piekłam pierwszy raz w życiu.
Gdyby nie ta jedna rzecz mogłabym powiedziec że urodziny były świetne….

19 odpowiedzi na pytanie: Jak minęły nam Ninowe urodzinki….

  1. Re: Jak minęły nam Ninowe urodzinki….

    moze ten typ tak ma (moja bratowa wymyslilaby piekna bajeczke czemu nie moga sie pojawic w ogole i tez pewnie sieklaby focha), a moze miala okres

    Ania i Oliwka (9-mcy)

    • Re: Jak minęły nam Ninowe urodzinki….

      Eeee nie przemuj się – bratowe to już tak mają 🙂 Uwielbiają być w centrum zainteresowania (przynajmniej moja taka jest) 🙂
      Sama sobie winna i powinna sie wstydzić ze kazała na siebie czekać wszystkim zebranym… i to Ty powinnaś obrazić się na nią.
      😉

      Agata + Ania 7.09.2004

      • Re: Jak minęły nam Ninowe urodzinki….

        Na początek wszystkiego najlepszego dla Ninki!
        Przy okazji przyznam, że akurat Ciebie kojarzę i często czytam Twoje wypowiedzi 🙂
        Myślę, że racja jest po Twojej stronie, bo jak się idzie do kogoś na urodziny, szczególnie do dziecka, to się tam jest, a nie jakieś spacery! Poza tym powinni zrozumieć jak to jest z dzieckiem, to Twoja bliska rodzina i od roku znają Ninę i nie wiedzą jeszcze, że dziecko czasem marudzi i lepiej się z nim bawić gdy jest w dobrym humorze? Porozmawiaj z bratem, on porozmawia z żoną i będzie dobrze!
        A jaki robiłaś tort, tj. co do tego biszkoptu?

        Dagmara i Emilka (ur. 13.06.04r)

        • Re: Jak minęły nam Ninowe urodzinki….

          Ja uwazam, ze racja jest po TWOJEJ stronie, a zachowanie bratowej i brata mogę powiedzzieć, ze było conajmniej niestosowne :-(.
          Przyszli na urodziny do dziecka, a nie na spacer !!! Zrobiłabym to samo na twoim miejscu….czyli podała tort pozostałym gościom, a do nich nawet bym się nie odezwała, bo bylabym wsciekła gdyby ktoś olał urodziny mojego dziecka z powodu spaceru….. A tak na marginiesie…widać, ze nie mają dzieci…..

          pozdrawiam i zycze poprawy nastroju 🙂

          • Re: Jak minęły nam Ninowe urodzinki….

            To Ci paskudy….:(tez bym sie wkurzyla, a napewno byloby mi przykro, oczywiscie racja jest po Twojej stronie(i tu sie zgadzam ze widac ze nie maja dzieci)a tak w ogole to nie tylko bratowe ale i szwagierki maja swoje za uszami, moja niedawno stwierdziala ze mamy rozwydrzone dziecko..heheh..tez nie maja dzieci..poczekamy..zobaczymy
            a z bratowa, pewnie wszystko sie rozejdzie po kosciach:)
            Pozduuuuuuuuuuuuufkkka i duza buzka
            Redka i Tomik(19.11.2003)

            • Re: Jak minęły nam Ninowe urodzinki….

              Nie, nie zrobilas zle- zrobilas tak jak bylo dobrze dla dziecka.
              A oni chyba uwazaja sie za pepki swiata skoro tak beznadziejnie sie zachowali. Olac ich!

              Iwona, Karolinka 34m. i fasolinka

              • Re: Jak minęły nam Ninowe urodzinki….

                Dobrze zrobiłaś, nie powinnaś mieć żadnych wyrzutów sumienia to oni powinni siedzieć w domu a nie spacery uskuteczniać.
                Niczym sie nie martw…

                Buziaczki

                PS: a oni w ogóle to mają własne dzieci bo po ich zachowaniu wyglada na to, ze nie…

                Edysia z Natalką (25.08.04)

                • Re: Jak minęły nam Ninowe urodzinki….

                  Nie, nie mają….

                  • Re: Jak minęły nam Ninowe urodzinki….

                    Ja też Ciebie kojarzę 🙂

                    A biszkopt byl taki najprostszy,, przełożony i posmarowany bitą śmietaną żeby Nina mogła spokojnie zjeść

                    No i dzięki za życzonka !

                    • Re: Jak minęły nam Ninowe urodzinki….

                      Taaaak, moja bratowa to duży oryginal 🙂
                      Hihi, niektore dziewczyny narzekają na teściowe a my tu prosze – jeszcze szwagierki i bratowe wynalazłyśmy 🙂

                      Pozdrowionka

                      • Re: Jak minęły nam Ninowe urodzinki….

                        Eh…. Niektore rzeczy zrozumieja dopiero kiedy sami beda mieli dziecko… Cos mi sie wydaje, ze Twoja bratowa ma zly wplyw na Towjego brata. Mowilas, ze oni nie chca miec teraz dziecka z wyboru, moze troche Wam jednak zadroszcza…


                        Ewcia z Mają(17 miesięcy)

                        • Re: Jak minęły nam Ninowe urodzinki….

                          Moniko- nie patrz na bratową- ważne aby dziecku było dobrze- przecież to było święto Niny!!!!

                          • Re: Jak minęły nam Ninowe urodzinki….

                            nie przejmuj sie, pamietaj tylko o tych dobrch rzeczach w koncu to pierwsze urodziny twojej coreczki.
                            Mam nadzieje ze nasz pierwszy roczek bedzie udany, impreze robimy w piatek, zobaczymy

                            aniaf i Wiktoria (26.11.2003)

                            • Re: Jak minęły nam Ninowe urodzinki….

                              nie przejmuj się tym, przecież bratowa wiedziała po co do was przyszła jak również wiedziała że jubilatką nie jest 18 letnia osoba tylko 1 roczna i takie dziecko potrzebuje czasem spać i nie będzie czekało jak jest zmęczone żeby ktoś przyszedł.
                              pozdrawiam i życzę Nince wszystkiego najlepszego i aby następne urodzinki były jeszcze lepsze
                              Ula i Kubuś

                              .

                              • Re: Jak minęły nam Ninowe urodzinki….

                                Przegięli oni i tylko oni !
                                Ja bym zrobiła dokładnie tak jak Ty…i jeszcze na drugi dzień bym im powiedziała dobitniej ;o)
                                Nie przejmuj się,Monisia !

                                … A tak w ogóle to przekaż Nince spóźnione buziaki urodzinkowe od Domi i ciotki Agaty :ox :oX


                                * DOMINIKA* 5.XII 2001

                                • Re: Jak minęły nam Ninowe urodzinki….

                                  to jeszcze ja dołączę do narzekających na bratowe;-) mam ich dwie, są siostrami i co jedna to lepsza. Na chrzciny Jasia nie przyjechały, bo… (brak powodu), potem okazało się, że na wesele poszły, na roczek też nie przyjechały, bo.. Na razie nie wiem dlaczego. Ale cóż, będą miały swoje dzieci i też im będzie przykro tak jak mi, jak ktoś tak oleje ich dziecko.

                                  roczny Jaś + Jovanka(luty’05)

                                  • Re: Jak minęły nam Ninowe urodzinki….

                                    Nie masz czym się gryźć… Moim zdaniem to oni przegięli… Dziecko ma swoje prawa. Jak się dorobią własnych (a chyba nie mają dzieci??) to zrozumieją. Głowa do góry!

                                    • Re: Jak minęły nam Ninowe urodzinki….

                                      Monika, i Ty sobie robisz jakies wyrzuty??????!!!!!!!!! Przeciez to co zrobili brat i bratowa powiewa zgroza! Normalnie az mnie strzachnelo tak sie wkurzylam! Jak mozna olac sobie urodzinki malej Nineczki i jeszcze miec pretensje! To Ty powinnas sie obrazic, a nie bratowa! Masz absolutna racje- przy dziecku trzeba byc elastycznym i wszystko mu podporzadkowac- mialas trzymac malenka az sie zacznie lac przez rece ze zmeczenia? Moze jak “bratostwo” beda mieli dzieci zrozumieja swoj nietakt. A tymczasem nic sie nie martw! Racja jest po Twojej stronie!

                                      ps. Czekam na urodzinkowe zdjecia!

                                      Marta& Amelia 11.05.04

                                      • Re: Jak minęły nam Ninowe urodzinki….

                                        To wszystko wyjaśnia !

                                        Edysia z Natalką (25.08.04)

                                        Znasz odpowiedź na pytanie: Jak minęły nam Ninowe urodzinki….

                                        Dodaj komentarz

                                        Angina u dwulatka

                                        Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                        Czytaj dalej →

                                        Mozarella w ciąży

                                        Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                        Czytaj dalej →

                                        Ile kosztuje żłobek?

                                        Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                        Czytaj dalej →

                                        Dziewczyny po cc – dreny

                                        Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                        Czytaj dalej →

                                        Meskie imie miedzynarodowe.

                                        Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                        Czytaj dalej →

                                        Wielotorbielowatość nerek

                                        W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                        Czytaj dalej →

                                        Ruchome kolano

                                        Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                        Czytaj dalej →
                                        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                        Logo
                                        Enable registration in settings - general