Witam
Mam z moim Jędrkiem problem- 1,5 roczny chłop:) a wciąż się przytula. Nie wytrzyma 5 minut beze mnie, wciąż siada mi na kolana, trzyma mnie za rękę- wszędzie muszę z nim iść, nawet 2 kroki, serio. 20 razy dziennie głaszcze mnie po buzi, a jak nie chce mi się schylić to po nogach, rękach, przytula się gdzie tylko sie da, mało ważne czy przytuli buzię do piersi czy do ręki albo nogi, byle buziaka we mnie wtulić. Wciąż ładuje mi się na kolana, a jak sadzam go obok to po minucie znów próbuje, i znów i znów. Już wie, że okropnie denerwuję się jak łapie mnie za rękę żebym z nim gdzieś poszła (np do półki po kolejną książkę). To teraz najpierw delikatnie dotyka mojej dłoni, głaszcze palec wskazujący i jeśli do tej pory nie zabrałam ręki to szybciutko chwyta za palec i prowadzi mnie gdzieś. Obojętnie czy jesteśmy w domu czy na podwórku- zawsze ze mną. Nawet jak idę siku to musi stać obok.
Nie pracuję- zajmuję się jego wychowaniem no i od niedawna budową domu, nie ma sytuacji, że uciekam od niego i zostaje z kimś innym, nawet sprawy urzędowe załatwiam z nim na ręku.
Co mam zrobić żeby ciut odkleić go od siebie, żeby mógł choć pół godzinki pobawić się sam, czy pooglądać Teletubisie. Ja nie mogę nawet w spokoju ugotować obiadu bo Jędrek zaraz znosi do kuchni książeczki i samochody i siada mi między nogami przy zlewozmywaku lub kuchence. Z kuchni widać pokój w którym się bawi (i odwrotnie) ale to mu nie wystarcza, poprostu musi mnie dotykać
Jestem już tym zmęczona 🙁 bo nawet śpimy razem, w nocy budzi się, woła mnie. Jak tylko przytulę się do niego zasypia…..
Poradźcie coś. proszę 🙂
pozdrawiam
zośka25 z Jędrusiem 19 m-cy
13 odpowiedzi na pytanie: jak “odkleić” dziecko od siebie??
Re: jak “odkleić” dziecko od siebie??
o kurcze to chyba wyjatkowa przylepa
musisz jakos zczac
moze od wlasnego lozka do spania?
moze warto przemeczyc sie tydzien i konsekwentnie odkladac go do jego lozka az zrozumie ze ma spac sam i juz
to bylby swietny pierwszy krok moim zdaniem
Re: jak “odkleić” dziecko od siebie??
też tak myślę, gorzej z wykonaniem 🙂 ale jakoś powolutku spróbuję
pozdrawiam
zośka25 z Jędrusiem 19 m-cy
Re: jak “odkleić” dziecko od siebie??
Ale masz fajnie!;)
Mój syn za chiny się do mnie nie przytuli;)))) Robi to niezbyt często, niestety.
iMat2,7l
Re: jak “odkleić” dziecko od siebie??
Ale się uśmiałam czytając Twojego posta, ponieważ – skąd ja to znam! Z tym, że u mnie nie jest aż tak drastycznie, no i zależy od dnia, są takie dni, że rzeczywiście ‘wisi na mnie’ cały czas, nawet jak np. zmywam, a jak siedzę przy kompie, on mi zaraz na kolanach, albo ciągnie mnie za rękę, żebym szła z nim do jego pokoiku. Ale są też chwile, gdy bawi się sam, no i nocą mam spokój – śpi ładnie w swoim pokoiku. Może więc rzeczywiście zacznij od nocy? Trzeba zacząć odcinać tą pępowinkę 😉
A tak na marginesie – czy Twój synek nie urodził się jakoś w listopadzie czy grudniu’2005? Jeśli tak to zapraszamy do naszego wąteczku na “nawiążę kontakt z innymi mamami”
Cyprianek (listopad 2005)
Re: jak “odkleić” dziecko od siebie??
O rany, a to Ci się trafił egzemplarz 😉
Zawsze tak miał, czy ostatnio?
Może lęk separacyjny przechodzi?
Trzeba powolutku, małymi kroczkami, najpierw może zostawiaj go z kimś innym, jeśli masz możliwość, powalcz o samodzielne spanie, potem już pójdzie 😉
I jeszcze za tym zatęsknisz 😉
Re: jak “odkleić” dziecko od siebie??
Nie odklejaj, on cie niesamowicie potrzebuje. I własnie spanie bym odłożyła na koniec, bo mało które dziecko umie zasypiać samo w pokoju. I moja mimo, że juz nie klei sie do mnie ( a bylo podobnie) przy zasypianiu prosi, by przy niej posiedzieć.
Wg mnie, najlepiej przeczekać. ale jeśli już chcesz szybciej, to owszem baw się,ale krok od niego, potem troszkę dalej, proś, zeby coś przyniósł, tocz piłkę- niech ją goni, niech łapie oddalające sie bańki mydlane, baw sie w zabawy dystansowe ( niech stanie dalej i rzuci piłkę do ciebie, siadajcie po dwóch stronach stołu i rysujcie ) ćwiczcie “poczekaj tu, mam zaraz wróci” czyli zostaw go samego na 3-5 sekund i zaraz wróć (cały czas mów do niego), potem wydłuz czas. I tak powolutku zobaczy, że samemu też jest dobrze.
Oczywiście żaden gest przytulenia nie może byc odepchnięty.
Powodzenia! Na koniec pomysl, że kiedyś zatęsknisz za tak wielka falą czułości i miłości od swego synka. Moja jest też raczej przylepka, ale i umie powiedzeić : nie, telaz nie tutulaj!. Czasem ją pytam- mogę cie przytulić i zazwczaj chce, ale bywaja momenty, że mówi “później! 🙂 A taką mam wtedy ochotę ja wyściskać, ale cóż trzeba szanować wolę ślicznej 2-latki:)
Re: jak “odkleić” dziecko od siebie??
czesc monia!
czemu juz nie bywasz? 😉
pozdrawiam serdecznie!
mama majowego synka ’05
Re: jak “odkleić” dziecko od siebie??
Jędrek urodził się w październiku a wątku “swoich” październikówek nigdzie znaleźć nie mogę 🙂
pozdrawiam
zośka25 z Jędrusiem 19 m-cy
Re: jak “odkleić” dziecko od siebie??
niektóre dzieci tak mają, taka krótka pępowina z mamusią. Byl czas że załatwiałam sie mając dziecko na kolanach ;-).
Z wiekiem objaw pępowiny łagodnieje, ale czy się wydłuzyla???? chyba nie 😉 Dla mojego dziecka jestem najważniejszą osobą na świecie czasami jestem przerażona jej bezgraniczną miłością do mnie
—
Izka i…
Re: jak “odkleić” dziecko od siebie??
moje dwa spia w swoich pokojach
i kazdego z nich na dobranoc przygotowujemy – rozmowa, kolysankami, czytaniem, cmokaniem itd
ale spia sami
choc maly sam nie zasypia – wychodzimy az zasnie to duzy juz tak
Re: jak “odkleić” dziecko od siebie??
A cześć! Musiałam drastycznie ograniczyć sobie wszelkie fora, różne pilne sprawy mnie gonią, teraz regularnie zaglądam na DI tylko do “moich” listopadówko-grudniówek, czasem tylko rzucę okiem tu czy tam…
Cyprianek (listopad 2005)
Re: jak “odkleić” dziecko od siebie??
Ale co się dziwić, skoro jesteś jedynym jego opiekunem. Mój młodszy puki byłam w domu też właściwie nikogo innego nie uznawał. Trochę ratowała mnie Zu na parę minut (fakt, potrafił się sobą zająć, ale pod warunkiem, że byłam w zasięgu wzroku). Teraz w miarę rozszerzania się kręgu osób, które się nim opiekują (pracuję) jest coraz lepiej, choć wciąż pewne czynności są zarezerwowane wyłącznie dla mnie.
Re: jak “odkleić” dziecko od siebie??
nie wiem czy pociesze Cię….
mój stefek ma cztery lata właśnie a nadal najbardziej na świecie lubi na mnie wisieć i “tulituli mama”:)) Milion razy dziennie słyszę “a mamaaaa…” i czasami mam już dość…..
zasypia już wprawdzie sam i w swoim łóżku, ale dopóki nie skończył 2,5 roku nie było mowy o samodzielnym spaniu – musiał mieć moją rękę w pobliżu – jak przestawało mną w łóżku pachnieć to budził się z rykiem (śmiałam się że ma termomamoczujnik włączony) jeśli tylko byłam obok spał jak anioł spokojnie.
Mimo, że jest męczące takie trzymanie się spódnicy maminej to pozwalam sobie na maksymalną ilość pieszczot i tych chwil razem – młody jest bardzo wrażliwy – jak każdy chłopak z czasem z tego wyrośnie i jeszcze zatęsknię do tych chwil pieszczot – wtedy to już chłopaczysko nie będzie chciało bo “mama no co ty ale obciach:))”
pokładów cierpliwości dla dziecka potrzeb bliskości:))
pozdrawiam efik i Stefek 14.07.03
Znasz odpowiedź na pytanie: jak “odkleić” dziecko od siebie??