jak poradzic sobie z dwulatkiem w chwili histeriii

prosze pomozcie nie wiem jak poradzixc sobie z moja 2 letnia corka wpada w szal histerii gdy jej czegos zabronie jak na nia reagowac

25 odpowiedzi na pytanie: jak poradzic sobie z dwulatkiem w chwili histeriii

  1. jest kilka sposobów,czasami ani jeden nie pomaga 😀

    na większość chyba pomaga po prostu olewka

    najważniejszy jest też spokój rodzica,dziecko powinno załapać że nie należy krzyczeć a spokojnie reagować,nie należy też ulegać bo jak ktoś raz ulegnie to krzyk będzie pojawiał się częściej 🙂

    • Zamieszczone przez salsa-salsa
      jest kilka sposobów,czasami ani jeden nie pomaga 😀

      na większość chyba pomaga po prostu olewka

      najważniejszy jest też spokój rodzica,dziecko powinno załapać że nie należy krzyczeć a spokojnie reagować,nie należy też ulegać bo jak ktoś raz ulegnie to krzyk będzie pojawiał się częściej 🙂

      no i ja wlasnie nie uylegam i nie krzycze i o niedziala niesteyy

      • Zamieszczone przez myszkamiki
        no i ja wlasnie nie uylegam i nie krzycze i o niedziala niesteyy

        no to rób tak nadal,może przyniesie efekty później,albo i nie 😉 u nas nic nie pomaga,ale nie krzyczę ale znam swoje dziecko i wiem że raczej jakbym podniosła głos to by było gorzej

        • Twoja córka przechodzi teraz bunt dwulatka. Najważniejsze musisz być spokojna w tych chwilach.Wiem co przechodzisz.Wczoraj mój 4 latek urządzał histerię.
          Ale wracając do twojej sprawy,jeżeli dziecko krzyczy,masz mówić spokojnym,ale nie milutkim głosem typu:Słoneczko nie płacz już,kochanie moje. Bo dziecko cię oleje.Ja wczoraj mówiłam tak:Witek w tej chwili masz się uspokoić.Albo po prostu nie odzywaj się.
          Nie możesz odpuścić teraz bo potem będzie ciężej.
          Aha czasem jest tak że dzieci wymuszając coś podnoszą na nas ręke wtedy,musisz złapać za rączkę i powiedzieć:Nie możesz mnie bić,ja ciebie nie bije bo to boli,jeżeli jeszcze raz uderzysz mamę dostaniesz karę.

          Myślę że moje rady pomogą,jak coś to pytaj.

          • Zamieszczone przez mamis
            Twoja córka przechodzi teraz bunt dwulatka. Najważniejsze musisz być spokojna w tych chwilach.Wiem co przechodzisz.Wczoraj mój 4 latek urządzał histerię.
            Ale wracając do twojej sprawy,jeżeli dziecko krzyczy,masz mówić spokojnym,ale nie milutkim głosem typu:Słoneczko nie płacz już,kochanie moje. Bo dziecko cię oleje.Ja wczoraj mówiłam tak:Witek w tej chwili masz się uspokoić.Albo po prostu nie odzywaj się.
            Nie możesz odpuścić teraz bo potem będzie ciężej.
            Aha czasem jest tak że dzieci wymuszając coś podnoszą na nas ręke wtedy,musisz złapać za rączkę i powiedzieć:Nie możesz mnie bić,ja ciebie nie bije bo to boli,jeżeli jeszcze raz uderzysz mamę dostaniesz karę.

            Myślę że moje rady pomogą,jak coś to pytaj.

            mój podnosi jak się ktoś nie zgadza na coś,ostatnim celem była terapeutka

            ja zawsze na bicie mówię:ja ciebie nie biję więc ty mnie też nie bij,brzmi dumnie co niektóre mamy nawet tego powiedzieć nie mogą bo dzieci biją…
            jeszcze jeden przykład mi się do głowy przyplątał,a odwracanie uwagi i skupienie uwagi dziecka na czymś co akurat może wydać się ciekawsze “ooo zobacz….” jak mam taką sytuację a mam do zaoferowania coś lepszego niż to o co wybuchła złość to udaje się,w momencie “zobacz….” jest cisza,ale czasami tak się mi młodociany nakręci że nawet nie słyszy zbyt wyraźnie co się mówi…prztestowane 😉
            jeśli jest problem np.z ubieraniem to polecam metodę “wybierz sam/sama” ale to Ty wybierz np.2 wersje i niech potem dziecko zdecyduje,bo raz mi się młody sam ubrał do wyjścia i wyobraź sobie jak to wyglądało 😀

            • salsa-z odwracaniem uwagi no też dobre.
              A z ubieraniem też tak robię.
              No tak masz rację czasem matka nie powie”ja cie nie bije” bo po prostu bije no i tyle.
              Ja przemocy nie stosuje i nie zamierzam.

              • Zamieszczone przez mamis
                salsa-z odwracaniem uwagi no też dobre.
                A z ubieraniem też tak robię.
                No tak masz rację czasem matka nie powie”ja cie nie bije” bo po prostu bije no i tyle.
                Ja przemocy nie stosuje i nie zamierzam.

                jak moje dziecko jest świadkiem przemocy kiwa paluchem matce która uderzyła dziecko mówiąc “nie” mieliśmy 2 razy taką sytuację,byłam w szoku te matki również 😀

                • Posiadajac dwojke dzieci wiem ze jedno drugiemu nie rowne o ile z corka nie bylo wiekszych roblemow bo szybko odpuscila z histeriami gdy ja nie reagowalam tak syn jest cwanszy i gdy nie reaguje to rzuci taboretem albo czyms w mamusie, JUZ nie bije i nie gryzie ale jak nie reaguje to np zaczyna glowa o cos uderzac albo drzwiami trzasnie albo cos rzuci co sie da rozbic tak wiec brak reakcji nie zawsze dziala uspakajajaco na dziecko 😉
                  Moje w trakcie histeri jest w takim amoku ze zadne tlumaczenia nie maja wiekszegho sensu za to zawsze z nim rozmawiam gdy juz sie uspokoi mowiac co mi sie nie podobalo i podpowiadajac jak powinien na dana sytuacje zareagowac tj jak mozna sie smucic i zloscic a czego robic nie wolno i nazywajac jego uczucia np. rozumiem ze bylo ci smutno bo chciales jeszcze byc na placu zabaw ale….

                  Staram sie tez unikac histeri np nie uzywajac zbyt czesto slowa “NIE” np dziecko chce jeszcze na hustawke gdy ja mowie ze pora do domu to nie mowie “nie bo juz musimy isc do domu” tylko “dobrze, pohustasz sie jeszcze jutro a teraz chodz do domu” chce czekolade to nie mowie “nie bo zaraz bedzie obiad” lecz mowie “dobrze dam ci czekolade jak tylko zjesz obiad” oczywiscie nie zawsze dziala ale czasem sie udaje bo “nie” dziala jak plachta na byka 😉

                  Warto tez wyprobowac polecen bezczasownikowych zamiast np “poloz kubek na stole” mowimy “kubek na stol” i tu przydaje sie metoda zacietej plyty tj. spokojnie w kolko powtarzamy “kubek na stol” poki tego nie zrobi mimo nerwow dziecka. Nie dajemy sie wkrecic w zadna rozmowe, zabawe i jemu tez ciagle przeszkadzamy na skupieniu sie na czyms powtarzajac “kubek na stol” Wiekszosc odpusci i przyniesie to po krotkim czasie efekt taki ze szybciej i bez klotni wykona polecenie aby uniknac “gledzenia” bo monotonne mowienie dziala bardzo irytujaco na dzieci a takze na polecenie np “pozbieraj klocki do pudelka” dzieci instynktownie reaguja slowem “nie”. Mowiac w kolko “miejsce klockow jest w pudelku” dziecko samo podejmuje decyzje o ich pozbieraniu byle uniknac “gledzenia.

                  • I jeszcze w miare mozliwosci dawac dziecku czas na podjecie decyzji o zgodzeniu sie na cos zamiast je do tego zmuszac. Np w lazience krzyczy i histeryzuje ze sie nie chce rozebrac badz ubrac to nie robimy tego na sile tylko miedzy jednym a drugim krzykiem staramy sie cos przekazac typu: “nie lubie jak sie tak zachowujesz” “ja mam czas, poczekam” ” albo sie rozbierzesz, umyjesz i pojdziemy czytac bajke albo tak bedziemy w tej lazience sobie siedziec” pewnie w niekorych przypadkach potrwa to 5 min w innch 50 ale napewno dziecko w koncu odpusci i zacznie wspolpracowac a z czasem zrozumie ze bez sensu jest opieranie sie i denerwowanie jak mama i tak nie odpusci. A nagla potulnosc takiego dziecka ktore po kilkunastu minutach krzyczenia odpuszcza i grzecznie robi to czego oczekujemy jest bezcenna

                    • Co do bicia to najwazniejsze jest zapobieganie tj zlapanie za raczke zanim padnie cios. Jak dziecko jest w amoku i w histeri leje na oslep slow typu “ja cie nie bije wiec ty mnie nie bije” napewno nie zapamieta. To warto powiedziec jak juz konflikt zostanie zazegnany. NIe przechodzic do dalszych obowiazkow jakby sie nic nie stalo tylko znalezc 3 min na powiedzenie wlasnie ze nie podoba sie takie zachowanie, ze jak jest mu smutno i jest zly na mame to moze plakac, moze isc do swojego pokoju sie uspokoic, moze mocno misia poprzytulac ale bic nikogo nie wolno. Jakiekolwiek tlumaczenia w trakcie histeri sa bezsensowne bo dziecko wtedy i tak niczego nie zakoduje i dlatego aby dotarlo trzeba te sytuacje “przegadac” jak dziecko sie juz zupelnie uspokoi

                      • CZasem wystarczy troche sprytu i wyobrazni ;). Oskar nie chcial pic syropow ale po pewnym czasie zaczal dawac sie przekupiac czekolada a co najdziwniejsze pozniej zamiast mowic “wypij to dam ci w nagrode czekolade” mowilam cos co bylo korzystniejsze dla mnie np “wypij to w nagrode pojdziemy pozbierac klocki” i tez dzialalo

                        Kiedys wkrecilam corke abysmy zrobily “uroczystosc” ze sprzatania. Tj z kuchni krzyczac pobieglysmy do pokoju wolajac “hura idziemy sprzatac, oskar hura chodz, bedziemy sprzatac!” no i sie wrecil w pomaganie nawet dosyc dlugo to pozniej dzialalo i pomocy corki nie potrzebowalam tylko wolalam patrzac na balagan “hura oskar mozesz klocki powrzucac do pudelka ”

                        No to chyba tyle moge w tym temacie podpowiedziec, mam nadzieje ze cos okaze sie skuteczne 😉

                        aaa tylko nigdy nie wolno oklamywac dziecka bo jak bedzie czulo sie oszukiwane i zawiedzione mimo iz nic o tym nie powie to zadne pozniejsze argumenty nie beda do niego przemawiac bo najzwyczajniej nie bedzie w nic wierzyc :Nie nie: np gdy histeryzuje w sklepie badz na placu zabaw nie klamiemy mowiac choc tam kotek jest za plotem albo babcia czeka w domu, albo idziemy kupic lody itp…. mozemy “przekupiac” tylko tym co faktycznie mozna spelnic np chodz do domu, wyjmiemy farby i pomalujesz raczkami 🙂

                        • jeszcze cos mi sie przypomnialo 😉
                          powinno sie dzieci uprzedzac np. zjedz jeszcze tylko 3 razy i idziemy do domu. Jak dziecko zjedzie 3 razy to koniec, pora do domu. Jak zaczyna stekac nie mowimy “dobrze ale jeszcze tylko jeden raz” bo za kazdym razem bedzie stekac, histeryzowac itd bo moze sie uda cos jeszcze wynegocjowac.
                          Przed wejsicem do sklepu mowimy ze np tutaj nie kupujemy zadnych slodyczy tylko rzeczy potrzebne na obiad i sie tego oczywiscie trzymamy. Albo uprzedzamy ze moze w tym sklepie wybrac sobie jedna rzecz i dosc. Albo ze idziemy na dzial zabawek ale dzisiaj tylko ogladamy, nic nie kupujemy. A zeby dziecko z nudow nie zaczelo stekac ze cos chce warto je zaangazowac w szukanie mleka, chleba, czy tez czegokolwiek innego.

                          • Zamieszczone przez Elza29
                            jeszcze cos mi sie przypomnialo 😉
                            powinno sie dzieci uprzedzac np. zjedz jeszcze tylko 3 razy i idziemy do domu. Jak dziecko zjedzie 3 razy to koniec, pora do domu. Jak zaczyna stekac nie mowimy “dobrze ale jeszcze tylko jeden raz” bo za kazdym razem bedzie stekac, histeryzowac itd bo moze sie uda cos jeszcze wynegocjowac.

                            Przed wejsicem do sklepu mowimy ze np tutaj nie kupujemy zadnych slodyczy tylko rzeczy potrzebne na obiad i sie tego oczywiscie trzymamy. Albo uprzedzamy ze moze w tym sklepie wybrac sobie jedna rzecz i dosc. Albo ze idziemy na dzial zabawek ale dzisiaj tylko ogladamy, nic nie kupujemy. A zeby dziecko z nudow nie zaczelo stekac ze cos chce warto je zaangazowac w szukanie mleka, chleba, czy tez czegokolwiek innego.

                            no to z tym w naszym przypadku nie trafiłaś,ale oczywiście spróbować może każdy,czemu nie 😀 każdy łobuz jest inny
                            u nas to w ogóle nie działa tak samo jak przed wejściem do sklepu informacja że nic nie kupujemy,to już przed sklepem słyszę krzyki
                            Mieliśmy problem z głupim samochodem w tesco który jak na złość stoi przy drzwiach a przy innych stoi coś innego,więc nie mam możliwości i muszę przejść obok, zanim wynalazłam sposób to moje chłopaczysko stało z podkową (wersja 1) lub krzyk i płacz (wersja 2). Teraz gdy wchodzę łapię go za rękę i szybkim marszem idę po wózek i na sklep…jeśli się odwraca mówię “patrz do przodu” taki banał ale pomaga hehe

                            • ale u mnie to tez nie dziala
                              tyle ze JESZCZE nie dziala a zacznie…
                              predzej czy pozniej
                              jesli chodzi o pojazdy w marketach to ja mowilam od zawsze ze najpierw zakupy, jak bedzie grzeczny tj nie wolno uciekac itp to w nagrode dostanie pieniazka na auto. Na poczatku byly histerie ale teraz juz kuma nie ma awantur na poczatku zakupow no i mam czym szantazowac jak juz z nudow chce uciekac i biegac po calym sklepie albo jak chce histerie urzadzac bo nie dam sie bankomatem pobawic, loda kupic badz na prawdziwy skuter posadzic 😉
                              z tym uprzedzaniem bardziej o to chodzi aby dziecku choc dac szanse na oswojenie sie z mysla ze zaraz koniec zabawy. Czy to ma byc wyjscie z placu zabaw czy od zjanomych to nie wyobrazam sobie nagle wkroczyc i kazac sie zbierac do domu. Wole uprzedzic bo tak mysle ze z czasem latwiej to przelknie przed koncem zabawy w wannie tez zaczelam uprzedzac i jak mowie ze jeszcze chwile i wychodzi bo zimna woda zaczyna sie buntowac ze nie itp ale nie jest to histeria. Jak go zabieram ostatecznie to tez bez histeri no a roznie z tym bywalo.

                              salsa- jesli ci juz przed sklepem urzadza histerie ze nic nie kupicie sprobujcie to przerobic przed wyjsciem z domu. Pomysl ze moze cala droge do sklepu planowal w swojej malej glowce na co mame naciagnie a tu nagle taka informacja 😉 calkiem mozliwe ze juz w domu by sie wsciekl a w sklepie zrobil powtorke ale mysle ze jedne dzieci w danej sytuacji zeby cos wymusic stosuja 5 razy histerie a inne 500 zanim dotrze ze nic z tego i i tak nas to nie minie a im szybciej przerobimy tym szybciej spokojniej sie zrobi 😉

                              • halinasuperdziewczyna Dodane ponad rok temu,

                                U nas dziala wyjdż i wróc, jak się uspokoisz. Z tym, że na poczatku sama musialam zadbac o to, żeby go wpuscic, jak sie uspokoi, tzn, jak robil wdech zeby dalej ryczec otwieralam drzwi i wolalam mowiac ze bardzo sie ciesze, że juz sie uspokoił. Teraz po roku pewnie juz sam przestaje ryczec zaraz po wyjsciu za drzwi.

                                • Zamieszczone przez HalinaSuperdziewczyna
                                  U nas dziala wyjdż i wróc, jak się uspokoisz. Z tym, że na poczatku sama musialam zadbac o to, żeby go wpuscic, jak sie uspokoi, tzn, jak robil wdech zeby dalej ryczec otwieralam drzwi i wolalam mowiac ze bardzo sie ciesze, że juz sie uspokoił. Teraz po roku pewnie juz sam przestaje ryczec zaraz po wyjsciu za drzwi.

                                  podobnie.

                                  mozesz wrzeszczec, ale w swoim pokoju. jak chcesz sie awanturowac, to tam wedruj. i tam juz nie ingeruje w to jak sobie dlugo krzyczy. jak wraca, nie robie wymowek, raczej mowie, ze fajnie ze sie juz uspokoil i moze mi spokojnie powiedziec o co chodzi.

                                  raz dziala, raz nie. ale mam ciezki egzemplarz w domu. nie latwo ujarzmic.

                                  • Zamieszczone przez HalinaSuperdziewczyna
                                    U nas dziala wyjdż i wróc, jak się uspokoisz. Z tym, że na poczatku sama musialam zadbac o to, żeby go wpuscic, jak sie uspokoi, tzn, jak robil wdech zeby dalej ryczec otwieralam drzwi i wolalam mowiac ze bardzo sie ciesze, że juz sie uspokoił. Teraz po roku pewnie juz sam przestaje ryczec zaraz po wyjsciu za drzwi.

                                    nie wiem czy jest jakaś metoda której nie testowałam
                                    wiesz co wtedy słyszę taki pisk że czasami ktoś odskoczy bo sie wystraszy,a ja przez chwilę nie słyszę na jakieś ucho 🙂

                                    ostatnio u nas w modzie jest odsyłanie do pokoju “jak się wykrzyczysz wróć” czasami młody zatrzymuje się w przedpokoju przed naszymi drzwiami z pokoju i się drze to znowu przypominam gdzie miał iść i wtedy to juz biegnie,wrzeszczy na całego potem zasmarkany wraca i się uśmiecha
                                    ja się już modlę by to minęło bo już zaczynam psychicznie nie dawać rady 😀
                                    nie ulegam ale za to zmieniam taktykę…

                                    • Zamieszczone przez salsa-salsa
                                      nie wiem czy jest jakaś metoda której nie testowałam
                                      wiesz co wtedy słyszę taki pisk że czasami ktoś odskoczy bo sie wystraszy,a ja przez chwilę nie słyszę na jakieś ucho 🙂

                                      ostatnio u nas w modzie jest odsyłanie do pokoju “jak się wykrzyczysz wróć” czasami młody zatrzymuje się w przedpokoju przed naszymi drzwiami z pokoju i się drze to znowu przypominam gdzie miał iść i wtedy to juz biegnie,wrzeszczy na całego potem zasmarkany wraca i się uśmiecha
                                      ja się już modlę by to minęło bo już zaczynam psychicznie nie dawać rady 😀
                                      nie ulegam ale za to zmieniam taktykę…

                                      Czytam wasze rady i właśnie dzisiaj tak załatwiłam sprawę z Witkiem,mówię:Jak się wykrzyczysz to wróć do nas a ten darł się na całego a powtórzyłam i z rykiem poszedł do siebie a wrócił po 15 min do pokoju jak gdyby nigdy nic.A ja co powinieneś powiedzieć? Przepraszam i się na mnie rzucił do przytulania.

                                      • Zamieszczone przez mamis
                                        Czytam wasze rady i właśnie dzisiaj tak załatwiłam sprawę z Witkiem,mówię:Jak się wykrzyczysz to wróć do nas a ten darł się na całego a powtórzyłam i z rykiem poszedł do siebie a wrócił po 15 min do pokoju jak gdyby nigdy nic.A ja co powinieneś powiedzieć? Przepraszam i się na mnie rzucił do przytulania.

                                        u mojego to czasami wygląda tak jakby jego histeria była spowodowana tylko i wyłącznie przez nas 🙂 pomijam fakt że to on zamiast czasami posłuchać do końca to woli mnie zagłuszać krzykiem i zachowuje się potem tak jakbyśmy to my mieli go przepraszać,no ale po krzykach daje najsłodsze buziaki 😀

                                        • Zamieszczone przez salsa-salsa

                                          u mojego to czasami wygląda tak jakby jego histeria była spowodowana tylko i wyłącznie przez nas 🙂 pomijam fakt że to on zamiast czasami posłuchać do końca to woli mnie zagłuszać krzykiem i zachowuje się potem tak jakbyśmy to my mieli go przepraszać,no ale po krzykach daje najsłodsze buziaki 😀

                                          O TAK.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: jak poradzic sobie z dwulatkiem w chwili histeriii

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general