nie wiem jak mam reagowac kiedy Paweł dostaje ataku złości, dzieje się to głownie jak nie chce mu dac jakiegos przedmiotu np. telefonu komórkowego. Zaczyna wtedy wrzeszczeć, tupać. Co robic w takich sytuacjach…czy ulegać? czasem odwrócenie uwagi nie pomaga….on chce telefon i koniec. Przeciez nie mogę pozwolic, aby bawił się czym chce…wiem, ze jak ulegnę- to on to będzie wykorzystywał….zatem co? czekac az sie wypłacze?
11 odpowiedzi na pytanie: jak radzicie sobie z atakami złości
Re: jak radzicie sobie z atakami złości
ja jestem twarda w większości przypadków i nieustepuje. Zuzanka kładzie się na podłodze, płacząc i krzycząć. Przeczekuję to to paru minutach sama przychodzi skruszona. Nawet jeśli chciałabym ją w takiej chwili przytulić to nie mam szans – jest tak wśćiekła że mnie odpycha i bije.
Przedwczoraj właśnie tak sie położyła przy kasach w supermarkecie. Poleżeła z 3 min., a sobie ukucnęłam obok, trochę pogadałyśmy jak jej mineło to wstała 🙂
Re: jak radzicie sobie z atakami złości
Jesli moze cos dostac, to dostaje, ale jesli nie, to przeczekuje i jak O_D pisala pytam co jakis czas czy juz mozna przytulic.
Re: jak radzicie sobie z atakami złości
Ja ostatnio jak Dawid tupie to mowie mu ” o jak ładnie Dawidek tupie” i jego wtedy po prostu zatyka hihihi
smoki i Dawidek (20 miesięcy)
Re: jak radzicie sobie z atakami złości
nie ustępuję
próby przytulenia kończą się odpychaniem matki, waleniem jej w głowę i gryzieniem
wszystko to w atmosferze wielkiej złości i histerii
często Krzyś wali głową o ścianę albo w drzwi, często tłucze rękoma (jak zaczyna boleć wyje jeszcze głośniej)
przeczekuję, bo tylko to mi pozostaję
jak atak minie wtłumaczę, dlaczego np. nie dostał jakiegoś przedmiotu czy np. tata zaraz wróci (często takie ataki występują jak ktoś z nas wychodzi z domu)… czasem pomaga odwrócenia uwagi, np. danie innego atrakcyjnego przedmiotu, którym nie bawi się na co dzień (np. deska do krojenia 🙂
[i]Ewa i Krzyś (16,5 mies.)
Re: jak radzicie sobie z atakami złości
ja stanowczo mówię Natusi, że tego, co chce (a nie może tego dostać) – i tak nie dostanie i żadne płacze nie pomogą. I wychodzę z pokoju. Szybko kończą się płacze :-))
Kaśka z Natusią (2 lata + 1 miesiąc 🙂
Re: jak radzicie sobie z atakami złości
u Natusi takie słowa tylko wzmagają wściekłość:-(((
Kaśka z Natusią (2 lata + 1 miesiąc 🙂
Re: jak radzicie sobie z atakami złości
Ja niestety czasem się drę., bo Mikołajowi po kilku minutach nie przechodzi. Potrafi się drzeć np. godzinę. Czasami mam wrażenie, ze zwariuję.
Re: jak radzicie sobie z atakami złości
ooo… jak zapamiętałaś :)) bardzo mi miło…
bo ja przetestowałam na Tadziku juz sporo zachowań… również niestety z krzyczeniem… nic nie pomaga…
więc teraz stanowczo mówię, że tego czy tamtego nie wolno i zostawiam aż mu przejdzie (podobnie z Basią)… robię tylko teren wokół bezpieczny 🙂 tzn. co jakiś czas pytam czy już, czy może juz przyjść do mnie, czy mogę juz przytulić itp.
Kiedyś Tadzio potrafił naprawdę długo krzyczeń i się wściekać… teraz te “ataki” są znacznie krótsze…
Niestety z miesiąc temu przeżyłam koszmarny atak szału u Basi… ale myślę, że przyczyna była w zmianie rytmu dnia, trochę była głodna i niedospana…
aha… bo jest taka teoria, która mówi, żeby w takiej sytuacji przytulić nawet na siłę… u nas to nie działało…
powodzenia i cierpliwości 🙂
Ola+Staś+Tadzio+Basia
Re: jak radzicie sobie z atakami złości
u nas przytulanie na siłę nic nie daje – Nati jeszcze bardziej gryzie i kopie. Skuteczne jest tylko przeczekanie
Kaśka z Natusią (2 lata + 1 miesiąc 🙂
Re: jak radzicie sobie z atakami złości
Przynajmniej mi ulzyło, że nie jestem sama 🙂
Ja też staram się przeczekać, chociaż trudno mi jest, bo jestem za miękka. Kiedyś czytałam bardzo dziwny artykuł na ten temat. Tam była taka oto opinia:
Dziecko podczas ataku złości, po prostu mamy nie lubi i jest mu z tym bardzo ciężko. Trzeba dziecko przytulić i zapewnic o swojej miłości, ale nie ulegać i nie dawać czegoś, czego nie chciałyśmy dać.
Co Wy na to?
Re: jak radzicie sobie z atakami złości
Kiedy pytam się Karola czy już Mu przeszło wpada w jeszcze większy szał..to samo jak chcę Go prztulić na siłę….
Zazwyczaj staram się Mu wytłumaczyć czemu nie może wziąść danej rzeczy. Skutkuje w 100%. Jeżeli natomiast chęć wzięcia niedozwolonej rzeczy zbiegnie się z jego porą spania lub jesli jest dodatkowo głodny to żadne tłumaczenia nie pomagają. Gryzie i bije mnie. Zdarzyło się tak kilka razy, ale szczerze mówiąc byłam przerażona jego zachowaniem, zwłaszcza, że to było w sklepie.
Julka i prawie 21 miesięczny Karolek
Znasz odpowiedź na pytanie: jak radzicie sobie z atakami złości