Witajcie… nie tak dawno cieszyłam sie ze możemy być razem z siostrą w ciąży a tu… Ja nie jestem i moja siostra tez już nie około 7 tygodnia ciąża obumarła. Dziś S. jest juz po łyżeczkowaniu. Nie wiem jak sie zachować, jak rozmawiać… chyba swoje starania przesunę na jakiś późniejszy termin…. kurcze nie wiem co mam robić jak mogę jej pomóc…
7 odpowiedzi na pytanie: Jak rozmawiać po…
Witaj…powiem Ci, że ja jestem po dwóch poronieniach i co mnie bardzo bolało w otoczeniu, że odwrócili sie ode mnie w takiej chwili, dosłownie nikogo nie było przy mnie, a takie osoby potrzebują sie wypłakać, wygadać, nawet jakbyś miała tylko przytakiwać nic nie mówiąc, to jest bardzo ważne, być przy niej, wspierać ją… Nie odsuwaj sie od niej, i broń Boże nie zostawiać jej z tym samej…z czasem ból minie ale nie zapomni…trzymam i życzę powodzenia, i fajnie by było gdybyście razem chodziły jako :Ciężarówka:
normalnie rozmawiac
i nie unikac tematu
i wysluchac wspomnien ze szpitala
i starac sie razem
To chciałam napisać 🙂
Ja w takich sytuacjach zawsze sie pytam, czy osoba chce o tym porozmawiać. Pytam sie o traktowanie w szpitalu, o lekarza, o tym czy wie, dlaczego tak sie stało, czy ktoś jej coś wyjaśniał. Jak sie czuje, czy mogę w czymś pomóc. Zawsze mówię, ze gdyby chciała porozmawiac, to może na mnie liczyć. Mówię tak w przypadku każdej śmierci.
Mam kolezankę, która pochowała dwie córeczki. I mimo, ze minęło już dość sporo czasu, widzę, ze nadal potrzebuje o tym rozmawiać, bo choć ja sama nigdy tego tematu nie zaczynam, często schodzimy na temat jej córek, jej ciąży, śmierci czy szpitala. TO wychodzi w trakcie rozmowy, jej wspomnienia odżywają, rozmawiamy chwilę i to ona decyduje jak długo chce ten temat ciągnąć. Ja go nie zaczynam i nie kończę. Ma potrzebę mówienia o swoich dziewczynkach więc ja tego wysłuchuję i okazuje szacunek.
Jest to trudne, bo jej matka ilekroć ją widzę zawsze mi powtarza, by z nią o tym nie rozmawiać. A ja widzę, ze ona tego potrzebuje, bo nie ma dnia, by o swoich dzieciach nie myślała.
Dziękuje wam dziewczyny bardzo. Siostra juz jest w domu zabieg poszedł gładko i wychodzi że już za 3 miesiące mogą sie znów znacząc starać 😀 Ona nie mówi o tej ciąży jak o dziecku. To był dla niej ciemny punkcik na monitorze, nie słyszała nawet serduszka – tak to sobie tłumaczy a ja nie mam zamiaru tego zmieniać. Na całe szczęście nie załozyło sobie suwaczka z informacjami jak dzicko sie rozwija.
Wiem tylko ze muszę być przy niej… w tygodniu wychodzimy razem z dziewczynami do pubu – na moje urodziny więc ja troszkę rozerwie. I Chyba obie wrócimy do walki o maluszka na wiosnę 😀
stracilam ciaze razem z kolezanka jedna
jej powiedzieli czekaj 3 m-ce
mi niby tez ale mi sie wpadlo w nastepnym cyklu
a ona karnie czekala
leon konczy w lutym 3 lata, oni nadal bez dzieci :/
Porozmawiać, wypłakać, wytulić
Chodziłam w ciąży równo z siostrą.
Termin porodu miałyśmy ten sam.
Ja dziecko straciłam w 36 tygodniu.
Ona bała się z brzuchem pokazać w szpitalu…bała się zadzwonić.
Zadzwoniła, przyjechała, porozmawiałyśmy.
To jest najważniejsze.
wyjechałam w terminie jej porodu
czułam że nie mogę tu być
nie chcę
wróciłam po 3 tygodniach i dopiero wtedy zobaczyłam jej córeczkę
dopiero po 4 latach powiedziałam jej co czułam wtedy patrząc na jej dziecko….
Ciężkie to wszystko…..
🙁
Znasz odpowiedź na pytanie: Jak rozmawiać po…