Skurcze od 3.30, z początku znośne… M. mierzy czas. Tak sobie siedzimy do 9.00. Potem mata do opiekunki a my na porodówkę. Mam…2 cm!załamka. Mario waruje na korytarzu-ja pod KTG. “Opiekuje sie” mną super niemiła położna.
W końcu odłącza KTG. Zwiewamy z M. do domu! Tu spędzam 1,5h, biorę przysznic i odchodzą mi wody! Skurcze co 2 min! Do szpitala! tam znów KTG-nikt mnie nie bada.
Położna się dziwi, “że tak stękam jak tu skurczy nie ma i to najwyżej są 4 cm!” Suka!!!!!
Zostawia mnie ze stażystkami i wychodzi…ja się wiję w pozyjcji leżącej pod KTG. I tak 1,5h.
Już nie mogę i sama wstaję od KTG. Szukam kogoś na korytarzu, bo…czuję parte!
Jakaś inna położna szybko mnie bada- jest 10cm!!!!! Wołają M. Rodzimy! Główka wysoko, nie mogę przeć. Dostaję oxytocynę i już wtedy sobie krzyczę. Targa mną…w końcu mogę przeć.
Więc prę! Nigdy w życiu się tak nie namęczyłam! Straszne i piękne…Odlatuję. M. mówi i mówi do mnie…w końcu coś się ze mnie wyślizguje! JEST!!!!
I już mam go na brzuchu. Jeremi…. Nasz syneczek:)
I tak sobie trwamy przez 2h. Brzuch do brzucha, serce do serca….jesteśmy tylko my i on na sali.
iMat2,7l
11 odpowiedzi na pytanie: Jak się rodził Jeremi…:)
Re: Jak się rodził Jeremi…:)
A jednak cud narodzin 🙂
Gratulacje!
magda z mlodymi
Re: Jak się rodził Jeremi…:)
Nie zazdroszczę suki
Dobrze, że już synusia masz po tej stronie brzusia. Gratulacje
Re: Jak się rodził Jeremi…:)
Było…inaczej;) Nie było dzwonów i archaniołów klaskających w dłonie ( a powinno! hehe)…
Ale jakoś tak szybciej się zapomina o wszelkim bólu i na serio nawet “suka” ( sorki za słowo) mi nie przeszkodziła by się cieszyć:)
Mati 2,9l i Jeremi 11.07.07
Re: Jak się rodził Jeremi…:)
Ups…zagalopowałam się z emocjonalnym podejściem do pani położnej
Mati 2,9l i Jeremi 11.07.07
Re: Jak się rodził Jeremi…:)
Co zrobić jak się i takie trafiają
Re: Jak się rodził Jeremi…:)
Ech.. wzruszyłam się, cieszę się, że mały ludek jest już z Wami :))
Ania & Mati & Wojtek
Re: Jak się rodził Jeremi…:)
jeszcze raz gratulacje!!! Piekny opis!
Agata i Olivia 27.07.04 i Victoria 08.03.07 :-))
Re: Jak się rodził Jeremi…:)
Nie powinnam czytac Twoich postow w pracy, bo musze ukradkiem obcierac lzy. Cos strasznego!
11.09.05
Re: Jak się rodził Jeremi…:)
Eee… Nie przesadzajmy!
A poród był taki zwyczajny…:) oprócz może ucieczki do domu;)
Mati 2,9l i Jeremi 11.07.07
Re: Jak się rodził Jeremi…:)
Krotki, ale i tak wzruszajacy opis 🙂
opis cudu 🙂
gratuluje
Monika/Basia/Filip
Re: Jak się rodził Jeremi…:)
Ja tam lapidarna jestem…same konkrety;))))
Dzięki:)
Niedługo pojawi się Twój!:)
Jeremi i Matyś
Znasz odpowiedź na pytanie: Jak się rodził Jeremi…:)