zastanawiam się jak dotrzeć do mojego mężczyzny, jak mówić do niego by mnie zrozumiał? jaką być? jak się zachowywać?
Zaczynam mieć dość jego chamstwa, przekleństw, tego że nie sprząta po sobie( ciuchy jego wszędzie, szklanki itp.)
Od kiedy ma firmę łącznie z braćmi to układa się u nas gorzej, on wiecznie zabiegany, mało czasu nam poświęca, wciąż nerwy, nie wita się na powitanie, leci do kompa…
Mówię do niego spokojnie nie przeklinaj, bo Julka wszystko powtarza a on za chwilę robi to samo, albo na złośc przeklnie. Ostatnio nawet Julka mówi do niego: tatuś nie mów brzydko. On mi dziś powiedział, że jest dumny z tego że ona mu zwraca uwagę….mi byłoby głupio gdyby córka zwracała mi uwagę(Julka ma 2lata i 8m-cy).
Nie wiem co już o tym sądzić…zastanawiam się czy tacy są faceci? jak do nich mówić by może coś dotarło?
6 odpowiedzi na pytanie: jak to jest z tymi facetami?
Re: jak to jest z tymi facetami?
chyba jakis wirus…
bo codziennie jakis poscik na ten temat..
mojego tez zlapalo..
claudia / pol roczku/
Re: jak to jest z tymi facetami?
co my się mamy z naszymi połówkami?ajaaj
Re: jak to jest z tymi facetami?
gdy to czytam dochodzę do wniosku,że to ja jestem zła.mąż prosto z pracy do domu,3godz. zdzidzią[ ja w tym czasie jestem w pracy ], zmywa,raz w tygodniu sprząta mieszkanie,kolację i kanapki do pracy robi sam.gdy się kłocimy nigdy nie mówi inaczej niż kasiu.z okazji świąt wszystkim wam życzę takich mężów.
Kasia i Martyna 10.07. 03
Re: jak to jest z tymi facetami?
ale masz cudownie! mój nie jest zły, ale jest najgorzej jak się zdenerwuje wówczas zachowuje się idiotycznie… A to mnie smuci
Re: jak to jest z tymi facetami?
Mój niestety odreagowuje na dzieciach 🙁 I jeszcze mu się zdaje,że je wychowuje w ten sposób.
Efekt? Zachęcam małego, coby zapytał tatę, czy może mu wleźć do kąpieli (bo ze mną coraz mniej wypada, jako,że amator golizny namiętny) a ten…zdziwioną i przerażoną minę prezentuje.
Dziecię rozkrusza ciasteczko sypiąc po świeżo odkurzonej wykładzinie. Ojciec wrzask, dziecko w szloch – i to ma być nauka życia…
JA też bywa,że tracę cierpliwość do małego wyjca. Ale różnica jest taka, że cierpliwego ojca to oni niemal nie znają ( wogóle widzą zapracowanego rzadko) a ja pokazuję się w rozmaitych wariantach.
Rozumiem,że chodzi o nieskuteczność mojego ględzenia, ale i jego wrzask nie przynosi spodziewanego efektu, tylko wycie młodego albo kwękania i nadąsane miny starszej :-((
Buuu…i na co mi moje przygotowanie zawodowe, skoro męża nie wychowam a i dzieci trudno…
Madzia z Igą ( 7 lat) i Filem (4)
Re: jak to jest z tymi facetami?
no właśnie z kąd ja to znam? mój odreagowuje na mnie i Julce… Nie umiespokojnie mówić do niej, o byle co krzyczy..wrrr
Znasz odpowiedź na pytanie: jak to jest z tymi facetami?