Wczora był wiadomo- dzien matki. Postanowiłam sobie że wybiorę sie na spacer po sklepach żeby zakupić coś mojej mamie i przy okazji oczekującej mamie- czyli sobie. Do południa siedziałam w firmie- klimatyzacja, chłodek, komforcik. Myslę sobie że nie jest chyba tak źle… chociaż ludzie przychodzą z zewnątrz cali mokrzy od ociekającego potu…… Ale ja spoko- dam sobie radę. Pierwszy szok wyjście z firmy- o matko, jest aż tak gorąco??? Drugi szok- wejście do samochodu- ile tu jest stopni? 50? Kierownica tak nagrzana że nie można nią kręcić, no i jak tu zmienić bieg kiedy gałka prawie topi sie od tego gorąca. No i jestem w centrum. zajrzałam do paru sklepów i… nie dam rady muszę wracać.Wreszcie dotarło do mnie- jestem w ciąży i choćbym sobie nie wiem jak bardzo wmawiała, że czuje się dobrze- to i tak nie zmieni tego że strasznie dokuczają mi upały. Myslałam, że umrę i nie dowlokę swojego umęczonego ciała z powrotem do samochodu:)
Czy Wy też tak macie? Teraz widzę że faktycznie nie utrafiłam z tym terminem. Mogłam zaplanować sobie dzidzię na wiosenkę- teraz bym już śmigała na spacerki a tak to będę sie smażyć całe lato. Tylko kto to planował….:))
Ivo i brykające maleństwo (21.08.2003r.)
20 odpowiedzi na pytanie: Jak znosicie te upały?
Re: Jak znosicie te upały?
Hi hi, ja tez nie planowałam, a gdybym miała planować, pewnie też wybrałabym inny okres niż początek września, a mój powód jest jeszcze inny niż letnie upały.
Ja siedzę w domku na zwolnieniu i klimatyzacji nie mam niestety, lecz mam tak szczęśliwie usytuowane mieszkanko, że mniej więcej ok godz 10 słoneczko już nie świeci do mieszkania i powolutku termeratura spada w cieniu. Ja jestem pełna optymizmu, a wannę mam zawsze pod ręką!
,
Magda, Rafał i Albercik (7.09.03)
Re: Jak znosicie te upały?
Ja załatwiłam się tak w niedzielę-wybraliśmy się ze znajomymi na piknik, wszystko było super, tylko że ja czułam, jak puchnę w oczach-pomimo cienia, parasola i innych cudeniek. W końcu siedziałam w aucie, bo tam była klima. kiedy w końcu wróciliśmy do domu byłam zmęczona jak po biegu maratońskim i spuchnięta na maksa-wydawało mi się,że brzuchol jest dwa razy więszy niż normalnie, wyglądałam jak wysychający wieloryb. Lato zapowiada się przerażająco!
Monika i… (05.10)
Re: Jak znosicie te upały?
Ja w sobotę ze znajomymi, a w tym jeszcze jedna cięzaróweczka z terminem o 4 dni wcześniej, byliśmy na wieczornym, plenerowym koncercie. Udało mi się znależć miejscówkę i koncert miło wspominam, a na kolacyjkę pojechaliśmy nad Wisłę!
W najbliższą sobotę jadę do koleżanki na działkę! Już się nie mogę doczekać, bo mi się strasznie marzy zielony plener!
,
Magda, Rafał i Albercik (7.09.03)
Re: Jak znosicie te upały?
Dla mnie upały to koszmar. Przekonałam się o tym w niedzielę. Do południa siedziałam w domu i było ok. Potem wyszłam ale wróciłam tak zmeczona jakbym biegała przez 2 godz. kryzys miałam popołudniu bo okropnie spuchły mi stopy i nie mogłam już założyć tych klapek, które załozyłam kilka godzin wczesniej.
teraz siedzę w biurze i jest super bo mamy klimatyzację. Ale gorzej jest jak wychodze bo w samochodzie nie mam tego luksusu i prażę się!
Dodatkowo mam kryzys ubraniowy. Muszę chyba sobie kupić jakąś kieckę, ale szkoda mi kasy bo i tak na krótko mi ona starczy.
Dziewczyny, ja nie chcę tych upałów.
Dorota + Alicja (25 czerwiec 2003)
Re: Jak znosicie te upały?
Dokładnie… Upały są straszne. Gdyby nie mój brzunio pewnie wylegiwałabym się na słońcu całymi dniami, ale dzidzia nie lubi upałów, ja także. Mogłoby troszkę popadać. W takie upalne dni nie jestem do niczego przydatna. Nawet w domu mam “saunę”. Istny koszmar. Nie pozostaje nic innego jak brać letni prysznic co 2-3 godziny.
,
Aga i Martynka – 15.08.’03.
Re: Jak znosicie te upały?
Tobie musi być jeszcze gorzej, bo jesteś czerwcówką, więc brzusio pewnie większy i dolegliwości zwiazane z ciążą silniejsze…..
No ale możesz pocieszyć myslą, że został Ci tylko miesiąc, a mi aż trzy buuuuuu……….
Ivo i brykające maleństwo (21.08.2003r.)
Re: Jak znosicie te upały?
ja juz pisalam wczoraj jak to wybralismy sie w niedziele z mezulkiem na spacer. jedyny pozytek byl taki, ze w parku przeszedl mi bol glowy, ale czulam sie jak maly slonik, spuchlam przy tym nieludzko, tak, ze wlokac sie do dom marzylam tylko o chlodnym prysznicu….
no i ciesze sie, ze jestem w domku, a nie w pracy, bo tam klimy niet, za to pokoj na ostatnim pietrze od poludniowej strony, co daje efekt taki, ze przy letniej pogodzie (nawet nie musi byc upalnie) wszyscy leza na klawiaturach i dysza, a ja pewnikiem omdlalabym z przegrzania…
trudne czasy dla nas nastaly….
Effcia+sierpniowy wiercipiętek (11.08.03)
Re: Jak znosicie te upały?
Ja też byłam z mężusiem na spacerze w Niedziele, po którym mój mężuś stwierdził, że to ostatni taki spacer w taki upał, ja ledwo oddychałam tak było duszno, stopki spuchły
Anitka i Bajbusek
10.08.03
Re: Jak znosicie te upały?
w nocy jestem mokra
rano budzę się mokra
przez dzień jestem mokra
coś pięknego 😉
a na spacerki chodzimy wieczorkiem kiedy jest najprzyjemniej i o dziwo nie jestem mokra 😉
na szczęscie już niedługo ale i Tobie zleci
pozdrawiam
ellenka25+Pyzia (termin 2.06)
Re: Jak znosicie te upały?
Ja natomiast w niedzielę byłam na komunii. O zgrozo! Najpierw maraton mszalny dwugodzinny. Ksiądz mówca z zamiłowania, samych ogłoszeń parafialnych było ze dwadzieścia minut, kto ile dał na kościół, kiedy jaka msza za kogo będzie odprawiona i to z wyprzedzeniem na pół roku. Jak tak ględził i ględził to same grzeszne epitety mi do głowy przychodziły:) Na imprezie wcale nie lepiej, tyle ludzi, gorące jedzenie parujące ze stołu….. Co chwila wychodziłam na dwór sie przewietrzyć (to było na wsi) i czekałam końca. Tak,tak, ciezkie jest jednak ciężarówki w lecie
Ivo i brykające maleństwo (21.08.2003r.)
Re: Jak znosicie te upały?
no ale wiejska komunia to tez ciezki kaliber:-)))))
Effcia+sierpniowy wiercipiętek (11.08.03)
Re: Jak znosicie te upały?
A żarcia było tyle co na weselu. Cały czas cos podtykali pod nos. No i nie mogli zrozumieć, że wcale nie muszę mieć ochoty na bigos czy żołądki (łeeeeee). Za to ze smakiem zajadałam salatkę z tuńczykiem no i pomidory, zjadłam ich chyba ze dwa półmiski:)
Ivo i brykające maleństwo (21.08.2003r.)
Re: Jak znosicie te upały?
ja znosze bardzo dobrze..ubieram sie w przewiewne ubrania, duzo pije, jem lody;-))) i jakos egzystuje.
Najbardziej przeszkadzaja mi spuchniete nogi i rece.. A teraz b. intensywne pocenie sie.. Ale ogolnie nie jest zle;-))
Ula i lipcowy Adaś
Re: Jak znosicie te upały?
wspolczuje…. ja na sama mysl o jakichs ciezkich potrawach mam mdlosci. pewnie sie jeszcze nasluchalas roznistych rad i komentarzy
Effcia+sierpniowy wiercipiętek (11.08.03)
Re: Jak znosicie te upały?
Co do rad, to akurat się obyło bez tego- w rozmowach prym wiedli mężczyźni, z każdym kieliszkiem coraz bardziej rozmowniejsi i głośniejsi, a w szczególności mój mąż:). Kobitki to głównie biegały i wymieniały talerze….
Ivo i brykające maleństwo (21.08.2003r.)
Re: Jak znosicie te upały?
no to i tak pol biedy!
Effcia+sierpniowy wiercipiętek (11.08.03)
Re: Jak znosicie te upały?
Heh, mi nie pomogłoby nawet 20 kilo lodów, ani to że biegalabym nago. No może jedynie kąpiel w jakimś zbiorniku wodnym- jeziorko, rzeczka…. Hmmmmm….. mogę sobie tylko pomarzyć
Ivo i brykające maleństwo (21.08.2003r.)
Re: Jak znosicie te upały?
Ja już mam dość! Siedze w pracy do 18,00 a już o 15,00 mam serdecznie dosć wszystkiego, jest mi duszno, <pomimo wiatraka> jest mi słabo. Chyba jedyne wyjście to chyba zwolnienie na kilka dni.
Pozdrawiam
Ela i Maluszek <03.08.2003>
Re: Jak znosicie te upały?
Dziewczyny ze mną jest podobnie. Nigdy bym się nie spodziewała, bo zawsze lubiłam się smażyć- im goręcej tym lepiej. Teraz wszystko się zmieniło. Byłam w niedzielę nad jeziorkiem i większość czsu spędziłam w cieniu. Mimo to niemalże sapałam przy każdym wysiłku, a mam dopiero 4 kilo na plusie. Ja nie wiem co to będzie dalej! A lato ma być ponoć wyjątkowo gorące. Ja też nie planowałam tego terminu. Z synkiem byłam w ciąży w zimie i to było zupełnie co innego. I jak tu doczekać października? Ja też urodziłam się w październiku i moja mama pływała do końca sierpnia w jeziorze i tak przetrwała. Ja chodzę na basen, ale on ma taki feler, że nie można go wziąć pod pachę gdy się idzie na spacerek ;-)Jejku, ciężko będzie!
Renata i…22.10
Re: Jak znosicie te upały?
a ja bylam zadowolona ze Agniesia urodzila sie w lipcu – jejku w zeszlym roku bylo jeszcze bardziej goraco!!! W sumie sa i + i – tej cieploty, np. na wizytach u gin latwo i szybko sie rozbiera, do szpitala tez mozna szybko dojechac jak juz sie zacznie to w reke torbe (pewnie juz spakowana od dawna) i gotowe, jej jak rodzilam bylo 32 stopnie a ja tak sie trzeslam z zimna ze musialam zalozyc cieple skarpety – no to co ja na siebie wloze w styczniu??? No i wracajac do + to z maluszkiem mozna bardzo wczesnie wyjsc na spacer, nie ma tez problemu z jego ubraniem (body lub sam kaftanik) oj a wprawa w ubieraniu przychodzi z czasem czasem…
Aneta (17.01.04)+Agniesia (ur 7.07.02)
Znasz odpowiedź na pytanie: Jak znosicie te upały?