Jaki Tu Spokój… la la la la…

… nic się nie dzieje… la la la la….

to są słowa piosenki – ciśnie mi się od razu na usta jak patrzę dziś na nasz wątek:p ZASTÓJZamotany
Cóż – pewnie wszystkie się intensywnie starają:D

Dziewczyny – i tak trzymać;)

16 odpowiedzi na pytanie: Jaki Tu Spokój… la la la la…

  1. …hmmm… forumowy czas jest lekko wajchnięty..:D co oznacza, że patrząc na niego trzeba godzinę dłużej czekać do… testowanka na przykład;)

    • 🙂 No fakt, jakiś zastój znowu…
      A my na chwilke przerwalismy przytulanka…tzn. weekend był bardzo obfity :D, ale wczoraj chyba siły nas opuściły 🙁 Chyba przesilenie wiosenne, mężulek stwierdził, że chyba będzie chory a i ja dziwnie sie czuje.
      A tak z innej beczki: słyszałyście że tuż po szczepieniu nie powinno sie zachodzić w ciążę? Kurcze, gdzies to właśnie wyczytałam, a myslałam ze szczepić nie wolno się w ciąży po prostu. Sprawa troche mnie dotyczy, bo w zeszłym miesiącu brałam taka szczepionke do łykania – trzy tygodnie po 4 dni (a to ze względu na bardzo częste u mnie zapalenia zatok). Skończyłam to łykać w ostatni piątek no i jakbym teraz zaszła w ciąże to będe “tuż po” szczepionce. Ale mam nadzieje, że to dotyczy takich szczepień wstrzykiwanych a nie do łykania (to sie nazywało Ribomunyl). Znacie sie na tym?

      • ja grudniówką nie bede…

        • Zamieszczone przez bruni
          nelly, niepotrzebnie!
          nie chcialam być grudniówką po prostu, wiec na miesiac mam wolne w staraniach:)
          jakby mnie naszło na szaleństwa i by wpadł wczesną wiosną bocian, to bym sie nie obraziła, ale coś mnie nie nachodzi…

          To tak jak ja. Upajam się przerwą.
          Tak sobie policzyłam, że fajnie urodzić wczesna wiosną, bo akurat po wakacjach wraca się do pracy czyli cała najpiękniejsza pogoda spędzona z Baśką i dzidzią o której marzymy.

          To takie trochę pocieszanie się w sytuacji kiedy nie wychodzi, ale jakoś mi z tym dobrze, że nie chcę rodzić w grudniu. Kiedyś w poscie MagdyMal pisałam moje argumenty ku temu. Jak się nie udaje to dobrze mieć racjonalne i pragmatyczne argumenty, że byłoby lepiej później.

          • Zamieszczone przez iwoonkak

            mam nadzieje, że to dotyczy takich szczepień wstrzykiwanych a nie do łykania (to sie nazywało Ribomunyl). Znacie sie na tym?

            z tego co wiem to rybomunyl absolutnie nie zaszkodzi (już przecież go skończyłaś?). Mój synuś brał tą szczepionkę w zeszłym roku od marca do czerwca i muszę powiedzieć, że (odpukać) do dziś jeszcze nie chorował (raz miał katar, który książkowo po siedmiu dniach samoistnie ustąpił).

            Bruni uważaj tylko żeby los cię nie zaskoczył, i wigilia na porodówce, hi hi:p

            Ja też nie będę grudniówką (choć nie miałam nic przeciwko temu) bo właśnie przed momentem zauważyłam pierwsze ślady plamienia. Jestem tak wściekła (wewnętrznie), że aż we mnie buzuje.. ale tylko wewnętrzniehmmm bo generalnie kręci mi się teraz w głowie od pysznej nalewki i na usta mi się ciśnie jedno: “mam to wszystko w d….!!!”:p

            I jeszcze: sorki – zachowuję się jak pijaczek beblający… musicie mi to dziś wybaczyć… spać nie mogę a nie mam aktualnie komu “pobeblać” bo mąż śpiZamotany to marudzę wam:D

            Ściskam was moje drogie… szkoda, że nie ma jak bo chętnie poczęstowałabym was nalewką… ale by wam się buźki pośmiały:D

            • Madzia, tak trzymaj! 😉 Ja póki co wieczorami delektuje sie Martini – uwielbiam, nie wiem jak w ciąży wytrzymam bez 😀
              Skąd u Ciebie plamienie tak wczesnie?

              Ribomunyl niby skończyłam, ale lekarz powiedział mi, że będe to teraz brać co miesiąc przez 4 dni jeszcze przez jakies 4-6 miesięcy… Ale cóż, jak już zajde to będe dalej sie tym martwić 😉 Fajnie ze poskutkował u Twojego synka, może i u mnie zadziała 😉

              • Magda:) lubie byc zaskakiwana, ale Wigilia na porodówce [szok]…
                wezme ze sobą najwyżej pierogi i jakoś to bedzie;)

                • Zamieszczone przez bruni
                  Magda:) lubie byc zaskakiwana, ale Wigilia na porodówce [szok]…
                  wezme ze sobą najwyżej pierogi i jakoś to bedzie;)

                  ale pomyśl sobie jaka by to była wyjątkowa Wigilia:) Choć te pierogi z kapustą i grzybami dla matki karmiącej chyba nienajlepsze będą… najwyżej potrawy wigilijne wetniesz tydzień przed terminem:p

                  A ja dalej obstaję, że taka Wigilia byłaby dla mnie wielkim szczęściem – ale koniecznie w tym roku – nie przyszłym!
                  No i niestety chyba nic z tego:(

                  • Teraz jest spokój, ale już niedługo 😉 Sądzę, że wysyp kwietniowy się zaraz zacznie :). Ciekawe, która z nas będzie miała Wigilę na porodówce. Pewnie te co co się nie starają i zaliczą wpadkę 😀

                    • Zamieszczone przez anecia
                      Teraz jest spokój, ale już niedługo 😉 Sądzę, że wysyp kwietniowy się zaraz zacznie :). Ciekawe, która z nas będzie miała Wigilę na porodówce. Pewnie te co co się nie starają i zaliczą wpadkę 😀

                      pewnie tak… i wiele z nich (nie mówię o dziewczynach z forum) wcale nie będzie z tego tytułu zadowolona:mad:

                      • Zamieszczone przez MagdaMal
                        pewnie tak… i wiele z nich (nie mówię o dziewczynach z forum) wcale nie będzie z tego tytułu zadowolona:mad:

                        Te z forum cokolwiek by gadały to będą z każdej ciązy zadowolone. Wiem to z autopsji. 😀 tzn ja bym tak miała gdyby się tak wydarzyło! 🙂

                        A te niezadowolone spoza forum to marudziłyby na każdą ciąże czy to zimą czy wiosną czy latem czy jesienią do rozwiązania.

                        Ostatnio miałam takie emocje z tym związane.
                        Mojej kumpelki szwagierka wpadła i koniecznie chciała przerwać ciążę. Rozmawiałam z tą moję kupmelką i wręcz wpadłam na pomysł (ku jej zaskoczeniu), że przecież dziecko to skarb a to dziecko mogliby przygarnąć, bo to rodzina i w ogóle, więc prawie jak własne. Obie to przeżywałyśmy i płakałyśmy nad tym dzidziusiem. Kombinowałam i wymyślałam 1000 pomysłów jak to dziecko zatrzymać w brzuchu niechętnej jego mamy. Udało się i jest ciągle w ciąży. Za to moje kupelka miesiąc czy dwa później zaszła w drugą upragnioną ciążę i płakałam znwou, bo straciła ją pod koniec 3 miesiąca.

                        Czy to jest sprawiedliwe. Z punktu widzenia mamy na pewno nie a z punktu widzenia dzieci poczętych to wszystkie pewnie chcą tutaj zawitać.

                        OStatnio wokół mnie pełno poronień i wczesnych porodów z katastroficznym skutkeim.
                        Jestem przerażona.
                        Staram się odwrócić myśli od starań tak jak to pisałam wcześniej, bo wg mnie to skuteczna metoda, ale tak naprawdę to coraz bardziej się boję zajść w tę ciążę.

                        Naczytałam się ostatnio o powikłaniach szczepiennych i teraz też mam fobię w tej kwestii…. chyba zdrowiej jest nie czytać!! ech…

                        drugi dzień ryczę… wczoraj pogrzeb Kosy, który był prawie w naszej rodzinie, dzisiaj wzruszająca rocznica śmierci Papieża. Hormony mi się zupełnie pomieszały i emocje chcą ze mnie wyskoczyć…. ciągle ryczę i ryczę…. w sumie to z krótkimi przerwami tak jest od ponad pół roku…. odkąd zaczełam brać hormony… ale nie mija mimo, ze przerwałam je brać… może ja jakaś nie tego jestem…. taka gUpia?????

                        No to se napisałam! 🙂

                        • paszula ogólnie uwielbiam Twoje posty – ale to już Ci pisałam !!! A jesli chodzi o przerażenie tymi poronieniami komplikacjami itp itd to też mam świra na tym punkcie i jak najbardziej uważam że im mniej człowiek wie tym zdrowszy jest !!!

                          • zgadzam sie całkowicie z Mala5! JA jestem zagrozona dośc poważnie konfliktem serologicznym i też się martwię, jak to wszystko będzie…. Ale najpierw niech będę w tejćiąży w końcu! Odwagi! Będzi edobrze… 🙂

                            • 0kira0 Konflikt serologiczny w pierwszej ciąży nie jest problemem pod warunkiem, że sprawdziłaś, że nie masz przeciwciał RhD. Mogą one się pojawić jeśli były wcześniej poronienia lub transfuzje krwi.
                              Tak naprawdę czy konflik serologiczny zaistniał stwierdzają po porodzie (w przypadku pierwszej ciąży) i jeśli tak podają immuglobuliny (chyba) w ciągu 72 godzin od porodu.
                              CO gwarantuje w dużej mierze, że z drugą ciążą będzie podobnie.

                              Poza tym konflikt występuję tylko w 15% kiedy kobitka ma Rh- a małż Rh+.
                              U nas akurat był, ale dostałam immuglobuliny.

                              mala_5mi to fakt… ale żeby nie wiedzieć musiałabym tu nie wchodzić a jak już wchodze to ograniczyć się do forum dla starających się… no a czytam inne czasem… poza tym przed historiami znajomych się nie ucieknie. Opowiadają, bo potrzebują wsparcia, które im daję, a potem mam schizę! Zwariować można!!
                              O ciążę z Baśką od początku się nie bałam i byłam bardzo wyluzowana a o drugiej ciąży to od początku myślałam z pewnym niepokojem… chodzi o jej przebieg. Może dlatego, że jakiekolwiek problemy byłyby związne z koniecznością rozstania z Basią…. oby to było tylko to 🙂 tzn niechęć do rozstania z nią… do tej pory nie rozstałam się z nią na dłużej niż wyjście do pracy i nie dojrzałam jeszcze to rozstań. Ze zdziwieniem słucham jak znajomi opowiadają, że jeżdżą na urlopy bez dzieci. Fajnie, bo mogą odetchnąć i zatęsknić, ale ja to bym płakała caly czas z tęsknoty. Jak Basi nie było płakałam jak gUpia za małżem mym! Eeee… ciągle te wzruszenia i łzy… coś mi się pod kopułą poprzewracało. Filmów oglądać nie mogę, bajek… szczególnie Disneya…. na Kubusiu i Hefalumpach dostałam takich spazmów, że Basia patrzyła na mnie jak na UFO…. gUpia no mówię jakaś gUpia jestem. Popsułam się jak nic!

                              • Zamieszczone przez paszula
                                ciągle te wzruszenia i łzy… coś mi się pod kopułą poprzewracało. Filmów oglądać nie mogę, bajek… szczególnie Disneya…. na Kubusiu i Hefalumpach dostałam takich spazmów, że Basia patrzyła na mnie jak na UFO…. gUpia no mówię jakaś gUpia jestem. Popsułam się jak nic!

                                Ja też tak mam. Kiedyś powyłam się na jakiejś kreskówce, bo wiewórka spadła z drzewa i myślałam, że umarła. Na szczęście tylko zemdlała :). Poza tym potrafię na chodniku płakać, bo ktoś rozdeptał gąsiennicę :(. Taki chyba nasz już urok Paszula :). Ale taka nadwrażliwość jest czasem wręcz nie do zniesienia :mad:!!!!

                                • Zamieszczone przez nadii
                                  Ja też tak mam. Kiedyś powyłam się na jakiejś kreskówce, bo wiewórka spadła z drzewa i myślałam, że umarła. Na szczęście tylko zemdlała :). Poza tym potrafię na chodniku płakać, bo ktoś rozdeptał gąsiennicę :(. Taki chyba nasz już urok Paszula :). Ale taka nadwrażliwość jest czasem wręcz nie do zniesienia :mad:!!!!

                                  a ja ryczę na “Tarzanie” – w momencie jak małe dzieciątko leży sobie w chatce płaczące a rodziców już nie ma na tym świecie bo zagryzł ich tygrys….

                                  takie my babki dziwne jesteśmy:eek:

                                  Znasz odpowiedź na pytanie: Jaki Tu Spokój… la la la la…

                                  Dodaj komentarz

                                  Angina u dwulatka

                                  Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                  Czytaj dalej →

                                  Mozarella w ciąży

                                  Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                  Czytaj dalej →

                                  Ile kosztuje żłobek?

                                  Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                  Czytaj dalej →

                                  Dziewczyny po cc – dreny

                                  Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                  Czytaj dalej →

                                  Meskie imie miedzynarodowe.

                                  Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                  Czytaj dalej →

                                  Wielotorbielowatość nerek

                                  W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                  Czytaj dalej →

                                  Ruchome kolano

                                  Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                  Czytaj dalej →
                                  Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                  Logo
                                  Enable registration in settings - general