Jest mi dołowato…

Odkąd urodziła się moja córeczka, Melissa, rozmawialiśmy z meżem na temat tego, kiedy ewentualne następne dziecko. Oboje byliśmy zgodni co do tego, że albo szybko po pierwszym, albo duuużo później, za kilka lat, kiedy moja pozycja zawodowa się ustabilizuje. Mieszkam od 2 lat w Holandii i nie mam tutaj żadnego stażu pracy, więc gdy już takową bym znalazła, do czasu otrzymania umowy na stałe minęłoby pewnie (jak w przypadku mojego męża), ok. 3 lat. Za pierwszym rozwiązaniem przemawiało dużo:
– mam w tej chwili prawie 32 lata, więc za kilka lat byłoby może trudno zajśc w ciążę,
– kilka lat temu miałam stan przedrakowy szyjki macicy, groziło mi jej usunięcie, więc….
-jako że Melissa jest alergikiem, szanse są, że rodzeństwo będzie miało takie same problemy- a wtedy może musiałabym przerwać pracę na dłuzej niż ustawowe tutaj 3 miesiące,
-za jednym “ciągiem” wszystko lepiej się pamięta jesli chodzi o pielęgnację itp, no i z pieluch się wychodzi prawie równocześnie 🙂 !

Sama myślałam, że to rozwiązanie będzie lepsze. Gdy dowiedziałąm się, że jestem w ciąży, przez dzień byłam w szoku, a później bardzo się cieszyłam. Ale teraz nie mam już siły i nachodza mnie watpliwości czy sobie poradzę… Melissa budzi się po kilka razy w nocy i nie ma siły, muszę wstać, póki co jeszcze dać jej cycusia (za tydzień- dwa prawdopodobnie zakończę już karmienie). W dzień śpi może z godzinkę, a wtedy ja gotuję jej obiadek i staram się coś zrobić w domu. A mam bałagan na kółkach, bo mała sobą się dłużej niż 15 minut nie zajmie, a siedzenie w kojcu to najwyższa możliwa kara. Na odpoczynek nie ma czasu, wieczorem idę spać “padnięta”, wstaję po zarwanej nocy zmęczona. Ostatnio zdarzyło mi się kilka razy popłakać gdy po raz kolejny wstała w nocy, po prostu z bezsilności i zmęczenia… Nie mówiąc o tym, że jest ciężka, a że jeszcze ani nie chodzi, ani nie raczkuje, dość często muszę ja podnosić. Czy to aby był dobry pomysł z nowym maleństwem… Przeczytałam ostatnio kilka postów dziewczyn, które straciły ciążę i czuję się jak niewdzięcznica, mały cud rośnie w moim brzuszku a ja się nie cieszę…. Nie mam na to czasu ani siły, jest mi cały czas BARDZO zimno, mam niskie ciśnienie i mroczki przed oczami, ach… No dobrze, ponarzekałam sobie, teraz do roboty, słodkie dziecię właśnie wstało. Trzymajcie się dziewczyny!

Kasia i wrześniowy okruszek
+Melissa- 1 rok!

7 odpowiedzi na pytanie: Jest mi dołowato…

  1. Re: Jest mi dołowato…

    Droga Kajdo!
    Tez mieszkam w Holndii i znam te holenderskie realia.
    Fakt, ze moj synek juz prawie ma 4 lata i sytuacja jest inna, ale dokladnie wiem co czujesz, bo jak moj Alexander byl w tym wieku to tez bylo bardzo ciezko. I nocki i dnie mialam z glowy, a do tego praca zawodowa na pelen etat. Teraz jest juz super, a jak bedzie z dwojka zobaczymy. Musisz sobie pomyslec, ze dzieci dorastaja i bedzie naprawde lepiej. Juz niedlugo bedzie coreczka przesypiala nocki, itp.
    Dla dzieci bedzie lepiej jak nie bedzie za dlugiej przerwy.
    Jezeli chcesz porozmawiac to napisz na priva, albo maila, bo wydaje mi sie, ze juz mialysmy ze soba kontakt, tylko sie urwal.
    Pozdrawiam Cie serdecznie i glowa do gory

    • Re: Jest mi dołowato…

      Kajduś
      Nie obwiniaj się że nie umiesz cieszyć się jeszcze tą ciążą, jak piszesz masz wiele obowiązkow, a do tego zmęczenie, poprostu jesteś zestresowana, a może właśnie dopadła Cię depresja ciążowa, ale to minie, na pewno kochasz swoje maleństwo i kiedy się urodzi nie będziesz wyobrażała sobie życia bez niego. Dobrze byłoby gdyby mógł Ci ktoś pomóc w obowiązkach jeżeli sobie teraz sama nie radzisz, a Ty wtedy mogłabyś odpocząć. Zyczę Ci aby Twój dołek szbko zmienił się w górę dobrych myśli i uczuć.

      Aga i Dawidek aniołek (10.12.2003)

      • Re: Jest mi dołowato…

        Hej Majka! Rzeczywiście miałyśmy kontakt, ale moje internetowe adresy zapisane w programie IncrediMail przepadły gdy padł program, a Twojego nicka tutaj z forum nie pamiętałam…. Przede wszystkim, gratuluję maleństwa; pamiętam, że jeszcze jakiś czas temu gościłaś na forum dla oczekujących! Masz pewnie rację, z czasem musi byc coraz lepiej. Mój rozum mówi mi również, że lepiej gdy między dziećmi nie ma dużej róznicy wieku, wszystkie argumenty z mojego maila też przemawiają za tym, ale gdy się jest tak zmęczonym, rozum wysiada ;). Mam nadzieję, że do czasu gdy maleństwo się pojawi, Melissa będzie już troszkę mniej ode mnie zależna. Będzie miała w końcu rok i 8+ miesięcy!

        Z innej beczki- byłaś już u połoznych? Widziałaś maleństwo? Holenderski system jest naprawdę dziwny, np. dzisiaj idę z Melissą ze skierowaniem z CB do lekarza rodzinnego, aby ten skierował nas do pediatry. Obłęd!

        Pozdrawiam gorąco

        Kasia i wrześniowy okruszek
        +Melissa- 1 rok!

        • Re: Jest mi dołowato…

          Czesc Kajda!
          U poloznej nie bylam, bo jestem na stale u ginekologa. Mialam lekkie krwawienia w 7 tyg. i juz u niego zostane. USG mialam juz 2 razy i mam nadzieje, ze za 2 tyg. tez mi zrobi. Choc wiem, ze tu nie robia, alemoj ginekolog jest ok i moze sie przychyli do mojej prozby.
          A z tymi skierowaniami to masz racje, ze obledu mozna dostac, tez czasami klne na wszystkie swietosci, bo tu to mozna fajnie zyc jak sie jest zdrowym, jak sie choruje to nie daj boze…A co Twojej malej dolega, ze musisz isc do pediatry???
          Pa, pa trzymaj sie i jak chcesz to pisz na priva to podam Ci mojego maila.

          • Re: Jest mi dołowato…

            Dzień dobry Kajda! Przykro mi, że taki masz nastrój w tej chwili, i że obiektywnie rzecz biorąc może być Ci ciężko…A le tak jak przeczytałam w innych odpowiedziach, myślę, że to minie, tylko trochę czasu też musi minąć, Melissa podrośnie… Ja też mieszkam teraz w Holandii, też jestem w ciąży i też wrześniowy dzidziuś… Też mam momenty, że jest mi ciężko, ale staram się jak mogę żeby trwały możliwie krótko. Dziś pierwszy raz idę tutaj na spotkanie z położną i trochę się tym stresuję, bo przeraża mnie podejście tu, w Holandii, do prowadzenia ciąży. Chętnie porozmawiałabym z Tobą o ciąży, sytuacji w Holandii i jeślibyś miała na to ochotę, o nastrojach… Pierwszy raz jestem na forum i jeszcze nie bardzo wiem jak się rozmawia “na prive”, ale mam nadzieję, że to opanuję. Pozdrawiam, Marga

            • Re: Jest mi dołowato…

              Dziękuję za dobre słowo. Większość czytających mojego posta myśli sobie pewnie- jak sobie zrobiła tak sobie ma… Ja też mam nadzieję, że złe samopoczucie minie i uda mi się jeszcze cieszyć ta ciążą tak jak poprzednią. Fajnie, że jest takie miejsce jak to forum, gdzie można się trochę wyżalić…

              Kasia i wrześniowy okruszek
              +Melissa- 1 rok!

              • Re: Jest mi dołowato…

                Hej towarzyszko niedoli 😉 ! A gdzie mieszkasz? Wyslę Ci swój adres e-mail na priva, więc jak chcesz to pisz. Powodzenia u położnej i nie martw się, na pewno będzie dobrze. Najpierw będziesz miała kontrole co miesiąc, pod koniec ciąży co dwa tygodnie, a później co tydzień. Szkoda tylko, że tutaj tak rzadko robią USG; chciałoby się maluszka pooglądać częściej… Ja jestem umówiona dopiero na 17.02, nie wiem, dlaczego tak późno. Nie mogę się doczekać!
                A Ty na kiedy masz termin? Mi z własnego wyliczenia wyszło 6.09. Pozdrawiam!

                Kasia i wrześniowy okruszek
                +Melissa- 1 rok!

                Znasz odpowiedź na pytanie: Jest mi dołowato…

                Dodaj komentarz

                Angina u dwulatka

                Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                Czytaj dalej →

                Mozarella w ciąży

                Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                Czytaj dalej →

                Ile kosztuje żłobek?

                Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                Czytaj dalej →

                Dziewczyny po cc – dreny

                Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                Czytaj dalej →

                Meskie imie miedzynarodowe.

                Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                Czytaj dalej →

                Wielotorbielowatość nerek

                W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                Czytaj dalej →

                Ruchome kolano

                Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                Czytaj dalej →
                Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                Logo
                Enable registration in settings - general