Witam.
Nie wiem, czy mnie pamiętacie… jakiś czas temu zrobiłam sobie przerwę w korzystaniu z forum. Nie miałam siły.
Wróciłam. Jestem w ciąży. W ciąży, której miało nie być… Ale po kolei.
Mam już Adasia, wyczekanego i wyśnionego (przed jego urodzeniem dwa razy straciłam ciążę). Miałam nadzieję, że z następną ciążą będzie łatwiej, ale.. już od początku pojawiły się problemy. Po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych nie miałam ovu. Lekarz zalecił stymulację i monitoring. Na początku wszystko było ok.: przeżyłam clo, progynovę, pregnyl i duphaston. Pęcherzyki rosły i pękły z wielkim hukiem, seks „dzidziusiowi” był przyjemny. W drugiej połowie cyklu dopadły mnie wszelkie uboczne skutki tych leków: depresja, nudności, opuchnięte piersi. Czułam się jak tykająca bomba zegarowa. To wtedy „poszłam sobie” z forum. Dni mijały, @ nie było, a ja wciągnie wierzyłam, że mogło udać się tak szybko… Test zrobiłam 1 lutego rano (38dc.) – dwie grube krechy, których podświadomie byłam pewna, bo nie mogłam już udawać, że nie widzę, co się dzieje z moim organizmem. Tego samego dnia wieczorem – krew. Nie jakieś tam plamienie, tylko duża ilość krwi, jasnoczerwonej krwi. Nawet bardzo nie płakałam. Kolejny cios, który przyniosło mi życie. Telefon do gina, następnego dnia wizyta z wynikami Bhcg z 1 lutego (ponad 6000) i progesteronu (ok. 24) – krwawienia już nie było. Diagnoza: ciąża jeszcze jest, ale w złym miejscu, to tzw. poronienie zatrzymane. Ciąża poroni się sama, unikniemy zabiegu (jeden już miałam wcześniej). Zalecone kontrolne badanie Bhcg i progesteronu co parę dni. Z wynikami dzwonię do lekarza: bata przyrasta, ale wg pana doktora zbyt wolno, progesteron spada. I mam czekać. Czekać, aż moja ciąża umrze. To były najgorsze dni mojego życia. (Szpilki, dziękuję za ten telefon). Czekałam i czekałam… A ten maluszek nie chciał odejść. Nadal bolały mnie piersi, mdłości utrudniały egzystencje. Wprosiłam się na kolejną wizytę u pana doktora. Od razu powiedział, że pewnie będzie zabieg. A później zrobił usg. I zaskoczenie: maluszek jest! Bije serduszko, ciąża we właściwym miejscu… Jeden tylko problem, a właściwie dwa – ogromne krwiaki wokół malucha. Następna diagnoza: poronienie zagrażające. Mam nie podnosić dziecka (tuż przed wizyta zdążyłam wykąpać brykającego Adasia…), dużo leżeć, zgłosić się za tydzień, spodziewać się krwawienia. Wracam do domu. Nie wiem, czy się śmiać, czy płakać. Leżę. Po tygodniu wizyta – maluch urósł, krwiaki prawie się skrzepły. Ale pan doktor jest w złym humorze. Pytam: Jak procentowo ocenia pan szanse tej ciąży? Słyszę: 90%, ale to 10% zawsze się może zdarzyć. Nie będę mówił, że jest dobrze, bo jutro może pani poronić. Wracam do domu. Płaczę. Następnego dnia rano budzę się przekonana, że ciąża obumarła. Obstukuję piersi, wydaje mi się, że nie bolą. Panika. Roztrzęsiona biegnę na usg do innego lekarza. Uspokaja. Robi usg. Diagnoza: z dzieckiem wszystko w porządku, serce bije, pani ma całkowite tyłozgięcie macicy i cechy macicy dwurożnej, wiedziała pani o tym, prawda? Nie, nie wiedziałam. Nie wiem, komu wierzyć. Czekam na następne usg.
A następne usg miało miejsce dzisiaj. Kochanie ma 41 mm. Macha rączkami i nóżkami. Jest śliczny. Krwiak dwa razy mniejszy i „już prawie go nie ma”. Pan doktor miał dobry humor.
Ja dzisiaj tez się cieszę – bardzo. Chociaż wiem, że w trakcie tej ciąży ZAWSZE będę z niepokojem zdejmowala majtki w ubikacji, ZAWSZE będę sprawdzała, czy piersi dalej bolą itp. Ale to zrozumieją tylko mamy po przejściach;-)
Proszę Was, trzymajcie kciuki. Może będzie dobrze. Tak bym chciała, żeby było.
Wszystkim starającym się życzę jak najszybciej tych pięknych dwóch kresek. I ciąży bez żadnych lęków.
Pozdrawiam serdecznie.
k8 & Adamo-Pularrdo-Diabolo
55 odpowiedzi na pytanie: jestem w ciąży, której miało nie być
Re: jestem w ciąży, której miało nie być
Wow, to nie nudzilo Ci sie na poczatku tej ciazy. Gratuluje malenstwa i zycze juz samych nudnych miesiecy do konca ciazy!
Luiza i Sophie (2l 8m)
Re: jestem w ciąży, której miało nie być
Gratuluję to bardzo dobre wiesci trzymam kciukaski bedzie dobrze musi być 🙂
Pozdrawiam
Re: jestem w ciąży, której miało nie być
gratuluję i mocno trzymam kciuki
Re: jestem w ciąży, której miało nie być
bardzooooooooo ci gratuluję 🙂 i mocno trzymam kciuki 🙂
ILONA,KUBEK
+lipcowa córcia
Re: jestem w ciąży, której miało nie być
Gratuluję!!! Trzymam za Was kciuki!! Będzie dobrze na pewno! Musi być 🙂
Aneta i Maciejko 21.06.2004.
Re: jestem w ciąży, której miało nie być
Witam,
nie wiem czy mnie pamiętasz..kiedyś dużo mi napisałaś o szpitalu na Prokocimiu.
Bardzo się ciesze że wam się udało i trzymam kciuki za zdrowego donoszonego dzidziusia 🙂
Maszula
Re: jestem w ciąży, której miało nie być
Bradzo się cieszę, że wróciłaś!!!!
Wierzę, że wszystko będzie ok. Będę modliła się za WAS Oboje i trzymała kciuki.
Buziaczki
Kinga z Kacperkiem (14.05) i Kubą
Re: jestem w ciąży, której miało nie być
Bardzo sie wzruszylam przy Twojej opowiesci. Zycze Ci z calego serca wszystkiego dobrego.
Pozdrawiam.
Zosienka, 11.09.05
Re: jestem w ciąży, której miało nie być
No to tylko spokoju życzyć!
Michałek 14.08.2003
Re: jestem w ciąży, której miało nie być
no to teraz juz tylko samych radosci i spokoju Ci zycze!!!!
sciskam kciuki!
emalka i zuza
Re: jestem w ciąży, której miało nie być
O rany GRATULACJE, cieszę sie ogromnie, Wszystkiego dobrego zyczę, ależ się cieszę :))
POWODZENIA
Mateuszek i
Re: jestem w ciąży, której miało nie być
Gratulacje :-))) i trzymam kciuki zeby teraz juz byly tylko mile niespodzianki 🙂
TickerFactory.com/ezt/d/4;10721;131/st/20060409/e/spotkanie+Porko-Cherokowe/k/1c78/event.jpg[/img]
Aga, Jula, Szymek
Re: jestem w ciąży, której miało nie być
ALE CZAD!!!!!
Kochana gratulacje!!!!!!!!!!!
życze Ci juz zupełnie spokojnej ciazy, i samych radosnych chwil. Ja też mam głowę w majtkach każda wizyta w WC przyprawia mnie o zawał serca. Miałam plamienia w 5 t.c wiec też umierałam, ale puki co nie jest źle..
Ten koniec zimy jakoś sprzyja zestresowanym.
Mnie też nie wolno teraz nosić Igorka i mam sie oszczędzać.
Wysyłam tony uścisków!!!!
ika i Igor 01.04.2004 + październikowa nadzieja
Re: jestem w ciąży, której miało nie być
Hej
Ja cię pamiętam z całą pewnością
GRATULUJĘ MALUSZKA !!!!!!
Ty wiesz że ja wiem, jak bardzo można się bać
Wiem jak bardzo bałaś się w ciąży z Adasiem….
Ja już jestem prawie na mecie (obecnie 36 tydzień – tydzień w którym odeszło nasz pierwsze Maleństwo)
Strach jest jednak…dużo mniejszy. Patrzę na Filipka i cały czas powtarzam sobie że musi być dobrze. Od 22 tygodnia lekarz straszy mnie szyjką, która,,trzyma na słowo honoru”
I też się nie przestraszyłam. Choć rzeczywiście ograniczyłam w dużym stopniu wysiłek. Też rzadko brałam Fifika na ręce (za to teraz sadzam go na moim wielkim brzucholu)
Wyręczaj się wszystkimi i we wszystkim. I miej same dobre myśli 🙂 Ten dzidziuś naprawdę ma wielką chęć pozostania w twoim brzusiu.
A za parę miesięcy spotkamy się po drugiej stronie 🙂
Całuski
Gosia
Re: jestem w ciąży, której miało nie być
Kasiu tak bardzo się cieszę, że się udało i będziesz miała drugie wymarzone maleństwo
Już niedługo będziesz czuła kopniaczki, może dzieki temu będziesz trochę spokojniejsza, choć strach pewnie będzie do końca ciąży.
Napewno wszystko będzie dobrze, a maluszek będzie się prawidłowo rozwijał, a za 30 tygodni będziesz tuliła malutką śliczną istotkę w swoich ramionach Tego z całego serca ci życzę.
Sylwia i Wiktoria(27.04.04)
Re: jestem w ciąży, której miało nie być
Bede mocno trzymala zacisniete kciuki za wasza dwojeczke. Gratuluje!
Adas 15 m-cy
Re: jestem w ciąży, której miało nie być
o rany ale wspaniała wiadomość Kasiu, strasznie się cieszę, pamiętaj ze sms porodowy mój, obiecałaś
życze ci spokojnej ciąży i bezproblemowego donoszenia tej Fasolci dzielnej, trzymamy ckiuki
DO k8_77
Witaj,
serdecznie gratuluje i mocno trzymam kciuki za rozwiązanie ciąży w terminie.
Ja po 10 mies., po wizycie u innego lekarza dowiedziałam sie o braku owulacji. Od jutra zaczynam leczenie i czeka mnie pierwszy monitoring. Ile cykli z monitoringiem starałaś sie o malucha?
Pozdrawiam Asia i Kaja 1.05.2002
Re: jestem w ciąży, której miało nie być
Gratuluje i mocno trzymam kciuki. Bedzie dobrze, na pewno!!
Iwona, Sebuś 17.03.03 i dzidzia
Re: jestem w ciąży, której miało nie być
Wielgachne gratulacje !!!!!!!!!!
Trzymam kciuki i życzę spokojnej 9 miesięcznej ciąży.
Pozdrawiam
Znasz odpowiedź na pytanie: jestem w ciąży, której miało nie być