Przed chwilą właśnie wstałam do wc, aby się załatwić i puściła mi się krew. Na papierze najpierw czerwona, później brązowa. W brzuchu mi bulka, prawa strona tak jakby ciągnie jak na okres.Jest to takie chwilowe. Krew nie leci cały czas. Nie jest to chyba krwotok.
Nie mam już sił. To już druga noc z rzędu.
Jestem załamana. Chyba znowu nic z tego nie będzie.
Jest to 3 tygodniowa ciąża – do lekarza nadal za wcześnie żeby coś zobaczył.
Co ja mam robić??????? Dlaczego???????????????
Dlaczego mnie to spotyka??????????????
Wyniki wszystkich badań mam wręcz książkowe.
Skąd ta krew????????????
Może jest na świecie druga taka osoba która też tak miała?
19 odpowiedzi na pytanie: jestem załamana – krew
Re: jestem załamana – krew
Nie martw sie kochanie
Re: jestem załamana – krew
jak chcesz pogadać jestem na gg 36277708 Aneta
Re: jestem załamana – krew
sysiM czym prędzej zmykaj do lekarza, co prawda ciąży nie zobaczy ale może coś zaradzi na te krwawienia. Jak bylam w szpitalu to przyjeli na patologię taką kobitke z wczesną ciążą (też krwawiła) i po paru dniach ustały krwawienia a z dzieckiem wszystko było dobrze.
Kochanie modle się za twoje maleństwo i za ciabie, spróbuj się troszke uspokoić bo wiesz że nerwy to nas wróg.
Ściskam cię z całego serducha i proszę idz do lekarza.
Pozdrawiam
Asia
aniołek 07.10.2003
Re: jestem załamana – krew
Ja zaczęłam plamić na początku 6 tygodnia- czyli tak jak Ty teraz. Mój lekarz był na urlopie- poszłam więc do szpitala. I Tobie radzę tak samo- zgłoś się do szpitala!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Musisz zrobić wszystko, żeby teraz sie udało. Szpital to nic przyjemnego, wiem- ale pobyt w szpitalu z nadzieją, że wszystko będzie dobrze to nic strasznego. Zrobisz jak uważasz- ale wszyscy lekarze mówili (wtedy jak ja byłam)
że każdy rozsądny i odpowiedzialny lekarz przy plamieniu i dodatnim teście ciążowym kieruje pacjentkę do szpitala.
Zawsze to stała opieka, USG, bHCG na miejscu. No i dużo odpoczynku… A i kobiety z podobnymi problemami- zawsze to jakoś łatwiej. Trzymam kciuki i myślę o Tobie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
inka z clo i duphastonem 🙂
Re: jestem załamana – krew
Słoneczko, po pierwsze nie martw się. Stres pogłębi objawy.
Po drugie – jak najszybciej zgłoś się do lekarza. Nic nie jest przesądzone, możesz utrzymać tą ciążę, tylko pomóż jej troszkę.
Trzymam mocno za Ciebie kciuki.
D.
Dominikka + wrześniowy Maluszek
Re: jestem załamana – krew
SysiM jak najszybciej zmykaj do lekarza, jeszcze nie jest nic przesądzone 🙂
Trzymam kciuki aby się udało uratować fasolkę 🙂
Musi być dobrze 🙂
22 cykl starań [Zobacz stronę]
Re:NATYCHMIAST DO SZPITALA
Kochana jesli jeszcze tego nie zrobiłaś – wsiadaj w samochód, taksówkę czy tramwaj i natychmiast zgłoś się na oddział gin. najbliższego szpitala!!!! To nie żarty. I przygotuj sie na to że tam zostaniesz tj zapakuj koszulę, ręcznik i mydło, dowód osobisty – resztę ci doniosą.
Ja tak miałam i jak tylko się zgłosiłam wogóle ni było dyskusji zebym się z izby przyjęć udała gdzie indziej jak na łóżko szpitalne!
Agata
+wrzesniowy pierniczek
Re: jestem załamana – krew
Natychmiast do szpitala nie ma na co czekać !!!
Bądź dzielna.
Re: jestem załamana – krew
Tak, mialam krwawienie, a nawet dwa w tej ciąży i oby się nie powtórzyły bo to koszmarny stres i wiem, co teraz przechodzisz. Przy pierwszym razie (ok 5-6 tc) nie wyjaśniło się, dlaczego tak się stało – leżałam tydzień w szpitalu; następnym razem dostałam już krwotoku (ok. 12 tc) – okazało się, że mam krwiaka podkosmówkowego.
Czasami krwawienie jest spowodowane pękniętym naczynkiem (przy stresie, wysiłku, nawet podczas zaparć w toalecie)…..z każdym takim przypadkiem nie należy jednak czekać i udać się od razu do szpitala. A jak masz możliwość to zadzwoń do lekarza prowadzącego, na pewno Ci coś mądrego doradzi.
Trzymaj się, pozdrawiam
Kasia
Re: jestem załamana – krew
Macie rację!
Nie mogę tak bezczynnie leżeć!
Teraz mam lekkie brązowe plamienia taka stara krew.
Dzwoniłam znowu do swojego lekarza.
Idę popłudniu do niego do szpitala na dyżur.
Zobaczy co i jak.
Mam nadzieję, że jeszcze nie jest za późno.
Módlcie się za mnie i moją fasolkę.
Licze jeszcze na to że przez ostatni rok miałam takie brązowe plamienia przed @ i to dlatego są teraz, a nie z innego powodu.
Będę nalegała żeby lekarz zostawił mnie na kilka dni na obserwację oczywiście jak będą jeszcze szanse.
Dopiero jest 13.00 a gdzie do 17.00 chciałabym już coś konkretnego wiedzieć
JESZCZE RAZ PROSZĘ WAS O TRZYMANIE KCIUKÓW I MODLITWY.
Re: jestem załamana – krew
Słoneczko,
jestem z Toba całym swoim serduchem. Wierzę, że będzie dobrze (bo jakby mogło być inaczej)??? Bardzo dobrze, że zdecydowałaś się na szpital, mam nadzieję, że to poprawi całą sytuację. Będę wyczekiwać wiadomości od Ciebie i Twojej upragnionej Fasolki.
Pozdrawiam serdecznie, Trzymaj się dzielnie!
Olena
Re: jestem załamana – krew
SysiM,
wiele kobiet we wczesnej ciąży ma plamienia i wzsytko kończy się tylko na strachu,bądź dobrej myśli,spokój jest Ci najbardziej potrzebny,trzymam za Ciebie kciuki,pa
Re: jestem załamana – krew
Nie wiem co Ci napisać, nic podobnego mnie nie spotkało, więc nie wiem.
Mam nadzieję, że jednak wszystko będzie dobrze i Fasolka nie odejdzie.
Życzę Ci tego zcałego serca.
Pozdrawiam
Ania
Re: jestem załamana – krew
Sisi, zaciskam kciuki i wzdycham do Nieba… będzie dobrze… trzymaj się !!!!
ami7
[Zobacz stronę]
Re: jestem załamana – krew
Kochana, masz moje wszystkie kciuki, modlę się za Was. Musisz wierzyc, że będzie dobrze! Trzymaj sie i daj znać jak będziesz mogła, czy wszystko ok, żebym mogła puścić kciuki.
Pozdrawiam, Agata
Re: jestem załamana – krew
mam nadzieję, że z Twoim aniołeczkiem będzie wszystko w porządku,
trzymam kciuki
Fiolek
[Zobacz stronę]
Re: jestem załamana – krew
Trzymajcie się oboje – ty i fasolka, nie denerwuj się i do czasu wizyty leż ile wlezie!
Bedzie dobrze!
Agata
+pierniczek wrześniowy
Re: jestem załamana – krew
Żabko,
leżałam w szpitalu z dziewczynami, które miały krwotok i szkrzepki, a Maleństwu nic nie było. Powodem u jednej był krwiaczek, po prostu pękła jej żyłka. Inna miała nadżerkę a jeszcze innej odlepiła się kosmówka. Jednak najważniejsze w tych przypadkach było to, żeby leżały cały czas i nie denerwowały się…
Mam nadzieję, że będzie wszystko ok. Ale proszę uważaj na Siebie i porozmawiaj z lekarzem o zwolnieniu, żebyś mogła poleżeć. To tylko 2 tygodnie. U mnie stwierdzili, co jes w 5. Uważam, że warto leżeć, bo jest zawsze szansa.
Uszki do góry…
Trzymam kciuki
moni
I jeszcze jedno…
Koleżanki z forum mają rację – DO SZPITALA. W domu nikt się Tobą nie zaopiekuje jak w szpitalu. Nie bądź niemądra i nie zwlekaj jak ja.
Trzymam kciuki i do szpitala dziewczyno i zmień lekarza skoro nie wysłał lub chociaż nie zaproponował Ci szpitala.
moni
Znasz odpowiedź na pytanie: jestem załamana – krew