wkurzyłam sie wczoraj strasznie przez teściową!mieszkamy razem i nie uważam by jej obowiązkiem było pilnowanie naszej córci. Ale sama do naszego pokoju przychodzi i zabiera małą.w sobote miałam jechać na studia ale jest problem bo córcia nie chce jeść z butelki(wcześniej jadła)a jest karmiona tylko piersią.Ja córeczkę zostawiam z mężem i on sie nią opiekuje. A to że teściowa przychodzi z własnej woli to chyba nie powinna mieć pretensji?powiedziała dla mojego męża że jak ja pojade do szkoły to CO ONA ZROBI Z WNUCZKĄ, ŻE BEDZIE SIE Z NIĄ MĘCZYŁA CAŁY DZIEŃ. A przepraszam bardzo kto dla niej każe brać wnuczkę?zdarzało sie że prosilam by z nią posiedziała przez godzinkę,ale to tylko w sytuacjach awaryjnych!zawsze jest mi głupio prosić więc próbuje załatwiać sprawy jak mąż wróci z pracy:)a przecież teściowa nie musi w czasie mojego wyjazdu męczyć sie z wnuczką bo córcia zostaje ze swoim tatą.wkurzyłam sie strasznie na nią………i oczywiście noe pojade na studia bo nie chce by córcia głodowa cały dzień:(
4 odpowiedzi na pytanie: jeszcze raz o teściowej!
Re: jeszcze raz o teściowej!
oj chyba babcia nie dostanie prezentu na dzień babci:) A tak poważnie, to mam to samo – tzn nie mieszkamy z teściami, ale jak jeździmy do nich to narzeka teściowa, że Dawidowski jest męczący, jak nie jeździmy, to źle, bo nie widzi wnuka. Na działce latem chciała się nim sama zająć i kazała nam iść na spacer, więc my z mężem hop do lasu powspominać czasy narzeczeństwa:). Wróciliśmy po 2 godzinach, a teściowa z pretensjami, że musisła się tyle męczyć, i że woli nam ugotować 5 razy obiad niż zostać sama godzinę z Dawciem! Jakoś moja mama zostaje z małym całe dnie a jest o 10 lat starsza od teściowej i nie narzeka. Fakt – mój syn jest męczący, bo nie jest dzieeckiem, któe samo się sobą zajmie. Jest po prostu towarzyski i musi mieć kogoś do zabawy. Wtedy miał 7 m-cy i tylko siedział w wózku lub na rękach(swoją drogą nie musiała go nosić, mogła wozić), teraqz ma 15 m-cy i non stop biega. A teściowa? Wymyśliła sobie, że weźmie go na działkę latem, i że wcześniej mam go zostawiać na noc. Po co? Żeby padła ze zmęczenia??? Życzę Ci, aby w końcu zrozumiała, że jest babcią i jak się czasem zajmie małą, to jej korona zgłowy nie spadnie. Do szkoły idź – przecież będzie w domu tatuś. Jakoś sobie poradzą, a jak będą problemy, to po Ciebie zadzwonią i wtedy wrócisz. Ja też studiowałam jak byłam w ciąży i jak Daw się urodził. Buziam!
erica i Dawcio 15.10.04
Re: jeszcze raz o teściowej!
Ja powiem ci tak: dziecko jak bedzie glodne to bedzie jadlo ze wszystkiego bez roznicy czy to bedzie cyc czy smoczek, w koncu sie przekona. A co do tesciowej to przymilnym glosem powiedz jej ze dziecko zostaje z tata a nie z nia i ze takie teksty moze zachowac dla siebie. Wiem, ze to nie jest zbyt uprzejme, ale nauczona doswiadczeniem wiem, ze trzeba z grubej rury do tesciowej, bo inaczej nie zrozumie. Ale totylko moje skromne zdanie 🙂
Monika, Adaś (18.09.03) i Izunia (9.08.05)
Re: jeszcze raz o teściowej!
a nie jest tak, że mąż prosi mamusie o pomoc w opiece nad dzieckiem? I de facto to ona sie opiekuje małą?
madzia i
Re: jeszcze raz o teściowej!
tylko jest mały problem-moj Uniwersytet jest 100km.od domu wiec szybko nie wróce.mąż mówi że mama nie pomaga mu w pilnowaniu małejn jak ja jade do szkoły-najwyżej sama po nią przychodzi.pozdrawiamy
Znasz odpowiedź na pytanie: jeszcze raz o teściowej!