Podoba mi się ten nowy wątek o jedno- o dwulatkach. Więc jeszcze dopiszę, że moja córeczka-Juleczka już za kilka dni pełny dwulatek (02.02.02) ZERWAŁA ZE SWOIM PIERWSZYM, ŻYCIOWYM NAŁOGIEM CZYLI ZE SMOCZKIEM!
To nasz pierwszy tydzień bez! Przyznaję się szczerze, że się bałam jak będzie, ale poszło zupełnie gładko i prawie… bezboleśnie! A jak u Waszych Dzieciaczków ta sprawa wygląda?
Gosia z Julą i “kwietniową” Nowinką
17 odpowiedzi na pytanie: Jeszcze słów kilka o smoczku…
Re: Jeszcze słów kilka o smoczku…
Ja to chyba będę miała gorszy problem, Przemcio nie używa smoczka tylko kciuki i podejrzewam że trudno go będzie oduczyć.
Marzena i Przemcio (14 miesięcy)
Re: Jeszcze słów kilka o smoczku…
Gosiu, sama zrezygnowała?
Pytam, bo u nas to też nałóg, i nie wiem, od kiedy mam się zacząć przejmować, interweniować. A może dzieci same rzucają?
Re: Jeszcze słów kilka o smoczku…
gosiu…u nas kubek smoka ssie tylko przed snem i tak go w nocy wypluwa…. Ale i tak chcemy go całkiem oduczyć – zaczniemy w marcu – jak mąż będzie miał wolne – bo teraz jest pora na naukę samodzielnego usypiania….i nie zapeszając – na razie idzie ok…tzn siedzimy przy łóżeczku jak do tej pory tylko nie do końca tylko chwilkę – do 5 minut – a potem jak nie usnął to mwimy – że wychodzimy i bedziemy blisko…i działa – zasypia – czasem szybciej czasem wolniej – czasem cos sobie pogada pod nosem – ale jest postęp…dlatego smoka odkładamy na późnie….
ale pocieszyłaś mnie że można skończyc bezboleśnie:-)
i już mi w tym poście odpowiedziłaś na moje pytanie z mojego watku….o datę julki??
a ta kwietniowa nowinka to chłopczyk czy dziewczynka??
ILONA I KUBEK(21.02.02)
Re: Jeszcze słów kilka o smoczku…
ewa miala juz kilka odwykow 😉
zawsze jednak potem wracala do nalogu.teraz jest tak jak zawsze czyli pociumcia przed spaniem i wypluwa.
GRATULACJE DLA JULKI!!!
powiedzonka Ewci:mamo odejdz…mam okres
Re: Jeszcze słów kilka o smoczku…
czarna – widze że częsciej jesteś – masz już sieć:-)???fajnie poczytac co u was:-)
ILONA I KUBEK(21.02.02)
Re: Jeszcze słów kilka o smoczku…
siec mam…gorzej z czasem… Ale ten nowy kacik przypadl mi do gustu!!!;-))))))))))))
powiedzonka Ewci:mamo odejdz…mam okres
Re: Jeszcze słów kilka o smoczku…
🙂
w końcu jest z kim pogadac – kto już przechodzi przez to samo:-)
ILONA I KUBEK(21.02.02)
Re: Jeszcze słów kilka o smoczku…
w kiedy dziecko juz jest zaczynalam sie gubic…..i te czepianie sie skutecznie przez ostatni tydzien odstraszylo mnie od forum a dzisiaj patrze i oczom nie wierze 😉
powiedzonka Ewci:mamo odejdz…mam okres
Re: Jeszcze słów kilka o smoczku…
hihi
tutaj zawędrują mamy z okresu jak ja zaczynałam….
ILONA I KUBEK(21.02.02)
Re: Jeszcze słów kilka o smoczku…
ciiiiiiii o to wlasnie chodzi ;-)moze niebedzie tego zamieszania o starych i nowych bywalcow forum 😉
powiedzonka Ewci:mamo odejdz…mam okres
Re: Jeszcze słów kilka o smoczku…
racja….smoki wiedziała co robi załatwiając ten kącik:-)
ILONA I KUBEK(21.02.02)
Re: Jeszcze słów kilka o smoczku…
smoki zawsze wiedza co robia 😉
to taki podliz ;-)zeby ogniem nie buchaly ;-)za moje przeklenstwa 😉
powiedzonka Ewci:mamo odejdz…mam okres
Re: Jeszcze słów kilka o smoczku…
Domi też jeszcze smokowy nałóg nie opuścił,ale też tylko i wyłącznie przy zasypianiu,a że zasypia dość szybko to i smok długo nie siedzi w paszczy…myślę,że już niebawem wypadnie na dobre…
Aga i Dominika 5.12.2001
Re: Jeszcze słów kilka o smoczku…
Nati na szczescie nie uzywala smoczka 🙂
Kaśka z Natusią (22 miesiące 🙂
Re: Jeszcze słów kilka o smoczku…
Niestety – Jula nie chciala sama zrezygnować… Był to na szczęście tylko towarzysz do spania – ale nieodłączny!
W kwietniu ma się urodzić siostrzyczka Julki i pomyślałam, że to jest dobry czas na odwyk.
Bojąc się, że sama skapituluję wobec płaczu Małej pewnego dnia rano powiedziałam, że smoczek brzydko pachnie i trzeba go obciąć. Jula wzięła to za dobrą zabawę – obcięłyśmy smoka i tak zostało do wieczora, a wieczorem… buuuuuuuu :-(, ale stosunkowo niewielkie i niedługo trwające!
No i w nocy się obudziła i też wołała smoka – ale też nie długo! i teraz to już trwa gdzieś z tydzień i nawet nie wpomina przed spaniem o smoczku! Chyba już zapomniała.
Cieszę się, bo martwiłam się przy okazji o ząbki… mam nadzieję, że mamy już po smokowym problemie!
Było to może drastyczne ale Julka pamiętała obcinanie i rozumiała, że smoka nie ma i już!
Re: Jeszcze słów kilka o smoczku…
Z tym smoczkiem… to nie tak całkiem bezboleśnie… było kilka łez ale spodziewałam się histerii! Za to ze spaniem to już na pewno nie będzie tak łatwo! Moja Jula od 2 miesiąca życia spała w łóżeczku swoim tyle, że w naszej sypialni. I długo zasypiała sama. Już nie pamiętam jak to się stało, ale teraz, żeby zasnąć musi leżeć w naszym łóżku z mamą albo z tatą! Potem jak zaśnie to ją przenosimy! Ale zaraz – za tydzień, dwa, będzie i edukacja związana ze spaniem. Już robiłam kilka podejść i pozwalałam jej popłakać, ale brakowało konsekwencji w kolejne dni… Jak jest bardzo zmęczona to zasypia sama, ale nieczęsto! Popracujemy i nad tym!
Jeszcze raz podrawiamy!
a kwietniowa Nowinka to ma być… dziewczynka. Tak wynika z USG, ale niech będzie co chce – byle zdrowo 😉
Re: Jeszcze słów kilka o smoczku…
To ja tu musze się pochwalić. Jakiś miesiąc temu zawzięliśmy się z tatusiem, podpuściliśmy córę żeby wywaliła smoka za okno. Jak to zrobiła powiedzieliśmy, że ptaszki zabrały, smoka nie ma i koniec. Na drugi dzien już nawet sie go za bardzo nie domagała. Byliśmy w szoku, że tak łatwo poszło! Julcia do tej pory bez smoka nie umiała zasnąć, a tu proszę… Troszkę samozaparcia rodziców i wszystko jest możliwe 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Jeszcze słów kilka o smoczku…