Kasa w klasie

niestety ja z modnymi ciuchami już mam do czynienia w zerówce przedszkolnej…

15 odpowiedzi na pytanie: Kasa w klasie

  1. Przypomina się “Panna nikt”.

    ps. za moich czasów już tak było. Przynajmniej w LO.

    • wiiiiiii lat temu mialam tak w podstawowce, autentycznie!
      laska, corka dentysty, ktory we wczesnych latach osiemdziesiatych jezdzil mazda, jej przyboczna psiapsiolka z ojcem na saksach, kilka osob tzw. orbitujacych, kilka wiecznie pragnacych i szary koniec, czyli co co pewexy znali zza szyby, ewentualnie z jednorazowego zakupu gumy donald za 35 centow w tzw. bonach

      jakos w liceum tak nie bylo, niemal odwrotnie, im bardziej ci moda oficjalna zwisala, tym lepszy byles zawodnik, czarne prozciagane swetry, szcurki na nogach i po stoktoc przerabiane dzinsy byly akceptowane na rozni w garniturem

      ale w licku to mi zie naprawde niezapomniana paczka trafila:)

      • Zamieszczone przez Klucha

        niestety ja z modnymi ciuchami już mam do czynienia w zerówce przedszkolnej…

        Przeczytałam z przerażeniem…
        …. Jak nie masz na sobie markowych dżinsów, to nikt nie będzie się z tobą liczył…..

        Za swojej podstawówki nie pamiętam takich rzeczy. Ubranie nie miało dla nas znaczenia. Ci “bogatsi” przynosili do szkoły albo lalkę Barbie albo małpkę Monchichi (czy jakoś tak) do kupienia w Pewexie. Niestety nie mialam malpki i bylo mi smutno. lalki Barbie nie chciałam nigdy – teraz nawet dla marty jej nie chcę.

        A w liceum miałam jak Kantalupa im większy dekadentyzm (czarne workowate swetry itp.) tym większa popularność.

        Nie chcialabym żeby moje dzieci patrzyły na rówieśnikow przez pryznat kasy – ja w sumie tego nie robię, więc może się uda 🙂

        • ja w podstawówce jakoś nie odczułam markowych ciuchów
          wtedy to człowiek się cieszył że kurtkę trafił w swoim rozmiarze
          pamiętam jak babcia wzięła mnie na zakupy do Jacka i Agatki – potrzebowałam kurtki zimowej
          do wyboru był jeden fason w kolorze czarnym i paskudnego brązu
          to był naparwdę udany zakup 🙂
          ale niedługo potem kolega kurtke popisał mi kredą, niestety zostały takie nieładne widoczne ślady, nie dość że babcia wybrała mi paskudny brąz to jeszcze te ślady. I musiałam ją nosić.

          a dziś, dziś włos na głowie mi sie jeży, kiedyś o problemie kasy słyszałam od mam posiadajacych dzieci w gimnazjach, dziś zaczyna to już dotyczyc nawet i przedszkoli.
          Moje dziecko właśnie z zerówki przyniosło mi tekst że ma dziecinne i niemodne ciuchy.
          Mam nadzieję że starczy mi siły a mojemu dziecku wiary we mnie.

          • Zamieszczone przez kantalupa
            wiiiiiii lat temu mialam tak w podstawowce, autentycznie!
            laska, corka dentysty, ktory we wczesnych latach osiemdziesiatych jezdzil mazda, jej przyboczna psiapsiolka z ojcem na saksach, kilka osob tzw. orbitujacych, kilka wiecznie pragnacych i szary koniec, czyli co co pewexy znali zza szyby, ewentualnie z jednorazowego zakupu gumy donald za 35 centow w tzw. bonach

            jakos w liceum tak nie bylo, niemal odwrotnie, im bardziej ci moda oficjalna zwisala, tym lepszy byles zawodnik, czarne prozciagane swetry, szcurki na nogach i po stoktoc przerabiane dzinsy byly akceptowane na rozni w garniturem

            ale w licku to mi zie naprawde niezapomniana paczka trafila:)

            Kantalupo, wypisz wymaluj moje wspomnienia z podstawówki i ogolniaka 🙂

            • straszne…..moje dziecko tez ktoregos dnia wrocilo z przedszkola twierdzac ze bluzkie nie zalozy, bo koledzy sie smiali…okazalo sie ze nei koledzy,a kolega….wybilam dziecku z glowy nienoszenie bluzki….

              ucze w gim. i widze ze tworza sie grupki, ale szczerze nie widze by np. w mojej klasie byl problem,ale mamy jedna klase samych dziewczyn…..oj tam jak nie masz ladnej bluzki, przepraszam markowej, to jestes nikt!!!!!!!!!!!!!!!!straszne…..

              • ja tez tak mialam w podstawowce – nie mialas ojca, ciotki, wujka, dziadka za granica, ktorzy slali paczki; nie mialas bogatych rodzicow bylas nikim. Wokol takich osob krecilo sie zycie szkolne, kazdy chcial sie z nimi przyjaznic, zeby np. dostac ta gume, czy jakis swiecacy dlugopis, czy naklejke.
                W sumie podstawowke wspominam srednio mile wlasnie z powodu takiej dyskryminacji…

                Ale za to LO… i tak wszystkie chodzilysmy w wielkich swetrzyskach zabranych ojcom i glanach. Wlasnie wczoraj ogladalysmy z kumpleami z lo nasze zdjecia z tamtych czasow 😉

                • No to moja podstawówka raczej spoko… Nikt za bardzo się nie wyróżniał.
                  A LO…to było snobistyczne LO. Na parkingu nie było miejsca dla nauczycieli…w klasie było kilka osób, co to patrzyły na markę dzinów ale mnie to jakoś nie bolało specjalnie. 🙂 Była jakaś tam grupka ale ja miałam swoją;))))

                  Cudnie wspominam szkołę średnią, moi przyjaciele z LO to kontynuacja przyjaźni z podstawówki i wciąż się przyjaźnimy. Choć każdy w innej str. świata.
                  A tamci? Byli i sie zmyli…bo u mnie z 26 osobowej klasy do matury dotarło 13:) Był ostry przesiew.

                  • przerażające

                    pamiętam, że już temat był na forum poruszany…

                    dodam, że ani w podstawówce ani w liceum taich problemów nie miałam
                    koleżanka miałą babcię Węgierkę, więc jedyna miała gustowne wtedy czapeczki w jaskrawych kolorach z kagurkiem i jaskrawe sznurówki (pamiętacie???); ale nie robiła z tego wielkiego ”halo” – normalna była;

                    • Zamieszczone przez EwkaM

                      czapeczki w jaskrawych kolorach z kagurkiem i jaskrawe sznurówki (pamiętacie???); ale nie robiła z tego wielkiego ”halo” – normalna była;

                      O kurcze właśnie mi przypomniałaś o tych czapkach i sznurówkach. Ale wtedy to był szał
                      Ale u mnie w podstawówce i w liceum jakoś nie było takiego parcia na modne i drogie ciuchy.
                      To co się teraz dzieje wśród coraz młodszych dzieciaków jest przerażające.

                      • wierzyc sie nie chce…..

                        dzieki Bogu za moje wspomnienia i z podstawowki i tym bardziej z lo…..

                        • ze mnie się tak wyśmiewano w podstawówce, odkąd rodzice na siłę przeniesli mnie do bliżeszej miejsca zamieszkania, masakra, miałam znoszone ubrania z ciuchów (nie było takiego wyboru, jak jest teraz), albo po mamie, kuzynce, ciotce, niedopasowane, za duże, szerokie, brzydkie. Przezyłam, w Liceum było normalnie, fajową klasę mieliśmy :-)glany, czarne ciuchy zostały mi do dzisiaj 😉

                          Ostatnio właśnie na zebraniu robiłam trozróbe, bo sie z mojego Kuby koledzy dwa wyśmiewali… bo łazi w niefirmowych rzeczach… wrrr. Wychowawczyni była oburzona!!! a rodzicom tych dzieci sie oberwało 🙂 przy pokazji opierniczyła cztery matki dziewczynek,które podobnie dokuczały innym dzieczynkom. Moim synom kupuję wsyztskie ubrania na ciuchach, młodsi donaszają po najstarszym, ale ubrania, jak są porzadne, to starczają na lata 🙂 Kubie ubrania modne szybko z głowy wybiłam, jak mu pokazałam ile one kosztują 🙂 Stwierdził, że jego są fajne, tlyko nie mają takich firm 😉 i po sprawie.

                          Przeraża mnie to, z ę takie rzeczy są na porzadku dziennym u dzieci w 2 klasie!!!!! że dziecko, co nie ma najnowszych zabawek, laptopa, roweru, jest gorsze… ale to tylko i wyłącznie wina rodziców, którzy wychowują swoje dzieci na materialistów zadufanych w sobie i dają im wybujałe poczucie ich wartosci, potem upadek z piedestału dla tych dzieciaków moze być bardzo bolesny!!!

                          • Zamieszczone przez DominikaK
                            . ale to tylko i wyłącznie wina rodziców, którzy wychowują swoje dzieci na materialistów zadufanych w sobie i dają im wybujałe poczucie ich wartosci, potem upadek z piedestału dla tych dzieciaków moze być bardzo bolesny!!!

                            Dokładnie, to nie jest wina dzieciaków a rodziców. I mam nadzieję, że moje szkraby będą wiedzialy że nie szata zdobi człowieka:) ode mnie:)

                            • DominikaK * Zgadzam sie z toba tez mam dziecko core w 2 klasie i rewalizcja jest straszna od zeszlego roku wieksza czesc klasy jest z miasta moja z wioski mozna powiedziec ze to peryferie miasta i nieznajac Olivki gadali ze smierdzi swiniami, ze choduje swinie w domu itp. co zwiazane gospodarstwem bo wedlug tych dzieci wies to tylko gospodarstwa rolne i nic wiecej zalatwilam to raz dwa weszlam na lekcje po wczesniejszej rozmowie ze wspaniala nauczycielka corka wstala powtozyla kto i co i mowie ; prosze by te dzieci wstaly i powtuzyly jedna tylko sie dziewczynka odezwala ze mama powiedziala ze na wsi to tylko swinie choduja i nic wiecej nie robia i gnoje wywalaja ale mi sie zagotowalo. Nauczycielka i dyrektor poprosili matke na dywanik i byla jazda. Wytlumaczylam dzieciom ze my mieszkajac na Wiosvce AKURAT ZWIERZAD CHODOWLANYCH NIE MAMY I ZE MIESZKAMY W DOMU JEDNORODZINNYM dzieciaki wielkie oczy i zaprosilam calom klase na sobotnie popoludnie wpadli wszyscy oprucz jednej zgadnijcie kogo nie bylo
                              O cichy tez byla wojna juz w tym roku szk. bo musi byc bluska z Hanna Montana czy inne muzyczne filmy naklejone,albo buty bo W sie smieje bo ona tylko Najki nosi o plecaki piurniki i takie tam.
                              Blizniaki w zerowce jeszcze niemaja problemu rywalizacji no raz byla bo jakas mala przyniosla lale szuszu i wszystkie dziewczynki chcialy taka miec i od tego czasy nauczycielka zabronila przynosic swoich zabawek o kurcze ale was znudzilam co?

                              • Witajcie, moja córka ma 16 lat, codziennie rano robi mi rewię mody nim wyjdzie do szkoły, przebiera się 10 razy, jeszcze bierze drugą bluzkę do torby, tak na wszelki wypadek, gdyby coś działo się z pierwszą. Do tego tona kosmetyków, perfumy. Za moich czasów też było podobnie, więc nie zwracam aż tak uwagi na wyczyny córki. W końcu to ona musi się dobrze czuć ze sobą i musi znaleźć odpowiedni dla siebie styl. Boję się jednak co to będzie za kilka lat i że niestety nie zrozumiem już moich wnuków czy wnuczek. Do usłyszenia

                                Znasz odpowiedź na pytanie: Kasa w klasie

                                Dodaj komentarz

                                Angina u dwulatka

                                Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                Czytaj dalej →

                                Mozarella w ciąży

                                Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                Czytaj dalej →

                                Ile kosztuje żłobek?

                                Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                Czytaj dalej →

                                Dziewczyny po cc – dreny

                                Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                Czytaj dalej →

                                Meskie imie miedzynarodowe.

                                Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                Czytaj dalej →

                                Wielotorbielowatość nerek

                                W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                Czytaj dalej →

                                Ruchome kolano

                                Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                Czytaj dalej →
                                Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                Logo
                                Enable registration in settings - general