Kiedy trzeba pomyśleć o wywołaniu porodu?

Witam wszystkie mamusie, te które już się doczekały i te które wciąż oczekują. Ja niestety należę do tej drugiej grupy, choć z mojej karty ciąży wynika zupełnie co innego. A to wszystko za sprawą mojej Pani Dr, która nie najlepiej obliczyła termin mojego porodu (mój przypadek był dość nietypowy a lekarka podeszła do niego sztampowo 🙁 Generalnie naraziła mnie tym na sporo nerwów, straciłam trochę zdrowia i od 3 tygodni siedzę jak na szpilkach bojąc się by czegoś nie przeoczyć i by nie dopuścić do tego by było za późno. Cały zeszły tydzień spędziłam na konsultacjach u innych lekarzy, którzy szczęśliwie okazali się podejść do mojego przypadku bardziej indywidualnie i przekonali mnie, że moja ciąża wciąż JEST NIEDONOSZONA, wszystko jest w 100% normie i mogę spokojnie czekać do końca tego tygodnia. Ukoiło to nieco moje nerwy, ale niepokój podskórny pozostał.
Ordynator ze szpitala, w którym zdecydowałam się rodzić po wszystkich badaniach stwierdził, że obstawia w moim przypadku czwartek (czyli dzień jutrzejszy) i właściwie możemy umówić się jutro popołudniu w szpitalu. Nieco zdziwiła mnie ta propozycja bo skoro w czwartek wypada dopiero “termin” to generalnie można jeszcze nieco poczekać, a on na to że podłączymy kroplówkę i zobaczymy ale prawdopodobnie wszystko pójdzie gładko. Wyszłam od niego z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony marzę o tym, żeby przytulić już moje wyczekane maleństwo, z drugiej strony jednak czy powinniśmy ingerować w naturę skoro nic złego się nie dzieje (wód jest na tyle, KTG super, łożysko nie zdążyło się zestarzeć, mazi płodowej jest jeszcze dużo). Sama nie wiem – słyszałam że indukowane porody są bardziej bolesne? Trochę odniosłam wrażenie, że ordynator po prostu chce mieć kolejny przypadek z głowy i szybko zwolnić miejsce następnym. A może jest to niezłe rozwiązanie – przynajmniej skończą się moje nieprzespane noce i niepewność czy mąż zdąży przyjechać z pracy i dowieść mnie do szpitala??? W końcu nie wiadomo ile jeszcze przyjdzie mi czekać, a tak w sposób nieco wyreżyserowany dobrniemy szybciej do końca?
Poradźcie co robić, bo nie mam wiele czasu na podjęcie decyzji.

Pozdrowionka,
Aga i styczniowy Synuś

6 odpowiedzi na pytanie: Kiedy trzeba pomyśleć o wywołaniu porodu?

  1. Re: Kiedy trzeba pomyśleć o wywołaniu porodu?

    ja troszeczkę nie na temat..
    ale starsznie mnie zaintrygował”twój” nietypowy przypadek- dotyczy to terminu porodu..
    ja mam 4 terminy ” w odległości” ok 1 tygodnia, a rozpietość między 1 a ostatnim wynosi miesiąc..
    juz dzisiaj zyję w przerażeniu-co będize jak pierwszy termin minie, drugoi termin minie itp..
    a tu prosze- jest jeszcze ktoś o podobnym problemie!!!! Strasznie ci współczuję- podejrzewam, jaka jestes zdezorientowana…
    co do wywoływania porodu masz chyba rację- oksycytyna podobno powoduje, ze poród jest bardziej bolesny…
    MAimo to, ja “bym się zdecydowała”- wydaje mi się, że dalsze czekanie byłoby jeszcze bardziej stresujące..
    póki co- mam jeszcze trochę czasu do PIERWSZEGO terminu..

    Jeśli mozesz- to prosze napisz mi skad u ciebie wyniknęły takie rozbieznosci dotyczące “błedu pomiaru”, od jakiegos czasu bładzę po forum i szukam”bratniej duszy”…

    Anita – 22 lutego- ZOSIA

    • Re: Kiedy trzeba pomyśleć o wywołaniu porodu?

      U mnie wszystko wzięło się z problemów z cyklami. Po pierwsze zawsze moje cykle były dłuższe niż przeciętne (ok 33 dni). Dodatkowo większość z nich było bezowulacyjnych na co leczyłam się przez czas jakiś. Jak by tych problemów było mało w tym roku zmieniłam pracę na bardzo, bardzo stresującą co spowodowało że moje cykle wydłużyły się do 45 dni. No i jak się domyślasz z tzw OM nie można było zbyt wiarygodnie określić mojego terminu, a na każdym USG wychodziło co innego. Moja lekarka mało przykładała się do tego żeby jakoś przybliżyć mi prawdę.
      No cóż, było minęło, szkoda tylko niepotrzebnego stresu. Co do mojej decyzji to właśnie jestem na etapie, że chcę poczekać do piątku a potem zgłosić się do szpitala – dłużej nie wytrzymam. W sumie i tak jestem zdecydowana na zzo, więc większy ból nie ma dla mnie znaczenia. Dam znać jak się wszystko skończyło.
      Aga

      • Re: Kiedy trzeba pomyśleć o wywołaniu porodu?

        dam znak- a tobie zyczę powodzenia i szybkiego porodu!!!!!Trzymam kcuiki za Twoją cierpliwość i za naturę- może do piątku coś”wykombinuje”!!!!!!!!! i wtedy dylematy pójdą precz!!!

        Anita – 22 lutego- ZOSIA

        • Re: Kiedy trzeba pomyśleć o wywołaniu porodu?

          Mnie się wydaje, że on nie miał zamiaru indukować, a jedynie poddać Ciebie testowi oksytocynowemu, a on nie oznacza do końca porodu, a ma jedynie sprawdzić gotowość do porodu. W moim przypadku co prawda test zakończył się pododem, ale to dlatego, że skurcze porodowe zaczeły mi się w szpitalu w nocy, jeszcze tego samego dnia po przyjęciu, a test “dolał tylko oliwy do ognia”. Niestety nie wiem jak to jest rodzić bez oksytocyny, ale moge Ci powiedzieć – mnie bolało, a sąsiadki nie, albo przynajmniej nie tak bardzo.
          Ja byłam zadowolona, że wszystko się zaczeło w szpitalu, bo ja co prawda nie miałam nocy przespanej, ale mój mąż ( w stresie) troszeczkę pospał. Rano pojechał do pracy, ale ja już go około 11 ściągnełam informacją, że odeszły mi wody i rodzę. W pracy na pewno nie był konstruktywny, lecz przynajmniej oszczędziliśmy sobie całej wariacji związanej z dotarciem do szpitala. Ja także w nocy byłam pod opieką lekarską i po 3 godzinach skurczy miałam do kogo pójść, podpytać się o rodzaj skurczy, podłączono mnie nawet do KTG…. w sumie na dobre wyszło.

          Trzymam kciuki za lekki poród i do zobaczenia na mamuśkach

          ,

          • Re: Kiedy trzeba pomyśleć o wywołaniu porodu?

            Mój indukowany ze względu na cukrzycę (miałam test oksytocynowy i jego “wynik” spowodował skierowanie mnie na porodówke z podkręconą kroplówka) faktycznie był bolesny (nie moge porownać z innymi, bo był pierwszy, a odczucia bólu są raczej subiektywne), jednak moje założenie było takie, że jak bedzie bardzo bolało to zzo. I po zzo było OK, Zuzka urodziła się całkiem szybko.

            Napisz jak było, bo pewnie już po wszystkim

            Kaśka

            • Re: Kiedy trzeba pomyśleć o wywołaniu porodu?

              Z tym bolem porodu wywolywanego nie do konca jest tak. Tzn boli moze nie bardziej ale jest wiekszy szok dla organizmu bo bol jest nagly i od razu ostry, inny niz sie rodzi dlugo kiedy to organizm ma czas by sie przygotowac do tego bolu kulminacyjnego.
              Mialam rowniez wywolywany, z powodu zatrucia ciazowego i w jednej chwili zartowalam sobie i podspiewywalam na lozku porodowym, a w nastepnej sekundzie juz po zaaplikowaniu mi kroplowki zwijalam sie z bolu najwyzszego kalibru.
              Ale z drugiej strony ciesze sie ze mialam wywolywany w sumie tylko z jednego wzgledu. Lezalam w szpitalu gdzies od tygodnia czasu i pewnego wieczoru przyszla do mnie pani doktor i spytala mnie czy che pani jutro rodzic? Jak chcesz mam chwilke czasu i moge ci pokazac sale na ktorej bedziesz rodzila….
              Spytalam tylko o ktorej godzinie, a ona mi odparla ze najlepiej ok 9 rano, po sniadaniu.
              Byl to najpiekniejszy wieczor, mielismy czas na przygotowanie sie psychiczne przegadalismy pol nocy i szlam spac z mysla ze juz jutro zobaczymy nasza mala kruszynke. Mialam potem piekny sen i obudzilam sie rano w super nastroju, szczesliwa…
              Do tej pory wspominam ten wieczor z lezka w oku. Wkoncu minal stres zwiazany z niepewnoscia czy moze to bedzie dzis a moze przenosze, moze za tydzien albo za dwa….

              Soley i Laura Amelia 12 08 03

              Znasz odpowiedź na pytanie: Kiedy trzeba pomyśleć o wywołaniu porodu?

              Dodaj komentarz

              Angina u dwulatka

              Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

              Czytaj dalej →

              Mozarella w ciąży

              Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

              Czytaj dalej →

              Ile kosztuje żłobek?

              Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

              Czytaj dalej →

              Dziewczyny po cc – dreny

              Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

              Czytaj dalej →

              Meskie imie miedzynarodowe.

              Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

              Czytaj dalej →

              Wielotorbielowatość nerek

              W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

              Czytaj dalej →

              Ruchome kolano

              Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

              Czytaj dalej →
              Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
              Logo
              Enable registration in settings - general