Moj maz byl ze mna 24h na dobe przez 3 dni. Od samego poczatku az do wyjscia. Dostal materac do spania i koce a nawet obiad. Mielismy telewizor,telefon i dla mnie lazienka z wanna. No tyle ze ja jestem w Kanadzie. W czasei porodu mialam soczek do picia lub wode, cieply oklad na plecy, masaz pleckow. Okrywana bylam tylko podgrzanymi przescieradlami lub kocykami. Nawet nie mialam pojecia ze to moze byc takie przyjemne takie cieple przescieradlo. Mozna bylo wziac lustro ze by patrzec jak wyglada porod. Ja jednak nie mogla bym tego ogladac. Zzo kiedy chcesz. Ja dostalam przy 8cm. Pozniej lod na krocze. Dostalam siatkowe majtki, paczke podpasek butelke do mycia krocza. Mialam wybor co chce do jedzenia. Opieka rewelacyjna. Placilam tylko za telewizor i za telefon. A w czasie porodu tez mialam telefon, tam nie musialam placic. Dzwonilam do Polski jak juz wzielma znieczuleniea pozniej jak mnie szyli. Bo moja mama musiala wiedziec pierwsza. Badana bylam tylko w tedy kiedy chcialam nie na zadnych skurczach. Czasem polozna musiala poczekac ze dwa skurcze az dalam sie zbadac. Caly czas sobie spacerowalam. Wszystkim zycze takiej opieki.
Laura i Mateuszek 30.10.03
4 odpowiedzi na pytanie: kilka rzeczy z mojego porodu
Re: kilka rzeczy z mojego porodu
heheeh pobyt w szpitalu jak z serialu Dynastia;-) choć tam chyba nie było tych chwil uwiecznionych;-) Na swoją opiekę nie narzekam, choc nie zaprzeczam, że zazdroszczę tego rozpieszczania:)
Aba i Jaś (04.11.03)
Re: kilka rzeczy z mojego porodu
u nas nie ma takiej opieki. ale może, jak kobiety będą sie bardziej domagać, to za kilka lat coś ruszy.
Re: kilka rzeczy z mojego porodu
jA W SUMIE TEZ JESTEM ZADWOLONA ZE SWOJEGO PORODU,NIESTETY W POLSCE WSZYSCY NAUCZENI SĄ TYLKO NARZEKAĆ A NIEKTÓRYM W ZYCIU NIE DOGODZISZ.cHOCIAZ WIELE JESZCZE JEST W NASZYCH SZPITALACH DO ZROBIENIA.
LESZCZYNKA I EMILKA (23.09.03)
Re: kilka rzeczy z mojego porodu
Ja też miałam rewelacyjną opiekę, wspaniałą położną, a zzo też dostałam, gdy poprosiłam. A że nie było telewizora? Wcale go nie potrzebowałam. No i jedzenie było standartowe, bez wyboru, ale smaczne i zdrowe. Mąż był przy mnie cały czas, wracał do domu tylko na noce.
A i dodam, żę rodziłam w Kielcach.
Myśle że nawet bez tych kanadyjskich luksusów życzliwość i opieka personelu i rodziny może spowodować że poród będzie wspaniałym przeżyciem. Piszę to na pocieszenie tych wszystkich które będą rodzić w Polsce! Nie martwcie się, że nie mieszkacie w Kanadzie, u nas też nie jest tak źle!
Kasia i Sylwia Margareta 25.10.03
Znasz odpowiedź na pytanie: kilka rzeczy z mojego porodu